Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez Wlasciciela

tesknie za kajdankami

Polecane posty

Gość bez Wlasciciela

tesknie za uczuciem zniewolenia, kajdankami na rekach i nogach, obroza, zwiazaniem, oddaniem sie...za Czyims uwaznym spojrzeniem, spokojnym glosem wydajacym polecenia... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policjantka z pałą
przymknę cie na 24 i zniewole :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
wole policjantow ;) a! o skorzane kajdanki mi chodzi, nie metalowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
up up wieczorami tesknota jest wieksza, choc o tej porze dnia tez mnie czasem bierze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdźichu Kajdanowicz
Ja też tęsknię a dopiero co mnie wypuścili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
25-latek Domin za duzo nie jest, faktycznie masz gorzej ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
Wy tu sie z nas smiejecie, a my naprawde mamy takie potrzeby. W dodatku na codzien pyskate ze mnie babsko. I kto tu uwierzy, ze pragne Dominatora? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za ma tez ostatnio kajdanki "chodziły":classic_cool: Jest jakiś policjant na sali?😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fau, uspokój się. Dziś każdy szanujący się facet 3ma kajdanki w bieliźniarce :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vieviór załamałes mnie :O Nie mam nawet szanujacego sie faceta 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
ale mnie nie chodzi o chwilowa zachcianke, a o pewna...stalosc w zachowaniu partnera. Rzecz jasna przytulanie tez lubie, ale generalnie pociagaja mnie silne chlopy, takie ktore wiedza, czego chca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
...skorzane kajdanki Pan zapina wokol kostek, karabinczyk laczy lancuszki miedzy kajdankami ograniczajac ruchy uleglej. Drugi taki zestaw dostaje na dlonie. Niby moze sie z tego sama wyswobodzic, ale...nie chce :) woli pozostac naga, skrepowana, bezwolna w Jego dloniach... (tytul pewnej ksiazki wyszedl mi bezwiednie. Nie chcialabym zyc jak jej bohaterka, prosze mnie z trescia ksiazki nie laczyc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się bardzo podoba poniższ
fragment ze wspomnianej przez ciebie Autorko książki ;) Przez chwilę wydaje mi się, że weźmie mnie w ramiona. Nie, palcem wskazującym dotyka mojej skóry, wodzi po szyi, muska jedwabną tkaninę okrywającą mi piersi. Palec przesuwa się po linii biodra, schodzi w dół i bardzo wolno unosi materiał, odsłaniając czerń pończoch i biel ud. Serce bije mi jak szalone. Oddycham głęboko, ponieważ nagle brakuje mi powietrza. Spuszczam wzrok. Wsłuchóóóję się w ciszę. Bo wokół nas zapadła uciążliwa wszechogarniająca cisza jak na pustyni, gdzie nie ma żywego ducha. Powoli zapominam, że jestem człowiekiem. Staję się ciałem zdanym na łaskę obłąkanego demona. Porwał mnie i pędzimy na jego szalonym rumaku. Patrzę, jak Mężczyzna podciąga mi sukienkę. Czuję się tak, jakbym nie była już sobą. Opuściły mnie siły, nie mam własnej woli ani sumienia. Nie jestem już sobą. Wciąż siedzę ze złączonymi kolanami. Mężczyzna odsłania moje białe ciało i słyszę, jak Jego oddech staje się coraz szybszy. Boję się i ogarnia mnie pożądanie. Jeszcze nikt nie patrzył na mnie w ten sposób. Podciągnął sukienkę aż do bioder. Puścił materiał i cofnął się o krok. Czuję, jak patrzy między moje nogi. Czuję to piekące spojrzenie. Upajam się nim. Pragnę Go. Wiem, że należę tylko do Niego. Chciałabym, żeby mnie pocałował. Nie całuje... Umieram z pożądania i chcę, żeby mnie dotykał. Nie dotyka... "Rozchyl nogi". Wzdrygam się. "No, rozchyl". Jego ton stał się ostrzejszy. Moje kolana wciąż pozostają złączone. "Rób, co ci każę, i rozchyl nogi". Dotąd nikt nie