Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lunatyczka25

1000 kalorii i ruch- start 26 kwiecień

Polecane posty

no ja wlasnie chodze po miescie slulona:/ wstydze sie siebie czuje sie tlusta tragicznie ubieram sie grubiej nie trzeba zeby zaslonic boczki i brzuch;/ tlusta i blada taka sie czuje doslownie przemykam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CLEOE rozumiem jak się czujesz, ale nie ma co się łamać. Parę tygodni i będziemy takie laski że szok. A ty nie masz przecież aż tak złej wagi, poczytaj ile tu kobitki niektóre na forum ważą. Zobaczysz, że za moment wszyściutkie fałdki i boczki stracisz :). Co do szerokich ubrań to ja nadal noszę luźne ciuchy, bo nie mam jeszcze wyglądu do super obcisłych ciuszków i biodrówek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie mam 100 kg ale czuje sie czasem jakbym miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo pewno czują się modelki co mają 178 cm i 55 kilo :). To już chyba kwestia naszej kobiecej psychiki, że lubimy sobie kilogramów dodawać i jako grube się postrzegamy :) Nie myśl jednak o sobie jak o grubej, bo nie warto sobie życia kompleksami zaśmiecać :). Fajnie mi się mówi ale ja też mam załamki i siebie za sumo momentami uważam. Ale na szczęście szybko mi to mija ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da rady';) musze widziec malo kg na wadze zeby czuc sie szczuplo i ladnie kiedys tak sie czulam jak mialam 58 kg i tyle chce miec potem moze 55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I za parę tygodni będziesz tyle na wadze widzieć ;). Najważniejsze to diety się trzymać i się ruszać...a potem tylko czekać na efekty. Ja po 3 miesiącach odchudzania kompletnie zmieniłam swój dotychczasowy tryb życia i pokochałam ruch...no i nie mam zachcianek na jedzenie ;). Dlatego właśnie uważam, że te 1000 kalorii to był strzał w dziesiątkę :). A samopoczucie sobie ciuszkiem, albo fryzjerem popraw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaJa
Dla mnie najtrudniejszy był 1 dzień- z jednej strony zaczęłąm się odchudzać, a z drugiej miałam ogromną ochotę "zapchać się" słodyczami Ale udało się i strasznie się cieszę, że nauczyłam się normalni jeść. Przede wszystkim zdrowo. Nie objadam się- co było moim problemem. I nie kuszą mnie batoniki:D Cloe- nie poddawaj się! Zmieniając dotychczasowe, złe nawyki żywieniowe uda Ci się pozbyć zbędnych kg i staniesz się sexy laską:) Z nami schudzniesz na pewno!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaJa
Cloe 3maj się! Zobaczysz, z nami schudniesz na pewno! Zobaczysz, za niedługo zrzucisz zbędne kilogramy i będziesz mieć figurę sexy laski:) Tylko muisz być konsekwentna w tym co robisz;) Dlatego jesteśmy tu na forum- żeby sobie pomagać, wspierać i gratulować wyników, czyli utraty wagi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację NovaJa ;). Zapomniałam napisać co zjadłam, a może komuś to się przyda do układania swojego menu ;). śniadanie- jajecznica bez tłuszczu z 2 jajek na pomidorze i ze szczypiorkiem- 200 kalorii II śniadanie- jabłko- 90 kalorii obiad- kapuśniak i miseczka buraczków- 250 kalorii podwieczorek- 200gram truskawek- 70 Kolacja-kromka pieczywa razowego z polędwicą i pomidorem i płat śledzia w occie- 240 kalorii Czyli dzisiaj- 850 kalorii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej.. Ja tez sie tak czasmi czuje. Przykrywam sie czym mogę :( spojrzałam dziś w lustro szukając efektów, i ich nie znalazłam. Od kilku lat mam problem z kompulsywnym jedzeniem i co? Ojej sama w domu jestem a moje ukochane pieczywko jest i słodycze i aż dosłownie zamknelam sie na klucz w pokoju żeby sie na to nie rzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaJa
Mam nadzieje, że wytrwałaś i nie rzuciłaś się na jedzenie. Wiem o czym piszesz. Bardzo długo się z tym zmagałam. Nie miałam kontroli nad tym co i ile jem. A potrafiłam zjeśc masę jedzenia. Najczęsciej zapychałam się słodyczami, bułkami albo mącznymi potrawami. Zastanawiam się, czy z tego można wyjść na 100%. Bo w chwili słabości człowiekowi wyłącza się myślenie i potrafi wrzuc w siebie dosłownie wszystko. Ale teraz mam na to sposób. Czuję się zobowiązana do przestrzegania zasad tego wątka- sport, 1000kcl. Rozliczam się przed Wami i sobą. Nie ma sensu oszukiwać, bo kłamstwo i tak wyjdzie w postaci nadprogramowych kilogramów. Każda z nas ma motywację:) Na mnie czeka kilka par dżinsów ulubiona czarna spódniczka:D:D A poza tym obiecałam sobie, że jak schudnę tyle ile bym chciała, idę na WIELGAŚNE ZAKUPY!:) Mamuśka obiecała mi 2 kurteczki. Więc... kilogram po kilogramie...i do celu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i fajnie...Zamiast spać oglądam anime i słucham muzy :/. Ale cóż...taka już moja głupia natura :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Novaja nie ruszyłam, trudno było ale nie dałam się jedzeniu. Nie pozwolę mu sobą rządzić. Brzmi to psychodelicznie, ale dla mnie takie chwile to walka. To test silnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja w was wierzę. No i z każdym dniem będzie wam łatwiej, a przynajmniej taką mam nadzieję. Ja nie miałam nigdy problemów z kompulsywnym objadaniem, ale na święta potrafiłam zjeść duże ilości jedzenia. Bo tylko wtedy nie pilnuję tego co jem. Ta wielkanoc była pierwszymi świętami od kilku lat kiedy jadłam NORMALNIE, czyli jeden kawałek sernika, a nie 3 :). Uważam to za sukces... Jedzenie nie może brać nad nami góry. Bo pierożki i makarony jemy 10 minut, a kilogramy tracimy miesiącami. O wyrzutach sumienia po zjedzeniu za dużo nawet nie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe widzę, że dzisiaj nie jestem jedyną osobą, co nie sypia po nocach ;). Ale to anime muszę obejrzeć bo mnie skręci...no a nad ranem pierwsza seryjka a6w :P. Na imprezce, co ją dzisiaj mam pewnie będę spała jak zabita. Ale raz człowiek żyje a jeszcze młoda dupa ze mnie, więc na zarwane nocki mogę sobie pozwolić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna seryjka a6w już za mną :). Chyba jednak zdezerteruję i się zdrzemnę, bo jutro będę egzystować jako zombie :P...Tak więc dobranoc laseczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaJa
Dzień Dobry;) jest sobota, normalni ludzie przewracają sie na drugi boczek;), ale ja oczywiście już na nogach;) Musze zrobić sobie kawkę bo jestem jakaś połamana i osłabiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja też już wstałam :) Jest tak fajnie na dworze. Ja jestem śpiochem, długo śpię bo od 22 godz. , ale wcześnie wstaję. Uwielbiam wschody słońca. :) Do pracy chodziłam w kratkę w te dni majowe. Byłam na grilu, trochę zjadłam, wypiłam, zatrułam się i już 2 dni na jedzenie patrzeć nie mogę. :P Wytrzasnęłam spódnicę z szafy z ubiegłego lata i jest za duża. Czyli mnie ubyło :classic_cool:. Poza tym nie grzeszę, w 1000kal się mieszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstalam i ja :) zaraz będą płatki owsiane z mlekiem, orzechami i bananem.. A tak .. Na sniadanie sobie pozwalam :p .. I tak i tak z dziesięć razy spale to w ciągu dnia. Oby tylko nie podjadac, oby nie grzeszyc, oby nie przekraczać limitu. W poniedziałek mierzenie i wazenie. Dziękuję za wsparcie bardzo bardzo mocno, zamknelam to co złe w szafce. A szafki udaje ze nie ma. Hah.. Wydrukowalam sobie zdjęcie mojej ukochanej wuzetki powiesilam w widocznym miejscu z napisem: " chwila w ustach, rok w biodrach" .. Pomaga :p no i za Was trzymam kciuki, bo łatwo nie jest, przynajmniej nie mi, facet za dobrze gotuje, i za bardzo słodkie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja w sklepie po jogurty light byłam i pierś z kurczaka. O 12 się z kumpelą na colę light spotykam w osiedlowym barze, a potem imprezka w domu wieczorem :) Dwie serie a6w za mną, a moment zabieram się za gimnastykę :). O dziwo po trzech godzinach snu jestem pełna energii. Z grillem trzeba uważać, bo przy diecie mamy wyjałowiony troszkę żołądek i ci wrażliwsi mogą cierpieć, więc uważajcie na siebie laseczki :). Muszę się