kimczi 0 Napisano Kwiecień 21, 2012 i tak trzymac :) Nie ma sie co dolowac. Wiadomo, ze siedzac w domu caly czas krazy sie wokol lodowki. Na pewno wysilek psychiczny przy Twojej chemii rowniez przyczyni sie do spalenia kalorii wiec bez paniki :) Bedzie dobrze. Dzis za zakupach moj chlopak chcial mnie namowic na lody wanilia- mango. Juz prawie sie skusilam, ale w ryzach trzyma mnie fakt, ze za miesiac jade na wesele do kuzyna. Wizja mnie w sukience i wylewajacymi sie boczkami podzialala skutecznie i nie skusilam sie. Moje dzisiejsze menu: sniadanie- kanapka z jajkiem przekaska- truskawki z jogurtem naturalnym obiad- kasza jeczmienna z warzywami plus kawalek ryby gotowanej na parze kolacja- w planie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 21, 2012 Teraz akurat to nie chemia :D Z chemią na razie mam spokój, procedurę muszę napisać na zarządzanie :) Gratuluję silnej woli ! W kwestii lodów to ja bym akurat nie miała problemu z odmową, bo jem tylko sorbety, a wszelkiego rodzaju słodkie lody śmietankowe działają na mnie odrzucająco (chociaż czasem z braku laku i na takie się skuszę), bo są po prostu za słodkie :D Moje dzisiejsze "dietetyczne" menu woła o pomstę do nieba, więc lepiej nie będę pisać, w każdym razie nic po mini porcji ryżu z warzywami nie jadłam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 Nie wytrzymałam i zważyłam się dzisiaj... Ale było równo 71kg, więc troszkę mnie to zmotywowało :) Dzień zaczęłam od porządnego śniadania (3 kromki pieczywa: 1 zwykłe pszenne, a 2 takie małe razowe pełnoziarniste ze słonecznikiem, do tego parówka, troszkę makreli wędzonej i ogórek małosolny), a planuję jeszcze tylko jogurt i porcję ryżu z warzywami jako obiadokolację, żeby wieczorem nie głodować. Postanowiłam się nie głodzić przez 3/4 dnia, bo ostatnio przynosi to zupełnie odwrotny skutek - obżeram się wieczorem wszystkim, co mam w zasięgu wzroku i jem więcej niż jakbym racjonalnie wszystko rozłożyła. Jakoś lepiej się czuję mając perspektywę, że będę mogła coś jeszcze później zjeść, dlatego nie muszę jeść na zapas. W dodatku zmobilizowałam się, bo jestem już po ćwiczeniach na brzuch i treningu z hula hopem, mam nadzieję jeszcze pobiegać i chociaż chwilkę poćwiczyć na stepie - niestety na więcej nie mam czasu. A jak tam u was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 Hejka! Ja dzis tez sie trzymam mimo tego, ze niedziela i roznie to bywalo. Poki co jestem jednak twarda :) Dzis nie zjadlam zbyt duzo, bo wstalam pozno itd. Tak wiec: sniadanie- makrela w sosie pomidorowym z kromka chleba i troszke masla obiad: kurczak (gotowany na parze), a pozniej zapiekany z pieczarkami, cebula i doslownie minimalna ilosca sera z kasza jeczmienna i salatka Na dzis planuje zjesc jeszcze truskawki z jogutem naturalnym. Niby owoce powinno sie jesc w pierwszej polownie dnia, ale truskawki zbyt kaloryczne nie sa, a jogurt naturalny to czyste bialko, wiec wydaje mi sie, ze nie jest to tragedia :) Oooo wlasnie moze Bizonica jako ekspert moglabys wytlumaczyc jak to jest z tymi owocami, bo spotykalam sie z roznymi opiniami i jak zwykle to bywa wszystkie sie od siebie roznia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BIZONICA 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 Na studiach nie spotkalam się z taką teorią ze owoce do południa tylko :) owoce powinny znaleźć sie w jadłospisie dziennym 2-3 razy. Aby sprawdzić swój jadłospis pod względem jakościowym zróbcie sobie np ocene jadłospisu według Bielińskiej :) A co do owoców i warzyw w diecie odchudzającej, to raczejnie powinno spożywać się wysokokalorycznych tj. warzyw; bób, i inne strączkowe, groszek zielony, kukurydza, ziemniaki ( które nie są same w sobie wysokokaloryczne, ale wszelkie dodatki do nich), owoce; awokado, banan, winogrona i wszystkei owoce suszone. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 Ja dziś wyjątkowo też trzymałam się diety, chociaż nie ukrywam, że teraz jestem już strasznie głodna (ostatni posiłek jadłam po 17 i nie była to wielka porcja), szczególnie, że dopiero co wróciłam z joggingu, ale postaram się wytrwać mimo wielu pokus wokół ;) Ja z kolei czytałam, że w diecie odchudzającej powinny znaleźć się warzywa strączkowe, mimo, że są kaloryczne (już nie pamiętam, co było ich plusem) i suszone owoce, które jednak trochę sycą i mogą być doskonałą przekąską (no oczywiście w małych ilościach). Co do ziemniaków to się zgadzam, raczej nie są wskazane w diecie i tu nie ubolewam, bo specjalnie ich nie lubię, ale tak samo powinno unikać się, wspomnianych przez Bizonicę, bananów, bo zawierają dużo cukru i tu już ze mną jest gorzej, bo je uwielbiam i nie dalej jak jutro zamierzam takowego skonsumować (w sumie to mama mi kupiła i żal, żeby się zmarnował). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BIZONICA 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 strączkowe - zapewne napisali tam gdzie wyczytalas ze ze wzgledu na białko i błonnik. Ja tylko wymienilam jakie sa wysokokaloryczne, a jeśli ktos ma umiar to nie zaszkodzi. Tak samo jak z bananem- jesli uwielbiasz- to zrob sobie np pól banana (a nie całego) a jogurtem naturalnym czy jak lubisz i tyle :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 22, 2012 Możliwe :) Na jutro wstępne menu już ustaliłam, zobaczymy jak to będzie, mam nadzieję, że wytrwam tak jak dziś... Chociaż nie chcę chwalić dnia przed yyy końcem - z tym zachodem słońca, to raczej nie na miejscu o tej porze, w każdym razie dzień się jeszcze nie skończył, a ja jestem strasznie głodna, póki co zapiłam głód herbatą, ale pewnie na długo to nie starczy, w sumie wątpię bym teraz, po tak udanym dniu, na coś się skusiła. Jak skończę ogarniać notatki na jutro idę spać, żeby mnie nie kusiło :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 23, 2012 Bizonica dzieki za rozwiewanie moich rozterek :) A jak Twoja dieta, bo nic nie piszesz? Ja w sumie dzisiaj standardowo: sniad- wasa z wedlina i ogorkiem 2 sniad- jablko 3 sniad- kanapka obiad- kotlet z piersi z wczoraj z pieczarkami i cebula, salatka, 1 ziemniak Nie wiem czy zjem kolacje, bo jestem tak padnieta, ze chyba za 2 godzinki pojde spac, wiec wole juz nic nie jesc. Niech obiad sie strawi :) Papryczka- ja mam to samo. Zawsze zapijam glod woda i wieczorem kiedy mi burczy w brzuchu max, bo ostatni posilek jadlam np 6 h temu to wole isc spac :) Trzymajcie sie i do jutra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 23, 2012 U mnie dzisiaj słabszy dzień. Nawet pisać mi się nie chce. Wszystko szło zgodnie z planem, dopóki nie wróciłam do domu po całym dniu na uczelni, niewyspana i zmęczona, byłam do tego mega głodna no i uległam złemu doradcy, nie miałam nawet sił na jakiekolwiek ćwiczenia, więc pozostaje mi tylko jedno - idę spać. Do jutra - mam nadzieję, że w lepszym humorze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BIZONICA 