Samemu ciężko jest iść przez życie, nie rozumiem tych prawiczków i nie tylko

Dlaczego nikt nie zauważył ,że koleś się nie załamał psychicznie będąc w takiej sytuacji. Mógł równie dobrze szlochać do poduszki do końca życia i nienawidzić wszystkich bo go spotkał taki los ,a jednak coś zaczął robić. Wy to olaliście ,ale za to skupiliście swoją uwagę na tym ,że ma żonę bo ma kasę . Oraz że to jakiś tam przypadek jeden na 10 czy na 100 KOLEŚ nie ma kończyn ,a jest szczęśliwy to MAŁO ?

a czemu ten koles mialby sie zalamac? skoro on sie taki urodzil. Tacy ludzie inaczej odbieraja siebie i otoczenie jesli od zawsze tacy byli.

skończyłem 2 szkoły (podstawówkę + liceum), potem uniwerek, do tego rozmaite kursy językowe, pracowałem w kilku firmach i nigdzie w ciągu tego czasu nie znalazła się laska która chciała by mieć ze mną coś więcej do czynienia. do tego dochodzą rozmaite dziewczyny poznane wśród znajomych, w czasie wakazji itd. i też nic. to prawda że nie jestem jakimś zajebistym podrywaczem który "nie przepuści" żadnej i każdą pannę w zasięgu wzroku próbuje "wyhaczyć" więc faktycznie nie było tych moich prób nie wiadomo ile. ale z drugiej strony to bardzo dobrze. bądź co bądź widziałem jak na mnie reagują, jak mnie traktują i naprawdę nie jest tak trudno stwierdzić czy masz szanse na bycie kimkolwiek więcej niż "kolegą". więc po co się narzucać i wywoływać niesmak i u siebie i u niej?

"Oraz że to jakiś tam przypadek jeden na 10 czy na 100" no bo tak jest. a ty próbujesz to zignowować i skupiać się na tym że "można". fakt, i ślepej kurze trafi się czasem ziarno, i zepsuty zegarek dwa razy na dobę pokaże dobrą godzinę. ale to są wyjątki. to tak jak ja bym się dziwił że nie jesteś milionerem "bo przecież bill gates jest więc można".

"nie lecą na mnie laski i tyle, co ja na to poradzę?" To nie jest tak ,że laski nie lecą i chuj i się już nic nie da zrobić. Tak jak gruba laska może schudnąć i zacząć sie podobać facetom tak ty możesz coś w sobie zmienić czasem jakiś niuans w zachowaniu i to przyniesie efekty. Zarówno żeby schudnąć jak i coś zmienić w sobie wymaga pracy i wysiłku. Skoro tyle próbowałeś i nic to najprawdopodobniej robisz coś nie tak i to powtarzasz raz po raz. Co to jest nie wiem. Może jak dawne metody nie skutkują to trzeba spróbować inaczej coś robić ? Może masz jakiegoś kumpla co by Ci szczerze powiedział co może być powodem w twoim przypadki .

"Tak jak gruba laska może schudnąć i zacząć sie podobać facetom tak ty możesz coś w sobie zmienić czasem jakiś niuans w zachowaniu i to przyniesie efekty." tutaj to chyba się nie dogadamy bo ja nie rozumiem o czym mówisz. jestem jaki jestem (jak to mówi michał wiśniewski) i nie mam zamiaru robic z siebie małpy po to tylko zeby się jakimś dupom spodobać.

Offerma - jakbym czytał o sobie.

Dziwne, da się zalogować na małe litery nicka. A udając kogos kim sie nie jest daleko sie nie zajdzie.

no bo moja historia nie jest taka znowu wyjątkowa. wyjątkowe jest tylko to, że ja to rozumiem, akceptuję i nie zamierzam się kompromitować. z dziesięć a moze 15 lat temu byłem na wakacjach ze znajomymi, m.in. z dziewczyną mojego kolegi (obecnie już byłą). ona jakieś korepetycje brała z angielskiego czy matematyki, nie wiem za bardzo. w każdym razie jej korepetytorem był jakiś taki nerwowy kolo który wydawał mi się bardzo podobny do mnie. nie miał dziewczyny, mieszkał sam w małym mieszkanku, słowem taki typowy prawik. i on próbował podrywać tę jego dziewczynę. jakie to było żałosne, jak on do nas wszystkich nie pasował. straszne to było moim zdaniem. "jest czas siewów i czas zbiorów" jak to pisze eklezjasta i naprawdę nie radzę starym prawikom brać się za podryw bo tylko się w ten sposób ośmieszają. na to był czas w liceum, na studiach. a jeżeli ten czas się zmarnowało to teraz już jest za późno po prostu na niektóre rzeczy.

po prostu posiadają choojowe osobowości, jak tak ich czasem czytam opisujących siebie i/lub swoje relacje towarzyskie jak też damsko-męskie - jawią mi się jako nudne, flegmatyczne i niemęskie osobnik, bez żadnego życia w sobie, nie wykazujący inicjatywy w czymkolwiek, tacy stereotypowi informatycy w luźnym sweterku w paski, trochę też takie ciepłe kluchy (to ostatnie niewszyscy)

Wyglądem przypominam skina i ubieram sie jak skin. Wiec to jest tylko stereotyp ze prawik to sweterkowiec i okularnik.

