Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochankokochanka

Kochanki cudych mężów i te co odbiły komuś męża

Polecane posty

Gość nóz sie otwiera
Pewnie drugie małzeństwo moze być bardziej udane , ja takich nie znam. W moim przypadku żeby potwierdzić to o czym piszesz mój EX musiałby z nową kobietą być 30 lat- ale chyba tak długo nie bedzie żył. No i na razie nie słyszałam aby ktoś mnie zastąpił na etacie żony. z goską związek chyba juz nie istniał jak sąd ogłosił nasz rozwód czyli trwał parę miesiecy , na odległosć, spotkania 2 razy w miesiącu. Goska nr 1 była mężatką co wyszło na sali sądowej. Byłam pewna , ze to rozwódka a tu taka niespodzianka. Jak widać warci byli siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nóz sie otwiera
Pewnie drugie małzeństwo moze być bardziej udane , ja takich nie znam. W moim przypadku żeby potwierdzić to o czym piszesz mój EX musiałby z nową kobietą być 30 lat- ale chyba tak długo nie bedzie żył. No i na razie nie słyszałam aby ktoś mnie zastąpił na etacie żony. z goską związek chyba juz nie istniał jak sąd ogłosił nasz rozwód czyli trwał parę miesiecy , na odległosć, spotkania 2 razy w miesiącu. Goska nr 1 była mężatką co wyszło na sali sądowej. Byłam pewna , ze to rozwódka a tu taka niespodzianka. Jak widać warci byli siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laro w karmelu
nóz sie otwiera - ja jestem zdania, że nie ma reguły. Dla jednych pierwsza miłość jest ostatnią a dla innych ostatnia pierwszą. Nie dysponujemy tu danymi statystycznymi które małżeństwa najczęściej kończą się rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nóz sie otwiera
Ale własnie tak napisałam- nie znam takich małzeństw co nie oznacza, ze takich nie ma. W mojej rodzinie nie było raczej rozwodów , pojawiły sie w ostatnim czasie i za krótko aby oceniać ewentualne nowe zwiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tanga trzeba dwojga
jesli facet jak i kobieta w zwiazkach szukaja sobie kochankow,to i jedno i drugie to scierwo porzadnej osoby nie da sie omamic,najwyzej tej ktora nie ma kregoslupa moralnego,ma ciagoty do kurestwa,nie ma uczuc,szacunku do partnera/partnerki scierwa nie mysla o rodzinie,bliskich scierwa trzeba pogonic na zawsze ze swojego zycia,nie dlatego,ze przyniosly wstyd ale by wiecej nie ranily w kurestwie kurwiarz i kurewka sa winni nie bronmy kurwiarzy,to padalce,rozum maja "w parterze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
laro w karmelu- a dziękuję :) Słuchajcie, ja nie pisałam o związkach, gdzie ludzie się kłócą ale są ze sobą ze względu na dziecko. Pisałam o tym, ze jeśli jest dobra wola z obu stron to dzieki dziecku w wielu sprawach ( w tym zdrada) można sie po prostu dogadać, nie być zwolennikiem teorii, ze zdrada= wykop z domu. Ot tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laro w karmelu
i tu mówiłam o kołowrotku, wszystko zależy od tła i kontekstu. Najpierw zarzekasz się, że nigdy nie wybaczysz zdrady - jest dziecko i weryfikujesz. Podobnie, jak kobieta się zarzeka, że nigdy nie będzie kochanką - nie wiadomo jak się życie potoczy. Każdy jest w stanie zrobić więcej niż sam się ocenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
o przepraszam, ja kochanką nie mogłabym być! Nie wyobrażam sobie, ze ukochana osoba sypiała ze mną i jakąś kobietą, bleeeeeeeeeeeeee ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laro w karmelu
ja też byłam tego pewna w milionie procent, a zostałam kochanką (nieżonaty, zaręczony, bezdzietny) sama będąc mężatką. On zostawił narzeczoną, ja męża. Dumna nie jestem i szczycić się nie szczycę, ale stąd wiem jak czasem zasady idą w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