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 a u mnie wszystko dobrze :) trzymam sie diety, czasami moze nie tak jakbym chciala ale i tak czuje się lżej, biegam co 2-3 dzień :D a jutro ma być łądna pogoda wiec smigam na plaże :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 Ooo już na plażę? ;o Mi tam cały czas zimno :D W sumie nie ma się co dziwić - ostatnimi czasy niestety najchłodniej jest na zachodzie :/ Ja dzisiaj mam masakryczny dzień odkąd wstałam, bo nie dość, że się nie wyspałam, to boli mnie głowa, nic mi się nie chce i.. jestem głodna :D Ale póki co daję radę i trzymam się mojego ambitnego planu, który przedsięwzięłam wczoraj wieczorem, a mianowicie powrót do mojej rygorystycznej, ale skutecznej, diety. I tak dzisiaj jadłam tylko płatki z mlekiem (oczywiście 0,5% tł., nie więcej) i piernika (taki kawałek ciasta piernikowego bez żadnych dodatków) no i teraz do wieczora zamierzam wytrwać na herbacie i gumie do żucia - jutro napiszę, czy mi się udało :p Aha dodałam też nowość w postaci nagrody za przetrwany tak dzień - kostka czekolady wieczorem - kalorii ma niewiele, a motywacja ogromna, oczywiście bez silnej woli byłoby ciężko zakończyć tylko na kawałku, ale dzisiaj tej mi raczej nie brakuje. Taka dieta niestety kosztem ćwiczeń, bo logiczne, że nie dam rady na głodnego wyciskać z siebie siódmych potów (nawet jeśli fizycznie dałabym radę z doświadczenia wiem jak to się kończy - osłabienie, odwodnienie i jutro rano nie mogłabym wstać z łóżka, raz mi się zdarzyło intensywnie ćwiczyć przy głodówce i więcej nie praktykuję, bo mimo iż psychicznie dałabym radę dalej nic nie jeść, fizycznie musiałam coś zjeść, więc jeśli głodówka to bez ćwiczeń, przynajmniej na początku), ale za ćwiczenia na brzuch się zaraz wezmę i myślę, że jeszcze spacer (powiedzmy, że do sklepu, ale baaardzo okrężną drogą) zaliczę i kupię jedzonko na jutrzejsze śniadanko/obiad, o których chcąc nie chcąc wciąż intensywnie myślę :) A tymczasem biorę się za te ćwiczenia i zmykam do pracy.pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mama olki Napisano Kwiecień 24, 2012 a ja tak od srody , mozna? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BIZONICA 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 mama olki :D tak mozna :D tak tak na plaze, jutro ma być podobno 25 stopni :) a ja gdzie jak nie na zachodzie mieszkam :D? juz wcześniej chodzilam na plaże jak były ciepłe dni, chociaz słońce mnie nie chwyciło- teraz bedzie okazja bo ma byc cieplo do majówki. A w sobote do domu jade- oby mnie nic nie kusiło :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 Hej dziewczyny!!! Achhh jak zazdroszcze tej plazy!!!!! Ja poki co na diecie padlam :) Ojjj nazbieralo sie zabieralo. Wczoraj zjadlam jeszcze troche lodow. A dzis oprocz sniadania na ktore zjadlam kanapke z wedlina do popoludnia nic nie jadlam. Musialam duzo biegac po miescie, ze nawet nie mialam czasu. Poszlam z chlopakiem do Mc' Donaldsa i najpierw zamowilam salatke... Jednak stwierdzilam, ze jestem jeszcze glodna i zamowilam hamburgera, a na deser dostalam niespodzianke od chlopaka- czyli lody.... super po prostu. Jednak sie nie zalamuje, bo moze i taki dzien byl mi potrzebny. Jutro tradycyjnie powroce do skromnych kanapeczek, jabklek itp. :) Trzymajcie sie\1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 mama olki ---> zapraszamy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 Ja póki co trzymam