przyznać, że przy upałach tęsknię za piwkiem z lodówki, ale nie ma bata, nie po to tyle serii a6w i brzuszków walę, by piwem rzeźbić sobie mięsień piwny na brzuchu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj piwko z lodówki to już na mnie patrzy od miesiąca.. od miesiąca na diecie i od miesiąca tego piwka nie ruszyłam, a mój ulubiony butelkowy lech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe...samoudręczenie tu praktykujemy :). Jednak jak każdego dnia człowiek wstaje i czuje się chudszy to warto czasami przeboleć brak tego browara :). Ja na imprezie dzisiaj wieczorem jednego drinka z 6 kostkami lodu, wódką i colą zero do toastu i to będzie tyle. A jedzonkiem będą sałatki i kiełbaska drobiowa o obniżonej zawartości tłuszczu :). Tak więc jak zawsze jestem ubezpieczona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Lunatyczka gdybym ja sie każdego ranka czuła szczuplejsza to byłoby mi łatwiej, ale ja dużo cwicze na siłowni i waga ani drgnie. Hmm.. Czyzbym nabierala mięśni? A możliwe, możliwe.. W poniedziałek wazenie, w niedzielę robię sobie jednodniową przeczyszczajaca dietę więc z pewnością będzie mniej na wadze. W sumie dla mnie najważniejsze są wymiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wróciłam ze spaceru z koleżanką :). Essentialsummer, jak najbardziej lepiej sugerować się wymiarami, bo jak na siłowni ćwiczysz to pewnie mięśnie ci się tworzą. No i dlatego możesz nie widzieć efektów diety. Zresztą lepiej nie ufać oczom...tylko centymetry nas nie okłamią :). Waga od miliona czynników zależy...od dnia owulacji, częstości wizyt w toalecie, wzrostu masy mięśniowej itd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaJa
Wróciłam:D Ale mnie poniosło. Jestem uzależniona...od roweru:) 6h 15 minut:D Przepiękne widoki- puszcza, jezioro, ruiny zamku. Dookoła zieleń:D Chciałam skorzystać ze słoneczka, bo później mają być burze. (podobno) Ja na szczęście nie lubię piwa. Jedynym wyjątkiem jest zielone piwko z sokiem jabłkowo- cynamonowym. Jest pyszne. Podają je w sprawdzonym studenckim klubie,do którego zaglądam z kumpelą. Ale teraz piwko nie pasuje do mojego menu:D:D Mówię mu stanowcze NIE!:) heh...muszę wziąść się za sprzątanie...chyba mi się nie chce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co racja to racja.. Ale wiesz jak jest. Człowiek się stara i chciałby zobaczyć tą magiczną liczbę na wadze. Nie wiem czemu ale mam coś takiego, że jak nie widzę tej liczby a w moim przypadku jest to 42 to nie czuję się atrakcyjna. Ale będę nadal robić swoje. Rozmawiałam z trenerem i powiedział że to normalne że waga mi się zatrzymała i nic dziwnego jakby mi nawet wzrosła. Mam cierpliwie robić swoje i czekać na wyniki, które w.g jego zapewnień przyjdą. Wierzę więc profesjonaliscie :) Jestem po obiadku 30gram ryżu + udo z kurczaka na parze. Znikam teraz na siłownię, dziś trening nóg, będzie ciężko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NovaJa siemanko :). Nowe słowo do słownika języka polskiego powinno się dodać- ROWEROHOLIK :P. Efekty pewnie będą u ciebie bardzo szybkie i bardzo szybko waga ci spadnie do wymarzonego celu. Essentialsummer ja mam nogi słabe i nie lubię ćwiczeń na nie, ale jakoś się zmuszam :). Co innego ćwiczenie mięśni brzucha bo je kocham, podobnie jak ćwiczenie rąk, bo mam 5 kilowe hantle i nimi ćwiczę przez jakieś 10 minut przy okazji mojego godzinnego, codziennego treningu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lunatyczka ja mam typową figurę gruszki, więc chcąc nie chcąc muszę silowo na nogi ćwiczyć żeby jakos górę z dołem wyrównać :) a rower uwielbiam .. Aj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten ból bo mam to samo- talia 63 a udo 50 :/...ale ja od dziecka mam z nogami problemy i poza spacerem, rowerkiem stacjonarnym, nożycami i przysiadami nie mam szans wytrwać przy treningu nóg, bo mam problemy z wejściem na 2 piętro mojego mieszkania czasami- pomimo tego, że mam kondycje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×