Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .........a jeśli........

Nigdy nie będę Twoja

Polecane posty

Gość ..........a jeśli...........
Możemy napisać :) A tytuł? Nigdy nie będę Twoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMMMMMMMMMMMMMMMMM
Nigdy nie mów nigdy.... to ja wpadłem do Ciebie(wiesz kto)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lico
Ale żeście mi pojechali taki malutki jestem, o taki. Nie oryginalnie napiszę że znowu macie racje. Na dziwne wody wpłynął mój stateczek, pełne potworów a Wyspy Szczęśliwe tylko na mapie jak na razie. Ale taki biduś straszny to ja nie jestem jak się maluje. Myślę że moje podejście do tego wszystkiego też jest dość egoistyczne ( oszukiwania żony nawet nie wliczam kreatywna księgowość nie pozawala) . Czerpie z tej relacji garściami to czego chciałem , i jest to narkotyk niewątpliwie. O tyle więc sytuacja jest niebezpieczna. Co prawda oceniam że najgorsze w tym względzie mam za sobą. To znaczy nie chodzę już jak zombie, i raczej przestało się to odbijać na moim codziennym życiu. Niemniej jednak ma się ochotę na kolejna działkę narkotyku ( z piwka wieczorem też nie potrafię zrezygnować). Jaki koń jest wszyscy widzą, napisałem że jej przygody nie mają dla mnie znaczenia fundamentalnego. To wcale nie znaczy że mnie to nie porusza. Ale ja się po prostu zakochałem, fakty były mi znane. Skoro zaakceptowałem je na początku trudno teraz robić z tego problem (choć jest). Zaufałem jej i jak na razie nie żałuję. Może trochę pozwoliłem sobie ponarzekać i przedstawiłem jej osobę w negatywnym świetle, ale tak naprawdę to wspaniała dziewczyna. Dzięki temu że podeszła do tematu poważnie i wsparła mnie też duchowo a nie wykorzystała gdy byłem bezbronny bardzo urosła w moich oczach (i tu staram się być obiektywny). A że trochę się pobawi, też się jej coś należy, to ja do niej przyszedłem nie odwrotnie. Że by się mogła beze mnie obejść, jasne , ja też mogłem a teraz nie chce i co? Póki co posłucham a jeśli i będę się cieszył chwilą. Na zdecydowane kroki jeszcze za wcześnie. Bardzo wam dziękuje, dużo mi pomogliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIBIOOOORóżowa
Dużo się dzieje to świat sie śmieje Kochać jak to łatwo powiedzieć prawda? nie martw się :) zawsze w końcu wstaje słonko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........a jeśli...........
MMMMMMMMMMMMM, to do mnie? Jeśli tak napisz coś więcej, bo nie kojarzę kim jesteś. Lico, z doświadczenia wiem, że takie spojrzenie z zewnątrz dużo daje. Mimo, ze nie zawsze słyszy się miłe słowa i nie zawsze się chce usłyszeć prawdę. Masz teraz czas napawania się tym uczuciem, jesli taki Twój wybór, korzystaj. Współczuję tylko Twojej żonie, bo pewnie nie zasłużyła na to żebyś dzielił miłość na dwie kobiety. Jak dla mnie to dopóki się walczy z pokusami jest dobrze. Ty się poddałeś. Uważaj tylko na siebie, bo potem możesz czegoś żałować. Jeszcze dużo możesz zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan.starek
Właściwie rozumiem Lico, bo sam przez coś zbliżonego przechodziłem (przechodzę?). U mnie podziałała metoda przeniesienia-rozproszenia zwana także wieloklinem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lico
Kochać to nie zawsze znaczy to samo, a Mickiewicz w „Niepewności zastanawiał się czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie. Więc w sumie nic nowego pod słońcem się nie dzieje. .. a jeśli .. ja się nie poddałem bynajmniej, ja poległem ( w swojej zarozumiałości mógłbym dodać że pewnie jeszcze medal mi się należy). Żona ma pecha ( okrutnie dziś jestem nastawiony). A że będę żałował to wiem, już żałuje szczerze, do rozgrzeszenia brak jednak woli poprawy. Metoda wieloklinu wydaje się być wielce atrakcyjna ale u mnie zadziałał jakiś dziwny mechanizm monogamii (diogamii może raczej) i na inne kobitki przestałem zwracać uwagę w ogóle ( straszne, najgorsze może).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIBIOOOO:):))
kiedy ją zobaczysz? tak mi Ciebie żal :( wiem co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIBIOOOO:):))
[zgłoś do usunięcia]MMMMMMMMMMMMMMMMMMM Nigdy nie mów nigdy.... to ja wpadłem do Ciebie(wiesz kto)pozdrawiam ..a jesli masz wielbiciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........a jeśli...........
