Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemat.....

Do mam mieszkajacych w blokach - nie jesteście wykończone????

Polecane posty

Gość oooo też tak mam
ja tam dziecka samego nie zostawiałam ale jednak nie było w domu tyle szykowania co w bloku - torba z chusteczkami, z piciem, z jakimś owocem czy czymś. W domu się ubieraliśmy i wychodziliśmy, a w tym czasie obiad się pomału gotował bo np na sekundę razem czy sama wracałam obrócić mięso czy przemieszać zupę - i "spacer" i gotowanie za jednym zamachem. W mieszkaniu tak się nie da. I ta nieszczęsna toaleta.... a no i jeszcze choroba. Tu jak jestem ja naprawdę chora to nie ma wyjść bo jak? A do rodziców zdarzyło mi się już jechać i siąść na ławce pod domem z kocem i herbatą - i dla mnie i dla dziecka był to duży plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfegd
i jeszcze jedo nie pisze ze ciezko, tylko latwiej:P w czasie spaceru w domu raczej nie zrobi sie nic:P , my akurat jestesmy w trakcie debaty co robic..przeprowadzac sie do malutkiego domku z ogorodkiem, czy zostac w naszym mieszkaniu, ktore ma swietna lokalizajce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rowniez mieszkam w bloku i bd bym chciala miec wlasny nie duzy dom z podwurkiem cora by wychodzila kiedy chciala pies latal by cale dnie ciezko mi w bloku ale nie mam mozliwosci sie przeniesc ehh ale mam na tyle dobrze iz mam blisko na place zabaw pod blokiem i nie tylko 10min z byta do lasu i 5min mpkiem do parku i jakos daje rade bo wiem ze nie mam wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca mamma
Moja teściowa ma dom, w lecie spędziliśmy u niej parę weekendów i to też przyspieszyło naszą decyzję o rozpoczęciu budowy (ja z tym trochę zwlekałam). Wieczorem kładliśmy dzieci spać i wychodziliśmy na taras, robiliśmy sałatki, otwieraliśmy wino i po prostu laba. W bloku wyjście z domu gdy dzieci śpią wiąże się z załatwieniem opieki do nich, w domu ten problem odpada. Chyba, że ktoś lubi spędzać czas na balkonie. I wcale mieszkania w bloku nie są tańsze niż budowa domu, w naszym przypadku akurat budowa wychodzi na tym samym poziomie co kupno+remont 3-pokojowego mieszkania w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo też tak mam
karotka ja tam podrzewaczy czy nian tez nie używam, ale jednak nie kazdy mieszka w dobrej lokalizacji w mieście. Kiedyś też wynajmowaliśmy mieszkanie to tam mogłam spacerować z dzieckiem przez całe osiedle, gadać o roślinkach i ptaszkach - godzinny spacer między posiłkami to godzinny spacer, teraz dobra godzina to u mnie samo dojście i powrót a żeby jeszcze dziecko się wybawiło i nie musiałam gonić że idziemy szybko szybko to muszę liczyć ze 3 godziny na normalne wyjście, dwa wyjścia to już 6 godzin z czego 2 to będzie przejście główną ulicą ( konkretnie mam spacerek wzdłuż krajowej 5 przez centrum miasta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaamamama
już się polonistki wielkie zleciały, które łapią za przekręcone słówka czy literki - jeśli nie ma się argumentów, to się właśnie zaraz czepia błędów czy stylistyki, ale tu właśnie na kafeterii tak jest, żeby tylko komuś dopiec, wyśmiać kogoś, w żadnym temacie nie ma kulturalnej rozmowy i wymiany poglądów, zdań, bo jest jedna, dwie osoby, która pisze po kilkoma nickami (to widać, nie róbcie z siebie durniów) i wypisuje bzdury, naśmiewa się, sieje zamęt...kończę tą jałową dyskusję, która i tak niczego dobrego nie wnosi, każda ma swoje zdanie, którego się trzyma, a kilka z was to już w ogóle kompletnie nie da sobie nic powiedzieć, bo mają jedną świętą rację i koniec, żałosne...naraaaaa, idę zrobić obiad i zagonić dziecko do "8 godzinnego sprzątania" hehehehe, jesteście chore, wiadomo, że chodziło o spędzanie, ale szybko pisząc się przejęzyczyłam pseudoprofesorze Miodku:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście dużą różnicą jest to ile jest dzieci. Ja mam jednego rocznego