się planu, chociaż jest mega ciężko, bo kuszą mnie świeżutkie, chrupiące kajzerki i jakieś inne, zakupione przez mamę, pyszności, o których nawet wolę nie myśleć, normalnie jakby robili mi to na złość... Ale nie dam się ! Już tak niewiele mi zostało do jutrzejszego śniadanka, które jutro będzie nieco porządniejsze niż dzisiejsze płatki :) mama oli - witamy :) może coś więcej o sobie? Bizonica - to chyba Ty mieszkasz na innym zachodzie, bo u mnie jutro ma być zaledwie 15 stopni, a i tak to jest szał, bo ostatnio bywało mniej :p Zresztą zapomniałam już gdzie mieszkasz, może dlatego, że nie podałaś chyba konkretnej miejscowości, ale coś tam mi świta :D Kimczi - nie przesadzaj, aż tyle nie zjadłaś, to u mnie normalne są o wiele większe wyskoki, które muszę sobie wybaczać, żeby diety szlag nie trafił :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 mama olki miało być :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 mama olki ---> wlasnie. napisz cos o sobie: z jakiej wagi startujesz, jaki cel no i jaki ogolny plan :) Ja sie nawet tym Mc'Donaldem nie przejmuje. Zamowilam dzis saletke cezara pierwszy raz i myslalam, ze najem sie nia tak jak w tych ograglym pudelkach np z tynczykiem itp. Jednak bylo tak malo sosu, ze zjadlam to co dalam rade wymieszac. Dalej nie moglam sie dostac, a nie lubie jesc suchej salaty. I tak i tak wiedzialam, ze jak przyjde do domu to cos zjem ( a, ze nie ma nic specjalnego to nie mialam zbyt wyboru). Chlopak poszedl mi po tego hamburgera, bo chcialam no i przyniosl lody. Nie mialam serca odmowic. :) Po takim jedzeniu dostane pewnie kopa do cwiczen, ktore ostatnio zaniedbalam, wiec nie przejmuje sie, a nwet ciesze :) Na szczescie juz nie mam w glowie przekonania, ze skoro jednego dnia zjadlam cos poza domem i do tego troche slodyczy to koniec diety i obzeram sie przez nastepne 3 tygodnie nadrabiajac 3 kg... Takie dni zdarzaja sie. Jakies swieta. imieniny, imprezy itp, wiec nie jest to koniec swiata :) Wazne, zeby wrocic po prostu do dawnego jedzenia i zdrowych nawykow. Tym bardziej, ze odmawiajac sobie wszystkiego zawsze koncylam na obzeraniu sie, a tak zjem takie lody i przez kolejne 2 tygdnie nie zjem nic slodkiego, bo mi to wystarczy. Ja sie nie mecze, jem co chce, jem zdrowiej i waga leci :) Trzymajcie sie i do jutra (chyba wieczorem) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BIZONICA 0 Napisano Kwiecień 24, 2012 a mowilam juz że w woj. opolskim, chwile od granicy czeskiej :D wiec zachód :D jutro ma byc 21 stopni, a pojutrzeniby 25 :D wam poznaniakom to skąpią słońca :P (dobrze pamietam?) :D dzisiaj u mnie udana dieta, nic nie spaprałam :) i do przodu :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 25, 2012 U mnie dziś od rana było chłodno i padało, dopiero teraz się rozpogodziło i troszkę ociepliło, ale i tak nijak widzę taką pogodę na plaży, dla mnie sezon opalania się jeszcze nie zaczął :p Co do diety - u mnie wczoraj w porządku, dziś na razie też i zaraz zabieram się za ćwiczenia, może jeszcze pobiegam. Moje dzisiejsze menu (dzisiaj trochę bardziej rozłożyłam sobie jedzenie niż wczoraj): śniadanie I - bułka pełnoziarnista z serem żółtym wędzonym, metką i jakąś szynką, zrazik łososiowy i kinder kanapka :) śniadanie II - jogurt (piernikowy z orzechami włoskimi - polecam) obiad (który planuję zjeść tak za pół godzinki) - kawałek gotowanej piersi z kurczaka i sałatka z pomidora i ogórka Więcej jedzenia