Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Monika, Tadzik 6 kg? jeja ale drobny... ale on też był malutki od początku przecież. Słodko, że taki calineczek :) Mój kornel niby chudy, ale długi i tez ma taką bucołowatą buźkę i kilka dni temu jakas pani starsza zajrzała do wózka i mówi "ojej jaki śliczny grubasek" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyslalam przed chwila fote z dzisiejszego poranka - nie wiem jak on to zrobil- chwile wczesniej lezal zwyczajnie na rowno rozlozonej macie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik - ja się też do tej kaszki Holla przymierzam. Robiłam przegląd internetowy i hipp ma jeszcze jakieś sensowne kaszki, ale u nas niedostępne, tylko na rynek niemiecki idą :( Fajnie, że tak "delikatnie" określiła ta baba Kornelka... Bo ja to już usłyszałam "ale butryn" :( jestem za filmikami przez youtube, bo Łucji tituchowej nie obejrzałam wciąż na przykład... terlikula - a może spróbuj zastosować w swoich zupkach taki skład jak w tych Gerberowych??? Słyszałam, że niektóre dzieci przyzwyczajają się do smaku tych słoiczkowych potraw i faktycznie nie akceptują domowej kuchni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a mam jeszcze jedno pytanie: czy Wy do gorących zupek wsypujecie pół łyżeczki kaszy manny? Bo ja podawałam osobno mleczną kaszkę mannę z Bobovity. A teraz chcę dodawać do zupek i stąd moje pytanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany jelenia... Godzina prawie histerii po kąpieli, próba nauki samodzielnego zasypiania w łóżeczku :( W końcu wypiła 100 herbatki i usnęła. Teraz trzeba będzie w nocy pieluchę zmieniać... :( Idę kosić trawnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj partner kiedys cos zlego zrobil i musi niestety odsiedziec kare:( w sumie kilka miesiecy ale serce boli ehhh a my radzimy sobie w miare dobrze z synkiem...tylko to zmeczenie wieczorem ... czy wasze tez zaczely robic cyrki przy wieczornym usypianiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nastała błoga cisza :) jak ja to Kocham :) miałam dziś urwanie łba... pakowanie, bo wyjazd na weekend, odkurzanie, sprzątanie bo brata przywożę i Tosia w histerii cały czas, potem M zadzwonił, że bardzo późno wróci więc kąpanie na mojej głowie. Tośkę ucisza tylko muzyka z You tuba JADĄ MISIE więc położyłam Ją przed kompem i sama szykowałam kąpiel to przy tym 50 razy musiałam Ją przekręcać bo ucieka i jest bliska upadku z wersalki... masakra. Ale są tego plusy, portki z pupy zaczęły mi spadać... dziś biegałam po sklepach z ciuchami, w jednej ręce Koszyk z Tośką a w drugiej sklepowy... lało się ze mnie i portek nie miałam, którą ręką podciągać. Ta błoga cisza jednak nie potrwa długo bo zaraz wkroczy M swoim słoniowym krokiem, rozbudzi dziecko i rzuci mi stertę papierów firmowych + laptop i muszę to jeszcze dziś ogarnąć, więc do weekendu jakieś 2 godzinki i ciekawe jak nocka??? ehhh A dziś Tosia przyjęła postawę raczkującą, ale jest jeden problem. Ręce proste, do tego jest na kolankach, pupa w górze, ale głowa na podłodze (taki koci grzbiet tylko głowa leży, jak podniesie głowę to pupa opada, nogi się rozjeżdżają i wtedy jest wielki ryk i tak w kółko. Nie wiem jak Jej pomóc, tylko raz podniosła głowę i była w pozycji raczkującej, ale za chwilę znowu pupa opadła :( A jutro znowu audiencja w rodzinnych stronach, wszyscy wydzwaniają i się pytają kiedy będziemy itp. (babcia, dziadek, prababcia, brat, bratowa, bratanki, siostra i wielu innych) zanim wszystkich odwiedzę i pogadam to będziemy musieli wracać, zawsze wracam bardziej zmęczona z takiego weekendu. Za krótkie te weekendy stanowczo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGNIESZKA Słodka ta Twoja córcia. Moja takich póz