Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

Sorella - moja Teściowa mi nigdy nic nie mówiła, ale kiedy zaczęłam znikać ;) bo karmiłam piersią i taka byłam zaganiana córką, to mi zaczeła gadac, że coraz chudsza jestem :) Znając zycie jak do nich pojedziemy nad morze to mi powie ze teraz DObrze Wygladam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorella ja bylam jak syn skonczyl 2 latka fluoryzacje mial zrobiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam działam na zasadzie intuicji a nie rad psychologow. Mialam w ręku 2 ksiazki psychologiczne o rozwoju dziecka itp i stwierdzilam ze to bez sensu. Kiedys moja corka byla pod opieka neurologa i psychologa dziecięcego ze względu na wczesnie zarosniete ciemiączko - ok 3 miesiaca i neurolodzy i psychologowie sa bardzo rózni. Byli i tacy co od progu straszyli mnie niedorozwojem dziecka, wylewem, utrata sluchu, zwroku, itp historiami, nie zbadajac, bez wywiadu a byli i tacy, ktorzy naprawde znali sie na swojej robocie. P.S. moje dziecko jest jak najbardziej normalne i rozwinięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calkiem dobre:) Kiedys tesciowa bardzo sie wtracala w wychowanie mojego dziecka to jej ladnie powiedzialam,ze swoje dzieci wychowala i wtedy miala swoja szanse a swoje dziecko wychowam po swojemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam dobre relacje z Teściami. Teraz jak mieszkamy osobno to są najlepsze :) Denerwuje mnie tylko, że Oni taka mają dziwna mentalnośc z tymi lekarzami. Za bardzo im ufają i wierzą. Jak tylko cos nie jest "ksiązkowo" to najcętniej by mnie z corą do lekarza wysłali :) No ale tak bywa. Za to są napawde mądrymi ludzmi. Mają olbrzymią wiedzę i warto o wiele rzeczy sie zapytac. Mają ponad 70 lat ale dobrze sie z nimi rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi wytyka kazdy kg(gdzie wogole nie mam nadwagi:P). tez dlugo karmilam piersia i w tym biegu zapominalam o jedzeniu wtedy wygladalam jak cien czlowieka. Za to co wizyte u tesciowej twierdzi,ze moj facet jest coraz chudszy (co jest zupelna nie prawda bo nawet przytyl:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez ufam i wierze lekarzom ;) wszak sama sie leczyc nie umiem osłuchac też sie sama nie oslucham. Ale trzeba umiec wybrac lekarza, miec swojego zaufanego to sie czuje czy cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
wiecie co...coś chyba jest z tym wiekiem do sikania- moja córa dopiero niedawno zaczęłą mówić, ze chce siku. Wcześniej sadzana zrobiła siku, ale zeby sama- nie. My nie byliśmy u dentysty, jakoś nie widzę sensu. Zęby myjemy od dawien dawna, na początku tym silikonowym palcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie denrwuje ich podejscie. Oni sa lekarzami a nie pracownikami biurowymi. A wyglada na to, ze siedzą za tym biurkiem tylko po to by wypisac recepte i next! Eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszyscy lekarze tacy są. Ja akurat swoich dobrze wybrałam. Mam super pediatre i ufam jej w kwestii zdrowia swojego dziecka. Tak samo moj gin czy dentysta. Nie mam zastrzeżen. Kiedys pamiętam moja kolezanka bardzo negowała wszelkich lekarzy, leczyla sie sama i swoje dziecko. Do czasu kiedy jej dziecko przez te jej miksturki i zwlekanie nie zmarło bo wylał mu sie wyrostek. Ona zwklekała, nie pojechala do szpitala uwazajac ze to atak watroby czy cholera iwe czego i dawala ziółka az przyjechala wlasnie tesciowa ;) - o ironio losu i wymogła na niej pojechanie do szpitala i o zyciu dziecka decydowaly sekundy!!!. Przyplacila to cięzka depresją bo wyrzuty sumienia nie daly jej zyc. nIe mogla pogodzic sie z tym ze jej glupie podejscie o malo nie kosztowalo zycia dziecka. Takze o taka historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
my mamy prywatne ubezpieczenie zdrowotne, więc zawsze wzywam babke, zeby mi córkę osłuchała. Pediatra z niej cienki, ale słuch ma dobry :) A tak mam w przychodni dobrego pediatrę, któremu ufam. Gosciu jest fajny, bo na każde pytanie odpowie, nie daje antybiotyków "na twarz" i na wszystko. W sumie moja córa nie choruje, więc z chorobą byliśmy u niego raz. Ale pomógł mi w szczepieniach- bo szczepiłam pojedynczo. Jest naprawdę w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takich powaznych sprawach to wiadomo, ze zwróce sie do lekarza. Starszna historia. Wiesz, ja też narazie mam pediatre z ktorego jestem zadowolona. Póki co nawet jak proponowała antybiotyk a ja sie nie zgadzałam, to szukała innego rozwiazania. Zobaczymy jak bedzie dalej. Byłam już z córką w szpitalu, bo to była sobota. Okazało sie ze sie zarazila wirusem oka od Męża. Biedulka męczyła sie 3 tygodnie - musielismy co 4 godziny dawac krople i maść w oczko pod powieke :( Uciekała jak tylko widziała te lekarstwa, ale na to nie było innego rozwiazania, wiec badź co bądź wtedy własnie recepta była potrzebna, ale cieszyłam sie ze nic nie musi łykac, tylko wystarczy smarowac. Ale wtedy mnie sece bolało jak widziałam jak ona cierpi :(Na szczeście ja sie nie zaraziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki przykład
