Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zostawił mnie po 6 latach. Dlaczego? wejdzcie

Polecane posty

Gość guakamole
smutna, a jak Twoje wczorajsze zakupy? udały się? kupiłaś dla siebie coś fajnego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!!!!!!
Witaj guakamole no właśnie nic wczoraj nie kupiłam, łaziłam po tych sklepach bez celu, bez sensu, nic mi się nie podobało :( wg nic mi się nie chce, jestem totalnie bez życia :( prawda jest taka że do wszystkiego się zmuszam, żeby cokolwiek zrobić gdziekolwiek wyjść. ile taki stan do cholery będzie jeszcze trwał ??????? mam taką ochotę napisać do niego :( , zastanawiam się czy on tęskni za mną, czy myśli o mnie...:( ehh jestem głupia i beznadziejna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Witam dziewczynki i chłopcy...:-) I weekend minął...i ja już w domu pełnym goryczy i złych wspomnień!!!! Ale zrelaksowałam się troszeczkę ze znajomymi, pośmiałam, byłam w świecie normalności....lecz gdzieś tam daleko wszystko tkwiło! mam tylko wielką moc bo ze wszystkim nie zostałam sama!Mam przyjaciół, którzy pomogą mi przy przeprowadzce,znalezieniu mieszkania i pracy!Wszyscy stanęli na równych nogach- co mnie bardzo cieszy! W pewnej chwili złapała mnie jakaś chora tęsknota za tym draniem, ale wzięłam kartkę długopis i zaczęłam pisać jak wygląda moje życie z nim....oj, prędko stanęłam na nogi, przytoczę tylko 3 przykłady: wspólne rozmowy- brak!!!zaufanie- brak!!!bezpieczeństwo i zrozumienie- brak!!! i tak wypunktowałam dwie strony kartki z zeszytu.... Wtedy zrozumiałam wszystko-NIE MA MIŁOŚCI, NIE BYŁO MIŁOŚCI NIGDY!!!!!!I tą karteczkę schowałam do torebki, kiedy złapało mnie niezrozumiałe uczucie czytałam, czytałam i jeszcze raz czytałam! Od razu zrozumiałam i przestałam się zastanawiać!Dziewczyny to pomaga, to bardzo pomaga!tylko szczerze trzeba odpowiedzieć sobie na zadane przez siebie pytania, ja to zrobiłam! A teraz zmieniam swój nick- nie na NIESZCZĘŚLIWA(bo każda negatywna sytuacja, myśl lub głupi nick mnie nakręcają negatywnie) zmieniam na VIOLA :)- bo nie będę dłużej nieszczęśliwa, nie przez niego, mimo tego że w głębi czuje smutek, zrobię wszystko aby zmienić ten stan!Więc kochane moje teraz jestem VIOLA- bo tak mam na imię! widzę nowych forumowiczów i jakieś randki ciche się zapowiadały...:-)pawlolsztyn, imprezki itp. tylko mnie nikt nie zaprasza...:-(pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
Viola - Twój post i opis jak sobie radzisz z tą sytuacją i jakie masz podejście powinien być automatycznie wysyłany do każdej kobiety, która ma taki "problem". Świetne rozwiązanie z wypisaniem "za i przeciw", jestem z Ciebie dumny! Jeszcze będziesz się śmiała z tego wszystkiego smiała i mówiła "jak ja mogłam być taka głupia :)" teraz już tylko kolorowe chwile przed Tobą !! :) Ej no ja przecież zapraszam !!!! :) fakt że juwenalia w Olsztynie już zakończone ale coś się wynajdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za jakiś czas ci ulży
"oczywiscie nie musze mówić ze wmawiał mi że to moja, wina że go sprawdzałam. z początku udało mu sie mi wmówić że tak jest. ale po dłuższym zastanowienie sie tak nie było, ja nie sprawdzałam, nie zabraniałam wychodzic" znam to z autopsji, jego smsowanie, pisanie ukradkiem, kasowanie, moja zazdrość, kontrola i poczucie winy, no bo co ja wyprawiam? a z jego strony robienie ze mnie wariatki, choć czułam, że coś jest nie tak i do końca robił ze mnie wariatkę :) wyprowadzał się do innej i twierdził, że to koleżanka, a ja mam urojenia :):):) weź...nie warto, przebolejesz a teraz znam taką parę (wprawdzie nie osobiście, ale moja koleżanka miała z tym delikwentem coś wspólnego) otóż facet ma stałą dziewczynę, teraz juz narzeczoną, zdradza ją regularnie i to nie tak, że pisze sobie smsy z innymi, on od niej odchodzi, wiąże się na jakieś 2 tygodnie z inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za jakiś czas ci ulzy
dokoncze wypowiedz, no wiec na 2 tygodnie wiąze się z inną, tamta rozpacza, telefonuje do tych aktualnych itd...powtem sie spotykaja, cos solbie tlumacza no i on wraca do tej swojej pierwszej :O ja nie wiem, jak ta dziewczyna to znosi, on ją notorycznie, po prostu regularnie tak zdradza :O i to nie jakies tam bara bara, ale po prostu odchodzi, po czym wraca i za jakis miesiac znowu zostawia :O nie wiem co mnie w zyciu jeszcze spotka, ale boże broń i przed takim mężczyzną i przed staniem się taką kobietą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
