Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

🖐️ Andzia, dobre i 2kg mniej. Teraz możemy sobie rączkę podać, bo waga dziś u mnie taka sama jak u Ciebie. Czy będziesz kontynuować program diety? Aneczka podziwiam i zazdroszczę Ci tej werwy do ćwiczeń. Nie wiem co mi się stało. No po prostu takiego mam lenia, że szok. Najgorzej wybrać się ten pierwszy raz po dłuższej przerwie. Myślę, że jak zacznę, to może jakoś poleci. I niestety, ale bez ćwiczeń, nawet przy dietetycznym jedzeniu waga idzie małymi kroczkami w górę. Tak więc ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. Wybaczcie, że ja ciągle o tych ćwiczeniach, ale tym samym wbijam sobie do łepetyny, że jak nie zacznę, to będzie ze mną krucho. Dziś biegnę na imieniny i znów klapa :O Pozdrawiam 🌼 pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka ja tez po 3 miesiecznej przerwie nie mogłam się zebrać do ćwiczeń ,na aqa zaczełam już w sierpniu chodzić i trochę jeździć na rowerze ale siłownia i bieganie to bylo aż do teraz kosmos dla mnie . Kilkukrotnie też juz sie szykowałam do ćwiczeń po czym nie miałam natchnienie bądz siły i na tym kończyło sie moje ćwiczenie.Ale od tygodnia systematycznie ćwiczę i dobra dieta i efekty są . Tak więc do boju a raczej na areo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka,każdemu jest trudno się zebrać do ćwiczeń zwłaszcza na jesien,mnie również nie chce się za każdym razem,ale jak już wrocę to jestem zmęczona i zadowolona, Aneczka,a jak często musisz ćwiczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia ćwiczę siłowo 2 razy w tyg a do tego dochodzi mi jeszcze bieganie czy rower czy pływanie raz w tygodniu oraz 2 razy to mój ukochany aqa .Ale ćwiczę wieczorami a siłkę mam w domu w piwnicy. Ale niestety podstawa to dieta a nie ćwiczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i zapraszam na kawkę! Jestem w środku "mieszanego" 2 dzień karczku,odpuściłam basen,bo jestem trochę przeziębiona,ale waga nie idzie w górę,więc jest ok. Dajcie znać,jak wam idzie?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diegooo
witajcie, mozecie mi wytłumaczyć zasadę programów odchudzania . Co to znaczy "szybki"" mieszany" "metaboliczny" i inne jak takie są. Przygotowuję się do diety i zgłębiam na jej temat wiedzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam stronę: www.gacasystem.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Andzia, u mnie bez zmian. Miałam już USG tarczycy i odwiedziłam endokrynologa. Lekarz- kobieta małomówna(pracują biedulki na kilku etatach, to i siły przemówić do człowieka nie mają). Poinformowała mnie tylko, że mam niedoczynność tarczycy. Daje mi hormon, który będę łykała pół godziny przed jedzeniem – koniec kropka. Aha i wizyta za półtora miesiąca. Zastanawiam się czy Twój endokrynolog powiedział Ci coś więcej? Wcześniej napisałaś , że Twój metabolizm pasował do 70-latki, a nie 40-latki. Na jakiej podstawie Ci to powiedział??? Czy miałaś jakieś dodatkowe badania poza TSH??? Jak będziesz po „mieszanym” napisz jak kilogramy lecą... Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Joanka moja pani endokrynolog dużo mówi i wszystko wyjaśnia. Ja oprócz badania TSH (5,99)miałam również FT4 (12,0) i przeciwciała (190 U/ml a norma to 0-60 U/ml) no i USG tarczycy,która okazała się dużo za mała. Biorę Euthyrox 50 codziennie na czczo, na początku brałam tylko 5 dni w tygodniu a w weekand nie,ale wyniki TSH tylko nieznacznie się poprawiły,więc kazała brać co dzień. Wtedy właśnie mówiła, że trzeba podkręcić mój metabolizm,bo jest jak dla 70-latki.Następną wizytę mam w listopadzie. A czy tobie wypadają włosy? bo to podobno częsty objaw przy niedoczynności! Mnie też wypadają,ale zaczęły podczas diety i myślałam ,że to od niej,bo wiele dziewczyn się na to wypadanie skarżyło.Ale wypadają do dziś i dało mi to do myślenia.Ja mam naprawdę dużo i gęste włosy,więc się nie przejęłam,ale znajoma (też z niedoczynnością)mówiła,że lekarz zapisał jej selen,bo zaczęły wychodzić jej garściami.Napędziła mi stracha i postanowiłam porozmawiać o tym z lekarką na następnej wizycie. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Andzia :-) Ja dostałam hormon Euthyrox25. Mam go brać co dzień. Oprócz TSH miałam również badanie FT4 – w normie. Przeciwciał mi nie zleciła. Komentarz do USG tarczycy był taki ”Obraz USG może odpowiadać AZT”. Na włosy już wcześniej narzekałam na forum. Obecnie jakby ten proces zmalał. Biorę belissę, jem ostatnio dużo orzechów w tym brazylijskie, które są źródłem selenu. Może to miało jakiś wpływ na poprawę moich włosów. Mojej koleżance, która również ma niedoczynność i problem wypadających włosów, endokrynolog przepisał lek z cynkiem. Ale nie wiem czy bierze dalej, bo bardzo źle się po nim czuła. U mnie obecnie jest trochę lepiej. Zmęczenie, senność i kołatanie serca nie jest już tak dokuczliwe. Myślę, że pomógł tu w dużej mierze magnez, który sobie sama zaaplikowałam i odstawienie kawy(niestety, bo bardzo ją lubię). Waga dziś pokazała 60,2kg . Andziu, dziękuję Ci serdecznie za wiadomość i napisz jak waga. Trzymajmy się 🌼 pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka jeszcze dziś mam karczek 5-ty dzień, ale już mam go trochę dosyć(chyba przyzwyczaiłam się do 4 dni),ważę się codziennie i cały czas jest 61,5kg,czyli dalej nie spada.Przyznam się do małych grzeszków,raz zjadłam parę śliwek,a raz kawałek czekolady i pewnie to zatrzymało. Będę jeść orzechy brazylijskie skoro mają selen-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia ty jeszcze na karczku .........bllleeeee normalnie jak pomyślę to mnie trzącha ale co dziwne karczek w obiedzie mi nie przeszkadza oraz smalec w kluskach i jajecznicy też nie :) Joanka jest mi strasznie smutno że następna na forum ma tarczyce ja mam 40 lat i ponoć nasze pokolenie jest najbardziej na to narażone. Mi wyniki tarczycy wyszły ok. Mi waga spada bardzo ładnie we wtorek powinnam mieć pomiary ale bede miała @ więc nie bede sie sprawdzać na razie spadło mi 5 kg i mam już wagę czerwcową. Eryku jak u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Andzia, dziś kupiłam kolejną książkę Williama Davisa „Kuchnia bez pszenicy”. Może już ją masz? Książka zawiera 150 przepisów na bezpszenne dania plus szerokie komentarze na temat stosowania diety oraz zdrowego życia. Aneczka, znaczy u Ciebie odblokowało i waga leci w dół – świetnie. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy kawce wczoraj zakończyłam "mieszany" i z przykrością stwierdzam,że nic nie schudłam! Ważyłam się codziennie,(bo nie mogę ominąć rano wagi) i w środku cyklu po 5 dniach karczkowych było 61kg czyli 0,5kg mniej,ale po ostatnich 4 białkowych znów o 1kg wzrost. Dzis rano waga wzskazała 62,5kg ,no i brak mi slów....a marzyła mi się ta 5 z przodu..... Teraz 2 tyg metabolicznej,zobacze czy w obwodach będzie jakaś różnica? Joanka,nie widziałam jeszcze tej książki,ale chętnie zobaczę ,co tam ciekawego-ja cały czas staram się jeść bez pszenicy ,a jeśli już to minimum. Aneczka,no pochwal się wynikami ! I zdradż w końcu co to za dieta,czy to może 1500kal ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia pochwalę się pod koniec tyg bo teraz mam @. Dietkę kupiłam na jednym forum , jest to dieta oparta na zdrowym odżywianiu ,liczeniu kalorii oraz rozkładu białka węgi i tłuszczy . Mam 3 razy w tygodniu siłownie oraz 2 razy w tygodniu basem .Moim celem jest redukcja tkanki tłuszczowej a nie masowe schudnięcie . Liczę na wysportowaną sylwetkę,a nie koniecznie na bycie szczupłą i liczenie każdego kęsa .A ćwiczyć lubię sprawia mi to frajdę i jest to moje oderwanie się od realiów dnia codziennego ,więc liczę że bedzie ok. Po programie w polsacie znowu bum na dietę gacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka oglądałam tę książkę "Kuchnia bez pszenicy" w Empiku,jest dużo przepisów,ale czy te składniki są u nas dostępne? np. mączka migdałowa czy mąka z ciecierzycy-ja nigdy się z tym nie spotkałam.Próbowałas już coś wypiekać?