Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość czy to możliwe?
mój maz jest przy mnie od niedzieli i mysle, ze raczej nikogo nie dopieszczal w tym czasie, bo zalatwial swoje sprawy Tak, przebada sie tu, poleczy jak wyniki wyjda zle i wroc iza granice, ale ma wracac na stale po nowym roku a jesli wyniki beda niedobre to juz calkiem zostanie w kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"W jeżyny nura daj Lub usiądź na mrowisku. To może nie jest raj, lecz trwaj tam, trwaj, w jeżynach trwaj, Wiosna, maj, a ty trwaj! A ty trwaj, a ty trwaj! Bo to jest w końcu- wszystko..." czyżby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, to już najwyższy czas na poważną rozmowę. "mój maz jest przy mnie od niedzieli" Po pierwsze brakuje mi informacji jak on bedąc przy tobie przyjmował twoje rozmowy z kochasiem. Po drugie rozumiem, że chociaż tak twierdzisz to nie jest to prawdą. Ale przecież nie przyjechał po to aby być przy tobie. "mysle, ze raczej nikogo nie dopieszczal w tym czasie" - myślę, że gdybyście rzeczywiście BYLI RAZEM to NIE MIAŁABYŚ WĄTPLIWOŚCI. "przebada sie tu, poleczy jak wyniki wyjda zle" - jak wyniki będą złe to pozostanie "z tobą?" aż się poprawią JEGO wyniki. po czym? a jakżeby inaczej....wróci do siebie (czyt. za granicę) "a jesli wyniki beda niedobre to juz calkiem zostanie w kraju" - dlaczego? wszak krajowa służba zdrowia jest absolutnie DO DUPY w porównaniu z zagraniczną. ludzie poświęcają wiele aby udać się do lekarzy zagranicznych, których on przecież ma codziennie pod ręką.... czy tu nie chodzi przypadkiem o zaoszczędzeniu na pielęgniarce? Czy stać cię na opłacenie pielęgniarki polskiej w Polsce, gdy jego nie stać na opłacenie takowej za granicą? A może wynajmij w Polsce pielęgniarkę a sama wyjedź podcierać Helmutów i Helgi. Nie tylko wystarczy ale jeszcze ci będzie zbywać. Myśl, myśl jaktomożliwa.... myślenie ma kolosalną przyszłość.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
OSRAM i wszystko jasne Twoja przyszłość jaktomożliwa spoczywa w rękach losu (czyt. wyników).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nie slyszal moich rozmow z kochasiem, bo z nim rozmawialam jak bylam w pracy :P co do leczenia tutaj - bariera jezykowa spowodowala, ze leczy sie tutaj nie zalezy moj los od wynikow, dalam sobie i jemu rok od wynikow zalezy moj najblizszy los, ale docelowo to ja podejme decyzje Po jego powrocie na stale do Polski, jesli wroci teraz to decyzja zapadnie szybciej, jesli zgodnie z pierwotnymi ustaleniami to w ciagu roku zadecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Tak uprzedzająco..... Żaden wynik nie jest do końca jednoznaczny. Nawet ten tak właśnie brzmiący. jaktomozliwa nie czekaj na to co da ci los. Ty go weź w końcu we własne ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"bariera jezykowa spowodowala, ze leczy sie tutaj" o czym ty do mnie rozmawiasz? to on choruje na język polski? po 5 zagranicznych latach (jeżeli dobrze zapamiętałem) germańskie czy anglosaskie konowały nie domyślą się na co się uskarża jakiś aborygen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
wolal tutaj zrobic badania itd no tak zdecydowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jak ten ortodoksa przeżył te 5 lat, robiąc wielkie pieniądze z dala od cywilizacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"wolal tutaj zrobic badania" wolał tam nie mieć żony......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
KURWA MAĆ jaktomożliwa!!!!!! A gdzie jest twoje miejsce? Przy nim, czy tam gdzie chce on aby było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
albo bierz szczoteczkę do zębów i zapierdalaj za nim..... albo pierdolmy dalej na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Pomimo tego, że twój chłop nie ma jaj to złap go za nie mocno i nie wypuść wiecej. albo... go sobie odpuść bez względu na to czy uzna za bardziej stosowne udać się aby powrócić czy też zostać aby nie być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
przesyłam całuski i dwie rybie łuski zachłystuję się jodem to DO JUTRA, skarbie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Franek ty jełopie :) coraz bardziej podoba mi się to imię :P A tak Bogiem, a prawdą. Kiedyś mój stary na jakiejś imprezie zaczął kleić się do jakiejś flamy. Ona akurat wyszła na łowy i upatrzyła go sobie. Najpierw ona dostała z liścia ode mnie i ją krew zalała dosłownie. Potem mój stary dostał kopa w klejnoty, że kucnął do ziemi i trochę trwało zanim się wyprostował. Jak odzyskał głos to mi powiedział. cytuję: " Ty to umiesz wyznawać miłość " Od tamtej pory wszystkie latawice mogą biegać z gołą dupą przed nim i nawet nie zerka. Grunt to dobra tresura. Ale jak leżał w szpitalu po wypadku samochodowym to ja warowałam przy nim jak suka. WIERNA SUKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, masz intlygentnego faceta; potrafi czytać między wierszamy. Niechtóre takie mylom wierność z biernościom. też cie lubie cipulko a co se dziargłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, masz intlygentnego faceta; potrafi czytać między wierszamy. Niechtóre takie mylom wierność z biernościom. też cie lubie cipulko a co se dziargłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołomyja
W piątek znajomi mnie wyciągnęli do klubu. Wszystko super i pięknie, z chęcią oderwę się od szarej rzeczywistości i codzienności. Impreza super, wyszalałem się za wszystkie czasy na parkiecie, pośmiałem się ale i kogoś poznałem. Kontakt wzrokowy podczas tańca, uśmiech i tak poznałem Martę do tego imienia to chyba zawszę będę miał sentyment (imię mojej pierwszej, niespełnionej miłości). Zaprosiłem ją do naszego stolika i przegadaliśmy połowę imprezy, dawno nie miałem okazji się tak wygadać. Na samym początku wymieniliśmy się informacjami o naszym „stanie serca. Marta jest w związku, facet aktualnie wyjechał do rodziny (chyba do Kielc), a ja z kobietą, który jest w trakcie rozpadu. Mogliśmy sobie trochę ponarzekać, pomarudzić na partnerów, wymienić się poglądami. Niema to jak z nowo poznaną dziewczyną rozmawiać o obecnej ;) chyba się starzeję Ale nic, serce nie sługa. Wyszliśmy z klubu trochę przed 4, pospacerowaliśmy po starówce. Powietrze, alkohol i spacer zaostrzył nam apetyt i postanowiliśmy coś zjeść. Aż dziwne, że nie odczuwaliśmy zimna O tej porze, to mało co jest otwarte, ale okazało się, że ona jest też nałogowym kebabo-żercą, więc wybór nie stanowiło to dla nas problemu. Zjedliśmy i wypiliśmy jeszcze po parę piwek i przesiedzieliśmy tam jeszcze z dwie godziny. Chyba nawet z moją aktualną dawno tyle nie przegadałem hmm (daje ten fakt domyślenia). Była już 6 rano i postanowiliśmy już się zbierać, nalegałem, żeby ją odprowadzić. Zgodziła się, ale postawiła mi warunek. Że wejdę do niej na kawę. Co miałem zrobić zgodziłem się I to był mój błąd. Może to przez alkohol albo i przez chęć dalszej rozmowy, nie myślałem trzeźwo o dalszych skutkach, które mogą nastąpić, a nawet nie przypuszczałem Faktycznie wypiliśmy kawę, co prawda była nam zbędna, nikomu się spać nie chciało. Fascynacja sobą wprawiała nas w dziwny stan jakby zmęczenie/sen nie istniał dla nas, przynajmniej dzisiaj. Dziwne ale rozmawialiśmy jak starzy przyjaciele, którzy nic do siebie nie czują, jedynie przyjacielskie zainteresowanie. Tak mi się tylko wydawało Nieświadomie przysuwaliśmy się coraz bliżej siebie, i bliżej. W końcu położyła mi swoje nogi na moich niby relaksacyjnie a lampeczka nawet nie drgnęła. Jak już była blisko mnie, położyła mi rękę na karku i delikatnie smyrała mnie po włosach. Zataczała kółka na części potylicznej, co jakiś czas paznokciami lekko drapiąc uwielbiam to I tu mnie miała rozsądek i wszelkie hamulce przestały istnieć. Dotykaliśmy się i zbliżaliśmy się powoli do siebie, nasze usta były coraz bliżej. Przytuliła się do mnie, czułem jej oddech na karku. Przyjemne to było i zaskakujące, ale na tym się nie skończyło. Zrobiła kolejny ruch, w takiej pozycji wtulonej, muskała mnie ustami po szyi, czułem jej ciepłe usta na karku, a następnie wilgotny język lampeczka chyba przeszła w stan uśpienia Usiadła na mnie okrakiem i pocałowała mnie w usta. Był to pocałunek nieśmiały ale przepełniony namiętnością. Poczułem zapach jej włosów, czuję go aż do dziś. Nagle mnie delikatnie odepchnęła i nachyliła się nad moim uchem i szepnęła mi do niego, mam dla Ciebie niespodziankę. Rozpięła mi koszulę, całując mnie przy tym po odkrytym kawałku skóry, następnie pasek i spodnie. Nad wyraz sprawnie jej to poszło I uklęknęła na podłodze, zsunęła mi spodnie i dotykała go przez bokserki, patrząc na moją reakcję nie musiała na nią długo czekać Wraz z powiększającym się napięciem, spoglądała na mnie, patrząc mi prosto w oczy, przygryzając przy tym namiętnie wargę. Dziewczyna potrafi nakręcić faceta, oj potrafina pokuszenie Wyciągnęła go, bawiła się nim przez chwilę i zsunęła mi bokserki. Niepewne i ekscytujące odczucia mi towarzyszyły, pomijając kwestię podniecenia. Dawno tego nie czułem, ta ekscytacja w poznawaniu nowych terenów. WOW. Po paru ruchach, zbliżyła się do niego i delikatnie lizała ciepłym językiem główkę. Czułem jej przyśpieszony oddech, sprawiała wrażenie mocno podnieconej. Nagle Stanowczym i mocnym ruchem wzięła go do ust, powoli ssąc i liżąc. Wraz z rozwojem akcji przyśpieszając tempo. I nagle BOOM!! ALARM czerwony, lampeczka ostrzegawcza dająca po oczach jak latarnia morska, słupem światła, wyraźnie dała mi do zrozumienia, że za daleko się posunąłem. Trochę późno Podniosłem ją i przytuliłem, powiedziałem jej, że nie mogę tego zrobić. Ze ja ją kocham. Ona mi na to, że ona też i chwyciła mnie za penisa, szepcząc mi do ucha, powiedziała, że to tylko dla zaspokojenia żądzy i że to tylko ten jeden jedyny raz i że nikt się o tym nie dowie. Zsunęła z siebie pewnym ruchem, jednocześnie spodnie i majtki i wsunęła go między nogi. Czułem, że jest gorąca i wilgotna. Było mi bardzo ciężko odmówić, prowokowała mnie, trzymając go między nogami i poruszając pupą, już nie wiem kto był bardziej mokry. Wzięła moją rękę i pokierowała ją na pośladki i zacisnęła. WOW po raz drugi Myślałem, że nie dam rady, że to za dużo dla mojej męskiej natury ale udało mi się to przerwać Usiadłem i założyłem bieliznę. Marta usiadła obok mnie bez słowa ze ściągniętymi majtkami. Starałem się z nią porozmawiać ale ona nie reagowała na to co do niej mówiłem. Sprawiała wrażenie jakby nie byłą obecna. Podciągnąłem jej majtki i zaniosłem do łóżka i przykryłem. Stwierdziłem, że będzie lepiej jak pójdę. Powiedziałem jej o tym, odparła mi na to