Jaki macie stosunek do klauzuly sumienia?

tylko ginekolog jakby miał sie posługiwac ta klauzulą to nie mógłby robic prawie nic. Nawet nie załozyłby spirali, nie mogłby leczyc połowy schorzeń, bo często tabletki antykoncepcyjne się przepisuje na rózne doleglisoci, one zmiejszają kilka razy ryzyko raka jajnika, ale sądze, że nie masz o tym bladego pojęcia.... Dla mnie taka sytuacja że ktoś zostaje lekarzem i jest fanatykiem- to chyba robi na złosc, zwłaszcza że nikt nie zmusza do specjalizacji ginekologa.

!offerma "a ponieważ na świecie jest więcej niż jeden lekarz to nie jest zaden problem. oczywiście nie można tego lekarza zmuszać do postępowania wbrew własnym poglądom." A z jakiej racji pacjent ma się tłuc po lekarzach i dopominać się o coś co oni im mają zagwarantować? Jeszcze raz powtarzam jeśli dla lekarza czy aptekarza coś w jego pracy jest niezgodne z jego przekonaniami to niech się tam nie pcha, bo się do tego zwyczajnie nie nadaje.

tak i to ja mam latać po wszystkich aptekach w okolicy i robić listę "w tej nie sprzedają tabletek antykoncepcyjnych, w tej leków ziołowych bo to dzieło szatana, w tej prezerwatyw, a w tej witamin, bo babka wierzy, że szkodzą i sumienie jej nie pozwala...". Chyba sobie kpisz...

sory, miało byc dopóki nie ogranicza wolnosci innej osoby... Jak ktoś mi odmawia wydania tabletek zapisanych na receptę to ogranicza moją wolnosc, jakim prawem on decyduje za mnie do cholery???

"No to nie dojdziemy do konsensusu." no pewnie ze nie dojdziemy. skoro ty uważasz że masz prawo zmuszać innych do postępowania wbrew ich woli "bo tak i już", zmuszać ich do życia wg twoich zasad, traktować ich jak swoich co najmniej podwładnych a nie wiem czy nie niewolników to jasne że "nie dojdziemy". dlatego nazywam was komunistycznym betonem. bo macie takie same poglądy na wolność jak ci którzy strzelali ludziom w tył głowy gdy ci nie chcieli żyć tak jak im kazała "władza ludowa". człowiek wg was nie ma żadnych praw i jest waszym niewolnikiem.

Możesz czekać sobie pół roku za lekarzem i nagle słyszysz, ale droga pani ja pani nie pomogę to niezgodne z sumieniem. Proszę poczekać drugie pół roku do innego lekarza

!offerma "...masz prawo zmuszać innych do postępowania wbrew ich woli" Nie, to oni sami zmuszają się do pracy która jest sprzeczna z ich wolą, sumieniem. Nikt ich nie zmusza, żeby tam pracowali, i zatruwali innym życie.

Ja bym powiedziała inaczej: dla mnie ograniczeniem praw jest w ogóle to całe wydawanie niektórych leków na recepty. W meksyku jak potrzebujesz lek to idziesz do apteki i prosisz, płacisz i masz. Tam jest wolnosc pod tym względem. Nieraz człowiek potrzebuje danego leki i musi tułac się po lekarzach, zeby zasraniec zapisał, stac godzinami, nie wiadomo na co

"jakim prawem on decyduje za mnie do cholery???" on nie decyduje za ciebie, on decyduje za siebie. te tabletki są jego własnością i nikt go nie może zmusić żeby ci je wydał. na takiej zasadzie jaką tu próbujesz przeforsować to napadnięty przez bandytów który nie chce "wydać im własnego portfela" narusza przez to "ich wolność". nie masz prawa zmuszać nikogo aby zawierał z tobą jakąkolwiek umowę wbrew własnej woli (także umowę sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych) ani wykonywał na twoją rzecz jakiejkolwiek pracy której wykonywać nie chce.