laro- ale też zdradzałaś meża? A on swoją dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mega-Goska :)
Moj facet nalezy do tych co sam zlozyl o rozwod :) Swoja droga nie wiem czym Goska sie chwali i co jej tak zajebiscie imponuje. Zabralo jej rok czasu zeby sie zdecydowal? Cos za wielka ta milosc to nie byla :) Spotkalam faceta, byl zonaty ale wyjatkowo mi sie spodobal i zadurzylam sie zanim jeszcze go dobrze poznalam. Ma super poczucie humoru, jest ciekawy, wyksztalcony, bardzo kulturalny, obyty, oczytany i, uwaga Goska ;), nieslychanie bogaty. Zrobilam pierwszy krok, potem drugi i po 3 tygodniach wyprowadzil sie od zony i juz nie wrocil. Nie musialam mu pomagac podjac decyzji bo podjal ja sam. Obydwoje mamy pod 40-tke. On jest atrakcyjny, ja mam celulit i nadwage a jego zona byla bardziej atrakcyjna ode mnie :) Planujemy teraz slub. Chcialam go i juz, wiec ciesze sie ze wyszlo bo mogl powiedziec nie. Z mojej chlodnej oceny sytuacji wynika, ze Goska moze niezle wdepnac w gowno jezeli wkrotce niektorych rzeczy nie zmieni ale mi to pstryka. Na takiego faceta jak moj ma zero szans chocy mu "kocimi ruchami" tylkiem wywijala przed nosem. Kapitalna jest z tym mysleniem, ze wlazla na wysoko polke bo zarwala poczatkujacego lekarzyna, ktory jeszcze wysokie alimenty. Taki to by mi mogl buty pucowac bo nawet dla kota mam specjalistow. Tyle, ze jakby mnie poznal to Goska moglaby sie stac eks. Tak dla zabawy, bo czasem lubie popraktykowac swoje umiejetnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
mega gośka- widzę, ze masz wielki problem z samooceną...Idź moze do psychologa, powinien pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laro w karmelu
mireczkowata - tak, zdradzaliśmy oboje (wiem teraz posypią się obelgi, nie z Twojej strony), najkrócej ja wyszłam za mąż bardzo szybko z chęci wyrwania się z toksycznego domu, on był zaręczony ale ślub miał odbyć się kiedyś tam, bez konkretów. Tak się życie potoczyło. Jesteśmy razem ponad 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczowata z całym szacunkiem, ale ja nie wyobrażam sobie żyć pod jednym dachem ze zdrajca i udawać, ze wszystko jest ok. Dziecko prędzej, czy pózniej zauważy, ze coś jest nie tak. Czemu rodzice sie nie przytulają, nie dają sobie buziakow tak jak inni rodzice. Żyć w kłamstwie?? Nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
laro- o leeeeeeeeeeee! To czemu się nie rozstałąś od razu jak poznałąś tamtego? Nie kumam tego. Napiszę Ci dlaczego. Ja poznałam mojego faceta jak był w innym związku. I dopóki nie rozstał się ze swoją dziewczyną NIC nie robiłam. Nie wyobrażałam sobie być z nim jak on był w związku z inną. Stad wiem, że nie mogłabym być z gosciem, który ma jakąś kobiete! Można mówić, ze facet rozstał się z tamtą przeze mnie, ale jestem czysta. Bo gierek nie stosuję i nie stosowałam. Dlatego jestem taką zwolenniczką zasad. cizia- przecież nie piszę o Tobie dziecko. Piszę o kobietach, które są w stanie wybaczyc zdrade i powalczyc o swoj zwiazek. A nie udawać, ze jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laro w karmelu
mireczkowata - zakończyliśmy swoje związki w 3 miesiące. Też miałam zasady, że nigdy nic, ale cóż... wzięły w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
cizia- ty byś się poniżała. Inne kobiety mogą to widzieć inaczej. Wiec moze nie patrz na świat przez swój pryzmat? Ile masz lat, tak z ciekaowści...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mega-Goska- Gratuluje i nie rozumiem negatywnych emocji. Aha i alimenty sa przyzwoite, ale nie bardzo wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfffffru
Poznalam na imprezie faceta, bardzo fajny i przystojny, bawilismy sie razem. Wymienilismy sie numerami. A on? Rano napisal mi, ze ma zone, ale jesli mi to nie przeszkadza, to chetnie by sie pospotykal. Napisalam mu, ze gdybym wiedziala, ze ma zone (byl bez obraczki), to w zyciu nie bawilabym sie z nim i nie dala mu numeru. Zakonczylam to zanim w ogole sie zaczelo. Dlaczego? Bo mam zasady. Czego i innym laluniom zycze. A nie jakies gierki, nastawianie faceta przeciwko zonie, romansowanie na boku. Dla mnie zawsze zonaci byli skresleni. A nie jedna z druga sie tlumaczy, ze omotal ja zonaty, ze nie umiala skonczyc z romansem-kazdy ma rozumek, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
cizia- masz 37lat??? I wciaż patrzysz na zwiazki innych ludzi przez swój pryzmat?? Radziłabym troche dojrzałosci :) hffffru- dokładnie! Podpisuję sie obiema rekami i nogami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie napisałam, ze patrzę na innych przez pryzmat swojego związku?? Ja sie kieruje zasadami koleżanko. Ja ze zdrajca pod jednym dachem żyć bym nie mogła. Kredyty można splacac będąc osobno, opieka nad dzieckiem tez sie można podzielić. Nie ma dla mnie wytłumaczenia zdrady ani jej przebaczenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfffffru
Naprawde nie rozumiem, jak mozna zarzucac siec na czyjegos meza, swiadomie i z premedytacja. Rozumiem, ze roznie w zyciu bywa i ze sa sytuacje, gdy jedno ze wspolmalzonkow naprawde sie zakocha w kims innym-ale wtedy nalezy zakonczyc swoje mnalzenstwo i budowac szczescie od nowa, a nie romansowac za plecami. Zdaje sobie jednak sprawe z tego, ze to strach tak rzucic poukladane zycie rodzinne i wiazac sie z kims na nowo. Tchorzostwo sie szerzy, bo jak nowa lala, czy nowy fagas jednak nie spelni oczekiwan, to wtedy zdradzacz wraca na lono rodziny, dlatego romanse sa utrzymywane w tajemnicy. Zaklamanie wszechobecna i brak zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hfffffru - super. Ale nie każdy mówi, ze ma żonę. A wino sie i tak kochankę i chce sie ja 'bic' i 'włosy wyrywac'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śliczna sukaaaaa
Do mojego przywlekła się 14latka. Szlag by trafił te wszystkie dziwki i tyle. Zonaty to zajęty k***** jedne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
cizia- właśnie Ty, bo co innego jest pisać, że TY byś nie mogła a co innego pisać o innych kobietach, ze się poniżają. A ja akurat znam związek, gdzie była zdrada i to ze strony żony. Oboje postanowili zawalczyć o zwiazek, mieli dwójkę dzieci. Było jakieś 10lat temu i dzisiaj są razem, szczęśliwi. Nie zostali ze sobą ze względu na dzieci. Zostali razem bo sie kochali tylko gdzieś po drodze się pogubili. Ona dużo pracowała, awansowała. On ciągle w tym samym miejscu jak chodzi o karierę. No i stało się. I bardzo się ciesze, że nie unieśli się dumą tylko spróbowali jakoś wszystko sobie poukładać. Bo rozstać się jest łatwiej, zawsze można to zrobić. Trudniej jest zostać i próbować dochodzić przyczyn zdrady, bo takie przeważnie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po zdradzie rozstać sie najłatwiej i to jest dla Ciebie oznaka słabości? Nie wierze co czytam. Zdrada to jest definitywny koniec. Rozmawia sie a nie 'gubi po drodze' . Kończę rozmowę, bo jesteś następna, która będzie sie poniżać i zatrzyma zdradzajacą świnie. Nazwisk to inaczej. Jak zwal tak zwal. Żegnam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfffffru
Na zonatych mi nigdy nie zalezalo. Zreszta dziwne-tak sie z tym kryja ze zony maja? To co mozna o nich powiedziec? Kazdy ma rozum, nawet jak by mnie facet oszukal, ze jest singlem, a potem by sie okazalo, ze ma jednak zone, to bym w to nie brnela. Ale dziwie sie, ze kochaneczki nie skapna sie, ze facet cos ukrywa. Mam meza-byl wolny, gdy sie poznalismy. Nigdy nie bralam sie za zajetrych czy zonatych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×