nie przyjmuje :( ale cierpliwie czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie - no przykra sprawa z twoim TŻ :( Różnie w życiu bywa... Kiepsko, że w takim momencie, kiedy jest ci potrzebny... U nas oczywiście koncert wieczorny stał się tradycją. Do tego godzina usypiania. Nie chcę Młodej przyzwyczajać, że po kąpieli jeszcze biorę ją do salonu i zabawa, tylko kąpiel i pa lu lu. No a to wiąże się z histerią ostatnio. terlikula - no to ja cię podziwiam, niezły zasów miałaś :) Ja już fotelika w jednym ręku za długo targać nie daję rady, za ciężko. Biorę Młodą na ręce albo wózek targam. Czekam aż usiądzie niecierpliwie, bo chociaż w markecie będzie można ją władować do takiego wózka z krzesełkiem. Też mam kupę papierów mojego M do przerobienia, ale dzisiaj to już tylko zimne pifko i spać... :) U nas pierwsza noc będzie dzisiaj z odwykiem żarciowym. Metodą łagodną. Znalazłam gdzieś w necie sposób, żeby zmniejszać te nocne porcje żywieniowe stopniowo. Ponoć dziecko się odzwyczaja łagodnie. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też cisza od godzinki. Maja wykąpana smacznie śpi - swoją drogą ciiekawe jak długo?! Wczoraj ;np. obudziła mi się dopiero o 3 nad ranem a bywało, że już około 23 się budziła (no ale winien był wyżynający się ząbek). U nas dziś dzień cudowny :|). Prawie zero marudzenia, płakania, normalnie cudowne dziecko (tfu tfu tfu - oby już tak zostało). Wracając ze spacerku s[potkałam koleżankę z 10 miesięcznym synkiem on to dopiero dał jej popalić bidulek jeden. Normalnie wpadł w taką histerię, ze nijak nie mogła go uspokoić :(. A jakby tego było mało złapała nas ul;ewa i musiałyśmy się schronić przed deszczem. O ludu jak on płakał, aż serce się krajało. Ponoć idą mu ząbki - kilka naraz i pewnie bardzo a to bardzo go boli. Ludu przez co te dzieci muszą przechodzić.Od razu Gosik Ty mi się wyobraziłaś i Twój Kornel. Ojejuś naprawdę współczuję. W pewnym momencie ja szłam z dwoma wózkami a ona uspokajała swojego Gracjanka. Na prawdę widok nie do opisania :( Co do nocnego usypiania to u nas też wiąże się to z histerią i noszeniem na rękach przez krótką chwilę. Ale staram się nie przyzwyczajać bo tak już zostanie. Nela - ja kaszkę mannę gotuję ok 3 minut w wywarze z warzyw, tzn jak warzywka mi się ugotują przekłam a do wywaru dosypuję mannę i gotuję 3-5 minut, po czym wlewam do warzyw i blenduję. U nas jutro premiera żółtka :), wg mojej rozpiski wprowadzać po ukończeniu 7 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padam. Wizyta na wsi meczaca. Rwalam czeresnie, warzywa, wieszalam firanki babi M w domu, naklejalam siatki na okna zeby muchy nie wpadały, zmywalam po obiedzie albo Krystiana nosilam bo jak nie spał to marudzil a do nikogo innego nie chciał iść. Jak wróciliśmy to trzeba było zając sie czeresniami i warzywami ( prywiozlam buraczki, zobaczymy czy małemu podejda) tylko, ze krystian marudzil wiec go w wózek i na dwór, przy okazji zakupy zrobiliśmy a mały zasnął od 17:30 do 18. Po powrocie humor mu sie nie poprawi wiec poprosiłam mamę zeby przyszła i dokonczylimy. Ostatnio staram sie zeby po 17 nie spał. Wiec dzis pol godziny po kąpieli on na brzuch a ja go na plecy i tak w kółko. Smoka wypluwal to mu wkladalam. Ostatnie pare wieczorów zasypial przy butli ale nie spał tak późno w dzien. Zmienilyscie juz smoczki uspokajające na te od 6 do 18 miesięcy? Wypilam zimne piwko, nadrobilam wpisy, odpisalam to mogę iść spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, Assiula uwielbiam Twoje wpisy :) Obejrzalam filmik z Maja Agnieszki i powiem tak - moj kornel jest 100 lat swietlnych za nia. Jeju jaka maszyna! Moj to tylko lezy na brzuchu i czasem probuje pupe podnosic i sie przewroci z brzucha na plecy czy