Viola - dobry pomysł z tą listą + i -, tez muszę taką sobie zrobić, i w razie ewentualnych smutków , rozwiać swoje wątpliwosći czy dobrze się stało. :) za jakis czas ci ulzy -- mam taka nadzieje że z czasem będzie już lepiej. dzisiaj mamy piękny dzień :) mój "były" dzisiaj przyjezdza po swoje rzeczy, muszę być silna!! miłego dnia wam życzę kochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
I kolejny dzień mija.... dziś byłam na siłowni, zaliczyłam saunę i wiecie co...wzięłam sobie tam swoją karteczkę- teraz chyba od niej się uzależnię:-) Trochę mnie gryzło w środku aby powiedzieć mu o tym że wiem o sms-ach! Oczywiście nie wytrzymałam....jego prowokacja wzięła górę!!!Był tak cholernie dobry i wspaniały,że nie dałam rady i zapytałam go po co tak robi?Powiedziałam,że wiem o tym że pisze z Aśką bo tak ma na imię, wiem że jej numer ma zapisany pod nazwą kolegi itp. Zapytałam się go czy chce mu się tak zachowywać, żyć w stresie i kłamać.Nie musi mnie kłamać, może żyć swoim życiem... i takie tam wywody!A on na to.....(uważajcie bo ręce opadają) - to Twój wymysł!Jak możesz mnie takimi oszczerstwami zarzucać? Skąd wiesz o tym? Więc mu odpowiedziałam,że nie muszę mówić skąd wiem, mogę mu udowodnić!!!ale on w zaparte szedł,ze to nie prawda, że nie będzie ze mną rozmawiał bo moja rozmowa zaczyna się od oszczerstw, obelg i kłamstw! Następnie stwierdził że przez weekend już znalazłam sobie faceta i mam jego w du...pie! Starał się wpłynąć na moją psychikę, ale nie tym razem!Przerywał mi ale ja mówiłam o tym co czuję, o swojej wierze w szczęście, o tym że będę opiekowała się innym mężczyzną z wzajemnością, bezpieczeństwie i różnych rzeczach!!!!Mówiłam szczerze o tym co czuje i w co wierze i to mi dodało sił! ale on swoje że tak się nie da...tralallala,tralalala....bo ja jestem kłamczuchą i nie dobrą kobietą!Ale tym razem nie wparł mi nic!nie udało mu się!!!!tak się cieszę!!! Ta kartka to niezły kopniak dla mnie:-) Polecam wam kochane taki środek!Mimo tego że czasami chcemy wyprzeć od siebie coś złego to jak czytamy kilka razy dziennie to uświadamiamy sobie że tak żyjemy i jeżeli same nie będziemy chciały zmienić tego, to nikt inny nie zmieni! pawelolsztyn- to zaproszenie jest wymuszone:-)ale tym razem odpuszczam...nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was na Opole 2012- to moje rejony do których powrócę:-) Smutna- daj znać jak przetrwałaś ten dzisiejszy dzień?Mam nadzieję że jesteś silna, ja każdego dnia mam coraz więcej siły i obojętności na tą swoją"" ślepą miłość"- kurczę to nie była miłość!!!!Co ja piszę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!
witam wszytskich :) u mnie w miare ok wczoraj był "były" spakował jakąś część swojego towaru. Pogadał ze mną tak ogólnie co słychać, czy chodze do lekarza, pytał o jakieś pierdoły, ponarzekał na pracę i pojechał i tyle. Na szczęscie nie miałam żadnych napadów płaczu czy czegoś w tym stylu :) staram się zauważać pozytywy w tym wszytskim. Chociaż tęskni cały czas za nim. Myśle że z czasem będzie lepiej.. no nic innego nie pozostaje mi jak dać "czasowi czas" :) a jak twoj "oprawca".. pewnie odliczasz dni do wyprowdzki ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
powiem ci smutna że bardzo ciężko się mieszka na takiej zasadzie jak ja z nim!!!On w tej kwestii góruje nade mną, bo ja nie znam tutaj kompletnie nikogo, nawet jednej koleżanki lub znajomej z którą mogłabym porozmawiać lub pójść na spacer:-( wie,że cały czas siedzę w domu a na spacer to jedynie z psem mogę pójść!!!! A on ma mnóstwo kolegów, po pracy nie wraca zazwyczaj do domu tylko z kumplami osiedlowymi popija sobie bóg jeden wie gdzie.... weekend spędza w klubach a tu przychodzi na noc! I za każdym jednym razem wie że ja w domu jestem!To jest dla mnie straszne i jakoś mnie dotyka!Nie wiem tylko dlaczego nie wyprowadzi się do mamusi która mieszka dwa osiedla dalej, tyle prób już podejmowałam a on tak jakby chciał mi zrobić na złość! Więc teraz ja się wyprowadzę .... Dziś mam jakiś smutny dzień, taka byłam-jestem silna ale ten smutek powoduje przykre odczucie we mnie...:-(On zabiera mi moc, ale dam radę!Na swojej magicznej kartce zapisałam jak wygląda jego dzień odkąd wstanie z łóżka i wiecie co???/Ja naprawdę nie przesadzam tam nie ma miejsca dla mnie i mojego syna!!!!Cały dzień poświęcony jest jemu i jego mamusi plus kolegom...Boże jak ja tak mogłam żyć????!!!!! wiem że to jest kwestia kilku tygodni, ale trochę martwię się o siebie bo ten stres zjada mnie mimo wszystko od środka, chudnę jak głupia;-) a nie chcę tego.....masakra!!!ale po burzy wyjdzie słońce- ja w to wierzę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!!!!!!