jedynie dziękuję. Wychodząc zatrzasnąłem drzwi i usiadłem na schodach. Chciałem ochłonąć i pozbierać myśli, nie wiedziałem co mam dalej robić. Zostawiłem ją samą w dziwnym stanie. W końcu zebrałem się i poszedłem przejść się, doszedłem aż na Krakowskie przedmieście. Cicho i spokojnie. Usiadłem na ławce Chopina i tak przez chwilę dumałem, co dalej? Po jakimś czasie zerknąłem na telefon, było już po 10. Postanowiłem kupić coś na śniadanie i wrócić do niej. Idąc w jej stronę parę razy chciałem zawrócić, nawet już będąc pod domofonem się wahałem. Dobrze zrobiłem. Otworzyła mi drzwi zapłakana. Rozmowa dość długo trwała ale udało się wyjść na prostą. W skrócie mówiąc, to wyjaśniliśmy sobie co dalej, że wracamy do partnerów i żyjemy dalej. Wydawało mi się, że obgadaliśmy wszystko i że już jest czysta i klarowna sytuacja. Chociaż czy ona może być po takim czymś klarowna? Zjedliśmy śniadanie i wypiliśmy kawę. Marta stwierdziła, że musi iść pod prysznic, ze chce się poczuć świeżo i ładnie. Ale po co? Dla mnie? Stojąc w drzwiach łazienki, zażartowała, że może weźmiemy wspólny prysznic szybko do niej to dotarło i się z niego wycofała. Wyszła z łazienki w szlafroku i ręczniku na głowie, z każdym krokiem czułem intensywniej jej zapach. Niesamowicie ładnie pachniała. Zaproponowała mi, żebym sobie wskoczył pod prysznic i się odświeżył. Skorzystałem z propozycji, noc byłą długa. Ale to był kolejny błąd z mojej strony. Będąc pod prysznicem, weszła do łazienki, zrzuciła szlafrok i dołączyła do mnie. Zakręciłem wodę. Na co ona, że chciała się przytulic. Wiedziałem co muszę zrobić. Zapytałem się jej co robi, i co z naszymi ustaleniami. Pocałowała mnie i wyszła. Otwierając drzwi od łazienki, zobaczyłem ją siedzącą na wersalce, trzymającą moje rzeczy. Powiedział mi tylko, że ona nie może i że będzie lepiej jak pójdę. Zgodziłem się i wyszedłem. Wychodząc rano zostawiłem swój numer na lodówce ale wiem, że to był kolejny błąd co prawda nie odezwała się do tej chwili. Wiem, że powinno się odcinać od wszelkich pokus to tak na przyszłość. Nie chciałbym być oceniany ale wiem że to było złe i to była zdrada. Ale nie wiem co mam z tym zrobić, powiedzieć jej? Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie przeżyłem. Idąc z partnerkami do łóżka, miałem pewność, że coś do nich czuję, że to jest na poważnie. Zawsze miałem podejście, że do łóżka idzie się z osobą, do której się coś czuje, że jest to coś wyjątkowego i trwałego. Miałem się za porządnego faceta Mam nadzieję, że ta sytuacja nie zmieni mnie i nie spowoduje zmiany moich dotychczasowych wartości. Fuck, nawet nie pomyślałem o tym, że mogłem się czymś zarazić To jest dopiero masakra, chyba będę musiał się przebadać, to tak na wszelki wypadek jakbym miał wrócić do mojej dziewczyny. Źle się czuję ze zdradą na sumieniu, nie wiem jaki to może mieć wpływ na związek. Mam nadzieję, że nie destrukcyjny. Opowiadanie wyszło mi trochę erotyczne ale to ze względu na emocje mi towarzyszące i na to, że to było nowe doświadczenie w moim życiu. Nie ma co tu się dalej rozpisywać. Tak czasem po prostu się zdarza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołomyja
W piątek znajomi mnie wyciągnęli do klubu. Wszystko super i pięknie, z chęcią oderwę się od szarej rzeczywistości i codzienności. Impreza super, wyszalałem się za wszystkie czasy na parkiecie, pośmiałem się ale i kogoś poznałem. Kontakt wzrokowy podczas tańca, uśmiech i tak poznałem Martę do tego imienia to chyba zawszę będę miał sentyment (imię mojej pierwszej, niespełnionej miłości). Zaprosiłem ją do naszego stolika i przegadaliśmy połowę imprezy, dawno nie miałem okazji się tak wygadać. Na samym początku wymieniliśmy się informacjami o naszym „stanie serca. Marta jest w związku, facet aktualnie wyjechał do rodziny (chyba do Kielc), a ja z kobietą, który jest w trakcie rozpadu. Mogliśmy sobie trochę ponarzekać, pomarudzić na partnerów, wymienić się poglądami. Niema to jak z nowo poznaną dziewczyną rozmawiać o obecnej ;) chyba się starzeję Ale nic, serce nie sługa. Wyszliśmy z klubu trochę przed 4, pospacerowaliśmy po starówce. Powietrze, alkohol i spacer zaostrzył nam apetyt i postanowiliśmy coś zjeść. Aż dziwne, że nie odczuwaliśmy zimna O tej porze, to mało co jest otwarte, ale okazało się, że ona jest też nałogowym kebabo-żercą, więc wybór nie stanowiło to dla nas problemu. Zjedliśmy i wypiliśmy jeszcze po parę piwek i przesiedzieliśmy tam jeszcze z dwie godziny. Chyba nawet z moją aktualną dawno tyle nie przegadałem hmm (daje ten fakt domyślenia). Była już 6 rano i postanowiliśmy już się zbierać, nalegałem, żeby ją odprowadzić. Zgodziła się, ale postawiła mi warunek. Że wejdę do niej na kawę. Co miałem zrobić zgodziłem się I to był mój błąd. Może to przez alkohol albo i przez chęć dalszej rozmowy, nie myślałem trzeźwo o dalszych skutkach, które mogą nastąpić, a nawet nie przypuszczałem Faktycznie wypiliśmy kawę, co prawda była nam zbędna, nikomu się spać nie chciało. Fascynacja sobą wprawiała nas w dziwny stan jakby zmęczenie/sen nie istniał dla nas, przynajmniej dzisiaj. Dziwne ale rozmawialiśmy jak starzy przyjaciele, którzy nic do siebie nie czują, jedynie przyjacielskie zainteresowanie. Tak mi się tylko wydawało Nieświadomie przysuwaliśmy się coraz bliżej siebie, i bliżej. W