Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iza1508

Kraków, pierwsza ciąża-przygotowania do porodu i takie tam

Polecane posty

Gość inka_1988
Ale co biorę bo nie zrozumiałam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi o te lekarstwa na co bierzesz :) Bo to chyba coś więcej niz witaminy w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Aaa ciemna jestem :) Zastrzyki biorę z w związku z problemem układu krążenia na poprawę przepływu krwi przez łożysko, na rozrzedzenie krwi a co za tym idzie na lepsze utlenienie i transportowanie jedzonka dla dziecka. Długa i skomplikowana trochę bolesna i mega kosztowna historia. Kicha jest tu, że od lipca 2012 NFZ zdjął refundację na te zastrzyki i zamiast płacić po 3-4zł za 10 szt. Płacę po 167zł za 10 szt. A miesiąc ma dni 30-31 więc jak się to przemnoży to suma robi się koszmarna :( ale co zrobię muszę to brać, żeby dzidzia dostawała wszystko tak jak powinna i żeby mi się w związku z zwiększoną ilością krwi w ciele z powodu ciąży nie robiły skrzepliny bo to dość groźne. Oprócz tego biorę pigułki przeciw pękaniu naczyniek (one działają też przeciw żylakowo) ok 40 zł na msc, tabletki na niedoczynność tarczycy - sprawy groszone naszczęście jest refundacja NFZ + standard witaminy + magnez (brzuch mi staje i twardnieje oraz męczą mnie skurcze łydek) a przy gorszym dniu nospa. Wcześniej brałam jeszcze duphaston na podtrzymanie. Żyć nie umierać, gorzej jak niejeden emeryt czy weteran wojenny. Jeżeli moja wątroba to przetrwa to będę z niej bardzo dumna. Ciesze się, że poród już niedługo bo z połową piguł będę mogła się pożegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Zastrzyki biorę z powodu problemów z układem krążenia poprawiają one przepływ krwi przez łożysko, rozrzedzają i dotleniają krew dzięki czemu dzidzia dostaje odpowiednią ilość tlenu i jedzonka przez łożysko. Długa, skomplikowana, trochę bolesna i mega kosztowna historia. Cały problem jest tu, że od lipca 2012 nasz kochany NFZ zdjął refundację z tego leku i zamiast płacić za 10szt. 3-4 zł to płacę 167 zł. W miesiącu dni jest 30-31 więc potrzebuję 3 paczki. Jak się to przemnoży to kwota robi się koszmarna :( a ja nic nie mogę poradzić mam to brać i tyle... Kupa forsy :( Oprócz tego pigułki przeciw pękaniu naczyniek, przeciw żylakom ok 40 zł za msc, tabletki na tarczycę - tu sprawy groszowe bo na szczęście jest refundacja NFZ. Magnez w sporych ilościach (staje mi brzuch i męczą mnie skurcze łydek) przy gorszym dniu gdy brzuch się napręża wcinam jeszcze nospę i do tego standardowe witaminy. Koszmar. Jeżeli moja biedna wątroba to wytrzyma to będę z niej bardzo dumna. Cieszę się, że poród już niedaleko z połową będę mogła się pożegnać. Ale ilość kasy którą zostawiam w aptece bardzo boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
aaa to niespodzianka wcześniej mi wcięło wpis więc pisałam jeszcze raz a tu coś się musiało zawiesić i teraz jest 2 razy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to troszkę tego bierzesz. Z tymi refundacjami to są jaja normalnie, a co jak by Cie nie było stac na te leki to co wtedy ? I to jest kolejny dowód, że Nasze Państwo jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Nie wiem co wtedy i tak z bólem serca je kupuje. Ale jak by mi brakło kasy to przecież państwo by mi nie dołożyło. Aaa nie chce nawet myśleć bo nie dość, że to zagrożenie dla mnie to jeszcze dla dziecka a jak można żyć z świadomością, że musisz coś brać, żeby dziecko było zdrowe a nie bierzesz tego bo na to nie masz pieniędzy? Co chwile są jakieś afery, że zdjęli refundację na leki dla chorych na stwardnienie rozsiane, dla ludzi z nowotworem, czy