synka, wiadomo, że gdybym miała jeszcze noworodka, albo dodatkowo jeszcze 3 latka sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej i to wszystko jedno czy w bloku czy w domu. Podziwiam wszystkie mamy które mają np. trójkę dzieci w odstępach czasu rok, dwa. To naprawdę ciężka praca zajmowanie się kilkorgiem dzieci. Sama chciałam wcześniej mieć dzieci po roku, ale teraz zmieniłam zdanie i z drugim poczekam aż mały pójdzie do przedszkola albo... zostanę przy jednym. Prawda jest taka że nawet mając piątkę dzieci rok po roku kobieta musi sobie dać radę, bo nie ma innego wyjścia, musi być lepiej zorganizowana, ma zdecydowanie mniej czasu dla siebie, albo nie ma go wcale itd. Naprawdę powdziwiam wszystkie kobiety mające kilkoro małych dzieci, bo inaczej jest gdy między dziećmi jest większa różnica wieku, wtedy nawet przy tym wyjściu na spacer większe pomoże, chociażby zostanie z młodszym na minutke czy dwie kiedy mama znosi wózek, zabawi kiedy mama nakłada obiad czy chce skorzystać z toalety, albo musi gdzieś pilnie zadzwonić. Wiadomo, że teraz jakm mój synek ma roczek to nie puszczę go samego na podwórko, ale zawsze mogę nastawić zupę, ziemnaki, sos czy inne danie i wyjść na dwór, przed dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dom to nie taki cymes
ja mam mieszkanie w bloku z lat 80 i była z niego bardzo zadowolona, żadnego grzyba, żadnych kłótni z sąsiadami - większości do dziś nie znam w ogóle! jedyne co to zrobiło się za małe przy 2 dzieci... bod blokiem do wyboru 3 różne place zabaw.... mnóstwo atrakcji.... ... a w domu musisz za wszystko zapłacić sama - każda atrakcja jest atrakcją przez 5 min.... np. teraz chcą trampolinę wydatek 500zł a pewnie pobawią się maż 2 tygodnie :O a co do tego, że można robić to i tamto, to się dobrze w teorii tak mówi, w rezultacie jak się nie musi wyjść na godzinę, to się często cały dzień rozłazi - bo zawsze człowiek mysli, że jeszcze jest czas i w końcu nic nie jest zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo też tak mam
ooo tak relaks dla rodziców w domu to też jest plus. Grille czy zwykłe nasiadówki rewelacja. W ogóle można nawet codziennie przy pogodzie jeść sobie obiad w ogrodzie... nawet śniadanie obiad i kolacje. W blokach tego się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvava
pseudoprofesorze Miodku a to pisze prawdziwa pani profesor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dom to nie taki cymes
my robiliśmy też grilla na balkonie w bloku - był odpowiednio duży nawet dla 5-6 osób.... przynajmniej komary nie cięły tak jak na ogrodzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo też tak mam
oj dom to nie taki cymes no ale sama piszesz ze pod blokiem masz 3 place do wyboru a zauwaz ze nie kazda to ma, wiekszosc mam ktore tu pisza akurat mieszkaja w mniej ciekawych miejscach. U mnie na całe "osiedle" akurat w moim blokowisku jest plac zabaw ale niestety ten plac to boisko do kosza, dwa stoly do ping ponga zwykla huśtawka i ogromna zjeżdżalnia jeszcze starego typu tzn bez barierek jakiś z boku itp więc ja nawet tam nie chodziłam bo co roczniak czy dwu latek miałby tam robić? po drodze w innych blokowiskach jest zasyfiony plac zabaw i inne to same takie kompleksy jak u mnie czyli jedna zjezdzalnia stara albo jedna hustawka - dla mnie to nie plac. Więc chodzimy daaaaleko, z tego co się orientuje do rynku ode mnie jest 2,5km a ten plac jest kawałek przed więc będzie może z 2 km do niego - jak już pisałam ulicy nie że przechodze spacerkiem przez osiedla. Także ja mogę powiedzieć że widzę różnice między blokiem a domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość begiebe
