Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

Gość gaba12
mi sie wydaje że te mdłości i te ogórki kiszone to sie zanieżdzał zarodek nie wiem 1 ciąza tez tak miałam nie wiem ale było by super jak bym zaciązyła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ,ja tez mam lenia jakiegos...mielismy z mezem troche pozwiedzac...i pojechac gdzies jeszcze na 2 dni....ale....nie chce nam sie,u mamy najlepiej,odpoczywamy,ogladamy filmy, spotykamy sie ze znajomymi, a mama nam gotuje...i w ogole nie chce mi sie wracac do siebie na chate...bo tam wszystko lezy i kwiczy i od nowa bedzie trzeba zycie pozbierac do kupy.....zawsze tak mam,ze nie chce mi sie jechac...a potem nie chce mi sie wraca...w ogole zmeczona jestem juz tymi podrozami...w hiszpanii mieszkam juz 3,5 roku...wiec troche sie najezdzilam...jako ze jestem jedynaczka mam obowiazek wobece rodzicow i na kazde swieta jestem + sluby, badz pogrzeby-co waznejsze...i tak wychodzi,ze czasem 3 razy w roku chce przyjechac....kasa na to taka leci,ze ja sie czasem zastanawiam z mezem,ze my pracujemy tylko po to by placic za bilety lotnicze....i to nie te na wakacje.... lecimy 11 stycznia i tak sobie mysle,ze w poniedzialek zrobie jeszcze raz prolaktyne,jesli bedzie za wysoka lece po recepte...i juz moze od wtorku-srody zaczne brac duphaston....to juz po powrocie dostane okres....przynajmniej jakas zmiana....bo moj 1 cykl staran jest juz mega dlugi,nudny i w ogole....a mnie sie wydawalo,ze miesiac to dlugo.....zycie lubi mi utrzec nosa,za kazdym razem gdy cos mi sie zbytnio wydaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
97 dc.....boze jaka to abstrakcja dla mnie...koncze z tym, we wtorek zaczynam brak duphaston, dostaje @ i zaczynam dzialania :) taki mam plan!!!! jakby mi ktos powiedzial te 3 miesiace temu,ze tak to bedzie, w zyciu bym nie uwierzyla....ja,zawsze mam regularne cykle..... miomo wszystko obwiniam za to glowe i moje podejscie do tematu....uwazam ze nasza podswiadomosc ma mega wplyw na to co sie dzieje z nasza rzeczywistocia i cialem....a to co sie ze mna teraz dzieje jest dla mnie mega wielki przykladem.... starania tak mnie zestresowaly,ze to sie wlasnie stalo....1 cykl starn...i nagle....bo w koncu ciagle jestem w 1 cyklu staran i co z tego ze od 3 miechów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki.Od pewnego czasu intensywniej śledzę wasze forum,jest w nim dużo wsparcia,tak sobie myślę że może jak napisze do was to mi będzie trochę lżej...od ok 2 lat z mężem o dzidzie bezkutecznie:( po 1,5 roku zmieniłam ginekologa gdyż poprzedni naciągał na kasę a przez te 1,5 roku dowiedziałam się że walczę z prolaktyną.Zapisałam się do endokrynologa już na pierwszej wizycie zalecił wszelkie badnia i oczywiście badanie nasionka męża niby wszystko ok później zabieg HSG potwornie bolało ale przeżyłam dla naszego jescze niepoczętego robaczka,nadzieja wróciła jak się dowiedziałam że jajowody oba są drożne.Teraz okazało się że mam miesiączki bezowulacyjne brałam clostilbegyt pęcherzyki urosły później Pregnyl aby pękły,monitorig wskazywał że wszystko szło zgodnie z planem,dostałam zalecenie brać duphaston.Już miałam nadzieję że tym razem się uda zero objawów na okres lekarz powiedział że jest duża nadzieja gdyż oba jajniki są gotowe do zapłodnienia,radość nieziemska czekałam na dzień s którym zrobię test ciążowy i z nadzieją wpatrywałam się jak głupia w tą beznadziejną jedną krechę!!nie pojawiła się druga...:( dzwoniłam do lekarza powiedział że nie wszystko stracone test mógł tak wczesnej ciąży nie wykryć w dniu spodziewanej miesiączki mam zrobić badanie krwi.Nadzieja wróciła,malutka iskierka że robaczek jednak może tam we mnie być,ale niestety dziś znowu się rozsypałam... cholerny okres!