na rehabilitację dla dzieci z porażeniem mózgowym. Dla takich ludzi to jest jak wyrok ale nikogo to nie obchodzi. W sumie dlatego latam po lekarzach z NFZ, na prywatne wizyty po prostu sobie już pozwolić nie mogę, bo musi mi coś na życie zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokój, ja odpukać zdrowa na razie jestem. Chodze prywatnie bo i tak na wszytskie badania skierowania nfz podobno nie daja . No i musiała bym brac za każdym razem wolne , no i nie wiem jak z lekarzami u Nas w przychodni , a jeździć np do Was to mi trochę za daleko:( Teraz 30 ide na genetyczne 250 zł, później wizyta 100 , wydałam z moim ponad 100 zł na ciąże, dentyste też mam prywatnie nie wiem czy teraz we wrzesniu jedngo nie pójde na nfz zrobić. Chore składki płace a guzik z tego mam :( Chce się ubezpieczyć medycznie może cos mi to da jutro ma byc laska u mnie Przykre to jest bo ciąża powinna byc okresem radosnym a nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Coś się Asia nie odzywa mam wiarę, że wszystko ok. Dziewczyny będące już po tez ostatnio mało tu zaglądają a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Przepraszam Was Dziewczyny ale po porodzie byliśmy z Małym 1 dzień w domu i znów jesteśmy w szpitalu cały dzień i noc i nie mam kiedy Wam dac sprawozdania z porodu. Małemu wykryli jakąś bakterie w moczu i jesteśmy uziemieni do wtorku :(. Gniewko urodził się 29.07. o 22.10 ważył 3070g i ma 53cm. Zdjęcia prześlę jak wrócimy do domku :) A teraz ciut o szpitalu i porodzie. W skrócie to powiem że jestem bardzo zadowolona z opieki i całego pobytu w Rydygierze. Jeśli chodzi o sam poród to przyjechaliśmy do szpitala o 19.55, 20.25 odpieli nas od KTG i już o 22.10 Dzidziuś był z nami :D:D:D. Niestety po tych 2 godz. miałam komplikacje i musiałam miec zabieg a póżniej transfuzje ale wszystko się skończyło dobrze. Dla tych z Was co chodziły na szkołe rodzenia to powinny wiedzieć że trafiłam na super położna Pania Jole Ł. która prowadziła zajęcia i na swoją Pania doktor co w moim przypadku okazało się akurat bardzo potrzebne przy tym całym zamieszaniu po porodzie. Przepraszam że tak krótko, ale muszę wracać do szpitala. Pozdrawiam i obiecuje że po powrocie do domu nadrobie zaległości w forum i odpowiem na wasze pytania :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow szybciutko posżło wszystko :) Trzynmam kciuki za szybkli powrót do zdrowia malucha no i oby już nie było żadnych komplikacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Esistere ogromne gratulację!! Wspaniale, że poród tak szybko zleciał. Synek o super wadze :) Bezpieczne 3 kg :) Współczuję komplikacji, zabiegu i konieczności transfuzji. Niestety nie wszystkiego da się przewidzieć, pewnie najedliście się strachu. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło! Życzę, aby maluszka szybciutko wyleczyli i oby okazało się, że to jakaś błahostka. Życzę dużo siły, spokoju i szybkiego powrotu do formy! Naprawdę 3mam za was kciuki. Jeszcze raz ogromne gratulacje! Nie będę ukrywać, że czekam na szczegółowy opis :) który uspokoi moje rosnące z dnia na dzień poddenerwowanie. A dziś to już strasznie się stresuję, zaczęłam właśnie 35 tydzień. Mała od wczoraj się tak strasznie wierci i wbija mi się w skórę rączkami i nóżkami aż mi guzy wielkości śliwek wystają z brzucha i tak pcha z całej siły a ja się zwijam z bólu. A jeszcze dziś zaczęły mnie bolec plecy tak jak na okres :( Pewnie to jakieś przed finałowe próby :/ Ojjj coraz bliżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) przepraszam ze wczoraj sie nie odzywalam ale mialam okropny dzien... spala bym caly dzien normalnie. jak by ktos gumowym