zwracał się do mnie w ten sposób. Teraz czuję, że nogi zaczynają mi drżeć i zupełnie nie potrafię nad tym zapanować. "No, rozchyl! Rozchyl albo wyjdź! Chcę cię zobaczyć... Groźba, że zostanę wyrzucona, wyrywa mnie z odrętwienia. Robię to, co mi każe. Przez dłuższą chwilę tylko na mnie patrzy, potem wreszcie podchodzi. Wyciąga rękę i dotyka czarnego jedwabiu przykrywającego mój wzgórek łonowy. Muska materiał. Jego palce poruszają się precyzyjnie. Słyszę, jak bije mi serce. Wsłuch*ję się w Jego oddech. Ukląkł przed kanapą, między moimi rozchylonymi nogami. Pewnie po to, żeby wygodniej Mu było mnie pieścić... Tak bardzo bym chciała, żeby mnie pocałował. Ale On nie zamierza tego robić. Chciałabym poczuć Jego dłonie na swojej skórze, lecz On mnie nie dotyka... Wstaje, a ja wraz z Nim. Sukienka opada, przykrywając mi nogi. Patrzę na Niego. Jego szare oczy nie szukają mojego wzroku; wpatrują się w jakiś punkt znajdujący się znacznie niżej. Z właściwą sobie powolnością Mężczyzna przesuwa jedwab wzdłuż linii moich bioder, talii i ramion. Podnoszę ręce i sukienka spada na ziemię. Tak więc stoję przed Nim w szpilkach, którym zawdzięczam kilka dodatkowych centymetrów, pasie do pończoch, stringach i biustonoszu (wszystko, co mam na sobie, jest matowo czarne ), i czuję się coraz bardziej zagubiona. Wiem też, że już do Niego należę. Przypominam sobie, że nie lubię swojego ciała - jest zbyt krągłe i zbyt obfite. Mężczyzna uważnie mi się przygląda. Jego spojrzenie niepokoi mnie i wprawia w zakłopotanie. Słyszę, jak wciąga do płuc powietrze. "Jesteś wspaniała". Uśmiecham się. Ujmuje moją prawą rękę i objąwszy mnie w talii - jak w walcu - obraca przed sobą. Zdaję sobie sprawę, że wciąż badawczo mi się przygląda. Wiem, że ma piękną żonę. Wysoką i szczupłą... Spotkałam ją kiedyś u Lippa. Ignoruje ją... Spuszczam wzrok. Cisza. Mężczyzna uparcie milczy. Oddycha ciężko, ale nie zwracam już na to uwagi. Odruchowo prostuję się i wypinam piersi. "Dobrze", mówi. Drżę. Siada i w milczeniu mi się przygląda. W końcu widzę, że rozwiązuje swój wytworny krawat z czarnego jedwabiu. Może wreszcie się rozbierze i powrócimy do rzeczywistości. Zastanawiam się, jak wygląda Jego skóra. Zapewne jest delikatna, matowa i pozbawiona zarostu. Ale On się nie rozbiera; bawi się krawatem, przesuwając go między palcami. Uśmiecha się do mnie. A potem słyszę, jak mówi: "Nikt dotąd nie traktował cię tak, jak ja zamierzam cię potraktować". Przybliża ręce do mojej twarzy. Spodziewam się pieszczoty. Tymczasem Mężczyzna przewiązuje mi oczy krawatem i słyszę szelest jedwabiu, kiedy robi węzeł nad moim karkiem. Drżę. Chciałabym, żeby mnie pocałował, ale On tego nie robi. Nic nie widzę i cała się trzęsę. Słyszę, że się oddala. Teraz jestem zupełnie ślepa i w tym nieznanym mi pokoju czuję się zagubiona. Drżę, a On wciąż milczy. Nie słyszę, żeby się poruszał. Nie wiem, gdzie jest. Czuję tylko, że przygniata mnie Jego spojrzenie. Próbuję sobie wyobrazić, co teraz widzi i co myśli. Stoję tak przed Nim, wyprostowana, z wypiętym biustem, w przesadnie wysokich szpilkach o zbyt spiczastych noskach. Przed kilkoma godzinami przyglądałam się swemu odbiciu w lustrze sklepu z bielizną, znajdującego się w pobliżu mojego biura. Poszłam tam, stosując się do jego instrukcji: "Wrócisz do domu, żeby się dla mnie odpowiednio przygotować. Natrzesz całe ciało oliwką. Ubierzesz się na czarno, włożysz pończochy i buty na wysokich obcasach". Drżę. Teraz, kiedy nic nie widzę, wyostrzyły mi się inne zmysły; strach miesza się z pożądaniem. Przesunął się! Słyszę, że się porusza. Mam wrażenie, że do mnie podszedł. Wyciągam prawą rękę w odpowiednim, jak przypuszczam, kierunku. Zatrzymuję się, słysząc jego głos: „Nie... Moja dłoń zawisa w powietrzu. "Ręce do tyłu!". Wykonałam polecenie od razu, bez