Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katte_123

dlaczego nie spędzam majówki z chłopakiem?

Polecane posty

Setunia, jest dokladnie na odwrot - od 5ciu miesiecy nie ma pracy i strasznie to przezywa, sni mu sie to po nocach i w ogole. Aktualnie ja utrzymuje nas oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katte_123
Jak Wam dobrze, rzeczywiście dla takich powrotów warto było trochę pożyć w rozłące :) No i fajne jest to, że wiesz jak sprawić przyjemność swojemu facetowi, to prawda, że czekanie na przyjemność też jest przyjemne :) To teraz korzystajcie z wiosennych dni we dwoje. Myślę, że po takim rozstaniu problem tymczasowej różnicy temperamentów zniknie. ;) Jestem pewna, że już o tym rozmawialiście, nie wiem czym to tłumaczył, ale podejrzewam, że może to być stres związany z utratą pracy. Może to sprawia, że nie czuje się całkowicie męsko w Twoich oczach i to go blokuje przed działaniem. Myślę jednak, że kto jak kto, ale Ty wiesz jak dowartościować faceta Venus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha Katte ;) dzieki! staram sie :) tez wprowadzam na nowo w zycie wiedze z "mezczyzni z marsa, kobiet z venus" i widze, ze to dziala :D wyznalam nawet dzis rano jemu, ze czytam te ksiazke, zeby lepiej zrozumiec meska nature, spodziewajac sie co najmniej salwy smiechu lub niezrozumienia, natomiast uslyszalam, ze "bardzo go to cieszy" i ze on tez czyta takie rozne rzeczy o kobietach. Szok! My kobiety, wydaje mi sie, czasami zbyt pochopnie oceniamy mezczyzn, majac ich za nieczulych. Katte, pisz jak tam u Ciebie? Macie jakis kontakt? Jest tesknota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Venus ja sobie ak napisalam ale on w sumie nei ejst jeszcze oficjalnie oim chlopakiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katte_123
Jest tęsknota i nawet przyznał się dziś, że dużo o mnie myślał przed snem, a to takie miłe wyznanie :) Książka jest rewelacyjna, zwraca uwagę na tyle różnic między płciami, z których wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, albo nie potrafiłam wytłumaczyć. No i autor świetnie uczy korygowania błędów, jakie często zdarzają się w komunikacji damsko-męskiej. Mężczyzna musi czuć się potrzebny i obdarzony zaufaniem, kobieta oczekuje czułej opieki i zrozumienia - to podkreślam grubą, czerwoną krechą ;) Venus, a to że Twój facet czyta różne rzeczy o kobietach bardzo dobrze o nim świadczy. To znaczy, że stara się, aby ciągle ulepszać coś w Waszej relacji :) Mnie też zawsze rozczula, gdy mój chłopak daje mi do poczytania ciekawe artykuły na związkowe tematy i pyta się, co myślę w tej kwestii. A nierzadko takie właśnie poradniki czy publikacje pozwalają nam lepiej wyrazić i przedstawić drugiej połówce swoje trudne i nienazwane dotychczas uczucia, więc uważam, że jest to świetny sposób doskonalenia związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katte, no to jest dobrze! Mezczyzni nie pisza takich rzeczy, jesli tak nie mysla:) z grzecznosci czy cos. Ja nie wiem, czy inni tutaj to widza, ale ja stwierdzam, ze od czasu zalozenia watku (choc bylo to niedawno) przeszlas jakas cudowna przemiane - az czuc, ze jestes babka z klasa, kultura i inteligencja, naprawde az przyjemnie sie Ciebie czyta. Na poczatku to byly takie poszarpane emocje, a teraz...mmm poezja :) Widac, ze w Twoim sercu i umysle zapanowal spokoj:) dobrej nocy i raportuj do mnie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katte jak dziś??? Venus notak;/ ja sobie poczytam tą książk sciagnełam właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katte_123
