Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalaylamka

Kobiety, ktore sa na utrzymaniu mezow - nie boicie sie?

Polecane posty

Gość proekozielona
znam kobiete, ktora do okolo 40 roku zycia zyła na wysokim poziomie, maz prezes w duzym przedsiebiorstwie finansowym, pewnego dnia, rozwiódl sie z nia, piekny dom sprzedał, zwiazał sie z inna, on po 40 jest jak młodka po szkole, kompletnie nie potrafi sie odnaleźć na rynku pracy. Sadze tez, ze mezczyzni maja wiekszy szacunek do partnerek pracujacych. No chyba, ze lubia miec dodatek w domu, piekna zone, zadowolona z pasja. To moze lepsze niz zmeczona po pracy. Kazdy zyje jak zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja 6 lat pracowałam (w tym 4 fizycznie) po ślubie dopiero jak przyszło dzicko moja praca za 1200zł okazała się uciążliwa ciężka i nie potrzebna bo nie ma kto się zająść dzieckiem , bo trzeba obiad ugotować , sprzątać a ja zarabiam tyle co opiekunka do dziecka" a nie można było poszukać lepszej pracy? rozwinąć się zawodowo? ludzie, przecież do wszystkiego w życiu jakoś się dochodzi, ale jeśli człowiek nie stoi w miejscu to nie utkwi na 6 lat w pracy fizycznej za 1200.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dziewczyny, a nie jest Wam tak "po ludzku" głupio, że dziecko w przedszkolu a Wy tak właściwie niewiele robicie? Że Waszym wkładem w domowy budżet jest głownie wydawanie pieniędzy z tego budżetu? Staram się zrozumieć, ze można mieć pasję i silną potrzebę jej realizacji, chcieć ładnie wyglądać, wyspać się, zostać w domu z małym dzieckiem. Ale naprawdę totalnie nie rozumiem, że można mieć taki plan generalnie na resztę życia... Taka sobie jaaa- brzmisz mi na w miarę logiczną kobietę z jakimiś zainteresowaniami- nie korci Cię ot tak spróbować iść do pracy, pomyśleć nad własną działalnoscią skoro piszesz, że Was na to stać? Spróbować zawodowo coś osiągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
Dlaczego,Was tak denerwuje,ze któraś pani nie pracuje i mąż ją utrzymuje?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d;ffffbmbaa
ale badziew ten przykład o kasie to jest po to ,ze ludzie te kobiety z kasy nie pracują dla przyjemności jak ty tylko muszą !!!! rozumiesz !!! zgadzam się ze jesli ktoś ma dobre stanowisko lubi swoją prace nie pracuje kosztem rodziny to jest ok sama takim ludziom zazdroszczę (pozytywnie) i czasem brakuje mi atmosfery jaka panowała w mojej firmie ,ale wiem ,ze nie da się tam wrócicć i pogodzić tej pracy z domem i te marne zarobki :( jak znajdę oferte pracy o której marze to pewnie ,ze sie nie zawacham i pojde ale skoro nie muszę pracować gdziekolwiek tp po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proekozielona
Dlaczego,Was tak denerwuje,ze któraś pani nie pracuje i mąż ją utrzymuje? ja juz mowiłam, ze ja czasem zazdroszcze ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi po rpostu rece opadaja jak czytam wiekszosc tych wypowiedzi... mi tez bylo wpajane te szkola, wyksztalcenie, wlasny rozwo to PRZYSZLOSC... Moje przyjacioli tez wszytski pracuja, wszystkie studiowaly, robilly kursy, ksztalcily sie... Moze w tym jest wlasnie roznica, ze zadna z nas, nie zaczynala doroslego zycia od chajtania sie i rodzenia dzieci... Tylko wszystkie najpierw stawialy na szkoly, rozwoj, itd... i zadna z nas nie pochodzi z bogatej rodziny gdzie rodzic eplacili np prywatne szkoly... nawet jezeli ktoras robila cos prywatnie, to sama na to zarabiala... moze to wlasnei o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d;ffffbmbaa
jak poznałam męża to ja za swoje pieniądze kupowałam mu nowe ubrania buty sponsorowała wycieczki itp , i to też był etap naszego związku teraz jest kolejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
Głupie zapracowane kwoki :-) Zajmijcie sie lepiej swoją pracą,swoimi rodzinami,znajomymi :-) Ja nie pracuje całe życie,a jestem stara i możecie mnei w dupalę pocałować :-) I dziękuję bardzo za Waszą troskę o mnie(niepracującą)moja przyszłosć,gdy maż da mi kopala w dupalę :-) Dobrze wiedziec,ze całkowicie neiznajomi martwą się o mój los :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to już nie znajdziesz, bo latka lecą, a Ty nie pracujesz i po takiej przerwie o wymarzonej pracy możesz tylko nadal marzyć. Kobiety, które pracują, bo muszą, w pracy, która jest dla nich nieznośna, po części same są sobie winne. W dobie internetu w wielu dziedzinach można się dokształcać za darmo, a jak przyjdzie co do czego to już nikt nie patrzy na papier, a na konkretne umiejętności. To, że są osoby, które na takiej kasie tkwią latami, to w dużej mierze ich wina, bo jak się chce to się osiągnie więcej. Tak jak ludzie, którzy latami pracują w Anglii na zmywaku, a potem się dziwią, że normalny pracodawca nawet nie spojrzy na ich cv. A czemu nas takie kobietydenerwują? Bo są dziesiątki wątków na kafe o porzuconych żonach, które całe życie się opierdalały w domu, a teraz nie mają co do garnka włożyć. Choćby dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
ale badziew... :-) ale co pracujące mają do tych niepracujących,a nawet porzuconych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mnie nie denerwuje, generalnie mało mnie denerwuje :) A wtraciłam się, bo uważam, ze niepracujące babki nie powinny wyśmiewac tych, które pracują za niską pensję. I zgodzę się z Jelly, bo ja też pochodzę ze środowiska, gdzie zawsze inwestowano w siebie, w wykształcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na marginesie, to ciekawe jest ze kwestii wyksztalcenia, i wlasnego intelektualnego rozwoju nikt nie porusza, ale napierdalania sie z pracy na kasie jak najbardziej :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Mireczkowata myślałam nad własną działalnościa ;) mam kilka pomysłów. Jednak mieszkam w małym miescie i tu ogólnie niby zapotrzebowanie jest na wszystko a tak na prawdę na niczym nie zarobisz ;) Czyli ludzie by chcieli mieć galerie handlowe i kina, ale by tam nie chodzili bo po co :D galeria i kino to przykład chodzi mi też o rzeczy typu: restauracje, przedszkola prywatne itd, itp. Mam odłożona kase na czarną godzinę... własną działalność bym przewidywała tylko wtedy kiedy wróciłabym do dużego miasta :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz chwila a kto powiedzial ze kobiety ktore sa na utrzymaniu meza nie rozwijaja sie? ja jestem po studiach, ucze sie jezykow ! mam na to czas i pieniadze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie mają. Ja po prostu reaguję alergicznie, bo takie przypadki tworzą stereotypy, że kobieta to niezaradna sierota, która bez faceta nic w życiu nie osiąga. Takie przypadki tylko potwierdzają stereotyp. A ja mam "krucjatę" uświadamiania, że jest inaczej. Czasem kobiety same są wtłaczane w role, których nie chcą. Nie nazwałabym się feministką, ale naprawdę chciałabym, żeby więcej kobiet przestało być kurami domowymi i niezaradnymi sierotami i wzięło się trochę za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