hej Viola :) ja już po pracy, zmobilizowałam się i zaczęłam sprzątać mieszkanie. Dzisiaj nawet mam lepszy dzień, ale boję się, że dzisiaj jest fajnie a jutro będzie mega dól, a już na pewno w weekend. Współczuje Ci, ja na szczęście nawet jak on mieszkał przed te parę dni jeszcze ze mną , czy nawet w zeszłym roku jak też postanowił się wyprowadzić, to nie znęcał się nade mną psychicznie, a nawet schodził mi z drogi... domyślam się przez co przechodzisz.. i niestety wiem że taka sytuacja do pozazdroszczenia nie jest. Nawet jak dzisiaj jesteś silna.. to czy wystarczy ci tej siły na co dzień do momentu aż się nie wyprowadzisz????? ty się z nim męczysz w mieszkaniu, a ja siedzę sama.. i pomimo że było jak było.. to brakuje mi go, ale z czasem przywyknę do tego stanu. Pisz jak tam mija dzień..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Dzień spędziłam aktywnie bardzo.... Byłam dziś u psychologa( o dziwo jakoś tam dotarłam) rozmowa z panią psycholog bardzo mi pomogła, i mam nadzieję że zgodnie z obietnicą psycholog pomoże mi przetrwać wyprowadzkę!Umówiłam się na kolejne spotkanie. Nie ukrywam, że jest mi ciężko, ale muszę to wytrwać.... muszę bo nie mam wyjścia!Są momenty,ze jestem silna ale i chwile,że nie daje rady! Smutna- Ty to doskonale wiesz!Staram się wyegzekwować od niego aby się wyprowadził, aby było lżej i mnie i jemu!Ale tak jak dziś pani psycholog mi powiedziała,że on manipuluje mną i do tego przywykł, a teraz nagle ja się buntuje, więc jedyna deską ratunku dla niego jest atak psychiczny na mnie!Mam nadzieję,że wytrzymam to- nie!!!!!ja to wytrzymam, nie mam nadzieji tylko WYTRZYMAM!!!! Jeszcze będziemy się śmiać z tego że byłyśmy tak naiwne i głupie!Ja dziś postanowiłam napisać do niego co sądzę o tym w czym tkwię, zaczęłam od zdania:"nie odpisuj na tą wiadomość"! i dalej pisałam o tym jak się czuję....pewnie był w szoku, bo rozmowa z nim nie miałaby sensu, a przeczytać wiadomość musiał!!!! Jest mi lżej... znowu o małą drobinkę lżej, a to już coś:-) Pomijając moją wizytę u psychologa, zaliczyłam jeszcze dziś laboratorium i zrobiłam sobie ogólne badania i umówiłam się do kosmetyczki:-) Kurczę, muszę coś robić bo siedzenie w domu i siłownia tylko to za mało!Dzień jest taki dłuuugi, a ja mam tyle czasu!Czy ktoś z Was jest z Legnicy???? Smutna, a jak wieczór Twój wygląda?Ja dziś spędzam go przy redsie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Dzień spędziłam aktywnie bardzo.... Byłam dziś u psychologa( o dziwo jakoś tam dotarłam) rozmowa z panią psycholog bardzo mi pomogła, i mam nadzieję że zgodnie z obietnicą psycholog pomoże mi przetrwać wyprowadzkę!Umówiłam się na kolejne spotkanie. Nie ukrywam, że jest mi ciężko, ale muszę to wytrwać.... muszę bo nie mam wyjścia!Są momenty,ze jestem silna ale i chwile,że nie daje rady! Smutna- Ty to doskonale wiesz!Staram się wyegzekwować od niego aby się wyprowadził, aby było lżej i mnie i jemu!Ale tak jak dziś pani psycholog mi powiedziała,że on manipuluje mną i do tego przywykł, a teraz nagle ja się buntuje, więc jedyna deską ratunku dla niego jest atak psychiczny na mnie!Mam nadzieję,że wytrzymam to- nie!!!!!ja to wytrzymam, nie mam nadzieji tylko WYTRZYMAM!!!! Jeszcze będziemy się śmiać z tego że byłyśmy tak naiwne i głupie!Ja dziś postanowiłam napisać do niego co sądzę o tym w czym tkwię, zaczęłam od zdania:"nie odpisuj na tą wiadomość"! i dalej pisałam o tym jak się czuję....pewnie był w szoku, bo rozmowa z nim nie miałaby sensu, a przeczytać wiadomość musiał!!!! Jest mi lżej... znowu o małą drobinkę lżej, a to już coś:-) Pomijając moją wizytę u psychologa, zaliczyłam jeszcze dziś laboratorium i zrobiłam sobie ogólne badania i umówiłam się do kosmetyczki:-) Kurczę, muszę coś robić bo siedzenie w domu i siłownia tylko to za mało!Dzień jest taki dłuuugi, a ja mam tyle czasu!Czy ktoś z Was jest z Legnicy???? Smutna, a jak wieczór Twój wygląda?Ja dziś spędzam go przy redsie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
