Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hanka mama franka

Nietakt ze strony chrzestnego? Jak myślicie

Polecane posty

Gość Szpindlerowy mlyn
Moim zdaniem przesadzasz, milo ze strony chrzesnego, ze pamietal i wyslal zyczenia, a prezenty-to juz chyba zadanie rodzicow, moj brat-chrzestny mojej cory nic nie kupowal i nawet bym o tym nie pomyslala, najwazniejsze, ze wiem, ze kocha nasza corke i ona bedzie mogla na niego liczyc w razie jakichkolwiek problemow, po to sie ma chrzestnych, przynajmniej mi sie tak wydawalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gliupiuaaaa
no i dobrze, huj to twoje dziecko i mu kupuj prezenty, liczysz na darmochę, nie stac ciebie to po cholerę je rodziłaś,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A u mnie dzisiaj
Z tego wszystkiego aż się zaczęliśmy z mężem zastanawiać, dlaczego chrzestny naszego dziecka nie dał znaku życia wczoraj. Co prawda do głowy by mi nie przyszło, że chrzestni mają coś kupować na dzień dziecka, mało tego, mieszkamy z jednymi dziadkami i od nich dostaliśmy na dzień dziecka wino :D ale wnuczek nie dostał nic, bo to nasze dziecko i my mu kupujemy. Zawsze myślałam, ze dzień dziecka to jak dzień mamy lub taty, czyli rodzice dzieciom i dzieci mamie lub tacie. Jakoś na dzień mamy nie wymagam życzeń od mojej babci czy chrzestnej na przykład... Może powinnam przycisnąć bardziej tych chrzestnych :P Autorko, ja nie uważam, że chrzestny popełnił nietakt, uważam, że życzył małemu góry prezentów, jak ktoś już napisał, od rodziców właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdshgdshdgsdh
jak ja byłam dzieckiem, to chrzestni dawali prezent na komunię- i tyle. macie hopla na punkcie tych waszych bachorów- one naprawdę nie są pępkiem świata. wszystko przez to, że macie jednego wychuchanego dzieciaka i wydaje się wam, że każdy powinien mu cześć oddawać. dzieciakom takich babsztyli należałoby dawać w prezencie wyłącznie krucyfiksy i Biblie, żeby nauczyć je na czym polega rola chrzestnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczorajszydzienamoze jutrzejsz
a czy chrzestny ma dzieci?? bo jak tak to co Ty im kupilas ze oczekujesz dla swojego dziecka czegos?? Zreszta bez przesady by uczyc dzieciaka ze na kazde swieto ma cos dostawac...urodziny, mikolja, dzin dziecka, imieniny, zajaczek itp ...kazdy ma swoje wydatki i swoje dzieci ... Nierozumiem tylko dlaczego napisalas ''NIETAKT'' skoro wyslal zyczenia...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
myślę, że chrzestny trochę niefortunnie wyraził się ale nie miał nic złego na myśli. Ważne że pamiętał. Mój mąż dziś zadzwonił do rodziców chrześniaczki i też głupio palnął coś ale ogólnie spytał się czy może zajrzeć i odwiedzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i odechceiwa się bycia
chrzestną :o My tez z mężem mamy łącznie 4 chrześniaków. Do głowy mi nie przyszło biegać do wszystkich z prezentami z okazji Dnia Dziecka :O Smsa też nie wysłałam :O Mało tego do mojego dziecka też chrzestni nie przybiegli z prezentami :D i co teraz ? Po pierwsze każde dziecko ma rodziców od tego by na Dzień Dziecka coś im zorganizować czy kupić prezent. Po drugie nie oczekuję od chrzestnych mojego dziecka prezentów i tak samo je wychowam :) Autorko opanuj się trochę i napij melisy, bo nie wiem jak będziesz dalej żyć z taką zbrodnią popełnioną przez Chrzestnego :D Szkoda Twojego dziecka, od małego będzie uczony, że ma oczekiwać prezentów z byle okazji :O i to Twoje żałosne tłumaczenie, że nie oczekiwałaś wcale prezentów? :D to po