Venus, dziękuję za te miłe słowa. Staram się stosować do Twoich rad i dobrze mi z taką zrównoważoną sobą, a najlepsze jest to, że zauważam efekty przyjęcia takiej postawy :) Nigdy wcześniej nie praktykowałam takiego wygadywania się na forum, tym razem jednak wyjątkowo potrzebowałam rady osoby, która potrafi spojrzeć na mój problem z dystansu. Nie spodziewałam się tak dużego odzewu i bezinteresownej pomocy. Zwłaszcza Ty Venus potrafiłaś mi wszystko wyjaśnić i nakierować na właściwą drogę :) Z przyjemnością poczytam o Twoich perypetiach z ukochanym, może mogłabym się czegoś nauczyć :) Emocje cały czas staram się uporządkować, ale wiem jedno - abym została całkowicie uleczona z tych wszystkich urazów mój mężczyzna musi je przyjąć ze zrozumieniem i akceptacją. Pracuję tylko nad tym, aby w rozmowie z nim wyrazić je w najczytelniejszy i najbardziej przyswajalny dla Marsjanina sposób ;) Setunia, zachęcam do czytania, jeśli i Ty pragniesz odnaleźć spokój i zgodę, i wprowadzić dobrą komunikację w związku. Marsjanie i Wenusjanie tak naprawdę są stworzeni dla siebie, a zgodnie współpracując potrafią wiele razem zdziałać :) Zobowiązuję się raportować, aż sprawa zostanie całkowicie wyjaśniona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz ja skoro chetnie poczytasz, Katte (i setunia) :) U mnie jest sielanka, od miesiaca sie ani razu nie poklocilismy, a trzeba Wam wiedziec, ze na poczatku byly takie klotnie, ze drzwi trzaskaly i wiory lecialy - dwa silne charaktery ;) bylismy na 4h spacerze, przeszlismy jakies 16km, spalilismy sie troche, bo nikt nie pomyslal, zeby sie wysmarowac filtrem. Uslyszalam kilka razy, ze bardzo mnie lubi (bo lubic i kochac to nie to samo, kocha sie zawsze, a lubic mozna danego dnia, a nastepnego juz nie), wiec bardzo to bylo mile. Zapytal czy lubie go tak samo jak on mnie, oczywiscie kokieteryjnie odpowiedzialam, ze troszke mniej. Ale powtarzajac sobie wzajemnie, jak nam razem dobrze, uslyszalam od niego cos, co na dlugo pozostanie w moim sercu "ze to w duzej mierze moja zasluga, ze jest nam tak dobrze ze soba i ze sie nie klocimy i tak sie lubimy i kochamy". Czyli ksiazka dziala! :) Kurcze, dziewczyny, chyba nawet z brada pitta mozna zrobic potwora, jesli sie jest marudna wiecznie niezadowolona jedza. Anyway, mimo tej calej sielanki aktualnie borykamy sie z problemem bezrobocia mojego ukochanego i wynikajacymi z tego mozliwymi konsekwencjami, przy czym uznaje, ze znaczne ograniczenie czestosci ...seksu, jest jedna z tych konsekwencji. Uznaje to dlatego, ze on tak powiedzial, bo juz kilka razy probowalam o tym rozmawiac. Poniewaz jednak sprawa jest delikatna, a porozmawiac o niej trzeba, napisalam mu dzis rano list/email, w ktorym wyrazilam swoje uczucia i prosbe o wyjasnienie mi, co sie dzieje, zebym mogla zrozumiec zaakceptowac. Narazie nie wspominalam o tym mailu, ale moze dzis wieczorem to zrobie (on teraz kiedy nie pracuje nie odbiera poczty codziennie, wiec nie wie, ze cos tam na niego czeka). Jestem strasznie ciekawa, co z tego wszystkiego wyniknie, ogolnie jestem taka szczesliwa z nim, on ma wszystko czego potrzeba i seks na poczatku naszej znajomosci byl cudowny...ale skonczyl sie jakis czas po utracie pracy. Nie skonczyl sie zupelnie, ale bardzo duzo sie zmienilo, jesli chodzi o czestotliwosc. Ja jestem zdrowa, szczesliwa, zadowolona kobieta, ktora kocha i te milosc chce rowniez przezywac poprzez seks, intymne chwile zblizenia dusz, nie tylko cial. I to mniej wiecej mu napisalam:) Ale sie przed Wami otworzylam, no no :) no ale tak to juz jest jak sie spotkaja takie super babki na poziomie jak my ! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
setunia czytasz ksiazke? napisz cos o sobie/swoim zwiazku :) No i Katte koniecznie napisz jak Ci mija czas bez chlopaka i jak jest miedzy Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Venus a jak długosię znacie? ile jestście razem?? wjakim wieku jesteście/ Sorki, żetyle pytań...... a co do mnei to nie jest to związek, dopiero było 7 spotkań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