ja mam 21 lat, nie mam dzieci, studiuje, a zanim poszlam na studia mieszkalam w domu z ogrodem. teraz mieszkam w akademiku i prosze Boga, zeby nie kazal mi w przyszlosci mieszkac w bloku... jest fatalnie. teraz jest wiosna, normalnie w domu juz bym siedziala z ksiązką na sloneczku, w dresach i kapciach, chce mi sie siku- ide, za chwile zrobie sobie herbate, blabla, wszystko pod reka. griilla mozna zrobic. tak samo moge sobie to wyobrazic z dziecmi. moja sasiadka ma dwie corki i one od wiosny do jesieni bawia sie na podworzu, ona dzieki temu tez ma wiecej czasu. nie wyobrazam sobie jakiejkolwiek przyjemnosci w wychodzeniu z dziecmi na plac zabaw. jakas wyprawa.... wiadomo ze dziecko 1,5r nie moze byc samo na dworze, ale o ile to jest latwiejsze wyjsc na podworze niz pojsc na szary plac zabaw, z połamaną ławeczką i psia kupa w piaskownicy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca mamma
oj dom to nie tak cymes To zależy od tego, jak jesteś zorganizowana. Ja mam taki charakter, że muszę mieć najpierw posprzątane, ugotowane i wtedy mogę poleżeć tyłkiem do góry. Nigdy odwrotnie. Myślę, że to się nie zmieni w momencie przeprowadzki do domu. Mówię Wam, działka ogródkowa to tylko namiastka posiadania własnego kawałka ziemi przy domu, ale daje duży komfort. Jak macie możliwość, piszę do mam z bloków, rozejrzyjcie się za taką opcją. W lato można się nawet nieźle zorganizować i spędzać cały dzień na działce. Jak jest upał, żal mi tych wszystkich dziewczyn, które tkwią na placu zabaw, bo nie mają gdzie iść i tak się prażą na słońcu z dziećmi. Ok, jest na naszym osiedlu spora grupka matek, które wywalają się z dzieciakami i tak siedzą na ławce przyrośnięte cały dzień, plotkują, palą papierochy (na placu zabaw!) a maluchy latają samopas. I tylko drą gęby "Adaaaaaaaaaś! Bo jak ci przyyy......" itd. Na moim osiedlu to częsty widok, te matki zdominowały na tyle plac zabaw, że inne chodzą tam tylko podczas ich nieobecności (co w ciepłe dni jest rzadkością) albo nie chodzą tam wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martinerra
Daria - masz rację: wyjście z dwójką-trójką dzieci z 3-4 pietra w bloku w centrum miasta to naprawdę ciężka praca. Jeśli do tego najbliższy plac zabaw jest daleko i trzeba do niego podjechać komunikacją miejską, to nie ma porównania z własnym domem. I nie ma tu nic do rzeczy zorganizowanie, bo i tak jedna osoba musi się zwijać, jak w ukropie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo też tak mam
no i balkon, mój ma metr na 2m i jest nad główną ulicą więc sobie nie posiedzę nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca mamma
oj dom to nie taki cymes Mam wrażenie, że bardzo tęsknisz za mieszkaniem w bloku, może zamień się z którąś z mam narzekających na blok i będzie ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martinerra
W takiej sytuacji kombinuje się, jak skorzystac z ogródka rodziców lub dalszej rodziny, często wyjeżdża na parę dni - sama organizacja nie załatwia sprawy na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo też tak mam
Ok, jest na naszym osiedlu spora grupka matek, które wywalają się z dzieciakami i tak siedzą na ławce przyrośnięte cały dzień, plotkują, palą papierochy (na placu zabaw!) a maluchy latają samopas. I tylko drą gęby "Adaaaaaaaaaś! Bo jak ci przyyy......" itd. Na moim osiedlu to częsty widok, te matki zdominowały na tyle plac zabaw, że inne chodzą tam tylko podczas ich nieobecności (co w ciepłe dni jest rzadkością) albo nie chodzą tam wcale. to samo u mnie, a wieczorami ćpuny sobie siedzą i pijaki, pełno butelek nawet strzykawki można zobaczyć na "podwórku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3.14159265 masz rację można wynająć kogoś do ogrodu, w ogóle można wynająć też i kucharkę, sprzątaczkę itd. i mieć problem z głowy:) Ja jestem w takiej sytuacji finansowej że na chwilę obecną że wolę te kilka stówek wydać na inne rzeczy (np.drobne remonty bo dom do którego się wprowadziliśmy wymaga ich sporo). Obecnie pracuje tylko mąż i też nie zarabia kokosów, jak coś zostaje wolę dołożyć na jakiś większy remont czy zakup czegoś większego. Może jak skończę studia, pójdę do pracy to będę wynajmowała kogoś do pomocy w prowadzeniu domu, ale szczerze mówiąc nie chce żeby mi ktoś grzebał czy to w domu czy na podwórku, wolałabym chyba mieć sam trawnik niż żeby mi się ktoś kręćił bez przerwy po podwórku, ale każdy ma prawo wyboru co mu pasuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2latka w bloku