mlotkiem przywalil, nawet nie mialam sily isc do toalety, po czym zasnelam kolo 20 i dopiero co wstalam. moj sie troche wystraszyl co mi jest no ale dzisiaj jest juz lepiej na szczescie :) esistere gratuluje szczesliwego zakonczenia i zycze Tobie i maluszkowi szybkiego powrotu do formy :* inka ja tez zaczynam sie coraz bardziej bac... malenstwa juz maja tyle sily ze jak mnie kopnie gdzies w okolice zeber czy jakiejs kosci to tez zdycham... albo jakies flaki mi ciagle gniecie i nie wiem wtedy czy to malenstwo naciska czy do toalety musze. ja dzisiaj magiczny 30tc zaczelam i tez pospinana chodze ze to juz tak blisko a ja tylu rzeczy nie mam. niby ciaza przebiega ksiazkowo ale kto wie kiedy zechce sie im wyjsc na swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angel zleci Ci szybciutko, mi od 20tc to nawet nie wiem kiedy zlecialo :) ale z doswiadczenia mowie Ci zbieraj juz rzeczy dla maluszka bo mi tez sie wydawalo ze mam duzo czasu a tu sie okazuje ze tego czasu mi braknie a kasa tylko co miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
grrrr znów mi wątek wcięło grrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No od wrzesnia planuje :) myslę, że zaczne od ciuszków a na wózku i łóżeczku skończę :) Meble dopiero po 20 mam iśc zamówic wrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Więc pisałam mniej więcej, że: Ufff Asia ciesze się, że się odezwałaś. Wytrzymaj jeszcze minimum 34 tygodnie! U mnie też od 20 tygodnia leci już z górki. A po 30 tygodniu wręcz pędzi. Pracuję nad zakupami w sklepie margot kraków. Muszę to dziś lub jutro zrobić i mieć z głowy. Żebym chociaż do szpitala rzeczy miała w razie czego. A jak mnie dopadnie za szybko to będę mojego informować jak nasza pralka działa i co z czym ma wrzucić, bo ciuszki mam jeszcze nie uprane. Ciężko mi się ostatnio z czymkolwiek zebrać, a odkąd nie mam auta to ciężko mi cokolwiek poza domem załatwić. Ledwo wyjdę a już mi się siku chce i to tak nagle szybki i już muszę, bo aż mi się ciężko idzie. Wczoraj mnie tak dopadło w realu pod kasą. Zostawiłam mojego i popędziłam do wc bo myślałam, że się posikam. Mała skacze głową uderza i pęcherz mi dosłownie pęka. Pędze do wc spodziewając się hektolitrów a tam 5 kropelek :( Już mnie to męczy przed pójściem spać to chyba ze 3 razy wstaje bo mi się wydaje, że mi się chce mimo, że przed chwilą byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esistere Gratulacje dla Ciebie i synka i oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia dla maluszka :) Dziewczynki czytam Was regularnie, przeważnie nocami ale jestem tak zmęczona,że nie mam siły pisać. Mój M powinien dostać order bo dzielnie mi pomaga mimo, że co rano chodzi do pracy. Nie ma co się bać cc bo da się przeżyć. Przypuszczam i z moich obeserwacji wynika tylko, że kobiety które rodziły sn szybciej dochodzą do siebie. Dla mnie pierwsze 3 dni to był koszmar ale później coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam jeszcze napisać, że pakujcie torbę do szpitala wcześniej bo ja pakowałam się w biegu i później mój M musiał dokupić pare rzeczy, prać i prasować ubranka dla małej itd. Dobrze, że komodę skręcił wcześniej i łóżeczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Angel a propo mebli to nie popełniaj tego grzechu co ja i nie kupuj ciemnych mebli typu wenge. Jak bym mogła i siłe miała to bym je przez balkon wywaliła. Są ładne, ale mam dość każdy okruszek pyłek wszystko na nich widać ledwo posprzątam a po 30 minutach już na nich coś widać dosłownie i naprawdę delikatnie ujmując wkur.... mnie to już na maxa. Przez te czarne meble mam wrażenie, że w domu ciągle jest gnój. I tak