na dziś nie przewiduję :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 25, 2012 Co do tego jogurtu, to w sumie nie wiem z jakimi orzechami on był - może to były laskowe :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 25, 2012 Hej! U mnie niestety dzis tez padalo, wialo i bylo zimno max. Tak niestety jest ciagle od swiat. :/ Co wyjdzie slonce to za chwile przychodzi jakas chmura i pada. No ale nic... Dzis bylam tak pelno po wczorajszym jedzeniu, ze rano wciskalam w siebie kanapke. Pozniej zjadlam tylko jablko, a na obiad rybe z ryzem i salatka (tez niewiele). Jednak rzecz ktora mnie najbardziej cieszy to fakt, ze cwiczylam! Moze nie jakos szczegolnie dlugo, ale musze stwierdzic, ze moja kondycja jest w gorszym stanie nic myslalam. Pochodzilam na stepperze 40 minut i do tego cwiczenia na nogi i brzuch (do teraz mi sie nogi trzesa :) ). W sumie dzien pod wzgledem odchudzania uwazam za udany :) Do jutra! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 Hejka! Jak tam idzie dietowanie? Ja dzis caaly dzien czulam swoje miesnie po wczorajszych cwiczeniach :) Dzisiaj przerwa, a jutro znow stepper i reszta cwiczen. Moje menu nie bylo dzisiaj wspaniale, bo zapomnialam sniadania do pracy :) Tak wiec: sniadanie- kanapka z wedlina i pomidorem 2 sniadanie- kupna kanapka (wybralam te z najwieksza iloscia warzyw :) ) obiad- to co wczoraj plus kilka frytek ukradzionych chlopakowi, bo ryzu zostalo bardzo malo i nie chcialo mi sie juz czekac 20min na ryz :) Wydaje mi sie jednak, ze na tym dzis skoncze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 26, 2012 U mnie dzisiaj też bez problemów :) Na śniadanie miałam wątróbkę (nigdy w życiu nie tknę już tego świństwa! może zniechęciłam się tak bardzo, bo po raz pierwszy sama ją przyrządzałam i już sam ten fakt wywoływał u mnie odruch wymiotny, nie mniej jednak stwierdziłam, że już mi nie smakuje, szczególnie jak czułam ją pół dnia) i marchewkę z groszkiem. Później zjadłam wafelka i jogurt, a na koniec gorący kubek ogórkowy i 2 kromki chleba orkiszowego ;) Do tego biegałam ok. 25 minut, dosyć dużo dziś chodziłam po mieście, więc można to uznać jako formę spalania kalorii i zaraz wezmę się za ćwiczonka na brzuch. Moja motywacja dziś wzrosła, bo zupełnie nie wiedzieć czemu się dziś zważyłam i była 6 z przodu :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 Hejka! Papryczka gratuluje!!! Utrata kg to najlepsza motywacja :) Ja dzis z jedzeniem rowniez spokojnie :) sniadanie- kanpaka 2sniad- jablko 3sniad- kanapka obiad- spagetti kolacja- zaraz zjem jogurt Co tam u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 27, 2012 A wiesz, że ja też dziś jadłam spaghetti? Tyle, że na śniadanie :D Poza tym bułkę ciemną ze słonecznikiem, rogalika z czekoladą i jakieś małe drobnostki w stylu cukierka, ciastka, czy kapusty kwaszonej (w ilości 2 łyżeczek, więc się nie liczy :D). Ogólnie dziś troszkę poszalałam, bo na koniec udanego dnia zjadłam całą paczkę Sunbites, sama nie wiem czemu mnie tak wzięło. W każdym razie ćwiczenia na stepie już zaliczone, jeszcze tylko ćwiczenia na brzuch i daje sobie dziś spokój. Pocieszam się tym, że nie zjadłam nic słodkiego po tych Sunbites, a miałam straszną ochotę (tak na zmianę smaku:D) i pewnie potem by się zaczęło... Ogólnie wydaje mi się, że dzisiejszy dzień był poprawny - waga nie powinna iść w górę, ale wątpię też żeby spadła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 