Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matkabezradna Polka!!!!

sąsiedzi mają pretensje że dziecko płacze..

Polecane posty

Gość dundlowa
Wiem że odgrzewam stary kotlet ale właśnie szukałam takiego tematu. Od dwóch tygodni mam za ścianą sąsiadów i ich niemowlę (nie dawno się wprowadzili nawet ich na oczy jeszcze nie widziałam) i to maleńkie dziecko prawie cały czas płacze , potrafi wydzierać się po 2h w dzień , w nocy , po kilka razy. Przeszkadza mi to owszem, nawet bardzo , problem w tym że nie wiem czemu tak się wydziera że aż serce się kraje. Myślałam o policji, opiece, bo może kuźwa krzywda się temu maleństwu dzieje a ja nie reaguję. Nie miałam pojęcia że kolki mogą tak dokuczać niemowlakom. Cieszę się że tu weszłam i czegoś się od was tu dowiedziałam. Współczuje tym rodzicom i dziecku. Mają przerąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to znaczy wydziera się ? dzieci płaczą a nie wydzierają się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dundlowa
Wydziera się jakby ze skóry obdzierali. To małe gardziołko to już starte niesamowicie. Teraz cisza , przed chwilą chyba zasnęło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ryczala dzień i noc kolki straszne. Mic nie pomagalo nawet noszenie zabawiamie sąsiedzi przeżyli tez blok ale wpadali oglądać czy wszystko ok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dundlowa
Masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde, ludzie to stara dyskusja ale nie mogę Nic nie napisać. Każdy z was był kiedyś takim płaczącym niemowlakiem. Rozumiem że komuś może przeszkadzać płacz dziecka ale trzeba się z tym pogodzić i przeczekać, bo większość będzie miała kiedyś dzieci i będzie przez to przechodzić. Więc nie Można mieć pretensji. I dokładac zmartwień i tak wykończony psychicznie rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Androy
twoj mop drze ryj to pasek mu pomoże. z bachorami pod most blok jest dla ludzi nie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDROYU
ty sie wynosć skoro nie umiesz mopa wychować mnie tez boli brzuch i sie nie dre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANDROYU
powinno sie tym małym nierobom ozory wycinać beczy? w d**e ! i uj że noworodek noworodki to szamba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie powiedzenie "zapomniał wół jak cielęciem był". Na ogół są osoby, którym wszystko przeszkadza. Takim osobom proponuję kupno domu i to na uboczu. Jeżeli mieszkamy razem w jednym bloku to niestety akustyczność ścian jest niewielka i dużo rzeczy słychać. Trudno oczekiwać od niemowlęcia czy małego dziecka absolutnej ciszy.Dzieci przechodzą różne etapy rozwoju, bywa że płaczą, krzyczą, histeryzują i żadna kara czy tłumaczenie tego nie zmieni. Potem z tego wyrastają. Są ludzie,którzy od razu policję wzywają - wiem coś o tym i potem człowiek ma kłopoty bo musi się w różnych instytucjach tłumaczyć,że dziecku nie dzieje się krzywda tylko ma taki etap. Ale taki sąsiad nigdy nie przyjdzie i nie zapyta czy w czymś pomóc, co się dzieje, czy może coś doradzić (skoro sąsiad ma odchowane dzieci to może coś poradzi?)Ludzi, którzy w takiej sytuacji chcą naprawdę pomóc i przejmują się dzieckiem jest garstka. Pozostała część to osoby, którym poprostu wszystko przeszkadza.Dzieci to żywioł i pewne rzeczy wynikają często z tej niespożytej energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to dziala w obie strony. Dzieciom wolno plakac w nocy ale jak ja odkrece wode na chwole po 22 to taka matka z pretensjami ze jej dzieci budze :/ Czyli sami generuja halas ale od innych wymagaja ciszy. A i gadanie ze to minie. Sasiadki dziecko wylo, jak podroslo to urodzila drugie i znow to samo... To ile lat mam czekac az narodzi wystarczajaca ilosc dzieci i bedzie odrobina spokoju? Nie mam nic przeciwko dzieciom jako tako, sa normalni rodzice co np poloza dywan i od razu ciszej jest ale wkurza mnie roszczeniowosc niektorych ktorxy mysla ze wszyscy maja sie trzasc nad nimi jakby byli jedynymi na swiecie ktorzy maja dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noworodki wydzierają się, a nie płaczą. Widziałaś kiedyś noworodka, któremu lecą z oczu łzy? Bo ja nie, a mam dwójkę dzieci ;) Swoją drogą na stany niepokoju u dzieci przebiegające np. podczas ząbkowania, kolek czy po szczepieniach polecam krople lub czopki Viburcolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja n*******lam muzyką na cały regulator jak bachor sie drze za ścianą i tylko skończy. wtedy drze sie od nowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani K2
Witam , ja również mam takich sąsiadów, pod nami . Dzieciak wyje średnio 8h dziennie, z przerwami na drzemke . Ma prawie rok , rozumiem niemowlak, że ma kolki , że ma gorszy dzień . Ale od 2 miesięcy po porostu jest koszmar. Mąż ciężko pracuje, wraca do domu i nie może odpocząć bo słychać jakby zażynali świnie.. Pracuję w domu , więc słyszę każde jego wycie. Godzina 5, 6 rano a on się drze w niebogłosy, idzie lato pootwierane okna a ten poprostu uj.ada. Wydaje mi się że zostawiają dzieciaka w łożeczku żeby wył i się nim nie opiekują, ale widząc ich na spacerze itd udają wspaniałych rodziów... Zwróciłam uwage- totalna olewka. Dopiero kupiliśmy mieszkanie i nie mam zamiaru się wyprowadzać przez dzieciaka. Administracja kompletnie się nie przejmuje, mówiać to tylko dziecko . No tak , " to tylko dziecko" powoduje u nas kompletne roztrojenie. CHyba pojde ze sprawą do mopsu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decydując się na życie w bloku trzeba się liczyć z sąsiadami. I to że ktoś ma dziecko nie oznacza wcale, że się cała klatka ma dopasować. Ludzie pracują i w nocy chcą odpocząć. Za to młodzi rodzice najczęściej są oburzeni jak ktoś hałasuje i im dziecko budzi. Wtedy już jest problem. Mówicie żeby kupić sobie domek na uboczu. A może skoro ktoś się na dziecko decyduje, które potem nie daje żyć wszystkim wokół to niech się sam z tym dzieckiem wyprowadzi do tego domku na uboczu i da żyć innym spokoju. Wystarczy odrobina dobrej woli, dywan na podłodze albo inne wyciszenia. A jak dzieciak rzeczywiście wyjątkowo drący się to trzeba się liczyć z wydatkiem i wyciszyć pokój. W końcu to wasze dziecko i to wy macie nie przeszkadzać sąsiadom, a nie wszyscy wokół maja się dopasować bo wy się postanowiliście rozmnożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak, dzieci sie wydzierają, wyją, beczą, krzyczą. I jak chce się spać to nie ma znaczenia czy to dziecko, perkusja, rura, pies, kot. Chce spać i tyle a coś z Twojego mieszkania mi w tym przeszkadza. Więc zrób coś z tym bo jest cisza nocna i ja i pewnie inni też wstajemy do pracy pewnie około 5-6 i chcemy się wyspać a nie słuchać Twojego dziecka pół nocy ;) życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamusiq
O jak ja kocham narzekanie sąsiadów na coś takiego. Haha: sami dzieciaki odchowali i wielce zdziwieni ze dziecko płacze. Mam 3msc córkę i wywalone serdecznie na gadanie sąsiadów. Mała się drze bo m taki humorek. A ja mam to gdzieś. Oczywiście uspokajam, przytulam, Karmie ale każda mama wie, ze dziecko miewa te swoje dni. I co ja mam kuzwa przepraszać za to ze dziecko płacze? Haha. Swoją droga ostatnio sąsiad o 0:00 w nocy niezłe sąsiadkę cisnął aż kwiczala. Zwrócę im uwagę jak oni zwrócą mnie. Baba nie noworodek co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćmamusiq dziś Ja bym powiertowlila ci wiertarą w ścianę, kiedy tylko zrobiłoby się u ciebie cicho = dzieciak usnął. I robiłabym to do skutku. Miałabym na to wywalone, że dzieciakowi nie daje spac. A co mi tam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćmamusiq dziś Lepiej dobrze żyć z sąsiadami. U mnie w bloku, jednej mamuśce, która tak jak ty miała wywalone na sąsiadów, sąsiedzi w odwecie spuszczali powietrze z kół wózka, który babka trzymała przed swoim mieszkaniem. Istnieją różne sposoby, żeby się zrewanżować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A żadne z Państwa którym dzieci płaczące przeszkadzają dzieckiem nie było i japy nie darło? Jesteście dorośli, a to mała osóbka, która płaczem sygnalizuje o pomoc, o chwilę czułości, jedzenie - noworodki nie umieją mówić proszę Państwa, a młodzi rodzice też potrzebuja chwili, żeby ogarnąć co dziecko najlepiej i najszybciej uspokaja. Przez Wasze podejście do rzeczy rodzice się stresuja, bo myślą o tym żeby wam nie przeszkadzać i uśpić dziecko, a nie na spokojnie próbować je uspokoić i pomoc. A matki na macierzyńskim też zapieprzaja i to nie jest tylko siedzenie w domu. Wy też kiedyś mordy darliście i ludziom spać nie dawaliscie. Pozdrawiam ludzi debili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też pracowałam, wstawalam do pracy przed 4 i mi płaczące dzieci nie przeszkadzały. Też byłam mała i też się darłam. Teraz mam 2 miesięcznego synka. Na szczęście to w miarę ugodowe dziecko, które kwili, a nie się drze, ale pierwsze 2-3 tygodnie była masakra, nie dlatego że płakało non stop, tylko że jak płakało to martwiłam się co powiedzą sąsiedzi. Na szczęście sąsiadki z góry i boku były wyrozumiały i gdy się z nimi spotkałam, zapytałam i przeprosiłam jeśli nie mogły spać w nocy na co dostałam odpowiedź "dziewczyno nie przejmuj się, to tylko dziecko, z każdym dniem będzie lepiej". Teraz walczę z sąsiadem z dołu, który jak jest pijany to drze się w niebo głosy i mały się po prostu boi jego głosu. Na naszą reakcje że dziecko się go boi i nie chcemy robić problemu ale następnym razem wezwiemy policję powiedział "a jak on przez niego nie spał to było dobrze". Jak można porównywać siebie do małego dziecka, które w ten sposób sygnalizuje różne rzeczy, dolegliwości? Pan oczywiście po zdaniu, że on jest dorosły a to jest dziecko ogarnął się i przeprosił ale ludzie... Trochę myślenia wam się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nie przeszkadzały wcześniej a teraz jak ja mam to tym już odchowanym matkom moje przeszkadza, a najbardziej to są te wrednie małpy cholerne które naklepały po 3 i więcej bachorów a teraz udają och , ach, ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×