zastanowienia. "Dobrze. Teraz wyglądasz pięknie". W końcu mnie dotknął; czuję Jego rękę. Muska mój kark, pieści szyję, zmierza ku piersiom, które ledwie się mieszczą w mocno wykrojonym staniku. Zsuwa biustonosz i ujmuje lewą pierś. Potem prawą. Czuję, jak mój biust pręży się i napina, domagając się pieszczot. Znowu mnie zostawia i znów jestem zagubiona. Choć bardzo chcę Go mieć przy sobie, nie ośmielam się poruszyć. Kiedy słyszę, że się oddala, mam wrażenie, ze zemdleję. Moje ciało domaga się Jego obecności. Czuję, jak zaciska mi się żołądek. Wypinam biust i pośladki, prostuję plecy, żeby tylko znowu zwrócił na mnie uwagę. Słyszę, jak oddycha. Jest dużo wyższy ode mnie i Jego oddech pieści mi czoło. "Wysuń język!". Nie rozumiem. Nieśmiało wysuwam czubek języka, ściskając go zębami. Ciekawe, jak teraz wyglądam. Obiecuję sobie, że to sprawdzę... gdy tylko będę mogła. "Trochę bardziej". Robię, co każe, i znowu się trzęsę. Czuję, jak wzbiera we mnie pożądanie. Jego język dotyka mojego. Czuję, jak zaciska na nim wargi i go ssie. Obejmuje mnie, a ja oddaję Mu się z ufnością. Całuję Go, smakując Jego ślinę i delektując się ustami. Całuję Go i całuję, aż Pęka mi głowa i z pożądania ledwie trzymam się na nogach. Już nie drżę. Obejmuję Go z całej siły, a potem gładzę po twarzy, odgadując jej kontury, i tulę się do Niego tak mocno, jakbym pragnęła, żeby mnie wchłonął. Po chwili mężczyzna przestaje mnie całować i odchodzi. Stoję nieruchomo, próbując opanować spazmy: nie dość, że nic nie widzę, to jeszcze zostałam porzucona. Moje usta, brzuch i całe ciało domagają się Jego pieszczot, głosu i zapachu. Nie mogę znieść samotności. A jednak milczę... Mężczyzna też się nie odzywa. Nie zbliża się. Nie dotyka mnie. Czekam nieskończenie długo... W końcu podchodzi, chwyta mnie za ramiona i popycha do tyłu, w stronę stołu, o który ocierają się moje uda. Czepiam się brzegu drewnianego stołu pokrytego politurą. Poprawiam biust, jak najdalej rozsuwając miseczki biustonosza. Mężczyzna dotyka moich piersi, potem delikatnie je gryzie i coraz mocniej ugniata. Czuję Jego język, wargi i zęby zaciskające się na sutkach z rosnącym pożądaniem, i myślę o swoim synku... Nie potrafię opanować drżenia i fala gorąca biegnie mi po krzyżu. Prostuję się, jeszcze bardziej wypinając piersi. Robi mi się gorąco w dole brzucha. Jego zęby, język i palce zadają mi ból i jednocześnie przepełniają mnie słodyczą. Aż Pęka mi głowa. Chcę się kochać z tym mężczyzną, którego właściwie nie znam i który obchodzi się ze mną jak nikt dotąd. Przestał mnie pieścić. Znowu opieram się o stół. "Pamiętaj, nikt nigdy nie potraktuje cię tak jak ja". To zła wróżba. "Odwróć się". Odwracam się. "Wyprostuj się". Prostuję się. "Rozsuń pośladki". Nie ruszam się. Wciąż trzymam się stołu, ale teraz czuję na swoich dłoniach ręce Mężczyzny. Jego palce, tym razem bardzo delikatnie, splatają się z moimi. Potem kładzie mi ręce na tyłku i chwyta dłońmi pośladki. Rozsuwa je. Czuję, jak mnie liże, torując sobie drogę językiem. Mam ochotę się odwrócić i wziąć w usta Jego penisa, ale wiem, że zakłóciłoby to przebieg naszego spotkania. Znowu się trzęsę. Ukląkł, przyciskając twarz do moich pośladków. Teraz pieści mnie kciukiem, potem innym palcem, a później znów mnie liże. Słyszę Jego ciężki, urywany oddech. Dzwonek telefonu sprawia, że podskakuję. (...) Paapaa! Miłego dnia i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
on ja doprowadzal na skraj, aby...nie dac spelnienia. Nigdy sie z nia nie kochal (pieprzyl - jak kto woli). Za to szybciutko po ich rozstaniu podal jej nr telefonu znajomemu. Zeby ja sobie "wzial". Nie nie, nawet w bdsm wazny jest wzajemny szacunek, uczucia. W tamtej ksiazce nie ma tego ani ciut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahahahhahahahahahhahah!!!