hej Viola mój wczorajszy wieczor..... hmm... poszłam do koleżanki, wróciłam po 22, i poszłam spać dzisiaj byłam kolejny raz u psychologa.. to też mi bardzo dużo pomaga... za tydzien tez ide. dobrze że poszłać.. taka pomoc jest nieoceniona ty masz synka. musisz zrobic wszytsko żeby on na to nie patrzył, na to jak twój niszczy Cię psychicznie i emocjonalnie. Musisz być silna dla niego, i zadbac o to by wasze relacje dotychczasowe nie miały wpływu na jego póxniejszy wiek. a tak w ogóle ile twój synuś ma lat i jak ma na imie?? :) dzisijsza wizyta u Pani psycholog dużo mi pomogła. Czuje sie odrobine silniejsza :).. to dobrze.. ja wiem że mój związek nie miał przyszłości, nie z takim człowiekiem jak on. Ja wiem jakie błedy popełniam, chodze teraz do psychologa nie tylko po to żeby się z niego wyleczyć, ale też dlatego że jestem DDA. Mój ex też pochpdzi z rodziny w której nie ma uczucia, szacunku, o miłości to już nie wspominając.... ale on............ tego nie widzi. widzi tylko problem we mnie. i niestety relacje jakie łączą ich rodziców, przenosił na nasze,.... pisz co tam u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
dziewczyny polecam jakiś serwis randkowy, można łatwo nawiązać znajomości i nie koniecznie seksualne :-) zawsze będzie z kim się spotkać przy piwku, albo na spacerku. Zapraszam nad jezioro do Olsztyna, tutaj to się humor poprawia dopiero !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Jak ja Ci kochana zazdroszczę,ze masz tam koleżankę:-)))) Przydałaby mi się tutaj jakaś.... Wspominałam Wam wczoraj,że napisałam mu sms-a i tak jakby dotarło do niego co czuję( albo nieźle udaje) bo gdy wrócił z pracy zaczęliśmy rozmawiać- od miesiąca spokojnie i normalnie pierwszy raz, lecz musiałam po pewnym czasie przerwać tą rozmowę, bo on przybrał taktykę ROZMIĘKCZANIA mnie( tą samą którą obrał przy każdym powrocie do mnie) ale w miarę prędko zareagowałam!Teksty,że nie wyobraża sobie życia beze mnie już mnie nie ruszają, tzn. nie pokazuję że mnie ruszają, bo w głębi coś tam siedzi niestety! reasumując - było miło że mogliśmy chociaż spokojnie porozmawiać, jasno przedstawić sobie sytuację w jakiej tkwimy!Tak naprawdę to ja nie wierzę w szczerość tej rozmowy ze strony mojego" byłego" ale cieszę się że ja mogłam wyrzucić z siebie to co mnie bolało! Ja kolejną wizytę u psychologa mam w poniedziałek, masz rację smutna że te rozmowy pomagają, mój związek tez nie miałby przyszłości i przyczyna tego, że pozwoliłam sobie na takie traktowanie jest m.in. to,że jestem DDA- gdyby nie moja przeprowadzka na pewno zapisałabym się na terapie. Zawsze wypierałam od siebie,że moje dzieciństwo w jakim tkwiłam może mieć wpływ na moje życie!Dlatego polecam wszystkim DDA tego typu spotkania- to nie jest nasza wina że nasi rodzice piją!!A ja zawsze się tego wstydziłam i to spowodowało,że jakiś dupek mnie tak traktował przez 5 lat!!!!I tak jak piszesz Smutna nie widział problemu w sobie tylko we mnie.... oni są okropnymi egoistami, bo nawet gdyby problem był w Nas to powinni być dla Nas wsparcie i siłą aby pozbyć się tegoż problemu, a tu co??????Jeszcze zdeptać, zgnoić, obwinić i upokorzyć!!!!!Gdzie w tym wszystkim miłość????Bark słów..... jeżeli chodzi o mojego synka, to na nim też odbiło się to bardzo, zaczął się buntować , opuścił się w nauce i tym sposobem pokazuje mi jak mu jest tu źle!Jest bardzo dobrym sportowcem- uprawia lekkoatletykę i zapasy, zdobył mistrzostwo Polski w swojej wadze w zapasach i kilkanaście pierwszych miejsc w lekkoatletyce w różnych kategoriach.Ale odkąd przeprowadziliśmy się tutaj nie uprawia żadnej dyscypliny!bardzo mi to ciąży, boję się że może to przenieść na dorosłe życie, ale też mam nadzieję że porady psychologa pozwolą mi wyprowadzić nas z tego!!! pawelolsztyn- a może nam polecisz sprawdzony portal randkowy:-) ha...ha...ha... może napiszesz coś o sobie?Po co zajmować czas na portalach randkowych jak tutaj znajomości są tak przyjemne i miłe>-) Ja szczerze Wam powiem nie będę prędko szukała flirtów, wolę szczere relacje koleżeńskie!Jeżeli chodzi o jezioro- to marzenie w taki upalny dzień jak dziś;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
oj tam o mnie, nie lubie się opisywać :) a wejdź choćby na fotka.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
obcieło mi całego posta! a więc fotka.pl - nie jest to typowo randkowy profil i możesz poznawac ludzie ze swojej okolicy, spotykac sie z nimi i to nie w sensie flirtu tylko towarzysko, poznasz i kolegów i koleżanki ! naprawde polecam. Jak stworzysz profil podrzuć tutaj linka, zerknę fachowym okiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!
