Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

To daj coś mocniejszego już typowo na przeczyszczenie, bo jak nie to tylko lewatywa Wam zostanie - w aptece kupujesz taki specjalny zestaw. Jak mi Maryśka zaczęła opowiadać co oni przechodzili to włos się jeży. Banany zatwardzają. Ich syn do dzisiaj - a ma 9 lat ma zakaz jedzenia bananów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwoniłam teraz do ślubnego, młody rano zrobił kupe, ale chyba część kupy, płakal przy tym :( nie jadł na szczęście wczoraj banana, teściowa przed cwhila mio powiedziała, że on nie ma apetytu, na śniadanie zjadł trochę pomidorowej, bo nie chciał jeść żadnych kanapek. Dostaje na noc kasze z otrębami i zbożami. marcysiu - teraz wiem, że muse mu podać juz systematycznie ten syrop na wypróżeniania by nie dopuścic do takich sytuacji. Twojemu synkowi przeszło po syropie, czy po otrębach? że tak się męczył pół roku? Monika - a czego nie może pić soków przecierowych? przecież tam są peptyny, które pomagają w wypróżnieniach? w ogóle obwiniam się, że to nasza wina, zaaferowałam se jego 3dniową goroączką i nie zwróciłam uwagi że się nie załatwia:( w niedziele dopiero mnie oświeciło jak doszedł do siebie ..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hejka ja na szybko kobrietta musisz zmienić dziekcu dietę, po prostu musisz jakoś, powoli, nie weim jak, ale coś z tym kurka zrobic trzeba teraz przez kilka dni to i tak moze być podobnie, ale z czasem powinno być lepiej, a jakieś zmiksowane owoce? papki z jabłek itd.? bo się zamęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta..myślę ,że po syropie.Tylko musisz podawać systematycznie ,aż do czasu jak mały zobaczy ,że kupa nie boli.Mój tak się bał ,ze jak mu się chciało kupę ,to biegał ,skakał ,robił wszystko ,żeby tylko się nie załatwić.To było straszne :( Robił tylko małe bobki jak króliczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on owoców nie zje, nie przejdzie to, on tylko banany lubi na nieszczęście, te papki z owoców musiałbym spróbować przemycać do serków, bo te uwielbia, albo po trochu do kaszy wciskać, może się nie zjarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego, ale koleżanka mi ze trzy razy o tym powtarzała, więc to chyba ważne, więc piszę co się dowiedziałam. Oni przeszli okropną batalię, bo u nich problem się zaczął jak mały miał 4 miesiące i przez 4 lata!!!! z tym walczyli, a w tym czasie mały właśnie jadł chrupki kukurydziane, banany, pił soki pasteryzowane z marchwi, a tego nie wolno - świeży sok czyli te jednodniowe możecie kupować i podawać. A potem wreszcie gastrolog opracował dietę, dobrał leki - bo u nich był już stan nawrotowego zapalenia jelita, bo ciągle mu zalegało i po wyleczeniu stanów zapalnych stosowali restrykcyjną dietę i skutki były po ok. 3 miesiącach. Ale tak jak mówię, tfu piszę u nich był już stan tragiczny i teraz bardzo się obawiają nowotworu jelita grubego, bo mały przez te przejścia jest w grupie podwyższonego ryzyka...:( Więc to nie są żarty. W życiu bym nie pomyślała, że z tego aż takie problemy mogą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dla mnie kupki, to nigdy nie był istotny temat :) bo nie miałam tego problemu... na szczęście! A co do zakupów, to kupiłam sobie w Deichmanie buty takie niby skórkowe pantofle, wzięłam też ślubnemu, a za to gratis dostałam 3 parę - super rzymianki! Kupiłam takie: http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/marki/00006001070060/p%C3%B3%C5%82buty%20damskie.prod?r=5&c=3&filter_brand=graceland&orderby=topseller&st=PRODUCT&filter_category=6&filter_cat=marki/graceland a podobne do tych dostałam gratis: http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/marki/Graceland/00006000964647/sanda%C5%82y%20damskie.prod?r=5&c=3&filter_brand=graceland&orderby=topseller&st=PRODUCT&filter_category=6&filter_cat=marki/graceland Tylko moje bez klamerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładne te rzymianki :) Ja tez juz muszę wybrać się na jakieś zakupy,bo dzieciaki rosna jak na drożdżach.Wczoraj dałam małemu spodnie ,które kupiłam jakieś dwa m-ce temu i okazało się ,że są do kostek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najładniejsze w nich to, że były za darmo :) za 73 zł mamy 3 pary butów :) Także warto iść teraz do Deichmana. A i oferta dotyczy też torebek - kupujesz 2 w przecenie, a trzecia gratis :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz bo, od kupy ile może byc problemów ehhh za często i za luźna - biegunka, nie załatwianie się znów - zatwardzenie Monika - u mnie nie było tak źle, zawsze do 3dni sie załatwiał sam, kilka razy trzeba było pomóc czopkami, ale nigdy nie było tak jak teraz, że przez tydzień sie nie załatwia. tak a propos tematu wiecie jaski jest paradoks sraczki? bo często ale rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika rzymianki gicio! zakupy sie udały jak widać! ja się w sumie cieszę, że nie mam koło siebie Deichmana, bo bałabym sie że jak dają 3pare gratis, to poszłabym kupić 4 by dostać jeszcze 2! :P także same rozumicie, że ja to muszę omijać z daleka takie łokazje hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się akurat cieszę, bop zabrałam mojego ślubnego, a jemu kupić buty to fiu fiu, gorzej niż babie. Te za drogie, te nieładne, te ie są solidne, te sztuczne, te się rozpadną, te brzydkie, te niewygodne, te za szerokie, te go będą obcierać i tak z godzinę. NIC mu się nie podoba. Najlepiej wejśc w stare skórkowe trampki i w nich chodzić cały rok, bo je lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ,to tak jak mój:) Nigdy nic mu nie pasuje,ale jak trzeba gdzies wyjść ,to jak baba ...nie mam co na siebie włożyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mó to sie stroi jak baba, gorzej niż ja i awantury potrafi zrobić w domu, bo nie ma siew co ubrać he he a że ja jestem jego głównym projektantem to musi mnie słuchać i nieźle mi to wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój buty zamawia przed internet, zdarzyło się że musiał wymieniać, ale też jest cięzki jeśli chodzi o obuwie, musi być tylko jeden rodzaj buta a każdy inny beee spodnie też se sam zamawia na all i choć tyle że mam spokój :) na mojej głowie jest za to mój mały mężczyzna i jego to uwielbiam "stroić" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jest szybki jesli chodzi o wyjścia, a pakuje sie na wyjazdy jak błyskawica jego jedziemy na łikend to 5min i jest spakowany w ryzke buhahahah jak nad morze czy w góry na dłuższy wyjazd to troche dłużej bo aż 15 -20min.! :D mi to zajmuje pół wieczoru czyli jakieś kilka godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój to najchętniej by chodził w jednych butach, jednych spodniach i jednej bluzie, a szafa pęka w szwach, bo tyle tego ma. Ale ma swoje ulubione rzeczy i reszta leży i czeka na lepsze czasy. co do pakowania, to też nie mam problemu - mój mąż to tak równo w kostkę wszystko składa, że baaaardzo dużo rzeczy się mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wszystko yligancko pakuje w kostke, ale ja pakuje i siebie i młodego, i zawsze sę zastanawiam po 3razy, ile mu wziąć koszulek, ile na długi rękaw, jak skończe pakowac mu ciuchy, to wtedy pakuje leki, na chorobe lokomocyjną, w razie czego gorączke, czopki, wode morską, smecte, termometr i takie tam, potem zabawki dla niego, książeczki, kredki, resoraki i znów które zabawki bierzemy? hehe potem