setunia, znamy sie od 8 miesiecy. Po 3ciej randce zamieszkalismy razem - szybko poszlo :) ja mam 30, on 32. W jakim Wy jestescie wieku? Skad jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z woj łódzkiego ja mam 28 on 29 byłąm niedawno u wróżki i ona niby wywróżyłą zeten z któym się spotykam jest bardzo za mną itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha u wrozki:) tez to kiedys przerabialam, potrafilam jezdzic z warszawy do lublina do takiej jednej wrozki z tytulem psychologa- ona jest niezla:) moj ukochany mezczyzna jest pierwszym w sprawie ktorego nie bylam u wrozki. Po prostu poczulam, ze to jest to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłąm tylko jeden jedyny raz i to nie konkretnie w jego sprawqie! bo ja o niego nie pytalam 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katte_123
Witajcie kobietki :) Dziękuję za Wasze zainteresowanie, już spieszę się ze swoją relacją :) No więc odnoszę wrażenie, że każde z nas w jakiś sposób chce pokazać drugiemu, że przyjemnie spędza ten czas. Wydaje mi się, że za swój cel obrał wzbudzenie we mnie żalu, że zrezygnowałam z wyjazdu z nim. Ja jednak pogodnie, acz stanowczo wspominam mu o swoich planach - nie mogę przyznać mu racji, bo w tym przypadku chodzi o coś więcej niż sam wyjazd. A swojego zdania bronić trzeba konsekwentnie ;) Nie chcę z nim jednak walczyć, jestem przychylna i w tym tkwi moja siła. Widzimy się po weekendzie, we wtorek nasza pierwsza rocznica bycia razem :) Teraz stresuję się maturą siostry, jestem bardzo ciekawa, czy podpasowały jej tematy wypracowania. Jak wróci ze szkoły zabieram ją na jakieś ciacho :) Venus, muszę powiedzieć, że zaskoczyłaś mnie tym, że tak szybko zdecydowaliście się na wspólne zamieszkanie. Ale być może wraz z wiekiem lepiej wiadomo, czego oczekuje się od życia i związku, więc tylko gratuluję że znalazłaś kogoś, kto Ci tak odpowiada. A że jesteś silną kobietką widać w każdej Twojej wypowiedzi. Usłyszeć takie słowa uznania od swego mężczyzny to musi być wspaniałe uczucie :) Listy miłosne z przedstawieniem problemu mojemu chłopakowi też zdarza mi się pisać, zawsze spotykam się z przyjaznym odbiorem. W Mężczyznach z Marsa też jest spory fragment poświęcony pisaniu, ale akurat na to sama wpadłam :) Venus, jestem pewna że Twój otwarty list przyniesie dużo zmian na dobre w Waszym (po)życiu ;) Zawarłaś w nim dużą dawkę akceptacji i pozytywnych emocji, a żaden facet nie oprze się takiej szczęśliwej i oddanej kobiecie :) W tym temacie nie mogę Ci za bardzo doradzić, bo my ze współżyciem chcielibyśmy się jeszcze wstrzymać, przemawiają za tym różne, już przegadane wątpliwości. Poza tym widzę, że jestem tu z Was najmłodsza - mam 21 lat (on - 23). I zauważyłam też, że przewinęła się tu nazwa naszej stolicy, gdzie aktualnie mieszkam i studiuję :) To mnie zaskoczyłyście z tą wróżką :) Nigdy nie korzystałam z jej przepowiedni, przyszłość jest dla mnie niewiadomą, a już na pewno nie chciałabym usłyszeć nic od wróżki na temat mojego faceta i zacząć się tym sugerować - wolę sama poznać i na własnej skórze przekonać się czy jesteśmy dla siebie stworzeni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katte najważniejsze, że jesteście w kontakcie:) i dobrze, że aż do następnego weekendu nie musisz czekać by się z nim spotkać:) to już rok razem?? to jeszcze u Was sexu nie było?? i oboje macie taki sam pogląd na te sprawy?? on też chce poczekać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja sie ciesze ze nei muisze juz matury pisac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katte - ja też w warszawie :) Mokotów, a Ty ? setunia - do Łodzi w sumie też niedaleko :) wczoraj wieczorem zainicjowaliśmy rozmowę na temat, który mnie tak od jakiegoś czasu trapi. On najpierw przeczytał artykuł o wpływie utraty pracy na różne aspekty męskiego życia, który mu podesłałam, a później mój komentarz do tego artykułu, czyli mojego maila. Powiedział, że nic odkrywczego ten artykuł nie wnosi, bo on właśnie to wszystko, co tam jest opisane, czuje, czyli w skrócie: poczucie odpowiedzialności, godność, poczucie posiadania celu, pieniądze i testosteron. Najbardziej podkreślał, że stracił w swoich własnych oczach