Dziwne jakieś jesteście! Ja mieszkałam z rodzicami w domu,a z mężem zamieszkaliśmy w bloku,bo nas nie było stać na dom. Więc mam porównanie. I powiem Wam tak-domek jest super,ale to nie tylko przyjemności ale i wiele obowiązków-koszenie trawy,grabienie liści, odśnieżanie i wiele innych obowiązków. A w bloku? Plac zabaw pod blokiem, sklep 100metrów dalej. Poezja. Jak sobie daję radę? Plecak na plecy, spacerówka na pasku na plecy,dziecko za rękę i na dół. W plecaku jedzenie,picie, zabawki i kasa w razie jakby coś trzeba było kupić. A w domku? Tyle,że bym po schodach nie schodziła,ale dziecko też by samo nie chodziło. Poza tym tu w piaskownicy jest bardzo dużo dzieci i mały ma się z kim bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo też tak mam
no ja właśnie jeżdzę czesto do rodziców, akurat dzisiaj jest ten piękny dzień i za godzine dokładnie jedziemy, do domu wrócimy przed samym spaniem a od 14 do tego czasu cóka z domu będzie korzystać tylko w celu załatwienia potrzeby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo też tak mam
Mama2latka w bloku dlaczego dziwne? nastepna ktora sama pisze ze ma fajne osiedle wiec spoko, ale zrozum ze nie kazda ma fajne osiedla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca mamma
O rany, sądząc po poziomie wypowiedzi zastanawiam się, czy czasami nie wypowiadają się tutaj właśnie te matki siedzące na placu zabaw na moim osiedlu i klnące za 10, kopcące papierochy i wyzywające wszystko co się napatoczy :o Ja juz spadam, dzieci wstały, czas na obiad i blokowe wyjście na dwór ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca mamma
Mama2latka w bloku Pogadamy, jak będziesz miała drugie dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dom to nie taki cymes
ja nie mówię, przecież ze dom nie ma zadnych zalet... ma zalety, ale tak samo jak i blok ma też wady, więc nie piszcie ze to tylko taki cud miód i picie kawy na tarasie, bo to nie prawda A i jeszcze koszta.... samo ogrzewanie po minimum 1000zł miesięcznie wychodzi, więc jak ktoś ma 2 pensyjki z budżetówki to zdecydowanie nie polecam. z resztą co tu dużo mówić, znajomi tacy (nauczycielka i urzędnik) kupili rok temu- bo się im spodobał nasz dom i już po pierwszej zimie wystawili na sprzedaż.... my dajemy radę, ale nie raz jestem zał, że bym sobie jakiś lepszy ciuch kupiła a nie tylko ładowała w tą skarbonkę jaką jest dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Falalafel
Dziwne jakieś jesteście! Ty jesteś dziwna. Jak masz trójkę, to wygląda inaczej, wiesz? Pomysl, zanim napiszesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xymenna
Do Mama2latka w bloku Dorób się drugiego i sprawdź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajaca mamma
oj dom to nie taki cymes Jeszcze pytanie, władowaliście się w nowy dom? Jaką technologią budowany, że tak dużo płacicie za ogrzewanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pringles 89p
Wy chyba za dobrze macie w zyciu ze tak narzekacie. Trzeba bylo sobie dziecka nie robic skoro spacery Was tak męczą, albo zastanowic sie 5 razy bo wychodzenie na spacery i zwiedzanie swiata to tylko mala czesc obowiazkow rodzicielskich!! Jasne, ze wszyscy chcieli by lezec na tarasie d.. do góry i pic drinka w miedzy czasie gdy dziecko grzecznie sie bawi, ale takie rzeczy tylko w filmach. Ja nie wiem jaki to jest problem wstac rano, zrobic szybko obiad, i wyjsc z dzieckiem na zakupy do piasku albo gdziekolwiek. W czym tu jest problem? Wstajesz, ubierasz sie, robisz obiad, wychodzisz. To ma byc męczące??????????????????????? rany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×