przystepuje do pakowania siebie, otwieram szafe i zapada sakramentalne, kurtka wodna co zabrać, w czym będę chodzić, co mi będzie pasować i znów zastanawianko hehe choc po tylu wyjazdach juz mam wprawę i wiem które ciuchy brać nad wode, a które w góry i teraz pakowanie i tak trwa o wiele krócej niż jak zaczynaliśmy jeżdzić, bo wtedy potrafiłam soie liste sporządzić i odchaczać pół dnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie Arpad chiba zaginęła w akcji kobieto co tam u Ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puk puk! ja tylko na momencik, chciałam poinformować, że udało się młodemu jeszcze jednego kreta wyrzeźbić ;) troche płakał, ale sie "odczopował". Będzie dostawał profilaktycznie dalej syrop i wyczaiłam w biedronce fajne takie chrupki pszenne z błonnikiem do pogryzienia lub do mleka, będe je mu wasadzać do kaszy ;) uffffff odżyłam, kamień z serca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę ,że Wam ulżyło :) A ja się wk... ledwo przyjechalismy z wakacji a tu za nami mandacik:( 12 km.przekroczona predkość:( ja się na tym nie znam ,ale nawet nie ma zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Help! Duszę się...:( od wczorajszego wieczoru fatalnie mi się oddycha. Kobrietta cieszę się,że jest lepiej,ale i tak odwiedźcie lekarza. Marcysiu jak wstaniesz to puść sygnał,to zadzwonię spytać o ten przepis na pierogi. I oczywiście stawiam kawę c|_|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki 😘 Wlasnie tak sie czuje jakbym zaginela gdzies na trasie. Jak wczoraj wracalam to juz nie wiedzialam czy zaczynam czy koncze prace. Ja pierdziuuu, jestem zmeczona na maxa. Jak wyliczylam to robie tak ok 2200 km tygodniowo, to w miesiac mi wyjdzie ok 9 tysiecy kilometrow. Toz jasna kuzzzwa moja dupppa ma juz dosc. Ja chce wakacji...a tak to ciagle pracuje....Gubie dni i tygodnie. Zarabiam dobre pieniadze, wiec kiedy jest praca to haruje a to juz sie skonczy na jesien , wiec moze jeszcze z 2-3 miesiace. Z rodzinka to porazka, ja nie umiem z nikim mieszkac,a mam tu malutkie mieszkanko 2 pok i salon. 62 m kw, i ciezko jest pogodzic wszystkich, Spie u malego w pokoju, z reszta mnie nie ma wiekszosc dni. Dom to juz nie dom, nie mam swojego kata, aby odpczac, czuje sie czasami tak zle, ze mam to wszystko na glowie. A na dodatek oni nie beda chcieli sami mieszkac i chyba z kilka miesiecy tak bede musiala sie meczyc. A wole juz im zaplacic i wynajac aby tylko miec cisze w domu. To wszystko jest nie do zniesienia, a maly strasznie reaguje, juz tez ma dosc, my uwielbiamy cisze i spokoj a tak sie ciagle cos dzieje, ktos cos szura gada , chce. Ide spac , bo snu mi najbardziej brakuje. Dziewczynki kochane podczytuje ile sie da, padam z przemeczenia. A tak wam tylko dopisze na temat pogody, ze u mnie we wtorek wieczorem ok 22.00 bylo 40 stopni, bylam na plazy , super cieplutka woda. Pogoda jest upalna. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arpad jesteś kochana! No cóż tyle lat we dwoje, to odwykliście trochę, ale to tylko tymczasowo tak, więc tym się pocieszaj. co do ilości kilometrów, to na samą myśl mam mdłości....:( ja nie mogę jeździć autokarami ani pływać statkami. A co do temperatury - współczuję, wody zazdroszczę, bo uwielbiam, ale tego gorąca, to bym nie zniosła.... u nas było kilka dni upałów i właśnie je ciężko odreagowuje i mimo, że pogoda się poprawiła i teraz pada wspaniały deszczyk (urlopowicze mnie zaraz ukatrupią za ten wspaniały), to ja i tak mam okropne problemy z oddychaniem....chyba muszę przeprosić inhalator. I życzę kolorowych snów - wyśpij się porządnie! A teraz coś nam Dowi zniknęła nic nie daje znać jak tam droga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×