Violaja tez się bardzo cieszę że mam tu koleżanki, które bardzo mnie wspierają, i w momentach krytycznych sa przy mnie. Na szczęscie jest przy mnie też mama, która póki co u mnie pomieszkuje, bo jakos nie mogę jeszcze przywyknąć do obecnej sytuacji. co do twojego byłgo chyba troche za pożno na szczere rozmowy, zresztą ....czy to cos zmieni? może na dzień czy dwa.. i niestety dalej będzie to samo. Masz racje oni powinni nas wspierać, ale jak ja mialam wymagac wsparcia od osoby która, sama nigdy nie miała wsparcia od żadnego z rodziców. Nikt go nie nauczył miłości, i co najwazniejsze szacunku, o rozmowach nie wspominając. więc niestety międzi nami było jak było. musisz być bardzo dumna z syna :) szkoda że teraz musi uczestniczyc w sporach między wami, może nie bezpośrednio, ale na pewno jakis wpływ ma to na niego. Kiedy dokładnie się chcesz wyprowadzić?? ja poki co nie myśle kompletnie o jakiejś nowej znajomości itp nie wyobrazam sobie uczenia się na nowo z kimś żyć.. mieszkać.. teraz chce być ze soba sama.. a co życie przyniesie... zobaczymy:) paweł powiedz tylko kiedy a zabierzemy manatki i z Viola wpadniemy!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
kochana, no weeeekeeeend !!! :) Po pracy przyda się relaks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Pawel :-) fotkę już przerabiałam, ale w momencie gdy mój były się logował tam szukając rozrywki w międzyczasie;-) Było śmiesznie- bo standardowo się wypierał!!! Coś ten nasz pawel skryty bardzo jest, tyle rad nam podsunął, a tu o sobie ani słowa:-) Oj...nieładnie, nieładnie.... tajemniczy facet, wiadomo tylko,że córeczkę ma!Może Ty nam podaj link to Cię znajdziemy na te fotce:-) Mi dziś dzień minął w miarę spokojnie, nawet dostałam obiad od niego ????Co to miało oznaczać nie wiem sama???jakby w wczorajszą burzę piorun w niego strzelił i nagle wspaniały, ale masz Smutna rację- to chwilowe, wczoraj i dziś widzę w jego oczach strach przed moją wyprowadzką! Skończy się dla niego moje matkowanie, wróci do mamy która uwielbia i jej słucha, ale położyć się do łóżka już z nią niestety nie będzie mógł:-) Oj...i jeszcze jedna mi się przypomniała kompromitacja jego- kupił mi dziś witaminy:-) Biedny...co on ma w tej głowie???A przecież takie drobne gesty mogły nas cieszyć prędzej? planowałam wyprowadzić się pod koniec czerwca, ale po rozmowie z psycholog chyba zrobię to w połowie lipca, aby syn tego nie oglądał i w tym nie uczestniczył, ma skończyć spokojnie szkołę, wyjechać na wakacje a ja muszę się sama z tym borykać!To pozwoli mi na spokojne znalezienie mieszkania, dzieli mnie odległość 150km. więc będę pomalutku się wyprowadzała'-) ale póki co moim celem jest doprowadzenie do tego aby on się wyprowadził do matki- to pozwoli mi na spokojne pakowanie swoich wszystkich rzeczy, składanie mebli itp.itd... muszę zabawić się w mężczyznę bo tu mi nikt tego niestety nie zrobi i nie sądzę aby on mi pomógł w tej kwestii?! Chyba że......pawelolsztyn mi się zadeklaruje i wyciągnie pomocną męską dłoń:-) Smutna przecież to jest nasz nowy kolega, więc nie może odmówić, prawda????:-) A potem pojedziemy nad to jezioro...;-))) pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
ha ha cwaniaku ! :) spokojnie, ja zawsze służę pomocą :) Widzisz, sprawdza się to co pisałem, zobaczył, że możesz być silna, że nie będziesz się przekrzykiwać kto ma rację i nie może znowu zrobić "focha" bo widzi, że może Cię stracić! Coś o mnie hmmm kawałek mogę uczknąć tajemnicy i nawet jakoś pod temat podciągnę :) Otóż Twoj ex (oby) nie odstaje w jakikolwiek sposob od normy, od szablonu zachowań, wiem to z autopsji (sam tak swego czasu robiłem). Widzi, że nie może wpoić, że to Twoja wina, że masz siłę i na prawdę odejdziesz, to zmienia taktykę, zaczyna być milusi, kochany, porozmawia z Tobą itp itd. i liczy że zrobi Ci mętlik w głowie. Miesiąc będzie jak pikulus a później znowu da Ci w ciry - i niestety, ale już nie patrząc na Ciebie - odbiję się to na dziecku, które musi patrzeć jak jego mama dla obcego faceta wylewa łzy, denerwuję się, smuci, i przez to nie bawi się z dzieckiem. Tak więc jak przed wyprowadzką, zacznie Ci płakać, przepraszać, obiecać, to wbij już sobie do