końcu położyła mi swoje nogi na moich niby relaksacyjnie a lampeczka nawet nie drgnęła. Jak już była blisko mnie, położyła mi rękę na karku i delikatnie smyrała mnie po włosach. Zataczała kółka na części potylicznej, co jakiś czas paznokciami lekko drapiąc uwielbiam to I tu mnie miała rozsądek i wszelkie hamulce przestały istnieć. Dotykaliśmy się i zbliżaliśmy się powoli do siebie, nasze usta były coraz bliżej. Przytuliła się do mnie, czułem jej oddech na karku. Przyjemne to było i zaskakujące, ale na tym się nie skończyło. Zrobiła kolejny ruch, w takiej pozycji wtulonej, muskała mnie ustami po szyi, czułem jej ciepłe usta na karku, a następnie wilgotny język lampeczka chyba przeszła w stan uśpienia Usiadła na mnie okrakiem i pocałowała mnie w usta. Był to pocałunek nieśmiały ale przepełniony namiętnością. Poczułem zapach jej włosów, czuję go aż do dziś. Nagle mnie delikatnie odepchnęła i nachyliła się nad moim uchem i szepnęła mi do niego, mam dla Ciebie niespodziankę. Rozpięła mi koszulę, całując mnie przy tym po odkrytym kawałku skóry, następnie pasek i spodnie. Nad wyraz sprawnie jej to poszło I uklęknęła na podłodze, zsunęła mi spodnie i dotykała go przez bokserki, patrząc na moją reakcję nie musiała na nią długo czekać Wraz z powiększającym się napięciem, spoglądała na mnie, patrząc mi prosto w oczy, przygryzając przy tym namiętnie wargę. Dziewczyna potrafi nakręcić faceta, oj potrafina pokuszenie Wyciągnęła go, bawiła się nim przez chwilę i zsunęła mi bokserki. Niepewne i ekscytujące odczucia mi towarzyszyły, pomijając kwestię podniecenia. Dawno tego nie czułem, ta ekscytacja w poznawaniu nowych terenów. WOW. Po paru ruchach, zbliżyła się do niego i delikatnie lizała ciepłym językiem główkę. Czułem jej przyśpieszony oddech, sprawiała wrażenie mocno podnieconej. Nagle Stanowczym i mocnym ruchem wzięła go do ust, powoli ssąc i liżąc. Wraz z rozwojem akcji przyśpieszając tempo. I nagle BOOM!! ALARM czerwony, lampeczka ostrzegawcza dająca po oczach jak latarnia morska, słupem światła, wyraźnie dała mi do zrozumienia, że za daleko się posunąłem. Trochę późno Podniosłem ją i przytuliłem, powiedziałem jej, że nie mogę tego zrobić. Ze ja ją kocham. Ona mi na to, że ona też i chwyciła mnie za penisa, szepcząc mi do ucha, powiedziała, że to tylko dla zaspokojenia żądzy i że to tylko ten jeden jedyny raz i że nikt się o tym nie dowie. Zsunęła z siebie pewnym ruchem, jednocześnie spodnie i majtki i wsunęła go między nogi. Czułem, że jest gorąca i wilgotna. Było mi bardzo ciężko odmówić, prowokowała mnie, trzymając go między nogami i poruszając pupą, już nie wiem kto był bardziej mokry. Wzięła moją rękę i pokierowała ją na pośladki i zacisnęła. WOW po raz drugi Myślałem, że nie dam rady, że to za dużo dla mojej męskiej natury ale udało mi się to przerwać Usiadłem i założyłem bieliznę. Marta usiadła obok mnie bez słowa ze ściągniętymi majtkami. Starałem się z nią porozmawiać ale ona nie reagowała na to co do niej mówiłem. Sprawiała wrażenie jakby nie byłą obecna. Podciągnąłem jej majtki i zaniosłem do łóżka i przykryłem. Stwierdziłem, że będzie lepiej jak pójdę. Powiedziałem jej o tym, odparła mi na to jedynie dziękuję. Wychodząc zatrzasnąłem drzwi i usiadłem na schodach. Chciałem ochłonąć i pozbierać myśli, nie wiedziałem co mam dalej robić. Zostawiłem ją samą w dziwnym stanie. W końcu zebrałem się i poszedłem przejść się, doszedłem aż na Krakowskie przedmieście. Cicho i spokojnie. Usiadłem na ławce Chopina i tak przez chwilę dumałem, co dalej? Po jakimś czasie zerknąłem na telefon, było już po 10. Postanowiłem kupić coś na śniadanie i wrócić do niej. Idąc w jej stronę parę razy chciałem zawrócić, nawet już będąc pod domofonem się wahałem. Dobrze zrobiłem. Otworzyła mi drzwi zapłakana. Rozmowa dość długo trwała ale udało się wyjść na prostą. W skrócie mówiąc, to wyjaśniliśmy sobie co dalej, że wracamy do partnerów i żyjemy dalej. Wydawało mi się, że obgadaliśmy wszystko i że już jest czysta i klarowna sytuacja. Chociaż czy ona może być po takim czymś klarowna? Zjedliśmy śniadanie i wypiliśmy kawę. Marta stwierdziła, że musi iść pod prysznic, ze chce się poczuć świeżo i ładnie. Ale po co? Dla mnie? Stojąc w drzwiach łazienki, zażartowała, że może weźmiemy wspólny prysznic szybko do niej to dotarło i się z niego wycofała. Wyszła z łazienki w szlafroku i ręczniku na głowie, z każdym krokiem czułem intensywniej jej zapach. Niesamowicie ładnie pachniała. Zaproponowała mi, żebym sobie wskoczył pod prysznic i się odświeżył. Skorzystałem z propozycji, noc byłą długa. Ale to był kolejny błąd z mojej strony. Będąc pod prysznicem, weszła do łazienki, zrzuciła szlafrok i dołączyła do mnie. Zakręciłem wodę. Na co ona, że chciała się przytulic. Wiedziałem co muszę zrobić. Zapytałem się jej co robi, i co z naszymi ustaleniami. Pocałowała mnie i wyszła. Otwierając drzwi od łazienki, zobaczyłem ją siedzącą na wersalce, trzymającą moje rzeczy. Powiedział mi tylko, że ona nie może i że będzie lepiej jak pójdę. Zgodziłem się i wyszedłem. Wychodząc rano zostawiłem swój numer na lodówce ale wiem, że to był kolejny błąd co prawda nie odezwała się do tej chwili. Wiem, że powinno się odcinać od wszelkich pokus to tak na przyszłość. Nie chciałbym być oceniany ale wiem że to było złe i to była zdrada. Ale nie wiem co mam z tym zrobić, powiedzieć jej? Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie przeżyłem. Idąc z partnerkami do łóżka, miałem pewność, że coś do nich czuję, że to jest na poważnie. Zawsze miałem podejście, że do łóżka idzie się z osobą, do której się coś czuje, że jest to coś wyjątkowego i trwałego. Miałem się za porządnego faceta Mam nadzieję, że ta sytuacja nie zmieni mnie i nie spowoduje zmiany moich dotychczasowych wartości. Fuck, nawet nie pomyślałem o tym, że mogłem się czymś zarazić To jest dopiero masakra, chyba będę musiał się przebadać, to tak na wszelki wypadek jakbym miał wrócić do mojej dziewczyny. Źle się czuję ze zdradą na sumieniu, nie wiem jaki to może mieć wpływ na związek. Mam nadzieję, że nie destrukcyjny. Opowiadanie wyszło mi trochę erotyczne ale to ze względu na emocje mi towarzyszące i na to, że to było nowe doświadczenie w moim życiu. Nie ma co tu się dalej rozpisywać. Tak czasem po prostu się zdarza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, masz intlygentnego faceta; potrafi czytać między wierszamy. Niechtóre takie mylom wierność z biernościom. też cie lubie cipulko a co se dziargłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołomyja
W piątek znajomi mnie wyciągnęli do klubu. Wszystko super i pięknie, z chęcią oderwę się od szarej rzeczywistości i codzienności. Impreza super, wyszalałem się za wszystkie czasy na parkiecie, pośmiałem się ale i kogoś poznałem. Kontakt wzrokowy podczas tańca, uśmiech i tak poznałem Martę do tego imienia to chyba zawszę będę miał sentyment (imię mojej pierwszej, niespełnionej miłości). Zaprosiłem ją do naszego stolika i przegadaliśmy połowę imprezy, dawno nie miałem okazji się tak wygadać. Na samym początku wymieniliśmy się informacjami o naszym „stanie serca. Marta jest w związku, facet aktualnie wyjechał do rodziny (chyba do Kielc), a ja z kobietą, który jest w trakcie rozpadu. Mogliśmy sobie trochę ponarzekać, pomarudzić na partnerów, wymienić się poglądami. Niema to jak z nowo poznaną dziewczyną rozmawiać o obecnej ;) chyba się starzeję Ale nic, serce nie sługa. Wyszliśmy z klubu trochę przed 4, pospacerowaliśmy po starówce. Powietrze, alkohol i spacer zaostrzył nam apetyt i postanowiliśmy coś zjeść. Aż dziwne, że nie odczuwaliśmy zimna O tej porze, to mało co jest otwarte, ale okazało się, że ona jest też nałogowym kebabo-żercą, więc wybór nie stanowiło to dla nas problemu. Zjedliśmy i wypiliśmy jeszcze po parę piwek i przesiedzieliśmy tam jeszcze z dwie godziny. Chyba nawet z moją aktualną dawno tyle nie przegadałem hmm (daje ten fakt domyślenia). Była już 6 rano i postanowiliśmy już się zbierać, nalegałem, żeby ją odprowadzić. Zgodziła się, ale postawiła mi warunek. Że wejdę do niej na kawę. Co miałem zrobić zgodziłem się I to był mój błąd. Może to przez alkohol albo i przez chęć dalszej rozmowy, nie myślałem trzeźwo o dalszych skutkach, które mogą nastąpić, a nawet nie przypuszczałem Faktycznie wypiliśmy kawę, co prawda była nam zbędna, nikomu się spać nie chciało. Fascynacja sobą wprawiała nas w dziwny stan jakby zmęczenie/sen nie istniał dla nas, przynajmniej dzisiaj. Dziwne ale rozmawialiśmy jak starzy przyjaciele, którzy nic do siebie nie czują, jedynie przyjacielskie zainteresowanie. Tak mi się tylko wydawało Nieświadomie przysuwaliśmy się coraz bliżej siebie, i bliżej. W końcu położyła mi swoje nogi na moich niby relaksacyjnie a lampeczka nawet nie drgnęła. Jak już była blisko mnie, położyła mi rękę na karku i delikatnie smyrała mnie po włosach. Zataczała kółka na części potylicznej, co jakiś czas paznokciami lekko drapiąc uwielbiam to I tu mnie miała rozsądek i wszelkie hamulce przestały istnieć. Dotykaliśmy się i zbliżaliśmy się powoli do siebie, nasze usta były coraz bliżej. Przytuliła się do mnie, czułem jej oddech na karku. Przyjemne to było i zaskakujące, ale na tym się nie skończyło. Zrobiła kolejny ruch, w takiej pozycji wtulonej, muskała mnie ustami po szyi, czułem jej ciepłe usta na karku, a następnie wilgotny język lampeczka chyba przeszła w stan uśpienia Usiadła na mnie okrakiem i pocałowała mnie w usta. Był to pocałunek nieśmiały ale przepełniony namiętnością. Poczułem zapach jej włosów, czuję go aż do dziś. Nagle mnie delikatnie odepchnęła i nachyliła się nad moim uchem i szepnęła mi do niego, mam dla Ciebie niespodziankę. Rozpięła mi koszulę, całując mnie przy tym po odkrytym kawałku skóry, następnie pasek i spodnie. Nad wyraz sprawnie jej to poszło I uklęknęła na podłodze, zsunęła mi spodnie i dotykała go przez bokserki, patrząc na moją reakcję nie musiała na nią długo czekać Wraz z powiększającym się napięciem, spoglądała na mnie, patrząc mi prosto w oczy, przygryzając przy tym namiętnie wargę. Dziewczyna potrafi nakręcić faceta, oj potrafina pokuszenie Wyciągnęła go, bawiła się nim przez chwilę i zsunęła mi bokserki. Niepewne i ekscytujące odczucia mi towarzyszyły, pomijając kwestię podniecenia. Dawno tego nie czułem, ta ekscytacja w poznawaniu nowych terenów. WOW. Po paru ruchach, zbliżyła się do niego i delikatnie lizała ciepłym językiem główkę. Czułem jej przyśpieszony oddech, sprawiała wrażenie mocno podnieconej. Nagle Stanowczym i mocnym ruchem wzięła go do ust, powoli ssąc i liżąc. Wraz z rozwojem akcji przyśpieszając