godność i że nie czuje się 100% mężczyzną. Oczywiście zapewniałam go, że w moich oczach nim nadal jest. Zapytałam, co mogę zrobić, aby mu pomóc jakoś to przejść, powiedział, że i tak robie aż za dużo i że bardzo to docenia (ja naprawdę podchodzę delikatnie do tego wszystkiego, bo wiem, że utrata pracy dla mężczyzny boli tysiąc razy bardziej, niż cios poniżej pasa). Ta rozmowa nie była łatwa, ale cieszę się, że do niej doszło. Odniósł się do wszystkiego, co napisałam w mailu, także do tego, że to może ja robię coś nie tak. "Absolutnie nie" był jego komentarz. No w sumie zdzwiłabym się, bo ja jako Skorpionica jestem wulkanem energii i namiętności ;) no ale ad rem. To bezrobocie mnie dobija, bo widzę, jak bardzo go to ograniczyło. Jak jeszcze pracował na początku naszej znajomości, to co rano mnie męczył a nawet w ciągu dnia chciał wpadać do domu, bo tak nie mógł pohamować swojego pożądania - on pracował bardzo blisko domu, a ja z kolei mam możliwość pracy z domu, kiedy chcę. Wytłumaczył mi wczoraj dość dosadnie, że standardowy facet myśli co 7 sek o seksie i on też tak miał, ale teraz myśli co 7 sek o pracy. Nie do końca rozumiem, dlaczego życie nas tak doświadcza na początku związku, ale pewnie jest w tym jakiś ukryty cel. Najpierw moja ciąża i poronienie, a teraz jego bezrobocie. Trzeba przyznać, że jak na początki związku, przechodzimy przez dość trudne sprawy. Katte, to, że mieszkamy razem niemal od początku to przy tym wszystkim najmniejszy pikuś :) :D od razu życie wkręciło nas na takie obroty i takie poważne "dorosłe" problemy, że sama widzisz... Ja leżę w sypialni i piszę do Was, a on przyszedł właśnie i mi tutaj próbował zaglądać przez ramię! hahahaha :D bo już się nim nikt nie zajmuje, już nikt nie zwraca na niego uwagi i już musiał tutaj przyjść się do mnie poprzytulać i zobaczyć co to takiego ciekawszego niż on ja tutaj robię :) nie no, mężczyźni są fantastyczni :D zapytal co pisze, czy pracuje, na co ja, ze nie, ze cos tam sobie czytam, on "o mezczyznach", ja speszona, on radosny i smiejemy sie razem. Mowie, ze nie tylko o mezczyznach, ze o zyciu tez. On "bardzo dobrze, jestem z Ciebie dumny, podziwiam Cie, jestes taka madra, wiesz czego chcesz i umiesz to osiagac, tylko czytaj jakies madre rzeczy a nie jakies glupie fora internetowe, gdzie nie wiadomo, kto pisze". Obok mnie leza "Meżczyzni z Marsa", wiec szybko pokazalam ksiazke, i "ze nie fora, ze czytam madre rzeczy i ze mu cos pokaze". On "zakreslasz cos dla mnie?" a ja przeciez nie zakreslam nic dla niego, tylko spisuje sobie na karteczkach najtrafniejsze uwagi z ksiazki na temat mezczyzn! nie pomyslalam o nim, ale widze, ze on tez chce chyba uczestniczyc w ulepszaniu zwiazku i dbaniu o niego (kurde, on jest naprawde madrym facetem). zapytalam wiec po chwili, czy chcialby zebym dla niego cos pozakrelala. "uhmmm" odparl :D jestem w szoku! i pomyslec, ze mialam go kiedys za nieczulego dumnego wszystko wiedzacego alfe i omege, ktory to moglby powiedziec "jak sie nie podoba, to wypier**laj" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katte - badz konsekwentna w swojej zyczliwej stanowczosci i zajmowaniu sie soba :) jestem pewna, ze juz jest tesknota maxymalna, ale aktualnie zadne z Was nie chce sie do tego przyznac, bo boi sie, ze na tym straci. A tymczasem chyba nie straci. Nic nie szkodzi raz na jakis czas dac wyraz temu, jak bardzo sie kogos kocha i teskni. Szczególnie jesli Ty pokazesz, ze nie masz do niego żalu, ze pojechal tam sam, bez Ciebie. Pokazesz mu przez to, ze nawet teraz jest przez Ciebie kochany, mimo że oczywiscie masz tysiac innych zajec, ktorymi potrafisz sobie swietnie zagospodarowac czas bez niego :) jeszcze apropos wieku - mnie zaskoczyl Twoj młody wiek, bo po Twoich wypowiedziach mozna spodziewac się, że jestes duzo dojrzalsza :D nie no, widac, ze jestem babka z klasa, pewnie wynioslas to z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej kobietki,jest tutaj ktos?