bo tak i już" Nie "bo tak i już" tylko ja argumentowałam. I z tego co widzę po Twoich odpowiedziach czytałaś te argumenty i na nie odpowiadałaś więc nie pisz proszę, że ja uważam, że "bo tak i już"

cvcvcv "Możesz czekać sobie pół roku za lekarzem i nagle słyszysz, ale droga pani ja pani nie pomogę to niezgodne z sumieniem. Proszę poczekać drugie pół roku do innego lekarza" Albo niech pani przyjdzie kiedy będziemy zamykać gabinet, oczywiście z określoną gotówką. :)

będzie cyrk jak dla weterynarzy wprowadzą to samo.... "nie uśpię tego cierpiącego psa, mimo, że zostało mu tylko kilka dni bólu bo mi sumienie nie pozwala" ....chociaż w sumie...ludzi już tak traktują.

"Ja bym powiedziała inaczej: dla mnie ograniczeniem praw jest w ogóle to całe wydawanie niektórych leków na recepty." oczywiście że tak. państwo nie może traktować dorosłych ludzi jak małych dzieci przed którymi chowa się leki na wysoką półkę żeby sobie krzywdy nie zrobiły.

e tabletki są jego własnością One nie sa jego własnością, co Ty pleciesz? Leki w aptece od kiedy sa własnością farmaceuty? On tylko pośredniczy w ich wydawaniu. Porządzić to on się może czymś co wcześniej sam kupił

"One nie sa jego własnością, co Ty pleciesz?" farmaceuta albo jest właścicielem albo działa w imieniu właściciela, co ty w ogóle bredzisz?

Może oni powinni te leki z zawiazanymi oczami wydawac? Ja też uwazam, że to śmieszne brac się za pracę, której nie moze się wykonywac. Może jak tez się za coś takiego wezmę? Zapisze się do wojska, potem powiem że jestem gorliwą katoliczką i nie moge jednak nosic broni. Jak wyslą nas do Afganistanu, będę siedziec w namiocie i grac w sapera na kompie, potem zainkasuję kupę kasy, i odmówię pacierz nad resztą kolegów co przyjada w worku foliowym.

"Ja też uwazam, że to śmieszne brac się za pracę, której nie moze się wykonywac." zdaje się że jednak mogą skoro wykonują.

to niech w ogole nie zarabia albo prosi o przekupienie swojego sumienia :D Czyli tak, drogie panie: Najpierw czekacie pół roku na lekarza...potem modlicie się, żeby dał Wam receptę. Zakładając, że się uda (po paru razach i powiedzmy dwóch latach szukania lekarza lub łapówce, jak za PRLu) biegniecie do apteki...jednej, drugiej, trzeciej poszukując farmaceuty bez sumienia - ewentualnie kolejna łapówka. Kompletnie nie jak za komuny :D

A nie powinni i czego tu nie rozumiesz? Nie chcą wykonywac zadań będących częścią ich zawodu to niech się go nie podejmują. Tak jak nie powinno być matematyków którzy nie chcą uczyć całek, polonistów, którzy ignorują jakieś lektury, biologów nie chcących uczyć o rozmnażaniu. To takie proste a Ty tak komplikujesz.

Jeśli ktoś miałby czas w ogole czekac... Dajmy na to kobieta w ciazy, ciezko chora na serce, płód prawdopodobnie obumarł, nagle ma zapasc, trzeba w kilka minut podjąc decyzję o operacji i ew. usunięciu płodu, bo np. jest krwotok w jamie brzusznej... i lekarz stwierdzi, że nie ma ochoty bo to sprzeczne z jego sumieniem... to co kurwa robi w tym szpitalu?

To samo co lekarz który nie chciał podjąć się operacji babci mojego znajomego. Cały czas miał jakieś wymówki, aż w końcu pielęgniarka podeszła i powiedziała po cichu, że skurwiel na łapówkę czeka. Zapłacili i zoperował, ale gdyby nie to, że mięli z czego to by po prostu pozwolił kobiecie umrzeć.