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy11..... a ile masz lat? duzo masz tej prolaktyne? skoro wyniki meza ok, twoje jajowody i jajniki sa ok...to nie jest zle. spokjnie...moja mama czekalam na dziecko....czyli na mnie 12 lat...a 30 lat temu,nie robili nawet zwyklego usg...wiec wyobraz sobie,jedyna metoda bylo robie do skutku,takie to bylo leczenie....teraz jest mega duzo mozliwosci i nie takie przypadki jak ty zachodzily w ciaze,najgorsze w naszym przypadku jest to,ze chcemy miec wszystko na czas...tak jak sobie zaplanowalismy,ale ...(odkrycie stulecia) zycia nie da sie zaplanowac...trzeba dac sie poniesc fali....co jest trudne,bo nas uczono od dziecka,ze trzeba myslec o przyszlosci,zeby bylo to i tamto.... nastaw sie pozytywne pleaseeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 27 lat prolaktyna była ogromna bo podskoczyła aż do 1450 a norma jest 425,wiem że nie powinnam się tak zamartwiać,ale jak tu nie myśleć o tym skoro tak bardzo chciałabym mieć naszego robaczka.Najgorsze jest to że słyszy się ta tamta i tamta są w ciązy teraz jescze dowedziałam że się że dwie kuzynki są zaciązone,a ja? mimo dużego zaangażowania nic|:(ale dzięki za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim problemem są cykle bezowulacyjne-nie mam jajeczkowania a jak wywoła się jajeczka to nie chcą pęknąć a jak już pękną z wspomaganiem to nie wiadomo dlaczego jedna krecha na teście i znowu okres...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba12
nie wiem moim zdaniem powinna iść do dobrego specjalisty który wyślą cie na badanie ale od a do z moja siostra na 4 rocznice ślubu urodziła córeczkę za 2 lata był synek a z 3 sobie wpadła i ma 4 miesięczna dziewczynę Madzie ja myślę żebyś się dużo modliła i cierpliwie czekała jak my wszystkie ja sobie obliczałam złe dni płodne teraz to wyczaiłam a teraz komputerowo to robię oblicz mi i mam spokój;0 także nie martw się głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za słowa wsparcia,modlę się cały czas o "robaczka"i będę się modlić i starać aż do skutku.Jak coś się zmieni na pewno dam znać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba12
pojedz do lesmiowa i taj daj im żeby sie modlili o dzidziusia ja dałam i modlam sie zakonice o syna żeby mam nie chrował dużo i odpukać nie malowane od tamtego roku był chory 3 razy 3 antybiotyki 2 razy zapalenie oskrzeli i raz tchawice ale 2 razy go zarazki a 2 razy na syropku to super z porównaniu z 2011 rokiem 6 antybiotyków 2 razy na syropu masakra ale jest coraz lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy... ja rozumiem juz o co chodzi z tym,ze ta i tamta sa w ciazy....bo wsrod mojej rodziny nagle zaczynaja wszystkie kuzynki planowac ciaze....wsrod kolezanek podobnie...i chodz nie chce z nikim rywalizowac,bo to jakas bzdura i w ogole.... to jednak mysle o tym,ktora bedzie pierwsza....glupie to, wiem,ale nic nie poradze na swoje mysli....pojawia sie jakas zazdrosc gdy komus sie udaje.....nie ma na to sily,ja bronie sie myslami,ze po prostu wierze,ze wszystkim sie uda i zycze wszystkim powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,wiem u mnie też nie chodzi o jakąkolwiek rywalizację czy nawet zazdrość,bo to co czuję to żadna zazdrość życzę wszystkim nawet tym których nie darze sympatią wszelkiej pomyślności i spełnienia marzeń.... po prostu boli mnie to że znowu się nie udało choć tak bardzo chcemy,tak bardzo pragniemy "naszego robaczka"moja kuzynka z resztą to ta sama której udało się "zaciążyć"dwa razy poroniła donosiła do tego samego tygodnia i nagle...coś się działo nie tak:( widziałam w jakim stanie była po ostatnim poronieniu,widziałam jej strach w oczach gdy dowiedziała się że znowu jest w ciąży i płakałam razem z nią kiedy wróciła od lekarza i lekarz powiedział że zagrożenie minęło:) ja po prostu też chciałabym mieć tą małą istotkę pod sercem,mieć kogoś dla kogo będę całym światem a ono będzie dla mnie i dla mego męża całym wszechświatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praleczka
