Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

U mnie szaroburosc wszechogarniajaca i w dodatku swiszczaca:Ood tego wiatru to chyba jest ze 2st,brrr Połówek poszedł do kolchozu jak zwykle z przekleństwem na ustach i umierajacy;Lalka po uciążliwym poranku sama z sobą wytrzymać nie mogła i zasnela,Starszy w domu ze mną a Młodszy zdobywa wiedzę. Moje najmniejsze padkudztwo ma już wszelkie objawy kryzysobuntu 2-latka;w jednej chwili wielki płacz,rozpacz darcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
By za chwile już się śmiać. Zaraz pompą u nas będzie,lecę pranie zbierać,bo oczywiście głupia rozwiesilam na tym wiatrzysku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chwaląc się,rosół wyszedł mi zajebisty;) Za to kisiel glutowy na nikim nie zrobił wrażenia:Dnie wiem o co im kaman?toz to wogole smaku nie ma?:P Na Lalke znalazłam sposób(bo nawet z miodem nie chciała tego ruszyć)-strzykawka:)ta droga wciagnela 3.rosolu tez troche pozarla,nawet sama lyzeczka wpychala do buzi;) n Jak Ci Gorąca te wszystkie koty,pluszaki i inne stworzenia w akompaniamencie rosolu i glutow nie pomogą,to trza będzie już tylko pomocy szukać w pielgrzymce na Jasna Gore,wzywać szamana albo na 3 zdrowaski do pieca wstawic:O b b Moje dziecko własnie próbowało się mandarynka zadlawic:O OMG!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini - jakby wystarczyło się wziąć w garść, to bym o pomoc nie prosiła. A trzoda jest wielokrotnego użytku ;) Szkoda, że już nie ma mojego pręgowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żartuję oczywiście Gorąco. Zaparzę Tobie herbaty z pyłkiem kwiatowym dla zdrowotności. Posłodzę miodem z prawdziwej pszczoły a nie z Biedronki. Dorzucę garść witaminek. Do tego dołączę kocyk, książkę i czekoczekoladę. A pod kocyk wrzucę prośki przy łóżku zaś wyciągnie się sucz. Będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przewloczylam 2/3moich dzieci po tym mokrzysku i zimnie;byliśmy na wycieczce krajoznawczej w lidlu:Pkurde,zimno!!i jeszcze banglalo troche.ale Lalka ucieszona,Młodszy pomeczyl hulajnoge..lubię się tak szwendac za niczym:) Chleb mi się w międzyczasie upiekl,L.zesrala aż na rajtki przebilo:Duhhhmmm,ambrozja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty masz moc. Mnie się nie chce. Permanentnie się nie chce. Ale słyszałam, ze lenistwo to jest jeden z objawów mojej choroby:P Bossska jest moja choroba. Zabija we mnie wszelkie wyrzuty sumienia.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlodocianej oklad z kota na wątrób, drugiego kota na kopytka (wiec niech sie lepiej prosiaki nie obnosza ze swoja obecnoscia pod kocem), pod pache misia przytulaska. Na czolo slodki kaszkowy buziak (bo dostalam dzis takiego od dziecka, bardzo mily :) ) q A strzykawka syropy podaje, raz ze sie latwiej odmierza, dwa, ze sie nie rozlewa, jak stwor wybierze drugi sposob podania syropu (sposoby sa dwa: po dobroci lub...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, koty trzeba czyms przycpac, aby mialy nastroj euforyczny. Waleriana albo cos. Albo no choc kielbacha wysmarowac. Euforycznie mruczace koty sa zajebiste do robienia okladow, bo tak fajnie wibruja, mhm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nah, po dwumetrowym pawiu wywolanym syropkiem paracetamolem, oszczedzam dziecku przyprawiajacego o rzyg sztucznego smaczku truskawkowego i zapodaje czopa z drugiej stony :p Ale przecie kupe czasu dawalam jej ten ketotifen, jakies wapno tez sie zdarzylo, cos na kaszel kiedys. Poza tym ona jest jak maly rusek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to koty niech się przytulają ale nie trzeba ich odpalać kiełbachą:D a Ja też lubię czopy dla dzieci. ostatnio też odkryłam paracetamol sczopiony- wcześniej szedł tylko ibuprofen. w ogóle to mam 7 rodzajów czopów w lodówce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu się ociągacie? Kawe stawiam. a Dzisiaj całą noc mnie mdliło. chyba sarna mnie zaraziła. Albo to taki miły skutek przyjmowania bromergonu. Do tego młody się przytargał i mnie napierdzielał. co przysnęłam to mi przywalił, budziłam się i dalej mnie mdliło:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tylko na chwilę, skoro Sarna zaraża :P Dziwię się, że wam się dzieci nie buntują na czopki. Moja moda tego nie cierpi i dostaje naprawdę w ostateczności. Ostatnio kilka miesięcy temu ją straszyłam czopkiem glicerynowym :P Pułku - super, że mały rusek. Oby tak zostało jak do przedszkola pójdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA młodej daję czopki. F. tylko przy tym rota jak wymiotował syropami. on ładnie przyjmuje leki więc nie widzę potrzeby babrać siew czopy.a takim maluchom jak E. to czopy wygodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za to moja siostrzenica nienawidzi czopków z całego serca. Jak ostanio mocno gorączkowała to siostra chciała ją uraczyć. A ta na całe gardło "TYlko nie do dupy! proszę- do dupy nie!" Nie chcę wiedzieć co sobie pomyśleli sąsiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień jakby dobry? Jesteście strasznie kochane - biorę wzruszona wszystko, co oferujecie :) A mruczący kot to rewelacja.. :) e Tekst siostrzenicy - hicior roku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł Nieletnia :) Małym dzieciom faktycznie łatwiej czopek niż syrop ;) No moja młoda kiedyś podczas kąpiel w łazience darła się - tato nie rób mi tego!!! A chodziło o mycie włosów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry. Moje jeszcze za młode na bunt antyczopkowy. Zadzieram nogi w góre, zasadzam w dupala i już. Czerwońciu - no ja też mam nadzieję, ze tak zostanie :) Póki co, chyba cokolwiek przejmuje tatusiowego gila :/ ale nasączam ją cebionem i wapnem, gorączki nie ma, więc może da radę. A w piątek szczepić ją miałam, szit :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×