"przynajmniej podchodziłeś, reszta nic nie robiła a się żali. ale ty pewnie do wielu nie podchodziłeś gdybyś zagadywał do większej ilości dziewczyn to w końcu jakaś by przełamała złą passę" Jak to mówią: w dupie byłeś i gówno widziałeś, smarku.

No najlepiej powiedzieć że nic nikt nie robil. Typowe gadanie bab.

.

"jawią mi się jako nudne, flegmatyczne i niemęskie osobnik, bez żadnego życia w sobie, nie wykazujący inicjatywy w czymkolwiek, " może i tak. no ale skoro tak jest to właśnie trudno.

"tacy stereotypowi informatycy w luźnym sweterku w paski" Dzięki takim ludziom możesz wrzucać swoje "mądrości" na to forum.

trent ale chyba nie jesteś skinem ?

"i on próbował podrywać tę jego dziewczynę. jakie to było żałosne, jak on do nas wszystkich nie pasował. straszne to było moim zdaniem." ..no bo podrywanie to wbrew pozorom nie jest jakaś wielka sztuka. Sztuką jest zazwyczaj sama rozmowa z kobietami bo one inaczej widzą świat. Żałosne to było bo nie wiedział jak bo to robił pierwszy raz ...ale człowiek spierdoli raz 2gi 3ci i się nauczy. I to nie jest tak ,że tylko do jakiegoś wieku. Doświadczenia z kobietami nabywa się do końca życia jedni nabyli to wcześniej ,a inni później. To tak jak z prawem jazdy najpierw nie wierzysz że jedziesz ,a potem jest to dla ciebie normalne .

Nie jestem skinem. Po prostu lubie taki styl ubioru. Buty, wojskowe ciuchy, skórzana kurtka.

"bo one inaczej widzą świat" Na wszystkim szukają metki z ceną :D "ale człowiek spie**oli raz 2gi 3ci i się nauczy." Ja spierdoliłem ponad 10 razy i się nie nauczyłem. Bajki dla naiwnych opowiadasz. "Doświadczenia z kobietami nabywa się do końca życia" Na forum chociażby :D

"Żałosne to było bo nie wiedział jak bo to robił pierwszy raz .." to są najlepsze teksty tych "wszystkowiedzących". możesz mi napisać skąd wziąłeś to że "on to robił pierwszy raz"? i jak mam się nie wkurwać kiedy jakiś pajac wymyśla bzdury po to tylko żeby pasowały do jego teorii.

"możesz mi napisać skąd wziąłeś to że "on to robił pierwszy raz"?" Ja robiłem to naprawdę wiele razy ale jakoś nie mam ani tzw. know how ani już tym bardziej motywacji. Właściwie to więcej straciłem niż zyskałem.

a co ty kurwa straciłeś? nic. tak jak nic nie zyskałeś, ale strat nie było, nie kłam

"a co ty k**wa straciłeś? nic. tak jak nic nie zyskałeś, ale strat nie było, nie kłam" Czas, energię, dobre samopoczucie. Od 3 lat zmagam się z nasilająca się depresją. Nie potrafię się skoncentrować na niczym. Zamknij mordę i spakuj się do szkoły.

"Ja robiłem to naprawdę wiele razy ale jakoś nie mam ani tzw. know how ani już tym bardziej motywacji. Właściwie to więcej straciłem niż zyskałem." bo to są dyrdymały. dziewczyna jest człowiekiem tak samo jak facet i rozmowa z nią nie jest żadną sztuką. rozmawiałem nie raz i nie dwa. tylko po prostu tak jak są faceci o których panny myślą "ciacho" tak są ci, o których myślą "frajer". to się zaczyna od pierwszego rzucenia okiem i dalej to wrażenie się albo utrwala albo nie. a podobno 70 proc informacji o sobie przekazujemy w sposób niewerbalny: mimiką, tonem głosu, postawą, wyglądem, ruchami itd itd.

moi koledzy mieli pierwsze dziewczyny już w podstawówce. chcesz może "panie mądry" powiedzieć że oni je "poderwali" bo byli tak "wyćwiczeni" w podrywie wtedy? 6 letniej córce mojego kolegi podoba się "chłopak z przedszkola". myślisz że to dlatego że taki z niego casanova?

wiedziałam że trafię z opisem :D no więc nie ma co się dziwić że jest tak jak jest, powyższy zbiór cech jest totalnie odpychający u facetów (zresztą kobiety będące odzwierciedleniem takich facetów również szczególnego powodzenia nie mają)

"powyższy zbiór cech jest totalnie odpychający u facetów" Zaczyna być podejrzanie pociągający im więcej zmarszczek na twarzy i zero widoków na księcia na białym koniu.

"powyższy zbiór cech jest totalnie odpychający u facetów" ja się z tobą zgadzam. może nie co do konkretnych cech ale co do zasady. po prostu nie podobam się laskom i tyle. tak było przez całe moje życie i dlatego jestem starym prawikiem a nie z powodu jakichś niedostatków w umiejętności rozmawiania.

A ja znam parę która zna sie od przedszkola. I co? Są szczęśliwym malzenstwem.