tempo. I nagle BOOM!! ALARM czerwony, lampeczka ostrzegawcza dająca po oczach jak latarnia morska, słupem światła, wyraźnie dała mi do zrozumienia, że za daleko się posunąłem. Trochę późno Podniosłem ją i przytuliłem, powiedziałem jej, że nie mogę tego zrobić. Ze ja ją kocham. Ona mi na to, że ona też i chwyciła mnie za penisa, szepcząc mi do ucha, powiedziała, że to tylko dla zaspokojenia żądzy i że to tylko ten jeden jedyny raz i że nikt się o tym nie dowie. Zsunęła z siebie pewnym ruchem, jednocześnie spodnie i majtki i wsunęła go między nogi. Czułem, że jest gorąca i wilgotna. Było mi bardzo ciężko odmówić, prowokowała mnie, trzymając go między nogami i poruszając pupą, już nie wiem kto był bardziej mokry. Wzięła moją rękę i pokierowała ją na pośladki i zacisnęła. WOW po raz drugi Myślałem, że nie dam rady, że to za dużo dla mojej męskiej natury ale udało mi się to przerwać Usiadłem i założyłem bieliznę. Marta usiadła obok mnie bez słowa ze ściągniętymi majtkami. Starałem się z nią porozmawiać ale ona nie reagowała na to co do niej mówiłem. Sprawiała wrażenie jakby nie byłą obecna. Podciągnąłem jej majtki i zaniosłem do łóżka i przykryłem. Stwierdziłem, że będzie lepiej jak pójdę. Powiedziałem jej o tym, odparła mi na to jedynie dziękuję. Wychodząc zatrzasnąłem drzwi i usiadłem na schodach. Chciałem ochłonąć i pozbierać myśli, nie wiedziałem co mam dalej robić. Zostawiłem ją samą w dziwnym stanie. W końcu zebrałem się i poszedłem przejść się, doszedłem aż na Krakowskie przedmieście. Cicho i spokojnie. Usiadłem na ławce Chopina i tak przez chwilę dumałem, co dalej? Po jakimś czasie zerknąłem na telefon, było już po 10. Postanowiłem kupić coś na śniadanie i wrócić do niej. Idąc w jej stronę parę razy chciałem zawrócić, nawet już będąc pod domofonem się wahałem. Dobrze zrobiłem. Otworzyła mi drzwi zapłakana. Rozmowa dość długo trwała ale udało się wyjść na prostą. W skrócie mówiąc, to wyjaśniliśmy sobie co dalej, że wracamy do partnerów i żyjemy dalej. Wydawało mi się, że obgadaliśmy wszystko i że już jest czysta i klarowna sytuacja. Chociaż czy ona może być po takim czymś klarowna? Zjedliśmy śniadanie i wypiliśmy kawę. Marta stwierdziła, że musi iść pod prysznic, ze chce się poczuć świeżo i ładnie. Ale po co? Dla mnie? Stojąc w drzwiach łazienki, zażartowała, że może weźmiemy wspólny prysznic szybko do niej to dotarło i się z niego wycofała. Wyszła z łazienki w szlafroku i ręczniku na głowie, z każdym krokiem czułem intensywniej jej zapach. Niesamowicie ładnie pachniała. Zaproponowała mi, żebym sobie wskoczył pod prysznic i się odświeżył. Skorzystałem z propozycji, noc byłą długa. Ale to był kolejny błąd z mojej strony. Będąc pod prysznicem, weszła do łazienki, zrzuciła szlafrok i dołączyła do mnie. Zakręciłem wodę. Na co ona, że chciała się przytulic. Wiedziałem co muszę zrobić. Zapytałem się jej co robi, i co z naszymi ustaleniami. Pocałowała mnie i wyszła. Otwierając drzwi od łazienki, zobaczyłem ją siedzącą na wersalce, trzymającą moje rzeczy. Powiedział mi tylko, że ona nie może i że będzie lepiej jak pójdę. Zgodziłem się i wyszedłem. Wychodząc rano zostawiłem swój numer na lodówce ale wiem, że to był kolejny błąd co prawda nie odezwała się do tej chwili. Wiem, że powinno się odcinać od wszelkich pokus to tak na przyszłość. Nie chciałbym być oceniany ale wiem że to było złe i to była zdrada. Ale nie wiem co mam z tym zrobić, powiedzieć jej? Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie przeżyłem. Idąc z partnerkami do łóżka, miałem pewność, że coś do nich czuję, że to jest na poważnie. Zawsze miałem podejście, że do łóżka idzie się z osobą, do której się coś czuje, że jest to coś wyjątkowego i trwałego. Miałem się za porządnego faceta Mam nadzieję, że ta sytuacja nie zmieni mnie i nie spowoduje zmiany moich dotychczasowych wartości. Fuck, nawet nie pomyślałem o tym, że mogłem się czymś zarazić To jest dopiero masakra, chyba będę musiał się przebadać, to tak na wszelki wypadek jakbym miał wrócić do mojej dziewczyny. Źle się czuję ze zdradą na sumieniu, nie wiem jaki to może mieć wpływ na związek. Mam nadzieję, że nie destrukcyjny. Opowiadanie wyszło mi trochę erotyczne ale to ze względu na emocje mi towarzyszące i na to, że to było nowe doświadczenie w moim życiu. Nie ma co tu się dalej rozpisywać. Tak czasem po prostu się zdarza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołomyja
W piątek znajomi mnie wyciągnęli do klubu. Wszystko super i pięknie, z chęcią oderwę się od szarej rzeczywistości i codzienności. Impreza super, wyszalałem się za wszystkie czasy na parkiecie, pośmiałem się ale i kogoś poznałem. Kontakt wzrokowy podczas tańca, uśmiech i tak poznałem Martę do tego imienia to chyba zawszę będę miał sentyment (imię mojej pierwszej, niespełnionej miłości). Zaprosiłem ją do naszego stolika i przegadaliśmy połowę imprezy, dawno nie miałem okazji się tak wygadać. Na samym początku wymieniliśmy się informacjami o naszym „stanie serca. Marta jest w związku, facet aktualnie wyjechał do rodziny (chyba do Kielc), a ja z kobietą, który jest w trakcie rozpadu. Mogliśmy sobie trochę ponarzekać, pomarudzić na partnerów, wymienić się poglądami. Niema to jak z nowo poznaną dziewczyną rozmawiać o obecnej ;) chyba się starzeję Ale nic, serce