czesciej z plecow na brzuch i tyle... A tu bach, na kolanka, raczkowanie i zaraz siadanie! Szacuuuuun! Tak Agnieszko - opisana przez ciebie sytuacja twojej znajomej i jej rozryczanegi synka swietnie odzwierciedla moja sytuacje na spacerach. Sluchajcie to jest przedziwne - on placze jak wozek jedzie! Jak wenjde do sklepu i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera napisalam duzo i ktos zadzwonil i mi sie skasowalo :( Assiula uwielbiam Twoje wpisy :))) Obejrzalam filmik z Maja Agnieszki i kornel jest 100 lat swietlnyxh za nia! Szok, co za maszyna. Bach na kolanka, raczkuje, siada! Moj to lezy na plecach, przewraca sie na brzuch i czasem na plecy no i CZASEM probuje cos pupke podrywac i tyle... Ale generalnie jest jak nieporadna foczka. Szacun dla Mai! Na spacerze wlasnie jest tak jak aga opisala swoja znajoma... Az nie mam sily opisywac. Zaczynam moec watpliwosci czy to zeby. Nie wiem co to... wozek jakby go.parzyl - chyba ze stoi. Jak jedzie to ryk od razu! Dziwne, dziwne. A jeszcze jak wyszlam z domu, uszlam z 1,5 km co zajelo mi mnostwo czasu bo co chwila stawalam zeby go uspokoic, doszlam do piekarni, odczekalam w kolejce, poprosilam o pieczywo i... okazalo sie ze nie mam portfela. Jezuuuuuuuu jak ja nie cierpie takkch sytuacji! Musialam wracac do domu i znow sie umordowalam, wzielam portfel i znow to samo. Punkt 17 dzwonilam po M zeby wychodzil z pracy i przyszedl do nas bo ja nie daje rady - stalam na srodku chodnika z mlodym na rekach ktory usnal mi w 5 sekund od wyjecia go z wozka z ulga na twarzy i przy kazdej probie odlozenia do wozka byl pisk. Kufaaaa, o co kaman? Czy to sa humory? Nie wierze w to jakos. Zwlaszcza ze on placzac w wozku lapie sie za glowe i uszy... moze te wertepy powoduja ze go zeby bola bardziej? I dlatego jak stoimy to jest ok? A w domu jak reka odjal! Inne dziecko! Wesoly, lezy sobie na macie, bawi sie, usmiecha... Dzisas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, powodzenia z odzwyczajaniem :) Silie, przykra sytuacja, ale skoro to kilka miesiecy, to znaczy sie nic powaznego i wkrotce znow bedziecie razem :) dasz rade i bedziesz silniejsza. Masz nas! Dobranoc, tez sie klade. Na liwko nawet nke mam juz sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania154
Nela1314 Co do oczu córci to jeżeli dostałaś krople - Gentamicin to uważaj bo one podrażniają jeszcze bardziej (wiem to od kuzynki, która pracuje z okulistką). Mój też miał problemy z ropiejącym oczkiem już 2 razy i to co mu pomogło, to jeżeli karmisz piersią, to zakrop mu swoim mlekiem. Ja tak robiłam na noc i w nocy na karmieniu i po dwóch dniach śladu nie było.Oczko zdrowe. Dziwnie to brzmi ale jest sprawdzone (choć ciężko mi było się przełamać ale stwierdziłam, że nie zaszkodzę a pomóc mogę) i skuteczne. Wyczytałam to na jakimś forum - polecał lekarz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Co do kaszek Holle można je dostać na allegro,w dziale dziecko, żywność dla dzieci. Chiałam, wkleić linka ale... potraktowało post jako spam Sklepnazywa się AMARANTUS Pozdrawiam Grudniowa mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane. U nas już lepiej. Mały mniej marudzi, ale ręce dalej preferuje i jest noszony przez pół dnia. Obawiam się że przez takie noszenie może być opóźniony ruchowo.Kaszka holle bardzo zasmakowała, dodałam troche owoców dla smaku i wciągnął 200ml. Myślałam że mu nie zasmakuje ale na szczęście jest ok i nie musze kupować tych zacukrzonych kaszek. Najgorszy ten katar, cały czas się ciągnie za nami, Igor jest już wykończony tym odciąganiem fridą. Jak tylko ją widzi to od razu w płacz. Zamówiłam już ten aspirator do odkurzacza, zobaczymy czy się sprawdzi. Gosik współczuje spacerów. Ja to nawet się