głowy kilka rzeczy: TO NIE JEST MIŁOŚĆ - bo w takiej nikt nie cierpi ZNOWU WRÓCI I TO DOŚĆ SZYBKO do starych swoich nawyków - nie zmienił się w tyle lat, nie zmieni w miesiąc - UWIERZ MI - znam to :) Pamietaj, że dobro Twojego dziecka jest najważniejsze, a z tego co opisujesz to z aktywnego super dzieciaka robi się odludek bez zainteresowań! Chyba nie chcesz za 20 lat usłyszeć od własnego dziecka, że zmarnowałaś mu dzieciństwo bo nie umiałaś zakończyć znajomości z jakimś baranem co Cie niszczył psychicznie. Zapisz sobie złote punkty, co jest dla Ciebie najważniejsze i najlepsze, pamiętaj o najbliższej rodzinie i wszystko będzie dobrze :) I powiem jeszcze na koniec coś o zmianach w miłości (i tutaj ten aspekt o sobie:P) moja żona poznała mnie jako ostrego imprezowicza (naprawdę ostrego, pobudka godzina 16:00 o 18:00 juz zaczynalismy, i do 9 rano dyskoteki i tak dwa / trzy tygodnie cugu, kilka dni odpoczynku i replay), który kładzie na wszystko lache, miałem gdzieś kto co o mnie myśli, higiena osobista czasami też zostawiała wiele do życzenia, syf w mieszkaniu, dziewczyny co tydzien inne i nie wnikałem w sprawy uczuciowe, no ham bydle i prostak. Jednak zaczynając ze swoją obecną żoną, zminiłem się, i nie powoli czy cos, ale praktycznie od razu. Aktualnie jestem przykładnym ojcem, mężem i wiernym kochankiem, imprezuje raz na miesiąc z kumplami, o czym moja żonka wie, dbam o siebię, kupuję ubrania tak abym się jej podobał a dziś nawet byłem robić manicure - tak abym się jej podobał i nie musiała się mnie wstydzić. Moi znajomi jak mnie widza, to sami nie wierzą, że można tak się zmienić w takim czasie. Tak więc moje drogie - nie dajcie się bajerować jak facet nawet jaja odda w leasing że będzie nagle cudowny i super, bo jak by miał być.... TO JUŻ DAWNO BY BYŁ !!! Proszę - tyle o mnie :P dość sporo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopisze sie do tego waszego Klubiku Zranionych serc , ograbionych z godnosci i poczucia wlasnej wartosci. 3 lata przechodze to pieklo , obecnie od ok pol roku w fazach rozstania. Dokladnie te same schematy dzialan i slowa identyczne. kurcze czy to takie typy facetow..? Wierzylam ufalam, nic, ciagle bylam winna wszystkiego, on mi nic nie dawal, zyl za moje a i tak ja bylam obwiniana za wszystko, i ponizana na kazdym kroku. I tu duze dziekuje do pawelolsztyn-dzieki za slowa prawdy. 🌻Ja mam synka 11 lat z poprzedniego zwiazku i tak jak napisales , dziecko odtracone na bok aby zadowolic obcego faceta , ktory tak naprawde jest tylko pasozytem i wykorzystuje wszystko. Dopiero dzisiaj tak to widze, ale te minione lata...az mi serce peka, ze moglam byc tak slepa i spragniona milosci ,ze nie widzialam jak gnoj taki sie przyczepia i gra swoja postac jak w teatrze, wszystko to chyba bylo klamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to tez jeszcze swieze, wiec bede tu do was zagladac aby uniknac bledow. On zawsze wraca jak bumerang i wlasnie jak paewl opisywal przeprasza, przymila sie , a potem i tak robi swoje. JA jestem ta najgorsza, wyzywa mnie za nic i to w moim domku, gdzie dziecko spi obok. A moj syn go nienawidzi. Ja powoli zaczynam rozumiec mechanizmy dzialania takich facetow, przede wszystkim wygoda i wykorzystywani enaszej milosci. I tu trzeba zrozumiec ,ze byl ato milosc jednostronna, ze to my kochalysmy ich a oni nas nigdyn nie. I w dodatku my bylysmy zakochane w samej ideii kochania ich, wiec wyla to nasz apotezna milosc. W dodatku na pewno jestesmy kobiietami po przejsciach , innych zawodach milosnych i juz wczesniej zraniono nam serca. Latwo bylo nas omotac i zacza manipulowac. Wystarczylo na samym poczatku byc milutki , troche zadbac o nas, poswiecic uwagi i czasu , a my wpadlysmy jak w kompot. TAk bylo u mnie. Zaufalam , w pelni oddalam sie , otworzylam do konca. Wszystko zostalo wykorzystane przeciwko mnie. Ciagle mi wmawial ,ze jestem najgorsza kobiet ana swiecie, a niby czemu..... sama osiagnelam wszystko co mam , nikt mi nie pomagal, nikt mi grosza nie daje. Zostalam sama z 2,5 letnim dzieckiem, wyjechalam z malym synkiem za granice i zyje, daje rade. Ale to nic, ja jestem jak ostatnia kuuurrrrrwa i lajza dla niego, bo a pracuje i siedze