sprzątam i sprzątam bez końca i nic nie pomaga. Dla własnego komfortu psychicznego polecam meble jasne a jak chcesz jakieś stylowe to może coś w odcieniu szarości? Chyba, że masz możliwość to wszystkie blaty które są w poziomie weź jasne a ścianki ciemne :) Zastanawiam się czy jak bym na szafkę rtv zamówiła na wymiar szybę to czy mniej by było to fruwające w powietrzy i osiadające na meblach dziadostwo widać? Dosłownie są dni, że czuje jak się starzeje z ścierką w ręce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Hej Iza :) Zdradź nam imię proszę :) I o nic więcej nie męczę, będziesz miała siłę to z chęcią poznamy jakieś szczegóły :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka znam to niestety :P jak jedziemy na zakupy to najpierw siku w domu później jak juz dojedziemy i jak wychodzimy tez i od razu jak wejdę do domu to kolejny raz. tez wydaje się ze będę sikać w nieskończoność a tu parę kropli... a najgorsze jest to ze to sikanie takie "bez ciśnienia" jest :D wogole to ost byłam zaskoczona bo byliśmy w realu w m1 i stanęłam w kasie pierwszeństwa i nie spodziewałam się ze ktoś mnie pości, już się przyzwyczaiłam ze ludzie udają ze nie widza. a tu kasjerka krzyczy żebym podeszła i bez kolejki obsłużyła :) ludzie gdyby mogli to wzrokiem by mnie zabili mowie Wam, jakaś babcia oczywiście zaczęła komentować ze ja młoda to mogę przecież postać a ona już stare kości ma itp. nawet sie tym nie przejęłam tylko ucieszona podziękowałam kasjerce, powiedzialam ze rzadko kiedy nawet kasjerzy zauważają ciężarne a co dopiero klienci :) ona coś tam ze sama właśnie z macierzyńskiego wróciła i wie jak to jest a po za tym kasjerzy co siedzą na tych specjalnych kasach maja obowiązek zareagować jak widza ciężarną albo inwalidę. mile to było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo hej Izuś :) pewnie Niunia daje Wam w kość w nocy? ciesze się ze oprócz standardowego trudu na początku, to wszystko jest w porządku z Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
Ja kiedyś w biedronce tak utknęłam 2 kasy czynne ludzi masa ustawiłam się z koszykiem gdzieś na końcu może byłam 6-7 oparłam się o koszyk i stoję bo co mam zrobić. Nogi mnie nie bolą mogę stać tylko, że ja muszę szybko wracać bo wiadomo siku :) I pani wykładająca towar mnie zobaczyła wyrwała mi wózek z ręki i mówi, żebym szła za nią :) I akcja ta sama dziadki mnie prawie zlinczowały bo wiadomo im się spieszy najbardziej... Aaaa dodam jeszcze, że skorzystałam z rad chyba Angel i kupiłam dziś odżywkę do paznokci 8w1 :) Wieczorem biorę się za siebie a za tydzień idę wreszcie do fryzjera :D to może uda mi się stópki też zrobić. Zastanawiam się tylko czy w szpitalu można mieć lakier lub żel na nogach bo wiem, że na rękach absolutnie nie bo ponoć oni obserwują paznokcie bo na nich widać jakieś zmiany jak coś się źle dzieje ale czy stopy też obserwują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://brw.com.pl/pl/produkt/14833-Konga/8-Pok%C3%B3j+dzienny Takie bierzemy nie ma nic jasnego :D Iza nooo a jak mała daje się wyspać czy raczej słabo :0 Jak z karmieniem ? Mi nie ustępują miejsca w kasach bo mam za mały brzuch hehe ale juz widać ładnie taki okrągły :) Odżywka jest super, co do żeli moja mama miała podczas operacji , tylko na jednym kazali ściągnać, ale może przy porodzie jest inaczej. Teraz koleżanka miała usuwany woreczek to kazali jej i ręce i nogi zmyć . Więc może lepiej nie rób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka_1988
No nie da się ukryć, że meble ładne :) I nawet cena wydaje się atrakcyjna myślałam, że takie zestawy więcej kosztują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×