Co tam dzisiaj u was słychać? U mnie średnio (jak to w soboty bywa), jakoś tak czuję, że za dużo "przekąsek" zjadłam - a tu makaronik, a tu czekolada, troszkę łososia wędzonego, kilka paluszków... a do tego napoje - 2 szklanki 7up i herbata mrożona (co prawda ta o najmniejszej zawartości kalorii, ale zawsze). No może podsumowałam tak dzisiejszy dzień, bo po tym "obżarstwie" weszłam na wagę i pokazała 70,2kg i ani grama mniej, tak więc już nie widzę 6 z przodu :( No, ale ćwiczyłam, oczywiście na brzuch plus aerobik na stepie, a do tego wliczyłam sobie jako spacer bieganie po mieście, bo troszkę czasu znów tam spędziłam, zanim kupiłam to, co chciałam. Na domiar złego przypuszczam, że jutro wcale nie będzie lepiej, bo czeka mnie pisanie pracy zaliczeniowej, a siedzenie przed komputerem sprzyja jedzeniu - miejmy nadzieję, że dziś już na nic się nie skuszę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papryczka chili 0 Napisano Kwiecień 28, 2012 Ehh i się nie udało - nadprogramowo jakieś 600 kcal wpadło (pocieszam się tylko, że na dzień wyjdzie mniej niż 2000 kcal), ale kiedy już zapchałam się słodkim, mimo uczucia sytości, musiałam zjeść coś słonego na zmianę smaku... Zaczęło się niewinnie od 2 fig, później jabłko, chwila przerwy i figurka marcepanowa (jeszcze ze świąt się ostała), chipsy jabłkowe (bo fajnie pochrupać jak się czyta), no i kawałeczek kiełbasy z grilla przegryziony z kromką chleba :/ Mimo wszystko nie przejmuję się, bo jutro kolejny dzień, troszkę mniej zabiegany, więc powinnam bardziej nad sobą panować, no a dziś rodzice mają gości, to dałam się namówić na troszkę ciasta i ten kawałek kiełbasy, na szczęście silna wola pomogła mi odmówić na propozycję drinka (wszystko dlatego, że kiedyś sprawdziłam jak dużo takowe mają kalorii, na imprezie to się jeszcze wytańczy, a przed komputerem byłoby ciężko). W każdym razie jutro się nie ważę :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kimczi 0 Napisano Kwiecień 29, 2012 Hejka! Niestety tak to jest, ze jak sie siedzi w domu przed ksiazkami, kompem, a jeszcze jak rodzice cos robia to nie da sie tak dokladnie zapanowac nad wszystkim. Jednak nie ma sie czym przejmowac, bo wiadomo, ze takie rzeczy sie zdarzaja. Dla mnie glupota jest unikanie wszystkich imprez, grilla itp., bo sie odchudzam. :) Glowa do gory i dzis jest kolejny dzien :) JA wczoraj tez poszalalam :) Rano tylko kanapka z serkiem, a druga z taka pasta. Pozniej jablko W miedzyczasie jogurt. ale wieczorem dopiero kolo 22 jadlam sushi. Bylam tak wyglodniala, ze w sumie zjadlam tego sporo, ale nie chcialam sie wyglupiac przed innymi osobami. Papryczka ja rowniez nie dalam sie skusic na drinka, bo tez naczytalam sie ile one maja kalorii- juz wczesniej powiedzialam, ze bede kierowca :) Dzis kolejny dzien walki. Dopiero wstalam i wlasnie pije zielona herbate. Zaraz zabiore sie za robienie jejecznicy. Staram sie, zeby w niedziele te sniadania byly troche inne. Wiem, ze jajecznica nie jest niczym wyszukanym, ale wymaga wiecej czasu na przygotowania niz kanapki w tygodniu :) Na obiad bedzie na pewno spagetti, a tak w miedzy czasie to nie wiem co sie trafi :) JEdnak nastawiona jestem dzis na stepper i cwiczenia to czesc wczorajszego sushi sie spali :) JA poki co tez sie nie wazne. Niby planowalam 1 maja, ale chyba sobie troche przedluze ten czas. Chcialabym sie milo zaskoczyc :) Do wieczora! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach