Jak zapomnieć o ukochanej osobie

Trudno jest to pojąć... Ja w tym temacie chyba jestem jedynym facetem...;/ moze jako facet za bardzo sie uzalam. sam nie wiem.

Chyba tak, facet ma się wziąć w garść, zostawcie nam rozpaczanie ; ).. Najgorsze jest to, że ja nie potrafię winy znaleźć w sobie. Jestem zgrabna, wiem, że nadal mu się podobam z wyglądu, dbałam o niego, mieliśmy masę współnych zainteresować, od takiej samej muzyki, filmy.. No ale na miłość nie ma lekarstwa. Trzeba iść do przodu. Miesiąc temu nie powiedziałabym, że jestem w stanie znów się śmiać. Nie jestem szczęśliwa jak stąd na księżyc, ale przynajmniej wstaję z łóżka. I ty, pęknięteserce, pamiętaj o tym, że najpierw trzeba walczyć o przeżycie, a potem o życie. I wszystko się jakoś ułoży. Nie można uzależniać swojego szczęścia od drugiej osoby. Bo ludzie są, i odchodzą. :(

Niby kobietom ma sie pozostawic rozpaczanie? Moja byla kobieta po mnie nie rozpacza... bawi sie na dobre...;/

Żartuję, żeby zmusić Cię do wzięcia się w garść :P. Ile masz lat? Ja teraz się opancerzam i myślę tylko o sobie. W październiku, jak wszystko dobrze pójdzie, zaczynam studia, cholernie trudne, ale moje wymarzone, pokażę mu, kogo stracił, o.

Mam 21 lat. Też planuję iść na studia w tym roku i też dosyć trudne i wymagające poświęcenia... problem w tym ze razem z nia mialem wyjechac i zamieszkac...;|

No to wyjedziesz bez niej. No chłopie, pociesz się, że jakby to było TO, to by się nie skończyło ot tak. Za jakiś czas pozostaną wspomnienia, z każdym dniem mniej bolesne. Pomyśl o ludziach, którzy się rozchodzą po 15 latach bycia razem.. My dopiero wchodzimy w życie tak naprawdę.

Powiem ci tak... Normalne rozstanie jakos bym przebolał... Najgorsze jest to, ze tak szybko sobie kogos znalazła i to wszystko dzieje sie na moich oczach...

Tym bardziej widzisz ile to uczucie (z jej strony) było warte. Ty nie przestaniesz jej kochać z dnia na dzień, ale wiedz, że z każdym dniem będzie lepiej. Będą ZŁE dni, totalnie złe, ale ogólnie tendencja będzie rosnąca ; ). Mój nikogo nie ma. Ale i tak go nie widuję, więc. Skup sie na sobie, nie siedź przed komputerem ; )

Jesli nikogo nie ma, to chyba jest ci latwiej przez to przejsc...

Z jednej strony tak. A z drugiej myślę o sobie - rany, jaka jestem beznadziejna, gotowałam mu, robiłam to i tamto, jestem niebrzydka, nie zakochał się w nikim.. a mimo to mnie zostawił.

Właśnie nie powinnaś tracic w swoich oczach z tego powodu... Nie zostawił Cie dla nikogo, po prostu cos w nim zgasło i widocznie nie chcial Cie okłamywac... Ja za to dostałem po własnym EGO. O... jestem gorszy od kogos. Tamten jest np przystojniejszy lepszy..

Każdy dorabia sobie swoje wytłumaczenie. A uniwersalnym wytłumaczeniem jest brak uczucia. Moj były chłopak nie należy do najprzystojniejszych, jest uparty, i tak dalej, ale dla mnie był najpiękniejszy z możliwych. Jeśli jest uczucie, jest wszystko.

Dokładnie zgadzam sie...

Wypowiadaja sie tutaj sami porzuceni ludzie... Ciekawi mnie stanowisko tych, ktorzy porzucają...