w domu z dzieckiem. Nie mam znajomych , nigdzi eni echodze, on w dodatku byl chorobliwie zazdrosny o mnie. Do przesady.... i chyba to on robil sam to wszystko o co mnie oskarzal..... Ja bylam wierna i oddana. Nigdy nie zdradzilam zadnego mezczyzny, ale to sa moje zasady. Sama juz nie wiem co myslec i jak dalej ukladac sobie dni. Chce sie wyprowadzic z miejsca gdzie mieszkam, troche dalej o jakies 400 km. Nie chce aby cokolwiek mi go pomglo przypomniec, zmienie numer telefonu i tyle. Jak syn skonczy rok szkolny to chyba jakos w wakacje si ewyprowadze, chyba ze dostane tu prace to zostane jeszcze jeden rok. I tak nie chcielismy juz dluzej tu mieszkac , wiec, co za roznica za rok czy dwa, czy teraz. Mam nadzieje, ze on sie juz nie odezwie, a jesli tak to albo ni eodbiore albo rozlacze, a na sms nie odpowiem i tyle. Powodzenia wam zycze i moze jeszcze kiedys bedziemy potrafily komus wartosciowemu zaufac....kiedys....ja jak narazie planuje byc sama. Mam 36 lat i nadzieje, ze juz wiecej nie zrobie tego samego bledu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
hej, no niestety jesteś kolejną, która padła ofiarą kolesia z kompleksami i strachem, że zostanie sam, a w dodatku widzi, że może robić z Tobą co chcę, a nic tak nie uzależnia jak władza człowieka nad drugim. Najgorsze jest tylko to, że cierpi jeszcze bardziej na tym dziecko, które nigdy nie zapomni takiego etapu w swoim zyciu. Najważniejsze to nie robić z siebie męczennika i tkwić "bo kocham go" tylko kop w dupe, zaciskamy zęby i żyjemy własnym życiem. A wszystkie przeprosiny, proszenie itp. to tylko chwilowa poza !! Jeżeli ktoś Cię krzywdził przez jakiś czas, to nagle nie przestanie tego robić bo zrobiłaś awanturę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Pawel to Ty znalazłeś skarb kobietę,że sprawiła tak,że się zmieniłeś:-) Czyli mężczyzna musi sam chcieć i pokochać tak bezgranicznie kobietę aby mógł się zmienić!!!My niestety razem ze smutną nie jesteśmy w tej grupie "dla niej zrobię wszystko:-( " Nasz ranking to "masz dla mnie zrobić wszystko"!!!! ale dobrze ,że jesteśmy świadome tego już teraz! U mnie dziś ciąg dalszy błazenady pt."jaki jestem wspaniały i jak Cię bardzo kocham!":-) Kiedyś nagram filmik i wam prześlę link:-) Zobaczymy pawel czy będziesz umiał opiniować to co zauważysz ...ha....ha...ha... I jeszcze witam w klubie nową forumowiczkę, dużo nie ma sensu pisać na temat Twojego życia i tego jak się czujesz- My same to przeżyłyśmy i jak nikt inny Ciebie rozumiemy!Moją jedyna radą jest to abyś spokojnie i ze skupieniem prześledziła wszystkie porady i opinie w tym wątku, sama wybierzesz co da Tobie największą siłę, która z Naszych metod:-) Mi psycholog powiedziała,że mogę się użalać nad sobą ile tylko chcę, ale to tak jakby pogłębiało mój stan i nasilało smutek!Rada pawelolsztyn jest super- trzeba wziąć się w garść!!!!!Pisać tutaj o każdym swoim odczuciu a my zawsze będziemy wsparciem-bynajmniej ja!Każdy na potrzebuje innej pomocy, ja po tylu latach zrozumiałam,że takie wpisy i rozmowa tutaj bardzo mnie regenerują:-) A wiadomo,że przyjdą i te słabsze dni- więc trzeba się im poddać:-) Jak masz zamiar się wyprowadzić -to zrób to teraz, nie przeczekuj, bo kolejny rok zniszczy Ciebie i dziecko!Ja jestem w takiej samej sytuacji, zastanawiałam się czy nie zostać- ale syn poprzez swój bunt przekazał mi jedną ważną wiadomość: MAMO! UCIEKAJMY STAD JA WIDZĘ JAKA JESTEŚ NIESZCZĘŚLIWA I DOPIERO JAK STĄD WYJEDZIEMY JA BĘDĘ SOBĄ!!! to jest racja, ja też odsunęłam syna bo myślałam że miłość jest najważniejsza, ale nigdy sobie tego nie wybaczę!!!!!Nigdy!!!Nasze dzieci przeniosą nasze nieszczęścia i smutki na swoją dorosłość- a przecież nie chcemy aby żyły tak jak my?! Smutna....jak tam dzień dzisiejszy?Ja zabieram się za robienie krokietów- zapraszam kochani:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
Witam kochanii ...oraz witam nową koleżankę wczoraj nie pisalam.. bo wczorajszy dzień był okropny.. chyba najgorszy z możliwych. Musiałam z pracy się zwolnic bo nie mogłam wytrzymać.. ryczałam jak..... ale na szczęscie dzisiaj jest lepiej :) o wiele lepiej... co u was? jak mija dzien? jakies plany na weekend? ja zamierzam jutro jeszcze raz jechac na zakupy.. bo jak wiecie ostatnie jakos mi nie wyszły :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