Hej, mam pytanie. Zaczelismy starania o dziecko. Ostatni okres mialam 15.12, cykle okolo 30--31 dni. Kochalismy się w 7 dniu cyklu, potem 12, 13, 14, 15, 16 18 oraz 21 dc. Toretycznie bylo to dni płdne. Ale nie mam pojecia czy byla owulacja. Temperatury systematycznie nie mierzylam. Bolu nie zauwazylam, 1.01 jedynie lekka kropla krwi na wkladce,ale nie wiem. Robiłam test owulacyjny, ale nie wyszedł dodatni, okazało sie potem ,ze byl ponad pol roku przeterminowany. Temperatura 37.2. Martwie się, bo nie zaobserwowalam u siebie sluzu plodnego. Jesli chodzi o badania hormonow, są ok. Boje się, bo do okresu ponad tydzień, natomiast strasznie boli mnie dolna szczęka i chc ewybrać się do dentysty. Kiedy test? Raczej za krotka to jakiekolwiek objawy, nie mam zadnych, od czasu do czasu jajnik zakluje,ale to raczej normalne. Nie ciagnie mnie brzuch, piersi nie bola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) zaczelismy starania 4 stycznia:) ja chcialam jeszcze poczekac z miesiac, bo konczymy remont, duzo zamieszania, ale tak jakos wyszlo spontanicznie:) Ogolnie to mam wielka nadzieje ze sie udalo:) Po przespalam 12?! godzin jak nigdy i ogolnie mam ogromna ochote na seks. Ale to chyba wlasnie wina owulacji bo mam cykl 28 dniowy, a 4-tego byl moj 12 dzien. To nasze pierwsze dziecko:) Ja mam 28 lat, maz 30. Hehe, chcialabym miec teraz jedno, rok przerwy i jeszcze jedno:) Ale sie ciesze i chcialabym juz moc zrobic test:) Wiem, wiem nie powinnam sie nakrecac, bo to dopiero pierwsze proby, ale wiecie jak to jest dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej dziewczyny, ja jestem nowa w temacie:) Temperatury nie mierze, i w sumie cykl mam jak w zegarku co 28 dni, zero problemow. Sprawdzilam tylko odpornosc na rozyczke i tarczyce. Zrobilam usg narzadow rodnych - nie wiem po co, ale gin mnie namowila i za 90 zlotych dowiedzialam sie ze moje jajowody wygladaja na drozne, hehe. Biore kwas foliowy juz od 2 lat chyba, troche nieregularnie, bo czesto zapominalam ale od okolo miesiaca - dwoch staram sie pilnowac:) I oczywiscie od stycznia postanowilam nie jesc fast foodow, napoji gazowanych i zadnych mocno przetworzonych produktow:) Jak nam nie wyjdzie w tym cyklu to chyba zaczne pomiary temperatury i bede sie troche lepiej obserwowac. Raz jedyny bylam pewna ze zaszlam, mialam takie dziwne uczucie, klucie w podbrzuszu, bole jajnika i ogolnie dziwny stan - ale nic z tego:) Ale wtedy sie cieszylam bo to jednak bylaby wpadka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Fajnie, że dołączają nowe dziewczyny:) Nigdy, głowa do góry, prędzej czy później się uda:) Trzeba myśleć pozytywnie, choć to bardzo ciężkie - wyluzować i o tym nie myśleć. U mnie tez w rodzinie męża same dzieciate, u koleżanek też wysyp i też mi zaczyna być przykro i już bym chciała swojego maluszka mieć w brzuszku. Potem myślę i się nakręcam, przyznam, że nawet podczas staranek psycha siada. Miałam taki dzień, był to 16dc, przyjechał specjalnie mąż z delegacji na nockę...I nie daliśmy rady, nie miałam w ogóle ochoty na seks. Stwierdziliśmy z mężem, że na ten cykl odpuszczamy, bo nie można kochać się na siłe, byle zrobić dziecko. I teraz jak mam dni na pewno niepłodne, szalejemy. Czasami mam też tak, że szukam w necie jakiś rewelacji i potem mi się wkręca, że ja mogę mieć takie schorzenie czy inne, choć ginka mówi, że jest ogólnie ok. I po co? Musze wyluzować. Majka, to który dzień cyklu to już miej gdzieś. Wrócisz do siebie, bierzesz dupka, potem ciotka i staranka:) Myślisz, że jedyna miałaś takie przesunięcia, przecież to się zdarza. Psycha potrafi naprawdę dużo. Masz dupka i on pomoże:) Agatka, życzę dwóch kreseczek:) Oby nam szybko poszło dziewczyny:):):):) W tym roku też będę miała 28lat i to będzie moje pierwsze dziecko. Gaba, trzymam kciuki za dwie kreski za tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis prolaktyna 58....bez lekow sie nie obejdzie....chyba sie zestresowalam powrotem i planami mojego meza na nowy biznessssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, trudno, Bromergon pomoże:). A stres robi swoje, na pewno Ci podniosło ten wynik. O jakim biznesie myśli Twój mąż? Majka, korzystaj z uroków bycia w Polsce, ciesz rodzinką, proszę się nie stresować...Z tym biznesem męża, wiesz jak to nieraz w życiu bywa, można mówić, planować, potem nie dochodzi do skutku albo zmienia się plany:) Więc jak to Ci się nie podoba to się ułoży i mąż zmieni taktykę. Ja mam dołka. Byłam dziś u gastrologa, na nfz, i mam receptę na miesiąc "mocnego" leczenia i potem usg jamy brzusznej. I mam wybrać : czy miesiąc się leczę, dieta i potem ze zdrowym refluksem się staram. Czy nie leczę się i staram się o bobaska, a w ciąży cierpię na potężne zgagi i bóle, gdzie tylko Maalox można brać:( Przyznam, że ciężka decyzja, ale bóle mam mocne i dokuczliwe. Zgagi gigantyczne i chyba się przeleczę jednak. Zawsze coś, zdrowie i los robią mi psikusa i krzyżują plany ze staraniami. Gastrolog mówiła, że te leki(Emanera) powodują wady serca, poronienia i w ciąży absolutnie zakazane. NA gastroskopię się nie zgodziłam, jak będę stara to pewnie, ale nie w moim wieku:P:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, trudno, Bromergon pomoże:). A stres robi swoje, na pewno Ci podniosło ten wynik. O jakim biznesie myśli Twój mąż? Majka, korzystaj z uroków bycia w Polsce, ciesz rodzinką, proszę się nie stresować...Z tym biznesem męża, wiesz jak to nieraz w życiu bywa, można mówić, planować, potem nie dochodzi do skutku albo zmienia się plany:) Więc jak to Ci się nie podoba to się ułoży i mąż zmieni taktykę. Ja mam dołka. Byłam dziś u gastrologa, na nfz, i mam receptę na miesiąc "mocnego" leczenia i potem usg jamy brzusznej. I mam wybrać : czy miesiąc się leczę, dieta i potem ze zdrowym refluksem się staram. Czy nie leczę się i staram się o bobaska, a w ciąży cierpię na potężne zgagi i bóle, gdzie tylko Maalox można brać:( Przyznam, że ciężka decyzja, ale bóle mam mocne i dokuczliwe. Zgagi gigantyczne i chyba się przeleczę jednak. Zawsze coś, zdrowie i los robią mi psikusa i krzyżują plany ze staraniami. Gastrolog mówiła, że te leki(Emanera) powodują wady serca, poronienia i w ciąży absolutnie zakazane. NA gastroskopię się nie zgodziłam, jak będę stara to pewnie, ale nie w moim wieku:P:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka1525- bromergon pomoże mi pomógł i pomaga cały czas go biorę bo jak tylko odstawię to prolaktyna leci w górę jak oszalała ale to zrozumiałe stres robi swoje a teraz kończe mój kierunek a w związku z tym sesja i egzaminy końcowe.Dziś dzwoniłam do mojego gina wizytę mam na 17 stycznia więc znowu zaczynamy starania :) gutka- najważniejsze aby być zdrową przyszłą mamą:)ja ostatnio się ostro przeziębiłam i załapałam zapalenie oskrzeli więc może i dobrze że tym razem nie wyszło mogłam spokojnie brać antybiotyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy....a dlugo juz bierzesz ten lek? dobrze sie po tym czujesz? gutka zdrowie najwazniejsze,zwlaszcza przed ciaza,musisz byc silna i wylecz sie najpierw no dostalam recepte z przykazaniem,ze mam znalesc sobie w hiszpanii lekarza i byc pod kontrola do tego mam wysoki cholesterol i koniecznie dieta!!!!!!!! i jak tu sie nie stresowac....bez slodyczy zycie jest tragiczne!!! ale na powaznie, mam nerwy...czasem to czuje jak mnie w mostku kluje...wiem ze to stres....moja mama mowi ze cholesterol podwyzszony tez moze miec zwiazek ze stresem....(sama tak ma) tylko jak sie wyluzowac,jak sie nie przejmowac.....jak olac wszystko....jak jak....bo ja juz nie wiem....spaery po plazy mi nie pomagaja,ani czytanie ksiazek, ani kapiele w wannie.....juz nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka ja bromek biorę już chyba z rok najgorsze były początki pierwsze 3 dni mdliło mnie i zawroty głowy,osłabienie,senność,ale najlepiej brać go na noc wtedy przesypiasz skutki uboczne rano wstajesz i jest oki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba12