A mówiłem ci, że cię w końcu rzuci i będzie szukał normalnej kobiety na stałe. Nie słuchałaś. Każdy facet wstydzi się posiadania szmaty za partnerkę. Następny też będzie na krótko. Każdy będzie się tylko tobą bawił, bo was nie da się traktować poważnie. Nie szanujecie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
komu mowiles? Bo nie mnie. Powyzszy tekst dotyczy ksiazki "w Jego dloniach". Ja sie z dominujacym partnerem rozstalam. To byla moja decyzja. Poza lozkiem zbyt wiele bylo zgrzytow. Ale tesknie za tego rodzaju seksem, za meska dominacja. I takiego szukam mezczyzny. A Tobie nikt nie kaze zyc w takim ukladzie, wiec nie narzucaj sie tu ze swoja wizja "jedynie slusznej" teorii o laczeniu sie par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tutaj jestem
""Za to szybciutko po ich rozstaniu podal jej nr telefonu znajomemu. Zeby ja sobie "wzial". Nie nie, nawet w bdsm wazny jest wzajemny szacunek, uczucia." dzielenie się niewolnicą to ważna część bdsm. dopóki uległa nie chce wypełniać tego typu poleceń nie jest wystarczająco zdominowana. więcej treningu trzeba jak się pojawiają takie opory. ty widocznie chcesz ciągle pływać na mieliźnie, a nie zanurzyć się w prawdziwą uległość. to pan powinien decydować czego chce, a ty czerpać przyjemność ze spełnienia jego pragnień, a nie swoich. jesteś ciągle za mało uległa, albo też brak ci masochistycznej duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
skoro tak dobrze znasz sie na bdsm, to zapewne wiesz rowniez to, ze kazdy z nas ma pewne granice. Na poczatku znajomosci dominujacy je poznaje, by je pozniej naginac lub....nie. Dobieramy sie wg podobienstw. Nie dla kazdego seks grupowy, roznorodne "pozyczania" itp.praktyki sa konieczna do przekroczenia granica. Rowniez i dla dominujacych. Ja akurat wole tych, ktorzy mocno sa przywiazani do znaczenia wlasnosci ;) a powyzszy fragment - jeszcze raz powtorze - dotyczy bohaterki ksiazki. Ludzie z klimatu mocno ja krytykuja, bo z bdsm malo ma wspolnego. Jest perwersyjny seks, ale nic poza tym. Ow dominujacy to raczej psychiczny sadysta, ktory spelnial sie w niszczeniu owej kobiety. A Pan chyba z zasady dba o swoja ulegla, nie myle sie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się bardzo podoba poniższ
'Bez Właściciela' odnośnie książki tak, to prawda ;) 12:00 [zgłoś do usunięcia] Hahahahahhahahahahahhahah!!! A mówiłem ci, że cię w końcu rzuci i będzie szukał normalnej kobiety na stałe. Nie słuchałaś. Każdy facet wstydzi się posiadania szmaty za partnerkę. Następny też będzie na krótko. Każdy będzie się tylko tobą bawił, bo was nie da się traktować poważnie. Nie szanujecie się. w dóópie byłeś, gówno widziałeś skoro tak sądzisz :P 'Domin' przez Ciebie nakreślony, to nie 'Domin,' tylko dóóópek. A szanuję się lepiej, niż niejedna waniliowa kobieta :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
przeciwnikowi naszych klimatow wydaje sie, ze kazdy nas moze miec, ze ulegla to z zasady dziwka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tutaj jestem
a wiesz w ogóle co oznacza bdsm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
bdsm to 6 "par" roznych znaczen, z ktorych ukladac sie moze dla kazdego z nas zupelnie inne bdsm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się bardzo podoba poniższ
"A Pan chyba z zasady dba o swoja ulegla, nie myle sie?" no raczej, przecież to Pana własność, a Pan dba o swoje zabawki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tutaj jestem
druga część samej nazwy to jest właśnie sadyzm i masochizm. nie chodzi tutaj o opiekę. niewolnica nie jest po to żeby się nią opiekować jakby to ona miała władzę. większą opiekę i dbanie o potrzeby pana wykazuje osoba mająca skłonności masochistyczne. to niewolnica ma zadbać o pana, a nie pan o nią, a pan często jest sadystą. to ty w tym układzie masz dbać o pana, a on ma cię wykorzystywać dla swojej przyjemności. nigdy nie było tak nawet w historii, że to pan dbał o niewolnice. to niewolnice były niżej i były dla pana. sam sadyzm to nie opieka tylko ból i upokarzanie. nawet w wielkim skrócie "Sadyzm rodzaj zaburzenia seksualnego (parafilii), w którym jednostka odczuwa podniecenie seksualne w wyniku zadawaniu partnerowi fizycznego i psychicznego bólu oraz upokarzania go. Jego przeciwieństwem jest masochizm, dlatego związki sadomasochistyczne mogą stanowić źródło satysfakcji dla obu stron." czy to tylko w łóżku czy również poza nim. kontakt z innymi partnerami na rozkaz pana może ci się wydawać upokarzający i nieprzyjemny, ale na pewno sadysta chciałby wywołać u ciebie takie emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
a ze plywam po powierzchni...byc moze...do tego, by wyplynac na glebie potrzeba czasu, budowania zaufania. Moje proby bycia z dominujacym mezczyzna nigdy nie przetrwaly dluzej niz pol roku...a teraz od poltora roku jestem sama i jakos nie moge sie przemoc by znow zaryzykowac... Z jednej strony cholernie tesknie za klimatem, ale z drugiej boje sie "inwestowac" w cos, co moze okazac sie dla kogos jedynie...czystym seksem. A, niestety, wiekszosc facetow tak widzi bdsm. Nie mam 20 lat, nie chce tracic czasu na przygodny seks. To mnie nie kreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
....tylko, ze owe upokorzenie dla mnie jest przyjemne. Nawet jesli poczatkowo sie takim nie wydaje. Dla mnie jednak wiaze sie to z jednoczesnym poczuciem, ze to Pan nad wszystkim ma kontrole, ze moge czuc sie bezpiecznie, bo nic zlego mi sie nie stanie. Ktos obcy mi tego nie gwarantuje. Polaczenie sadyzmu i masochizmu w pare jest tak faktycznie wzajemnym spelnieniem. Nikt inny "nie zrobi dobrze" masochiscie, jak sadysta. Czego by nie mowic, nie twierdzic, ze to ulegla sluzy Panu (co jest prawda, rzecz jasna), nie nalezy zapominac, ze przyjemnosc sprawiamy sobie wzajemnie. Choc dla wiekszosci ludzi poprzez skrajnie dziwne upodobania ;) mnie sprawia przyjemnosc bycie upokarzana przez partnera, sprawianie mi bolu, ktory Jego nakreca. Sama sobie przeciez tez moge ow bol zadac, ale to mnie nie podnieci, bo nie bedzie drugiej strony tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominik -40-
chetnie cie zdominuje upokorze ponize ale tez porozmawiam jesli masz ochote podaj jakis namiar do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez Wlasciciela
Dominiku, tu mozemy wstepnie porozmawiac. Ja nie jestem taka...kontaktowa. Zlosliwa zolza ze mnie. Pykate babsko. Generalnie - trudny typ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominik-40-
lubie pyskate kobiety z charakterem:) lubie ujarzmiac ale cenie prywatnosc ja juz wiem ze pragniesz tesknisz za dominacja lubie lekeki sadyzm i lubie upokorzac kobiete i kaze jej seplniac swoje zachchianki rozniste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×