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę że Twój chłopak to jednak mainsynek. To nie jest normalne żeby facet spedzał Sylwestra, majówkę i co jeszcze z mamusią. No tak się po prostu nie robi, a już zwłaszcza wtedy gdy się ma z kim spędzać te dni, czyli z dziewczyną. Nie Ty tu nawaliłaś lecz on. Jesli ta mama jest taka autorytatywna, to wiedz, ze wkupywanie sie w jej łaski na wiele się nie zda, ona odbierze to jako poddaństwo, nie jako uprzejmość z Twojej strony. Trzymac masz z chłopakiem, al on z Tobą. W ogóle z tymi mamusiami maminsynków to sie nie da nic zrobić - co najwyżej nie dać sobie krzywdy zrobić, czyli w tym wypadku zmarnowac weekend majowy. Czytałam Twoje posty, ale nadal nie wiem, co zrobiłaś? Rozmawiałaś z nim w końcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę, czy Wy nie rozumiecie, że są takie rodziny, które się przyjaźnią, kochają i cieszą się, jesli mogą ze sobą spędzić wspólnie czas? rodziny, w których rodzice są przyjaciółmi dzieci i nie chce się od nich uciekać, tylko przeciwnie - lgnie się do nich, bo są autorytetem, bo kochają, bo kiedy trzeba zawsze doradzą, wesprzą w cięzkich chwilach? że są rodzeństwa, które się wspierają, zwierzają sobie, ufają sobie bezgranicznie i są swoimi najlepszymi przyjaciółmi, pomagają sobie finansowo, a kiedy trzeba było jeden drugiego krył przed rodzicami, jak jeszcze mieszkali wszyscy razem. Nie wszystkie rodziny są złe, są rodziny które dają siłę, miłość i akceptację i wydaje mi się, że własnie z takiej rodziny pochodzi chłopak Katte. Wiem coś o tym, bo sama tak mam. Mieszkam w innym miescie niz moi rodzice i brat, widuje sie z nimi zawsze w swieta i czasami jade na weekend, w sumie moze z 5-6 razy do roku. Cala reszte czasu spedzam ze swoim mezczyzna, przyjaciolmi z miasta mojego zamieszkania. Czy to takie dziwne, ze kiedy mam wolne chętnie wykorzystuje to, aby dla odmiany zobaczyc sie z ukochana rodzina, za ktora tesknie i pobawic z moim psiakiem? Kiedys rodziców zabraknie, kazdego z nas to czeka, dlatego nie zaluje zadnej chwili spedzonej z nimi, duzo sie od nich ucze, obserwujac ich i jak sobie ze wszystkim radza. Kto ma nas tego nauczyc za mlodu, jesli nie dom? Koledzy? znajomi? a moze forum internetowe? 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej kobietki,jest tutaj ktos?
A mi się w związku ostatnio nie układa,bardzo kocham swojego mężczyzne,od dwóch dni coś go trapi ale nie chce o tym rozmawiać,twierdzi że jest wszystko w porządku,choć rzeczywistość jest nieco inna,tak bardzo chciałabym mu pomóc a nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Venusko jeżeli chodzi o moją aktualną znajomość to nei było sexu;) jeszcze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×