mireczkowataa Ja nei wyśmiewam,ze ktoś pracuje za niską pensję,tylko wyśmiewam te,które zarabiając mało wywyższają sie i mówią,piszą,że ja nic nie jestem warta,bo nie i pracuję,że ja się uwsteczniam,że ja nie mam życia towarzyskiego :-) Pracuje taka na kasie czy na produkcji,a nawet przy biurkui,przychodzi do domu zmęczona niesamowicie,chłop jej nie pomaga w niczym,na głowie ma cały dom i myśli,ze jest czyms lepszym ode mnei,niepracującej :-) Jak sobie pościelisz,tak się wyśpisz. Ja sobie życie tak ułożyłam i jest mi dobrze,a jak kogoś szlak trafai,ze musi zapierdzielac w pracy i poza nią,to już nie moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
A ja jestem cwana jak cholera :-) i dlatego nie pracuję zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuu, ja też się uczę języków i wielu innych rzeczy, bo mam na to czas i pieniądze. A przy okazji mam bez przerwy powiększające się konto oszczędnościowe, dzięki któremu nigdy mi nic nie grozi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d;ffffbmbaa
ale badziew tu cię zaskoczę bo moze nie wiesz KOBIETY PRACUJĄCE TEŻ SĄ ZDRADZANE!!! :P co do mojej wymarzonej pracy mysle ,ze znajdę dlatego nie pracuje byle gdzie tylko szukam chodze na kursy itp i już jestem bliżej niz dalej a ze mam 3-4 lata przerwy dam rade anawet jesli mi się nie uda to nic się nie stanie !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze???
to jest lenistwo i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miniomla nie zauwazylam zeby ktos tu mowil ze kobiety siedzace w doma sa nic nie warte :-O :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczenie sie jezykow jest jakims wielkum rozwojem?? :-D kobiety pracujace i zaraden, se tak asmo zdradzane, tak samo ich mezowie zostwaiaja, tak smao umieraja czy gina w wypadkach, ale takie kobitey potrafia soebie w zyciu poradzic, a takie, ktore przez 20 lat siedzialy w domu i w cv beda mogly wpisac opieke nad dziecmi i nauke jezykow niestety nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
JellyBelly Nie trzeba prosto w oczy mówic,pisac,wystarczy,ze jedziecie po kobietach,które nie pracują i po tych wypowiedziach można wysnuć wnioski,ze jestesmy dla was nic niewarte kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale badziew na nasze malzenskie WSPOLNEkonto tez wplywaja pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniomlaa
no i dobrze??? Jestem leniem i lubię być leniem :-) a Ty i inne,pracujące możecie mnei w dupala pocałowac,tak jak robi to mój maz podczas seksiku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d;ffffbmbaa
ale badziew cztaj dokładnie 4 lata fizycznie 2 lata za biurkiem to był awans wszystko jeszcze w czasie studiów!!! ale przyszło dziecko z którym nie miał kto zostać więc zrezygnowałamz pracy za 1200zł (to było 3,5 roku temu) teraz mały ma skończone 3 lata pewnie pojdzie do przedszkola a ty masz czas na języki i kusy bo po pracy nie musisz wracać do dziecka !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czego tu się bać??
Ja z moim mężem oboje siedzimy na tyłkach przez okrągłe 9 ms w roku, zbijamy bąki i świetnie się bawimy, inwestujemy, nie boimy się bo życie i tak kazdemu z nas da kopa w dupe na pozegnanie sie z nim. Zyjemy szybko poki mamy sily to korzystamy na maksa z zycia, praca na etacie zabieralaby nam cenny czas, co bysmy przezyli siedzac w pracy? Na emeryturze za pozno jest na wiele rzeczy, nie usmiecha mi sie bedac stara baba jezdzic po swiecie, poki jestem mloda i w pelni sil chce korzystac z zycia. Wlasnie wrocilismy z Malty, siedzielismy tam 2 ms, za 2 tygodnie wyjezdzamy do Oslo, na 3 ms, ja bede sie uczyc jezyka i chetnie popracowalabym jako kelnerka np Poznala ludzi nowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak napisalam wczesniej sama sobie place na przyszla emeryture!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×