Lico, życie to nie wiersz mickiewiczowski ;) raczej proza... poetyckie są tylko chwile... A życie składa się z chwil. Raz proza, raz poezja ;) Ja wyznaję zasadę, że wolno mi wszystko co nie krzywdzi mnie i najbliższych. Nie chce mi się rozwijać tego tematu. w skrócie chodzi o to, że staram się wczuć w to co czują bliskie mi osoby i nie robić niczego co mogłoby je zaboleć. Nawet jeśli czerpałabym z tego przyjemność. Przyjemność nie dzielona z bliskimi smakuje jak pierogi bez śmietany. Niby pycha, ale czegoś mi brakuje ;) BIBIOOO, no właśnie się zastanawiam kto mi przesłał pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lico
Szczęśliwe chwile to motyle , miłość wieczna tęsknota. Proza życia nie osłodzona odrobiną poezji bywa równie trudna do przełknięcia jak pierogi bez śmietany. Mój problem polega, jak mi się widzi na tym iż do obu czuję jakiś rodzaj lojalności. W stosunku do żony oczywiście mocno tą „lojalność naruszam ale wobec Koleżanki też czuję się zobowiązany. Chyba po prostu zo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lico
Miało być: zostanę sukinsynem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
ludzie co sadzicie, kiedy gin na każdej wizycie mówi,że się mnie dobrze bada? Czy mógłby chcieć czegoś więcej ode mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIBIOOOO:)
Nie i nie wkręcaj się z całą pewnością nie. Jest miły dla Ciebie i innych też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betaś6
Zrozum Lekarze są mili dlatego bo są z natury kulturalni i wykształceni Pisząc takie wywody można by pomyśleć, że jesteś mało inteligentna / przepraszam / Nikt nie był dla Ciebie miły, przyjazny, szarmancki ? Chyba nie ? Sama też taka nie jesteś ? Ginekolog ? proszę Cię on Cie dotyka, a Ty drżysz ? Pan Doktor ma średnio dziennie no jakieś 15-20-pacjentek co daje w tygodniu jakieś 75 kobiet / szpital + prywatnie / co daje w miesiącu jakieś 300 kobiet i Ty chcesz mi powiedzieć , że On Cię pamięta z wizyty na wizytę. Otóż nie ! On czyta kartę wg. zapisanych nazwisk przed wejściem do gabinetu i przypomina sobie kto Ty jesteś. Nawet jeśli zaprosi Cie na kawę ? ? ? ? ? / w co nie uwierzę / bo prędzej Ty się zbłaźnisz i zaprosisz jego ,,,,,,,daj spokój i nie ośmieszaj się po takich pacjentkach wstydzę się wchodzić do gabinetu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda r
a ja cały czas się łapię na ten miły i czuły styl!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elżbieta bathory
Lico, Kocham Maanam, te teksty mówią wszystko o mnie... Szczęście, to słowo, co spasło z księżyca, nie zna przyczyny i nie dba o skutki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lico
Już nie zostane bo zostałem! Wróciła! Stało się! Przynajmniej przed soba już nie ukrywam że ja kocham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........@@@@
Bravo Lico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06NNNN,,
Lico,zdradziłeś żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lico
Nie, nie zdradziłem w fizycznym sensie tego słowa oczywiście. Ale to tylko kwestia czasu. Kocham Koleżankę, wiem to na pewno. Nie spieszę się, bez szaleństw, ale już WIEM i nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........a jeśli............
Dawno tu nie zaglądałam :) Lico jesteś pewien, że to miłość, a nie tylko zakochanie? Masz jakieś plany na przyszłość, czy po prostu cieszysz się chwilą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licooojakto
kwestia czasu czy to znaczy że Ona też chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lico
Tak ona też chce, umówiliśmy się już nawet na randkę. Czym zakochanie różni sie od miłości, napewno w tej chwili tego nie sprawdzę w rzaden sposób. Teraz tylko przypuszczam i wiem co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........a jeśli..........
Lico, wydawać by się mogło, że dorosły dojrzały mężczyzna powinien potrafić odróżnić zakochanie od miłości. Skoro nie potrafisz, to co jest przyczyną? Nigdy nie poznałeś smaku prawdziwej miłości, czy nigdy nie byłeś naprawdę zakochany? Temat zakochanie kontra miłość to temat rzeka... Ciężko w kilku zdaniach to opisać. W skrócie można porównać zakochanie do trzęsienia Ziemi, czegoś co wywraca wszystko do góry nogami, zazwyczaj przychodzi nagle, nie pyta o pozwolenie. A miłość? Miłośc to głębia, spokój, pragnienie dobra drugiej osoby, chęć dawania jej tego co najlepsze. Zakochanie to żywioł, miłość to spokój... Nie wiem, czy dobrze piszę. Dla mnie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........a jeśli..........
Gdzie się kochani podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan.starek
jestem, jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........a jeśli..........
Hej :) Jak miło Cię widzieć :) Co słychać? Wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan.starek
ok, kiedy bedziesz miala czas pogadac? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×