nie sługa. Wyszliśmy z klubu trochę przed 4, pospacerowaliśmy po starówce. Powietrze, alkohol i spacer zaostrzył nam apetyt i postanowiliśmy coś zjeść. Aż dziwne, że nie odczuwaliśmy zimna O tej porze, to mało co jest otwarte, ale okazało się, że ona jest też nałogowym kebabo-żercą, więc wybór nie stanowiło to dla nas problemu. Zjedliśmy i wypiliśmy jeszcze po parę piwek i przesiedzieliśmy tam jeszcze z dwie godziny. Chyba nawet z moją aktualną dawno tyle nie przegadałem hmm (daje ten fakt domyślenia). Była już 6 rano i postanowiliśmy już się zbierać, nalegałem, żeby ją odprowadzić. Zgodziła się, ale postawiła mi warunek. Że wejdę do niej na kawę. Co miałem zrobić zgodziłem się I to był mój błąd. Może to przez alkohol albo i przez chęć dalszej rozmowy, nie myślałem trzeźwo o dalszych skutkach, które mogą nastąpić, a nawet nie przypuszczałem Faktycznie wypiliśmy kawę, co prawda była nam zbędna, nikomu się spać nie chciało. Fascynacja sobą wprawiała nas w dziwny stan jakby zmęczenie/sen nie istniał dla nas, przynajmniej dzisiaj. Dziwne ale rozmawialiśmy jak starzy przyjaciele, którzy nic do siebie nie czują, jedynie przyjacielskie zainteresowanie. Tak mi się tylko wydawało Nieświadomie przysuwaliśmy się coraz bliżej siebie, i bliżej. W końcu położyła mi swoje nogi na moich niby relaksacyjnie a lampeczka nawet nie drgnęła. Jak już była blisko mnie, położyła mi rękę na karku i delikatnie smyrała mnie po włosach. Zataczała kółka na części potylicznej, co jakiś czas paznokciami lekko drapiąc uwielbiam to I tu mnie miała rozsądek i wszelkie hamulce przestały istnieć. Dotykaliśmy się i zbliżaliśmy się powoli do siebie, nasze usta były coraz bliżej. Przytuliła się do mnie, czułem jej oddech na karku. Przyjemne to było i zaskakujące, ale na tym się nie skończyło. Zrobiła kolejny ruch, w takiej pozycji wtulonej, muskała mnie ustami po szyi, czułem jej ciepłe usta na karku, a następnie wilgotny język lampeczka chyba przeszła w stan uśpienia Usiadła na mnie okrakiem i pocałowała mnie w usta. Był to pocałunek nieśmiały ale przepełniony namiętnością. Poczułem zapach jej włosów, czuję go aż do dziś. Nagle mnie delikatnie odepchnęła i nachyliła się nad moim uchem i szepnęła mi do niego, mam dla Ciebie niespodziankę. Rozpięła mi koszulę, całując mnie przy tym po odkrytym kawałku skóry, następnie pasek i spodnie. Nad wyraz sprawnie jej to poszło I uklęknęła na podłodze, zsunęła mi spodnie i dotykała go przez bokserki, patrząc na moją reakcję nie musiała na nią długo czekać Wraz z powiększającym się napięciem, spoglądała na mnie, patrząc mi prosto w oczy, przygryzając przy tym namiętnie wargę. Dziewczyna potrafi nakręcić faceta, oj potrafina pokuszenie Wyciągnęła go, bawiła się nim przez chwilę i zsunęła mi bokserki. Niepewne i ekscytujące odczucia mi towarzyszyły, pomijając kwestię podniecenia. Dawno tego nie czułem, ta ekscytacja w poznawaniu nowych terenów. WOW. Po paru ruchach, zbliżyła się do niego i delikatnie lizała ciepłym językiem główkę. Czułem jej przyśpieszony oddech, sprawiała wrażenie mocno podnieconej. Nagle Stanowczym i mocnym ruchem wzięła go do ust, powoli ssąc i liżąc. Wraz z rozwojem akcji przyśpieszając tempo. I nagle BOOM!! ALARM czerwony, lampeczka ostrzegawcza dająca po oczach jak latarnia morska, słupem światła, wyraźnie dała mi do zrozumienia, że za daleko się posunąłem. Trochę późno Podniosłem ją i przytuliłem, powiedziałem jej, że nie mogę tego zrobić. Ze ja ją kocham. Ona mi na to, że ona też i chwyciła mnie za penisa, szepcząc mi do ucha, powiedziała, że to tylko dla zaspokojenia żądzy i że to tylko ten jeden jedyny raz i że nikt się o tym nie dowie. Zsunęła z siebie pewnym ruchem, jednocześnie spodnie i majtki i wsunęła go między nogi. Czułem, że jest gorąca i wilgotna. Było mi bardzo ciężko odmówić, prowokowała mnie, trzymając go między nogami i poruszając pupą, już nie wiem kto był bardziej mokry. Wzięła moją rękę i pokierowała ją na pośladki i zacisnęła. WOW po raz drugi Myślałem, że nie dam rady, że to za dużo dla mojej męskiej natury ale udało mi się to przerwać Usiadłem i założyłem bieliznę. Marta usiadła obok mnie bez słowa ze ściągniętymi majtkami. Starałem się z nią porozmawiać ale ona nie reagowała na to co do niej mówiłem. Sprawiała wrażenie jakby nie byłą obecna. Podciągnąłem jej majtki i zaniosłem do łóżka i przykryłem. Stwierdziłem, że będzie lepiej jak pójdę. Powiedziałem jej o tym, odparła mi na to jedynie dziękuję. Wychodząc zatrzasnąłem drzwi i usiadłem na schodach. Chciałem ochłonąć i pozbierać myśli, nie wiedziałem co mam dalej robić. Zostawiłem ją samą w dziwnym stanie. W końcu zebrałem się i poszedłem przejść się, doszedłem aż na Krakowskie przedmieście. Cicho i spokojnie. Usiadłem na ławce Chopina i tak przez chwilę dumałem, co dalej? Po jakimś czasie zerknąłem na telefon, było już po 10. Postanowiłem kupić coś na śniadanie i wrócić do niej. Idąc w jej stronę parę razy chciałem zawrócić, nawet już będąc pod domofonem się wahałem. Dobrze zrobiłem. Otworzyła mi drzwi zapłakana. Rozmowa dość długo trwała ale udało się wyjść na prostą. W skrócie mówiąc, to wyjaśniliśmy sobie co dalej, że wracamy do partnerów i żyjemy dalej. Wydawało mi się, że obgadaliśmy wszystko i że już jest czysta i klarowna sytuacja. Chociaż czy ona może