No dlaczego Ty głupia płakałaś???/ mam nadzieję że tłumaczysz sobie to tym,że chciałaś się pozbyć negatywnych emocjii, smutku i żalu! Tęsknota niech lepiej nie ma nic wspólnego z tym...- a nawet jak ma, to tłumaczmy sobie,że jak tęsknimy za takim życiem jakie wiodłyśmy z nimi- to trzeba się umawiać częściej do psychologa;-) A tak serio Smutna- to na pewno nie raz i nie dwa przyjdą nam takie momenty!musimy wtedy być tylko świadome tego,jak chcemy żyć!!!!!Bo ja w tym się najbardziej pogubiłam...pozwalając sobie na takie traktowanie!tez mi nie jest łatwo, gdzieś tam boję się życia nowego-życia bez niego!!!!Ale życie z nim to jest piekło. ja może też udam się na jakieś zakupy....?!Nie mam planów na weekend, każdy dzień jest taki sam, ale może zaliczę jakiś zalew z pieskiem:-) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
witajcie pisze tak wcześnie bo spać nie mogę :( całą noc nieprzespalam. ja wiem ze powinnam iść do przodu.. otrząsnąć się bo on nie wart mojej jednej łzy :( ale kuźwa.. dowiedziałam się ze on ma nową panna której się już oświadczył!!!!!! ja wiem że to słabe, nie wiem ile raptem może ja znać z 1 miesiąc góra 2 i już się oświadcza???!?! ja pierdole..... zabolało mnie to maksymalnie!!! tyle lat ze mną, tyle wspólnie osiągnęliśmy... do cholery i po co to? po cholerę on do mnie wypisuje co kilka dni jak u lekarza. co go to kurwa obchodzi jak już miał w zamiarach mieć nową "narzeczoną" ???? boli mnie to bardzo... tak myśli że on jest niestabilny emocjonalnie !! jak mnie poznał to mi też bardzo szybko kupił pierścionek heh"zaręczynowy", chociaż ja taktowałam to ja po prostu prezent.. i wychodzi na to że teraz robi tak z kolejną, najbardziej boli to że on nie ma odwagi m się przyznać.. po tylu latach chyba zasługuje człowiek na szczerą prawdę. musialam się wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Moja kochana...tak mi przykro,że to przechodzisz:-( to kolejny powód do tego,aby stronić od takich typów jak on!Wiem,że smutek i żal jest ogromny, ale pomyśl sobie,że ta dziewczyna lada moment będzie przeżywała takie piekło jak Ty i w każdym momencie może ją tak samo potraktować( i prawdopodobnie tak zrobi )uważam,że gdyby tej dziewczyny nie było w jego życiu to nie odszedłby od Ciebie, ale jak ma kolejną zabawkę- pocieszycielkę to zrobił to bez wahania! Więc zadaj sobie pytanie- Czy to była miłość?Czy to był szacunek? Odpowiedzi są proste....choć rozumiem ,że bardzo bolesne dla Ciebie i dla mnie też( bo miłości nie doświadczyłam tak samo)! Dlatego popłacz sobie Smutna,wyżal się tutaj do Nas, nie przejmuj się tymi "oświadczynami" to jest jego maszynowy odruch prawdopodobnie po to,żeby kolejna naiwna kobieta uwierzyła że jest oddany! Moją rada byłoby jeszcze to ,abyś nie odpisywała do niego na wiadomości- bo to nie pozwala Ci się uwolnić od tego żalu i wspomnień!On wie,że go kochasz i bawi się Twoimi emocjami.Wiem również,że masz ochotę(bądź to robisz) i sama do niego piszesz z pytaniami dlaczego to...?dlaczego tamto..? ale to też nie ma sensu, sama wiesz,że on się nie przyznaje i nie przyzna, a jak już to zrobi to powie Ci że to przez Ciebie lub ,że ta kobieta jest inna, lepsza od Ciebie bo to...bo tamto...będzie miał możliwość znowu wytkania Ci Twoich błędów! Nie daj mu tej możliwości, nie odpisuj, nie pisz sama, unikaj dialogów...niech on zda sobie sprawę z tego,że żyjesz bez niego dalej,że normalnie funkcjonujesz( nawet jeżeli tak póki co nie jest). Ja też po kątach płaczę,ale przed nim udaję silną, już nie tą Violę uzależnioną uczuciowa od niego i on zachowuje się inaczej, pewnie teraz myśli,że jak znowu jest kochany to mi przejdzie, ale tak nie będzie!!!!Też będę miała ciężkie dni kolejne jak się wyprowadzę stad, ale przygotowuję się na to,aby to przetrwać! Już niedługo pójdziesz do psychologa i ta rozmowa Ci pomoże... Jedź na te zakupy dziś, zrelaksuj się i postaraj wpierać do siebie to jakim on jest draniem i że Twoje łzy będą łzami szczęścia kiedyś:-) Jak coś to pisz....i uśmiechnij się:-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×