nigdzie dalej nie wybieram bo wiem że długo nie wysiedzi i w taki właśnie sposób bym musiała nieść go na rękach i ciągnąć wózek. Agnieszka ale Maja to sportsmenka. Jak patrze na Krystianka, Łucje i Maje to tak sobie myśle że mój synek to jest daleko w tyle.Ehhh:( Iwka no co Ty. Przestań się obwiniać. Zobacz mój jest na cycku i jaki wielki, chociaż też mam nieraz wyrzuty że może za często go karmię i że go utuczyłam. Neurolog jak go pierwszy raz zobaczyła to od razu wypaliła "na czym Pani go tak spasła?". No żesz ku**a. Miałam już jej wypalić że schabowymi go karmię. Też się zastanawiam dlaczego on tak szybko przybiera. Zostało tylko czekać aż zacznie tak śmigać ja Maja Agnieszki to może tych wałeczków ubędzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo zakrapiania maminym mlekeim. Mi pediatra poradził żebym na katar zakrapiała Małemu do noska kilka kropel mojego mleka. Może i na oczka to pomaga. Coś w ty musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
princessa_33 - dzięki za namiar :) Ja mam akurat blisko Piotr i Paweł, więc problem z głowy, ale dobrze wiedzieć :) titucha - w końcu obejrzałam filmik :) niezła spryciula z tej Lusi :) Jak bym nie zobaczyła akcji z pieluszką, to bym nie uwierzyła :) agnieszka - no Maja mnie szokuje!!! Rozwija się ekstra szybko! Ania do pięt jej nie dorasta ;) Ale musisz mieć już oczy dookoła głowy. Zaczęłam czytać wczoraj o zębach i ponoć najgorsze są te pierwsze i potem "kły". U nas wczorajsza histeria przez cały dzień chyba nie związana z tematem, bo dzisiaj od rana spokój. assiula - ja zmieniłam smoczek na większy i nawet innej firmy ale Ania i tak nie chce ssać. Bawiła się nim wczoraj, gryzła ucho a potem wywaliła z łóżeczka. Widać lateks ją nie kręci, he, he! ;) Jakie będziesz warzywa wprowadzała Krystianowi? Bo ja się zastanawiam nad papryką. Chociaż nie wiem, czy to nie za wcześnie... U nas wieczorem też akcja brzuch. Wykorzystuję na razie to, że Ania głównie w jedną stronę się przekręca i kładę wzdłuż boku łóżeczka taki włochaty kocyk zrolowany (nota bene z Biedronki) i ona nie może się przekręcić. Jak trafia na ten kocyk to nogę kładzie na nim tą górną, przytula się i jakoś zasypia w efekcie. Przykrywam ją jak zaśnie, bo inaczej mota się z kocykiem i rozbudza. gosik - no to jazda na całego u was... ;) Chociaż M mówił, że wczoraj to biegiem leciał na spacer, bo Ania zaczęła się drzeć i nic nie pomagało. Darła się nawet w wózku, więc przyspieszył po wertepach zresztą (zaznaczam że nie mam amortyzatorów w wózku) i zasnęła jakoś. Po południu znowu musiał iść bo nie mogła zasnąć. W sumie 4 godziny chodził w ciągu dnia. No. Niech zobaczy jaka opieka nad dzieckiem może być męcząca, he, he! :) A moja Ania to chyba na tym etapie rozwoju ruchowego jest co Kornel. Przekręca się plecy-brzuch-plecy, obraca jak zegarek, czasem zadek podniesie i czasem uda jej się podpełznąć po coś ale to tak góra na długość własnej ręki. I przecież jest sporo starsza. Może Kornel ma nerwa na wózek po prostu??? Ania ma na przykład od jakiegoś czasu schizę na kąpiel. Uwielbiała chlapać wodą i się kąpać, a teraz ryk. Wczoraj jakoś się udało w towarzystwie gumowego konika, ale ekspresem musiałam to robić, a przy wycieraniu to takie sztuczki z M robiliśmy, że się spociłam, hi, hi! pysia - to ja myślałam, że Igorek jakiś 90 centyl będzie, tak porównując do mojej. A ludzie to są nienormalni. Przecież wiadomo, że żadna normalna matka nie będzie celowo tuczyć takiego małego dziecka. A przecież są też chore dzieci, więc jak można komentować... Ten odkurzacz do nosa jest dużo lepszy od fridy według mnie. Przy fridzie Ania się darła okropnie, również na sam widok. A tym odkurzaczem jakoś szło, też marudziła, ale nie darła się tak