co ten temat? Odwracasz kota ogonem, ale już na samym początku napisałaś, że chrzestna przybiegła z prezentem, a chrzestny smsa ! Zgrozo! Zamiast z worem prezentów, którego w dodatku życzył:D Smutne czasy, na dzień dziecka trzeba prezenty, to co się dziwić, że potem od chrzestnych oczekuje się an komunię quada :o Autorka tematu to właśnie typowy przedstawiciel tych mamusiek. I nie myśl, że twoje dziecko to pępek świata i wszyscy tylko zaznaczają w kalendarzu i szukają sztucznych okazji, żeby mu kupić prezent :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka mama franka
ale jak dalej żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powtorze
po innych.Chrzestni nie sa od finansowania prezentow dziecku a jedynie wspieranie rodzicow w wychowaniu dziecka w wierze KK.Jesli nie oczekujesz od chrzestnego prezentu,to nie rozumiem po co wogole zakladanie tematu na ten temat? Moim zdaniem postapil mimo wszystko slusznie,pamietal,przeslal zyczenia a ty mozesz je przekazac dziecku w formie takiej by zrozumialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A u mnie w rodzinie prezenty na dzień dziecka dostawało sie od rodzicow, dziadkow, czasem dalszej rodziny. Jakoś nigdzie nie jest napisane, ze tylko rodzice maja w ten dzień dawać prezenty. Ja jakoś nie zadzwonilabym do swojego chrzesniaka/bratanka, w każdym razie bliskiego mi dziecka, z życzeniami góry prezentów i samemu nic mu nie dając. Trochę to takie niezręcznie. Zreczniej by juz było nie dzwonić wcale. Przynajmniej ja tak to widzę. Dużo zależy tez od zwyczajów danej rodziny. Jeśli gdzieś daje się prezenty, to wypada dać, a jeśli nie, to nie. Ja pamiętam miałam taką sytuację na własnym weselu. Zaprosiliśmy koleżankę z chłopakiem, jakiś tydzień przed, bo zwolniły nam się 2 miejsca. Dostaliśmy tylko kwiatki w prezencie. I byliśmy trochę oburzeni, że ktoś przyszedł nażreć się za kilkaset złotych, a nawet stówy do koperty nie włożył. Też by tu można było napisać, że przecież w weselu nie o kasę chodzi. A ja tam uważam, że jak kogoś na prezent nie stać, albo nie chce go dać, to nie powinien przyjmować zaproszenia. Tak samo z chrzestnym - nie stać Cię, albo nie masz ochoty kupić od czasu do czasu jakiegoś upominku dziecku i pamiętać o nim w ważne dla niego dni, to nie zostawaj chrzestnym. My na prezent dla chrześniaka męża z okazji chrztu wydaliśmy 400 zł plus 100 zł dla jego brata, żeby mu głupio nie było, że nic nie dostał. Na 1. urodziny też ponad 100 zł na zabawkę. Jakoś nam żal nie było. Choć na 2. urodziny chyba nic nie dostanie, bo od rodziców nawet marnego dziękuję nie usłyszeliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz sie zaloguje
AUTORKO chrzesni na dzien dziecka nie ma obowiązku cos kupowac, a zyczyl duzo prezentow malemu napewno OD WAS , od rodzicow zyczyl mu duzo prezentow, a nie od pozostalej rodziny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mamuśka007
to Ty kupiłaś prezent dziecku żeby rodzice powiedzieli dziękuje? Masz racje lepiej wcale nie dawać niż z takiego powodu. Cieszę się że nie jesteś w mojej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to byl dzien DIZECKA
a nie dzien CHRZESNIAKA wiec nie wiem po co w ogole tego smsa wyslal z zyczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska 007 ty jestes
normalna?? zaprosilas kogos tydzien przed weselem bo ktos cie wystawil i oczeujesz ze nagle ktos ci bedzie sypal kasa?ciesz sie ze przyszli debilko trzeba bylo ich nie prosic bo tylko problem komus robisz na 3 dni przed! na ubrania musieli wydac nie pomyslalas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez do Mamuśka007
:O:O nie dali wam prezentu na ślub, bo załataliście dziurę po jakichś tam gościach, którzy was olali :O zaprosiliście ich tydzień przed, czy tam dwa :O zapchaj dziury :O Słyszałam już o takich sytuacjach i wiem, ze właśnie takich przypadkach "zapchaj dziury" nie dają prezentów ani kasy i przysięgam jeszcze do tej pory NIKT nie był oburzony i zdziwiony :D:D: Sama bym w życiu nie przyjęła takiego zaproszenia na zasadzie " ktoś tam nie przyjedzie, ale już zapłacone to przyjdzie" - a poza tym nigdy niewiadomo na kogo się trafi :D:D:D a nóż na takiego buraka jak ty :O i będzie pierdolił, ze przyszłam się nażreć :O żenada.... Nie chciej żebym wymieniała za ile i jakie prezentu robię chrześniakom, bo wypadniesz blado. Ale na Dzień dziecka nic nie dałam, nie dla tego ze mnie nie stać tępaku, ale dlatego że nie uważam by był to mój obowiązek. Swoim postem obnażyłaś całe swoje buractwo. W dodatku robisz prezenty dzieciakowi i chcesz, żeby jego rodzice pokłony ci składali bo za 100 zł dziecku prezent na urodziny kupiłaś. NO żenada, jaka wieśniara :D:D:D::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernestina
Oj wydziwiasz autorko. Chrzestny zyczy dzieciakowi milego dnia dziecka i prezentow od najblizszych. on nie jest taki znowu bliski,zeby cudowac z prezentami z kazdej okazji. Ja od swoich chrzestnych nie dostawalam prawie nigdy zadnych prezenrow i nie uwazam,zeby zaxhowali sie zle. rola chrzestnego jest mocno przekoloryzowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernestina
Mamuska 007 - a ty dzieciakowi.peezent dajesz,zeby sie cieszyl czy zeby rodzice ci poklony skladali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BUBUBABABUBU
Właśnie - czy Twoje dziecko daje chrzestnemu prezenty z okazji Dnia Ojca? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Odpiszę zbiorowo, bo nie chce mi się każdemu z osobna. 1. Ja nikomu od tępaków nie wymyślam, więc tylko sobie świadectwo wystawiacie. 2. Mieszkamy w innym województwie niż chrześniak, prezent był przekazywany przez jego babcię. Odzewu zero, nawet głupiego smsa. Mnie rodzice nauczyli, że się dziękuje, jak ktoś daje prezent, nawet jak się nie podoba. Zwykły objaw dobrego wychowania. Skoro ktoś jest niewychowany i podziękować nie umie (dziecko za małe, żeby samo dziękowało), to nie mam zamiaru na cudze dziecko kilku stówek rocznie wydawać. Nawet jeśli miałabym sobie za to byle kieckę kupić. Sama zawsze dziękuję w imieniu mojego dziecka za prezenty dla niego. 3. Co do wesela - koleżanka była zaproszona tylko do kościoła na ślub. Nie każdy robi wesele na całą wieś w remizie. Sama też kilka razy wskoczyłam na miejsce starej ciotki, która nie mogła przyjść, i zawsze dawałam młodym prezent. Co to jest za argument, że skoro później zaproszeni, to mogli przyjść z gołymi rękami? Gdyby odmówili, to mogliśmy zaprosić kogoś innego, a jak nikt by nie przyszedł, to goście mieliby więcej miejsca do siedzenia przy stole, a nam po imprezie zostałoby jedzenie na wynos. Minimum myślenia wystarczy - nikt na nowej drodze życia nie dysponuje nadmiarem funduszy i każdy liczy, że przynajmniej część się zwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie składa się życzeń czyjemuś
dziecku z okazji dnia dziecka. To święto zarezerwowane dla dzieci i ich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez do Mamuśka007
aaa to ty zapraszałaś na wesele gości po to żeby ci się zwróciło? :D:D i jak ktoś cię olał to ty szybko zaprosiłaś kogoś innego, żeby nie stracić ? :D a tu niespodzianka, ktoś sobie pomyślał, że widocznie nie jest dla ciebie na tyle bliski by być godny zaproszenia na twoje wesele, ale żeby głupio puste miejsce nie wyglądało to zaprosiłaś, No i luz, ale liczyć ze ten ktoś wtedy kopertę zapełni to trochę obłuda czyż nie? :D Dlatego w życiu bym takiego zaproszenia nie przyjęła :D a poza tym znam takie sytuacje i dla nikogo zdziwieniem to nie było tylko dla ciebie :D Widać jakimi kategoriami się kierujesz ;) Dałaś swojej matce chrzestnej prezent na dzien matki? nieeee :D jak cie nie stać nie powinnaś zostać chrzestna córką - to twoje myślenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
Mamuśka chyba sama sie pogubilaś. Raz piszesz ze przyszli sie nażreć za kilkaste zł, a w następnym poście że tylko do kościola zapraszaliście ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
Wiecie co myśle że ojciec czy matka chrzestna to jakis przeżytek. Szczerze kto będac matka czy ojcem chrzestnym pomaga tak jak mówi o tym KK?? Jak rodzice nie naucza pewnych zasad to chrześni tez tego nei zrobią. Teraz to mało kto chce zostac chrzestnym bo na chrzest, urodziny imieniny, DD, gwiazdka trzeba dać prezent. A jak chrzestny w międzyczacie odwiedza to tez trzeba cos dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dokładnie czytając wypowiedzi takich mam jak autorka i inne nie mam ochoty być chrzestną, jeśli to tylko o prezenty chodzi na każdą okazję. Z okazji Międzynarodowego Dnia Kota też ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 62874
Mamuska007 to do Ciebie: ze tez takie pojebani ludzie chodza po tym swiecie, jak boga smierc dla takich pojebow pzrez rozstrzelanie w tyl tego zakutego łba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiesz co piszesz mamu
Zaprosiliśmy koleżankę z chłopakiem, jakiś tydzień przed, bo zwolniły nam się 2 miejsca." i dalej: "Co do wesela - koleżanka była zaproszona tylko do kościoła na ślub. Nie każdy robi wesele na całą wieś w remizie" od kiedy to do kosciola na slub przysluguja jakies miejscowki??? akurat na slub moze przyjsc ktokolwiek i nikomu nic do tego, z kosciola nikt nikogo nie wyprasza. cos sie zamotalas kolezanko...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiesz co piszesz mamu
a jeszcze piszesz, ze nazarli sie za kilka stow za darmo:O w kosciele jedli???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
No to znowu zbiorowo odpowiem: 1. U mnie daje się 2 rodzaje zaproszeń - jedne tylko na ślub do kościoła, drugie również na wesele. Oczywiście jeśli ktoś postronny przyjdzie do kościoła, to nikt go nie wyrzuca. To nie tylko mój wymysł, wszyscy znajomi tak robili. Może to taka moda w małopolsce. 2. Koleżanka była początkowo zaproszona tylko do kościoła. Na wesele zaprosiliśmy, gdy zwolniło się miejsce. U nas jest taki zwyczaj, że kwiaty przynoszą ci, którzy przychodzą tylko do kościoła, a ci, co idą również na wesele, przynoszą kwiaty i prezent. Skoro wszyscy tak robią, a tylko jedna para się wyłamuje, tzn. że mają coś nie hallo z głową. Znają zasady - nie chcieli dać nic poza kwiatami, mogli powiedzieć, że nie przyjdą na wesele. 3. Co do pustego miejsca - problemu by nie było, usunęłoby się 2 krzesła i wizytówki i byłoby więcej miejsca przy stole, a do domu dostalibyśmy więcej mojego ukochanego włoskiego jedzenia. 4. Ślub i wesele to spory koszt, my byliśmy jeszcze studentami. Nie widzę nic zdrożnego w tym, że potem z sumy prezentów mogliśmy dołożyć sobie do podróży poślubnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×