Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

Daria właśnie doczytałam,że Twój synek to Mateusz :) mój też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a też to doczytałam:) mój miał być Nikodem ale został w końcu Mateusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o na wspólnej leci to oglądnę dałam mojej jajecznice najedzona to spokojna-bo o tych jajkach piszecie to i ja zrobiłam:) i chyba kawę też wypije. dziś z kolei do te cioci muszę znowu iść co wczoraj bo jej brat przyjeżdża a to wszystko to bliska rodzina bo rodzeństwo mojej mamy i w dodatku moja chrzestna. dajcie mi proszę ciekawy przepis na domowy deser który wasze pociechy jedzą. Ja mam z moją naprawdę problem bo je jak jej się zechce i to bardzo mało. rano wypije 60ml mleka później zje 1/4 banana i teraz troszkę jajecznicy a mam problem z deserami bo ciągle by jadła danio to duże albo danonki obiad nie za bardzo jej idzie a kolacja to już całkiem wyższa szkołą jazdy bo nic jej nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a truskawki lubi? moj ostatnio by cały dzień jadł truskawki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie. teraz sezon nakupiłam jak głupia bo wszyscy truskawki zajadają to ona jak na złość nimi pluje nie ważne czy same czy ze śmietaną czy z cukrem. poziomki lubi,ale one dopiero po rodzinie dla niej dojrzewają a kupić tu nigdzie nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to mojemu robie najzwyczajniejszą galaretke, kisiel z owoców albo pannacota jest mnóstwo różnych przepisów na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiadek ugotowany, dzieci najedzone więc chwilka la siebie:) vicoleta1 ten deser wygląda super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwielbiam gotować i szukać non stop nowych przepisów na coś nieraz mam tak ,że gotuje coś 3 razy dziennie plus do tego deserek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze poszłam na chwile do wc a on w tym czasie pisał sobie na laptopie:) a jeśli chodzi o inspiracje to różnie bywa czasami mam tak,że wstaje myśle na co mam ochote i po prostu to robie a czasami ide na miasto sprawdzam co mają świeżego i kombinuje coś z tych rzeczy.Często też przeszukuje w necie różne stronki o gotowaniu i robie coś z tamtych przepisów:)czasami dodaje do przepisów coś od siebie według mojego smaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to smieszne ale ja zazwyczaj planuje obiady na cały tydzień, robie zakupy do przodu, a potem ewentualnie coś dokupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jeszcze póki małego nie ma ;), to bardzo różnie z obiadami, mąż je w pracy, bo wraca późno, ja sobie coś ugotuję, czasem nie, czasem jak mam dzień na mieście, to jakiś obiadek sobie zjem poza domem i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż własnie dostał upragnioną pracę z czego ja też bardzo się cieszę:) dzisiaj do niego dzwonili i powiedzieli ze chcą go zatrudnić:) jutro ma się zgłosić na szkolenie bhp i dostanie skierowanie na różne badania z obecnej pracy się dzisiaj zwolnił! Boże a jak go jednak nie przyjmą? On jednak jest pewien na 100% ze ma tą nową pracę, chyba muszę się uspokoić, ale dopóki nie podpisał umowy jestem taka poddenerwowana. Jesli chodzi o zarobki to niewiele się zmieni - mniej więcej taK samo ok.2-3tyś w zalezności od liczby nadgodzin, nie są to kokosy, ale to dopiero początki w tej firmie, mam nadzieję że co jakiś czas będzie miał podwyżki. W poprzedniej pracy - w tej w której dzisiaj jeszcze jest - zarabiał często więcej ale ta praca jest bardzo nerwowa, w ciągłym stresie, daleko (ok.60km), a ta nowa na miejscu, bardziej pewna (po okresie próbnym umowa na czas nieokreślony, porządne zaplecze socjalne), jest to ogromny zakład i raczej nigdy nie upadnie:) Cieszę się bardzo, bo z reguły Ci co tam pracują mają stabilną sytuację, robią tam latami. Może nie zarabia się tutaj kokosów, ale lepiej mieć mniej ale pewne zatrudnienie. Zresztą jesteśmy młodzi i wszystko przed nami, to jego druga praca będzie dopiero, zresztą mąż ma tylko 24lata:) Trochę się rozpisałam, ale tak bardzo się cieszę:) A zapomniałam w tej firmie dostają obiady od września do do kwietnia więc odpadnie mi gotowanie pod niego:) mąż lubi kuchnię tłustą, mięsożerca z niego też jest (jak nie ma mięsa to nie obiad dla niego), ja wolę gotowane, on smażone, a tak to bedę miała kilka miesięcy tylko po mojemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, nie to że się czepiam, czy coś...tylko po prostu życzliwie pytam starcza wam te powiedzmy 3000 zł na 3 osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno 3000 by nam nie starczyło, ale mamy jeszcze kilka innych źródeł dochodu, ja mam stypendium naukowe (pokrywa mi opłaty za szkołe i zostaje mi jeszcze prawie 600zł), od dawna już handlujemy na allegro (z tego mamy tak ok. 800-1200), bawimy się też trochę w obracanie walutami (głównie handluje dolarami), ogólnie różnie to bywa, ale średnio wychodzi nam tak ok5000, ale zdarzały się miesiące kiedy mieliśmy tylko 2000 na cały miesiąc i musieliśmy jakoś sobie poradzić:) Ale uwierzcie mi że u nas w regionie większość osób zarabia ok.2000, albo mniej, jak na realia naszego regionu (i koszty utrzymania tutaj) nie mamy tak najgorzej, chociaż oczywiście nie jesteśmy bogaci, zdarza się że z wielu rzeczy rezygnujemy, chociaż ja nie jestem zazdrosna o rzeczy materialne, zresztą jak ja zacznę pracować albo otworzę własną działalność (raczej to drugie) będzie nam lżej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co robiłam to moja sprawa, ale widzę że ty nie masz nic innego do roboty tylko zaczepiać obce osoby, nie myśl że mnie sprowokujesz jakimś durnym ubliżaniem i wyzwiskami, zresztą tylko na to cię stać - zeby nie było - to do tego kretyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiecie dziewczyny, róznie to bywa z kasą, jesteśmy młodzi i dopiero zaczynamy swoje dorosłe życie, wiadomo że nie mamy się co porównywac z osobami które są na rynku 10-20 lat, mają pozycję co łączy się z wyższymi zarobkami. Ja teraz nie pracuję, wcześniej rok pracowałam w szkole podstawowej, poza tym byłam tylko na dwóch stażach i miałam kilka praktyk. Myslę że za 10 lat moj mąż bedzie zarabiał przynajmniej dwa razy tyle co teraz i ja podobnie, a przynajmniej mam taką nadzieję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×