-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:D Andzia , rzeczywiście produkty są różne - różniste ;-) Powiedziałabym, że z tej górnej półki. Teraz w dobie internetu wszystko jest do zdobycia. Ale patrzyłam, taka mączka migdałowa 0,5kg kosztuje prawie 30zł :O No nic, przeczytam książeczkę w całości i dopiero wyrobie sobie zdanie. Na pewno część z tych pomysłów będzie pomocne. U mnie waga pomiędzy 60-61kg. Pozdrawiam i piszcie jak się trzymacie🌼 pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie u mnie po miesiącu diety jest na liczniku 69kg no nie tego się spodziewałam :( myślałam że więcej poleci, ale dobre i to. Startowałam z 73-74 kg . W obwodach super spadki w biuście 7 cm ,biodra tez 3 cm oraz talia 5 cm.Jedzenie zbilansowane ,smaczne.Od jutra zaczynam nowy jadłospis będzie i kurczak po chińsku i soczewica w curry. Ćwiczenia ok tylko nie mam siły już po siłowni nic więcej robić więc leżę i pachnę :) Dajcie znać co u Was pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aneczka-gratulacje za te cm i kg !!! Nie wiem czy dobrze cię zrozumiałam, bo cofnęłam się wstecz i 27-09-2013 napisałaś,że spadło ci 3kg i 5cm w biuście,więc teraz podajesz spadek wagi i cm z tamtymi czy to są dodatkowe??? Jeśli to dodatkowe(czyli razem 6kg)-to ta nowa dieta jest naprawdę super,ale jeśli to razem,to tylko tyle że narazie utrzymujesz wagę od m-ca,tyle że cm lecą... Sorki za dociekliwość i pozdrawiam Ja waham się cały czas między 62-63kg,a niedziele miałam grzeszną-słodką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczla33
Andzia ten spadek jest od poczatku .Wiec tak trwale juz na liczniku nie 70 a 60.Spadki nie są duże ale jednak są bo bardzo, długo waga rosła a potem co spadla to się podnosiła i tak w koło.Duza ilość ćwiczeń siłowych nie spowoduje dużych spadków ,bo są przyrosty masy mięśniowej.Ale wizualnie juz widać spadki wiec w końcu po stagnacji drgnęło.A dieta nie jest jakas wyszukana jest to zdrowe odżywianie połączone z praca na siłowni.Tu też będzie efekt jojo jeśli się przestanie ćwiczyć i liczyć kalorie.Sama tego doświadczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia dodam jeszcze że spadek ten jest trwały i bez kilkudniowych zwyżek na wadze. Sprawdzałam, i waga jest w granicach 69 ale nie podnosi się wyżej tak jak wcześniej że był spadek a potem zwyżka 2 kg w górę i po tyg 1 mniej i tak w koło. Zmykam z tego forum i nie będę Wam spamować .Trzymajcie się i wytrwałości w utrzymaniu wagi :) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! A co tu tak pusto i smutno?? Aneczka gdzie chcesz czmychnąć? Na "starym" forum młoda gwardia walczy :) a tu weterani zamilkli. U mnie waga bez zmian, a bez zmian w sensie, że sobie jakiś czas temu schudłam do ok. 62 kg i tak trzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy kawce Aneczka33-nie uciekaj od nas,dlaczego? nie wiem,czy się obraziłaś że pytałam tak dociekliwie? ,ja nie miałam złych intencji!!! Moherowa-nie wiem jak to robisz-super, piszesz "schudłam sobie" ot tak 2kg jeszcze ,jakby to było pstryknięcie palcem.Jesteś niesamowita! a wogóle jesz jakieś słodkości? Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia nie przez Twoją dociekliwość :) ,a chyba przez żal że Wy sobie dajecie radę żeby nie przytyć a mi sie nie udało i zaczynam od nowa. Będę za was trzymać kciuki i podczytywać Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka nie świruj ja też zaczynam od nowa, gdzieś tam straciłam kontrolę i waga poszła w górę, fajnie że dziewczyny się trzymają to jest dla mnie motywacją że można i ja też sobie poradzę, Fakt faktem że jak się dowiedziałam iż muszę leczyć flaczki to sobie odpuściłam zero ruchu i takie tam"bo przecież jestem chora" no cóż już postawiłam się do pionu, mam plan na imieniny włożyć swoją sukienkę z maja, myślę że dam radę do grudnia. Nie ważne ile razy upadniesz po drodze do celu ale ile razy się podniesiesz i idziesz dalej, także zostań będziemy się nadal wspierać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Maja to z jakiej wagi startujesz? Na pewno i tym razem dasz radę,a zdrowie najważniejsze! Trzymam kciuki,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Andzia, obecnie waże 71 kg, a było więcej, ale się nie podaję, chodzę teraz na zumbę i latino, świetne zajęcia może nie tyle doskonalące umiejętności taneczne co śmiejemy się z dziewczynami, że bardziej takie terapeutyczne, do Maseraka to nam daleko ale może na wiosnę zatańczymy porwanie cza - czę i salsę hi hi :) oprócz tego ćwiczę z Ewką Chodakowską i super się czuję, dietę stosuję Gacą, nie wiem czy dobrze ale tak jak pisał Eryk zapewnia ona najwyższe spadki a na tym mi zależy, trochę ja modyfikuję czyli zamiast smalcu olej rzepakowy lub kokosowy, i więcej warzyw. Wyprowadzenie mam zamiar zrobić tak ja Mocherowa o wiele dłuższe, myślę że będzie dobrze. Co do pszenicy to całkowicie ją wykluczam z jadłospisu rodziny, byłam ze swoja córeczką u ortopedy i radził mi w ogóle ją wykluczyć z diety dziecka oczywiście razem ze słodyczami. Joannka czytałaś tą książkę Dieta bez pszenicy z przepisami jak myślisz znajdę tam jakieś inspiracje kulinarne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:D Gratuluję Aneczko, nieświadomie udało Ci się rozbudzić forum . Myślę sobie, że czy to Ty, czy ja, czy Andzia , czy ktoś inny zaglądający na to forum - jedziemy na tym samym wózeczku. Cały czas walczymy , aby utrzymać wagę. Ja nie patrzę, że Ty ważysz tyle a ja tyle. Cieszę się , że jesteś, że wspieramy się jak tylko potrafimy w tak trudnym temacie jakim jest otyłość (jak każdy nałóg) . Szkoda tylko, że stara gwardia zamilkła, no ale takie jest życie, jedni chcą drudzy nie. Wszystkie cenne wiadomości i wskazówki zostały już podane. Teoretycznie jesteśmy obcykani. Pewnie ktoś powie( piszą w kółko to samo, jak im się nie znudzi). Otóż niee, nawet zdanie relacji z tego ile ważę motywuje mnie do działania. Mam wrażenie, że dużo osób wstydzi się napisać, że przytył. Wstyd zostawiłabym na bok . Ważniejsze jest zdrowie, wygląd, siła, aby walczyć dalej i nie poddawać się. Tak więc Kobietki wspierajmy się dalej i działajmy w dobrym kierunku :-) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOOO Maja miło mi, że jesteś . Takie wiadomości nakręcają mnie pozytywnie. Muszę powiedzieć, że jeszcze nie zapoznałam się z tematem, bo mam coś innego na głowie. Ale jak tylko przeczytam , to na pewno coś napiszę . Fajnie, że jesteś. Miłego dnia wszystkim życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze ja na chwilkę ;-) Ja też wykluczyłam pszenicę z mojego jadłospisu. Można powiedzieć, że obecnie cały czas jestem na takim wyprowadzeniu. Zdrowe odżywianie, jak najmniej przetworzone. Jem o wiele więcej warzyw niż kiedyś jadłam. Z chwilą rzucenia pszennego pożywienia, całkiem swobodnie panuję nad słodkim ( szczególnie nad ciastami) i jest mi z tym bardzo dobrze. Czasem zjem czekoladę, ale to już szczegół w porównaniu do tego co było. I ważna sprawa myślę , to te uczty. Patrząc wstecz, furtka w postaci uczt jest złym pomysłem. Przynajmniej dla mnie była. To tak jakby alkoholikowi powiedział "w weekend to możesz sobie poszaleć do woli, a od poniedziałku znów postaraj się wejść na dobrą drogę". Ciekawe, który zapanowałby nad tym, hm..... No to trzymajmy się :D pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×