być po takim czymś klarowna? Zjedliśmy śniadanie i wypiliśmy kawę. Marta stwierdziła, że musi iść pod prysznic, ze chce się poczuć świeżo i ładnie. Ale po co? Dla mnie? Stojąc w drzwiach łazienki, zażartowała, że może weźmiemy wspólny prysznic szybko do niej to dotarło i się z niego wycofała. Wyszła z łazienki w szlafroku i ręczniku na głowie, z każdym krokiem czułem intensywniej jej zapach. Niesamowicie ładnie pachniała. Zaproponowała mi, żebym sobie wskoczył pod prysznic i się odświeżył. Skorzystałem z propozycji, noc byłą długa. Ale to był kolejny błąd z mojej strony. Będąc pod prysznicem, weszła do łazienki, zrzuciła szlafrok i dołączyła do mnie. Zakręciłem wodę. Na co ona, że chciała się przytulic. Wiedziałem co muszę zrobić. Zapytałem się jej co robi, i co z naszymi ustaleniami. Pocałowała mnie i wyszła. Otwierając drzwi od łazienki, zobaczyłem ją siedzącą na wersalce, trzymającą moje rzeczy. Powiedział mi tylko, że ona nie może i że będzie lepiej jak pójdę. Zgodziłem się i wyszedłem. Wychodząc rano zostawiłem swój numer na lodówce ale wiem, że to był kolejny błąd co prawda nie odezwała się do tej chwili. Wiem, że powinno się odcinać od wszelkich pokus to tak na przyszłość. Nie chciałbym być oceniany ale wiem że to było złe i to była zdrada. Ale nie wiem co mam z tym zrobić, powiedzieć jej? Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie przeżyłem. Idąc z partnerkami do łóżka, miałem pewność, że coś do nich czuję, że to jest na poważnie. Zawsze miałem podejście, że do łóżka idzie się z osobą, do której się coś czuje, że jest to coś wyjątkowego i trwałego. Miałem się za porządnego faceta Mam nadzieję, że ta sytuacja nie zmieni mnie i nie spowoduje zmiany moich dotychczasowych wartości. Fuck, nawet nie pomyślałem o tym, że mogłem się czymś zarazić To jest dopiero masakra, chyba będę musiał się przebadać, to tak na wszelki wypadek jakbym miał wrócić do mojej dziewczyny. Źle się czuję ze zdradą na sumieniu, nie wiem jaki to może mieć wpływ na związek. Mam nadzieję, że nie destrukcyjny. Opowiadanie wyszło mi trochę erotyczne ale to ze względu na emocje mi towarzyszące i na to, że to było nowe doświadczenie w moim życiu. Nie ma co tu się dalej rozpisywać. Tak czasem po prostu się zdarza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko hydrauliczne
"Będąc pod prysznicem, weszła do łazienki" a skąd niosła ten prysznic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet serwer
nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Te kołomyja wystarczy tych erotyków. Zacięło ci się to weź młota i sobie rozwal. Jełopie :) Mam taką ośmiorniczkę co oplata faceta. A gdzie to sobie pomyśl. Wymyśl. I się domyśl. :) I tak ci nie pokażę. :P Ale tej pogruchotanej to nic nie rozumiem. Ona jak pisze to tylko JA, dla MNIE, MOJE. Jak tu takiej egoistce wytłumaczyć.Dla niej cały świat to tylko ona i wszystko jej. To co obok ją nie interesuje. Ona nic nie kuma. Wydaje mi się Franek -Jełopie :) , że rzucasz perły przed wieprze. a dużo czasu dla takiej pindy. Już fakt, że tyle się do niej pisze sprawia że ona czuje się pępkiem świata. Jakby ten jej mąż dał jej parę garści i kopa to poczułaby przeogromne uczucie do niego. Tego ci Lalka- Barbie potrzeba. Chłopa a nie księcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te dziarga ja też rodziłam
ja se dziargłam pierwszą kupkę młodego a później zmądrzałam i dziargałam tylko JA, dla MNIE, MOJE nie pękaj zmądrzejesz i ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te dziarga
nie być taka pokaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziarga mój problem właśnie powstał dlatego, że nie umiałam być egoistką i powiedzieć stop czemuś co mi nie odpowaidalo Ustepowalam hodujac w sobie zal i poczucie krzywdy i takie tego skutki i nie jestem zadnym pieprzonym pepkiem swiata :) i nie bede :P kolomyja fabula ciekawa, zakonczenie chyba rzadko spotykane :) wiekszosc facetow by sie jednak nie wycofala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziarga mój problem właśnie powstał dlatego, że nie umiałam być egoistką i powiedzieć stop czemuś co mi nie odpowaidalo Ustepowalam hodujac w sobie zal i poczucie krzywdy i takie tego skutki i nie jestem zadnym pieprzonym pepkiem swiata :) i nie bede :P kolomyja fabula ciekawa, zakonczenie chyba rzadko spotykane :) wiekszosc facetow by sie jednak nie wycofala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Te lalka to jest dobre u kołomyji.:) """Fuck, nawet nie pomyślałem o tym, że mogłem się czymś zarazić To jest dopiero masakra, chyba będę musiał się przebadać, to tak na wszelki wypadek jakbym miał wrócić do mojej dziewczyny.""" Pomyśl, a jak kochaś coś ci przekazał tak w prezencie. Później niby jakaś nadżerka i nie wiadomo kiedy szpital. Moja znajoma po takiej nadżerce jak nie dopilnowała to teraz bez tego co kobiece musi się męczyć. Wrak z babki się zrobił. A najgorsze, że dzieci jeszcze nie mieli i już nie będą mieć.Przynajmniej ona. A wszystko po upojnej nocy z przygodą. Bujajcie się. Muszę z młodym iść po zakupy. To jest facet. Staremu każę z niego brać przykład. Niech się tatuś uczy od dziecka jak go mamusia nie nauczyła. A ty Franek-Jełopie :) Trzymaj się ramy. Daj sobie siana. Ona i tak nic nie kuma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×