Kurczę, widocznie coś sie wypala. Widocznie ich to niesatysfakcjonuje, nie wiem. Wyjdź z domu i przestań się nad sobą użalać. Co chcesz jeszcze usłyszeć? Musisz zacząć żyć, kafe nie jest miejscem życia

... Nie słyszałeś powiedzenia, że trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona ? Tak się tylko wydaje przez ogrodzenie ;-)

porzucałem... i byłem porzucany ;-) o co chciałbyś zapytać? :-)

Nie wiem... Ja juz nic nie chce wiedziec. Dostalem taka wiadomosc dzis ze zwaliło mnie z nog... Obrazila mnie zbeształa z błotem nawet groziła... jestem idiotą wg niej, jestem nikim, gownem. nie mam sil jak tak mozna... jestem wykonczony...

Co Ci napisała?

Mam ci wkleic cała wiadomosc?:|

Ostatnie słowa! Odjeb się ode mnie! Jeżeli usłysze, że jeszcze raz mnie oczerniasz do innych osób... to kurwa kolega Ci nie pomoże! jesteś dla mnie nikim! A niech Cię Tylko moja siostra spotka! byś sie wstydził Ty kurwa czlowieku bez godności! Ostrzegam Cie idioto! Jeżeli dowiem się znowu, że piszesz na mój temat głupoty to kurwa dopiero Ci zrobie awanture! Nie chce mieć z Tobą nic wspolnego! I nie interesuj się mną! Chcesz wojny? To nie ze mna bo ja z gównem rozmawiała nie będę! i spierdalaj z mojego życia!!!!!!!!

A propos tego... Nic złego nie pisalem do nikogo na nia... nic... z nikim nawet nie rozmawialem. W dodatki to ja wiecej slysze o niej od innych niz sam mowie...

To jeśli szczerze mówisz, że nic złego nie mówiłeś o niej do znajomych osób, to laska ma rozdwojenie jaźni, albo ktoś życzliwy jej doniósł coś wymyślonego o Tobie. Wiesz co.. Może to terapia szokowa.. Ale po takich tekstach, to ty się otrząśnij z obrzydzenia, że mógłbyś sie jeszcze teraz zadawać z kimś takim, kto używa takich słów do kogoś kogo kochał

Jedyne co zrobilem(uwazam ze zrobilem zle) to napisalem do chlopaka jej siostry ze zabrał mi nadzieję, swatając moja byla dziewczyne z jego kolega. Tyle... Tyle i tylko tyle.

ona jest jakas chora... jak tak mozna...

Słuchaj, nie pogrążaj się już i zostaw ją w spokoju, bo w oczach jej wychodzisz na mięczaka, którego odkopuje od siebie, a on wraca i za nią ujada. Nie ma. Głowa do góry, i z dumą teraz.

wiesz czego sie obawiam w takiej sytuacji? jakiejs chorej rozmowy z nia czy jej wredna dziwna siostra... ja nie mam na to sil... co mam unikac? kurna no...

Weź się za siebie, pomyśl, że jest chorą su ką. Weź się w garść!!! Jak przyjdzie spotkanie twarzą w twarz wtedy będziesz się bał.

może ten zimny prysznic ostudzi twoje gorące uczucie do tej pseudo-kobiety :-P teraz juz całkowicie powinienes zapomniec ze cos cie z nia łączyło. takie słowa nigdy nie powinny paść od osoby z którą łączyła cię miłość choćby krótka. ona jest niupoważna mówiąc delikatnie i jedynie możesz mieć z nią same kłopoty. lepiej zapomnij ze ja znałeś i to jak najszybciej. nie probuj nawet wyjaśniać powody jej zachowania. to już patologia. a propos.... co zamierzasz studiować? może lepiej przenieś się do innego miasta. w akademiku poznasz inne dziewczyny.

tez kiedys to przechodziłam i mimo ze minęło juz ładnych kilka lat dalej to gdzies tam we mnie tkwi. Ktos wczesniej ładnie napisał ze ukochanej osoby nigdy sie nie zapomina i to prawda. Ale ten bol mozna złagodzić ja np. jakis czas temu zdała sobie sprawe co tak naprawde oznacza dla mnie słowo kochać tz pragnąc szczęścia drugiej bliskiej nam osoby i w trudnych chwilach gdy wspomnienia wracają odganiam je myślami ze przecież on jest z nia szczęśliwy. I to jakos tak troszkę lżej sie robi wiedząc ze osoby które sa nam bliskie sa szczęśliwe. Staram sie poprostu cieszyc jego szczęściem chociaz czesto kazda nowa wiadomosc o nim jest najpierw ciosem..