"A nie powinni i czego tu nie rozumiesz?" ależ ja wszystko rozumiem. jesteś prymitywnym komunistycznym betonem który uważa że ma prawo nakazywać innym życie wg swoich urojeń. a wolna wola innych ludzi nie ma dla ciebie zupełnie znaczenia. wg ciebie jeżeli ktoś nie chce postępować tak jak ty sobie tego życzysz to "niech nie będzie farmaceutą". uroiłaś sobie jakieś dziwne prawo do decydowania o wyborach innych ludzi i tego się trzymasz. typowy komunistyczny beton który o wszystkich chce decydować: jak mają żyć, gdzie mają pracować, ile zarabiać itd itd.

"aż w końcu pielęgniarka podeszła i powiedziała po cichu, że sk**wiel na łapówkę czeka. " socjalizm bohatersko zwalcza problemy innym ustrojom nieznane. bo w innych ustrojach każdy płaci za swoje operacje i lekarze nie czekają na łapówki.

podoba mi się jak za każdym razem kiedy offerma wpadnie na nową, "oryginalną" obelgę zaczyna nią strzelać jak z karabinu maszynowego. Teraz jesteśmy nie tylko prymitywne, ale i "komunistyczne betony". :D

Poważnie? Dziwne, u mnie jak płacisz za ubezpieczenie zdrowotne to nie musisz płacić za operację, tylko w ten zupełnie uczciwej i dbającej o dobro obywatela Polsce pozwalają ci umierać jak nie dasz w łapę.

ależ ja wszystko rozumiem. jesteś prymitywnym komunistycznym betonem który uważa że ma prawo nakazywać innym życie wg swoich urojeń. a wolna wola innych ludzi nie ma dla ciebie zupełnie znaczenia. Nic niestety nie rozumiesz. Nie chcesz czegoś robić nie rób, ale nie wykonuj swojego zawodu na pół gwizdka. W ogóle dlaczego miałabyś odmówić mi sprzedaży tabletek? Bo nie chce mieć dzieci? Tak i mam prawo ich nie chcieć i temu zapobiegać w sposób jaki odpowiada mnie a nie Tobie

!offerma "uroiłaś sobie jakieś dziwne prawo do decydowania o wyborach innych ludzi i tego się trzymasz. typowy komunistyczny beton który o wszystkich chce decydować: jak mają żyć, gdzie mają pracować, ile zarabiać itd itd." Weź lepiej idź pobiegaj, bo ewidentnie przegrałeś w tej dyskusji, więc nie pogrążaj się dalej. Ty naprawdę nie rozumiesz tego, że skoro lekarz, pielęgniarka czy aptekarz mają jakieś zastrzeżenia do swojej pracy to mogą jej po prostu nie wykonywać. Nikt ich tam na łańcuchach nie trzyma. Poza tym przyczepiłeś się tej aborcji i nie chcesz przyjąć do wiadomości, że jest masa innych zabiegów, których lekarze mogą nie chcieć wykonać przez swoje widzimisię.

"W ogóle dlaczego miałabyś odmówić mi sprzedaży tabletek? Bo nie chce mieć dzieci? Tak i mam prawo ich nie chcieć i temu zapobiegać w sposób jaki odpowiada mnie a nie Tobie" oczywiście ale nie rozmawiamy o tym "dlaczego" tylko o tym "czy w ogóle". a w ogóle to każdy powinien mieć prawo postępować zgodnie z jego wolą. jeżeli ty chcesz brać pigułki antykoncepcyjne, twoja sprawa (jak chcesz co rano wciągnąć sobie kreskę, również) ale jak ktoś ci nie chce jej sprzedać to jego sprawa.

Tylko, że w tym momencie zdanie aptekarza sprawia, że ja swojej woli wykonać nie mogę. I dobrze wiemy, że ludzie będą wykorzystywać to prawo ze złośliwości, dla kasy, bo mają dobry dzień. Nie dlatego, że ich obchodzi los mojej duszy - ludzie mają mnie i moje tabletki gdzieś, ale skoro można kogoś wkurwić i nie dać mu tabletek powołując się na swoje "sumienie" to dlaczego nie?

Kurwa, ale z jakiego powodu ktos nie che ich sprzedac? Przecież on sprzedaje komuś, a nie sobie... Dlaczego rości sobie prawo do decydowania za kogoś innego? w zasadzie tylko podaje, to co zapisał lekarz.