nie przekreśla całej profesji i psychologii jako takiej.Wiedziałam reagujecie jak większość rodziców -wiecie zawsze i wszystko najlepiej a lekarze się nie znają...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my rowniez mamy bardzo dobrego pediatre,antybiotyk mielismy przepisany tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie neguje psychologow tylko jak w kazdym zawodzie zdarzaja sie niewypały. No niestety taka prawda. Ale uwazam ze psychologowie sa potrzebni, jezeli są jakies problemy, czlowiek nie moze sobie poradzic z samym sobą, otoczeniem. Ja pisalam o ksiązkach psychologicznych dotyczacyh rozwoju dziecka i tych wszelkich schematach od zywienia poczawszy na schamtach umiejetnosci skonczywszy. Nie stosuje sie do nich bo maja tak szerokie ramy ze dziecko chodzące w 10 m-cy i te kotre idzie w 16 jest w normie wiec o czym my tu mowimy. Natomaist gdyby mnie cos zaniepokoilo to bym poszła do specjalisty. Nie czuje sie na siłach zeby leczyc i diagnozowac wlasne dziecko, niech lekarz sie wypowie. Ja moge doradzic w sferze ktorej sie zawodowo zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu powiedzcie mi panuje przekonanie ze dobrego pediatre poznaje sie po tym czy wypisuje antybiotyk czy nie? Bo ja myslalam ze po tym czy trafnie leczy? A co jezeli ten "niby" dobry nie przepisze natybiotyku a jednak on jest potrzebny? Mi sie wydaje ze dobry lekarz, zaufany to taki, kotry wie kiedy jest to absolutnie potrzebne i konieczne a nie ten kotry w ogole nie przypisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No nie wszyscy ale
takie jest podejście większości rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorella moja znajoma chodzi do pediatry ktory na byle katar przepisuje antybiotyk.jej coreczka potrafi miec miesiac w miesiac. antybiotyk. mala ma teraz luszczyce na tle alericznym. dobry lekarz moim zdaniem to taki ktory potrafi podjac sie trudu leczenia bez antybiotyku.Oczywiscie jesli jest potrzebny nie bede sia zastanawiala czy podac dziecku czy tez nie. Ale wielu lekarzy niestety idzie na latwizne i na byle przeziebienie jest antybiotyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
sorrela- bo lekarze generalnie przepisują na wszystko antybiotyki- moim zdaniem z lenistwa, ot tak na wszelki wypadek. Już pomijam fakt, ze mało który przed podaniem antybiotyku przepisze wymaz i antybiogram. Dla mnie dobry lekarz to taki, który na bakterie da antybiotyk, a na wirusa przepisze ciepła kołdrę :) Ewentualnie jakiegoś antywira. No i jak lekarz mówi "damy antybiotyk na wszelki wypadek" to chyba dobry nie jest, prawda? Ja psychologów nie neguję, moj brat jest psychologiem :) Ale jakoś nie trzymam się sztywno "ram" przez nich określonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorella - ja napisała, ze narazie jestem zadowolona a nie że jest dobry ten pediatra. W sumie to nie wiele moge powiedziec wiecej, bo ja nie jestem lekarzem. Wzbudza zaufanie i to narazie mój główny powód dla którego chodze własnie do tego lekarza z corką. Cieszy mnie fakt, że na siłe nie zapisała antybiotyku, że jednak liczy sie ze zdaniem rodziców - wiadomo, ze gdyby to było naprawde cos pwoaznego to pewnie by sie sprzeciwiła. Matka jestem dopiero od 2 lat - to czy dobrą Matka będę zobaczymy za kilka lat - kazda z nas dokonuje pewnych wyborów, wierząc ze to bedzie najlepsze dla jej dziecka - czy tak bedzie- czas pokaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no to juz trzeba miec swoij rozum. Jezeli lekarz mowi ze wszystko czyste, nie ma nic w oskrzelach, plucach tylko katar to oczywsitym jest ze nie podaje sie antybiotyku to naet taki laik ja ja wie ;). Ale tu znowu wychodzi kwestia zaufania niestety. Jezeli sie nie ufa lekarzowi to trzeba zmienic bo skąd pewnosc ze dobra dawke wypisze? Nie do takiego bym nie chodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ale paru pediatrów trzeba niestety "zaliczyć", zeby trafić na dobrego i nabrać zaufania, prawda? A Wasze dzieci już brały antybiotyki? Ja się pochwalę, ze córa jeszcze czysta :) Ten mój pediatra z przychodni jest trzecim i ostatnim- całe szczęscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko Sorella :) Obyśmy chodziły do lekarzy jak najrzadziej ;) Oby nam nic nie dolegało :) kiedys usłyszałam cos takiego, nie.. przeczytałam gdzieś, chyba z tych jednych moich mądrych ksiązek: Chorujemy nie dlatego ze sie starzejmy, ale starzejemy sie dlatego że chorujemy. Gdyby nie było chorób to człowiek tak bardzo starości by nie odczuwał, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt. Ale jakos z obserwacji widze ze jest odwrotnie. Sklonnosc do hipochondryzmu rosnie wraz z wiekiem. Uwielbiam sluchac w przychodni opowiesci babc, ktore przescigaja sie w opowiesciach ile to one tabletek naraz, na sniadanko biorą. Im więcej tym lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×