witajcie dziewczyny ja mam taką teorie że nie zachodzimy temu bo coś innego jest chore i trzeba to 1 wyleczyć i staarac sie ale już zdrowym ja mam za tydz okres dostać ale w srode jade do gin 0żeby popatrzył na ten wynik tej prolaktyny w normnie mam 23,8 a norma jest 25 to ok mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mam brac pol tabletki na noc i pol na dzien,ale jak sie bede zle czula to tylko na noc....boje sie,ze nie znajde lekarza w hiszpanii,ze lekarz rodzinna znowu mnie oleje....a na prywatne wizyty mnie nie stac...licze,ze chociaz ta prolektyne kontrolna mi na fundusz zrobia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Nigdy, masz racje, że lepiej się wyleczyć niż potem w ciąży chora cierpieć. Antybiotyu nie można w ciąży. Majka, powie, Ci szczerze, że dieta może cuda. Na zdrowie wyjdzie, a z tego co wiem, z otoczenia i słów mojej ginki, że jak się ma nadmiar kilosków to może utrudniać zajście i dłużej trwa. Moja koleżanka była dość otyła, jak schudła to szybko zaszła. Tylko ja mówię o otyłości, nie o nadmiarach kg:). Ja od 3 miechy w związku z żołądkiem jestem na diecie...A jestem strasznym łakomczuchem....I pierwszy miesiąc był tragiczny, depresyjny, potem się przyzwyczaiłam i jem sweety od czasu do czasu, raczej znikome ilości, bo zaraz mam infekcje grzybiczną(chodzi o cukier i drożdże w potrawach) i reakcje żołądkowe i nie mam wyboru. Gdybyś miała takie infekcje jak ja nikt by Cię nie musiał namawiać na dietę i szybko zrezygnowałabyś ze słodkości, ze strachu, że to gówno wróci:P:P):) Majak, więcej optymizmu, szkoda życia na smutki. Fajna i inteligenta z Ciebie dziewczyna i uśmiech ma być:) Znajdizesz gina w Hiszpanii, będziesz musiała się rozejrzeć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
A ja się dziś wkurzyłam, bo mąż mnie odwiózł do lekarza, a potem musiałam wracać autobusem, bo chciałam na benzynie oszczędzić. Jak ja tego nie lubię. Jak już człowiek się przyzwyczai do auta to ciężko mpk-a jechać, do tego zimnica mocna. Wy tez lubicie autami jeżdzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba12
Gutka ja tylko autkiem jeżdżę wszędzie długo by mi schodziło jechać autobusem a w domu jak mają bawić Gabrysia to jak najszybciej chcą żebym wracała a co nie masz prawka ???? a jak mąż ze mna jedzie to czeka na mnie nie będzie tam i z powrotem jeździł nawet jak jest ciepło to bierzemy małego on go bawi a ja siedzę i czekam i wszyscy sie przewieziemy tyłki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wszedzie jezdze samochodem,u mnie na mojej hiszpanskiej wsi....bez samochodu ani rusz,chodz chwile przed swietami sie zespsul,wiec moze na rower sie przesiade, zwlaszcza ze biorac bromek jazda samochodem nie jest wskazana wiecie co.....dzis jak szlam od tego lekarza bylam lekko zdolowana,wsiadlam nawet w zly autobus na przystanku,tak bylam zakrecona,jako ze zajechalam za daleko troche sie przeszlam i przemyslalam....zajme sie soba,dieta,poprawie wyniki,nie bede sie skupiac na ciazy....zreszta co mam sie skupiac jak tyle miesiecy nie mam @....zadnych staran,zadnych rozczarowan,zadnych nieproszonych @ juz sie przyzwyczailam.....i wiecie co, trudno co ma byc to bedzie,bede sie leczyc i tyle,co mi pozostalo,nie mam zamiaru sie dolowac i tak mi to nic nie da......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba12
brawo majka oby tak dalej ja sie nie dołuje ale maż trochę naciska mnie i nawet Gabryś już słucha w brzuszku maluszka oszaleć można z tymi chłopami bo widział jak lekarz w barwach szcześcia robi usg kasi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×