okropnie. Ja wpuszczałam wodę morską do noska i za chwilę odkurzałam jak leżała na kolanach na brzuszku. *** Dzisiaj rano dałam na spróbowanie kleik kukurydziany na mm plus pół łyżeczki kaszki glutenowej. Wszedł. Ale to było tylko jakieś 50 ml wody plus dodatki. W nocy zmiana pieluchy była przy pierwszej pobudce tak jak się spodziewałam. Potem butla z małym smoczkiem 1. Zjadła 60 ml zamiast 130 ml i zasnęła prawie. Ciągnęła jeszcze ale widziałam, że przez sen raczej. Więc zabrałam butelkę. Za to przy drugiej pobudce o 5tej zamiast 130 ml zjadła 180 ml i nie zasnęła. Ale odłożyłam ją do łóżeczka, trochę pogadała i za 15 minut już spała. Wstała o 8ej. Więc na razie odstawianie od żarcia nocnego - porażka. Spróbuję ją dzisiaj dobrze zatankować wieczorem w odstępach godzinnych powiedzmy i próba kolejna. Słuchajcie, mam w domu epidemię moli spożywczych. Ciągle muszę wszystko przeglądać, włażą wszędzie. Nic nie może zostać otwarte na zapas. Na przykład ryż, kasza, nawet do takich pojemników z uszczelką włażą! Nie mam pojęcia jakim sposobem... A rano zrobiłam sobie płatki śniadaniowe. No. Dobrze, że zjadłam tylko dwie łyżki. Apetyt mi odszedł na dobre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymiekam juz. Krystian tak sie uparł zeby siedzieć, ze juz dzis trzy razy walnal głowa o podłogę. Przewróci sie - krzyk, nie dasz mu siedzieć - krzyk, w lezaczku nie może sie przekrecac - krzyk, dzis zwalil ładowarke od telefonu i walić nią o podłogę, palce do kontaktu chce włożyć. W końcu do łóżeczka go wsadzilam zeby zrobic cokolwiek ale usiadł poleciał do tylu walnal w szczebelki- krzyk. Pysia ty sie nie przejmuj ta waga tak, moj był na 75 centylu a jak zaczął sie ruszac jest na 50. Zobaczysz, ze jeszcze będziesz zemścić i mówić jak to było dobrze jak tylko leżał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka ja papryki nie wprowadzam ale moj jest miesiąc młodszy. 26.12. Gotujesz juz warzywa razem z mięsem? Bo wg mojego schematu juz w 8 miesiącu można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam co do nowości to mój wczoraj miał super nowe jedzonko wprowadzone. Posadziłam go na podłodze bo nie miałam jak z nim na rękach kaszki zrobić otworzyłam mu szufladę aby miał co robić a ja kaszkę mu bełcze i gadam do niego za chwile ja patrze a on z kotem przy misce i wcina weeskacza i się śmieje a ja razem z nim dobrze że bardzo się nie najadł ale pewnie językiem lizną. Miłego wypoczywania dziewczyny. Ja dzisiaj świętuje mamy parę Pawłów znajomych więc zapowiada się miły weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak myślałam - u nas buraczek bez szału. Czasem miał odruch wymiotny ale mu wcisnelam bo powiedziałam, ze nie odgrzeje kupnej kupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko LUBI szpinak:)) dzis zrobilam mu rybke +szpinak + maselka troszke i zjadl ze smakiem:) dziekuje za miłe slowa i za otuche ..ciezko mi ale wiem ze to kilka miesiecy i ze dam rade i ZE MAM WAS!!:) teraz bede czesciej pisac bo juz nie pracuje wiec mam czas "wolny":)) widze ze i u wiekszosci z was problemy z usypianiem maluchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas 2 ząbek - dolna jedyneczka :) Słuchajcie dziś mało zawału nie dostałam. Robię w kuchni małej obiadek a tu cisza jak makiem zasiał (mała w łóżeczku) więc myślę sobie, że pewnie już coś psoci. Idę zobaczyć a ona STOI NA 2 NOGACH I TRZYMA SIĘ SZCZEBELEK (łóżeczko mam już oczywiście zniżone). Wołam M, ona się cieszy a ja nieśmiadomie przestraszonym głosem zrobiłam yyyyyyyyyyyyyy z przestraszenia, ona wyczula, przestraszyła się i upadla. Oczywiście w ryk. O matko co ta moja Majulina wyprawia. Zaraz będę zniżać na sam dół łóżeczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×