Mój stary mnie chyba zdradza!

coraz szczesliwsza - teoretycznie mogłoby tak byc ze moze symulowac do konca ale jak przewalił te 1300 zł wczesniej na kochanice lub cos innego to skad by teraz wziąl na naprawe ????? Chyba nie kolejny raz z kąta ? Nie jezeli namotał to kłamstwo wyjdzie.

Karola - moze wyjazd miał faktycznie tylko z kim tam sie spotkał albo z kim pojechał ????? Moze zadzwonic jeszcze rano do niego do pracy i poprosic go do telefonu. Napewno cos powiedza albo ze fajtycznie jest na delegacji itp albo ze go nie ma w pracy bo ma np. urlop

Czemu wlasnie ja--- mi chodzilo o to ze a) nie bylo stluczki b)po zapytaniu o znikniecie kasy odpowiedz, czyli klamstwo ze stluczka c) teraz musi zamaskowac klamstwo, takze np otrze sie o jakis slupek, tak to zostawi i wroci do zony mowiac; "z grubsza juz mi wyklepal, teraz musze tylko zrobic na miejscu kosmetyke"

aha :)

To chyba jest tak, ze spirala klamstwa sie nakreca. Najpierw sklamie, ze jedzie z kolega, pozniej, ze pieniadze wzial na stluczke, a pozniej otrze samochod zeby to bylo wiarygodne. Chociaz, jak faktycznie to mymyslil na poczekaniu, to pewnie teraz sam na siebie jest wkurzony, jezeli bedzie to musial uwiarygodnic....faceci kochaja swoje bryki:--)))

a szara myszka sie nie odzywa, bo nie ma kiedy- przeciez czas spedza z misiaczkiem Twoim :O oby to prawda nie byla

autorko,tak tylko wtrącę gdybyś miała to brac pod uwagę, ze naprawa moze trwac kilka godzin. my z narzeczonym mieliesmy stłuczkę i ze nie było to bardzo powazne, choć autem nie dało się jechac, ale pojechalismy do warsztatu i spędzilismy tam 6h. Ale auto dało się naprawic i moglismy wrócić do domu (rozbilismy się w sroku trasy i do domu mielismy 200km).

ufff...nadrobiłam strony. A więc tak naprawić auto w kilka godzin da się, ale bez lakierowania elementów. Do lakierowania trzeba najpierw położyć podkład, który musi wyschnąć. Potem podkład zmatować , położyć lakier.Lakier schnąć musi min 24 godz , potem zmatować ewentualne zacieki. To się nie da w kilka godzin.

,,zakręcona bardzodd ,, ale pojechalismy do warsztatu i spędzilismy tam 6h. Ale auto dało się naprawic i moglismy wrócić do domu" I w ciągu 6 godzin nowy lakier ci położyli .......buhaha......nie wierzę

Zobaczymy co jutro napisze autorka po rozmowie z Misiaczkiem. Wtedy się okaże, która z nas była najbliżej prawdy :D

_Malutka_, myślę że koleżanka miała na myśli to, że mechanik zrobił auto na tyle, żeby mogli nim wrócić do domu. kto pisał o lakierowaniu?

"Niby samochód odebrał już dzisiaj(blefuje?Czy naprawa auta trwa kilka godzin? Nie sądze) " Oj, ja też nie sądzę, jako "bywalczyni" stłuczek... Części trzeba kupić (już widzę, jak w sobotę od ręki dostaje reflektor albo błotnik). Lakier musi wyschnąć. Świeży lakier poznasz od razu na oko, nawet bez mechanika. Na starym zawsze są drobne ryski, jest lekko zmatowiały (od myjni, kamyczków na drodze itp.).

Świeży zawsze pod słońce będzie się wyróżniał, bo nawet najlepszy lakiernik nie jest w stanie idealnie dobrać koloru. Ja wiem ile czasu trwa naprawa, bo mąż ma warsztat. Siedzę w biurze to chcąc, nie chcąc się napatrzę

przyjechał już z delegacji ?

Prosty i niezawodny sposób na stwierdzenie,czy cię zdradził!Weź i zrób temu całemu misiaczkowi kąpiel, w wannie Jeśli jajka toną to wszystko jest ok,jak pływają po powierzchni,no to niestety zdradził,hahahaa

Autorko, ślędzę Twoje poczynania od początku - fajnie że wybrałaś forum kafeterii na swojego powiernika, razem zawsze raźniej! Bardzo, bardzo Ci kibicuje! I pamiętaj, że zemsta zawsze lepiej smakuje na zimno, więc dziś, jak mężulek wróci z domniemanej delegacji, nie rób niczego pochopnie i nie daj niczego po sobie poznać, nie pozwól też na to, żeby domyślił że że Ty się czegoś domyślasz - bo faceci również głupi nie są, zacznie zachowywać się dużo ostrożniej, zniszczy wszystkie dowody, a nawet może próbować za wszelką cenę zamydlić Ci oczy, i czasem niestety kobieta się złapie na te maślane oczy faceta.

doktor te testy są mało wiarygodne , jak zwalił konia tez będą puste.

ale co tam można się powygłupiać:D trochę wątku kryminalnego brak ;)

c ciekawa, mozna poczytac :p

pewnie do kościoła polazła:P

albo.......sie kłocą własnie ????

Czesc Dziewuszki ! kurcze, alez sie wkrecilam w temat ! Uwazam ze autorka powinna zadzwonic do jego firmy i tam na pewno dowiedzialaby sie czy rzeczywiscie jest zorganizowany jakis wyjazd w delegacje... czekam na dalszy rozwoj wydarzen i trzymam kciuki zeby jednak nie zakonczylo sie to potwierdzeniem naszych podejrzen.

a ja bym nie dzwoniła, bo jeśli faktycznie był to wyjazd służbowy, to facet będzie w pracy uważany za frajera, którego pilnuje zona, natomiast jeśli nie ma wyjazdu służbowego to szef może szepnąć słówko mężowi, że jego żona się interesuje jego wyjazdami. a wtedy mąż może zacząć niszczyć wszystkie dowody, na których zależy autorce :)

Nie powiedzialam ze do szefa, mozna zadzwonic pod jakims pretekstem...

dziewczyno wszystkie doktor te testy są mało wiarygodne , jak zwalił konia tez będą puste. To też do zdrady się zalicza

ale autorka już chyba dzwoniła do jakiejś koleżanki, która z nim pracuje, albo jej mąż z nim pracuje? i koleżanka podobno była zdziwiona wyjazdem. to po co jeszcze do pracy dzwonic?

Swoja droga ciekawe czy juz wrocil i co sie dzieje...

Witajcie moi drodzy:-D Nie pisałam bo transparent robiłam na powrót misiaczka :-D A tak poważnie, wino mi nie posłużyło i pół nocy biegałam z łóżka do łazienki:O Co do misiaczka, będzie dopiero wieczorem, dziś jeszcze się nie odzywał, ciekawa jestem co teraz robi?:-D Szara myszka milczy, może rzeczywiście uprzyjemnia czas misiaczkowi, tak się zastanawiam, czy jeśli to ona, mam jej zrobić trzecią wojnę światową, czy dać spokój?:-D Muszę jechać do sklepu po żarcie dla Romualda( 3 letniego gekona) :-D

Myślę, że kombinuje teraz, jak tę stłuczkę uwiarygodnić ;)

Myślę, że już kilka stron wcześniej pisałam, że wraca w niedziele wieczorem:)