Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dareios

Jak sexkoleżance powiedzieć żeby schudła?

Polecane posty

generalnie temat założyłem dlatego że czasami jak coś walnę to jak łysy o beton. generalnie nie ma pier... w tańcu, jestem dość bezpośredni co czasami może być uznane za chamstwo, ale to nie jest moim celem. dlatego zapytałem jak można najlepiej zasugerować kobiecie dietę odchudzającą. bo jak do mnie ktoś powie "spasłeś się ja prosie" to ja odpowiem "wiem, własnie wchodzę na dietę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. niektórzy tu się dziwią że umówiłem się w piąkowy wieczór z kobietą na pogadanki a nie na seks. aby rozwiać wątpliwości - od poniedziałku mam urlop, więc dzisiaj musiałem dłużej zostać aby pozamykać pewne tematy, tak więc na spotkanie jechałem prosto z pracy. a nie ma siły na tym i tamtym świcie która by sprawiła że będę uprawiał seks bez uprzedniej bezpośredniej kąpieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewewewewr ruchasz w ukladzie dziekuje za troske, ale mam zaj**istego chlopaka zawsze pelno chetnych kreci sie w okol mnie, wiec takich problemow nie miewam i nie musze desperacko szukac seks ukladow Taak, jasne Mów to jeszcze, jak widzę takie posty to polewam ze śmiechu, im bardziej laska się zarzeka, tym bardziej widac jej desperację. Mało kto, kochana, spędza piątkowy wieczór na forum, jak ma wielką miłośc... heheh ja może nie mam faceta, ale na to forum wlazłam bo szukałam odp dotyczącej tel i tak sobie poszperałam. To że ktoś spędza piątkowy wieczór w domu to chyba nie zbrodnia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkaolka
dareios pisałeś że dla ciebie stały związek byłby desperacją a chcesz całe życie tak żyć tylko w układzie o seks. Seks też nie jest najważniejszy nie lepiej się kochać z ukochaną osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie pytanie dotyczące tel? znam się na tym trochę, może pomogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolkaolka pozwól, że pomogę autorowi. Nie umoralniaj... Pasi ci miłość aż po grób to sobie taką znajdź. Daj żyć innym wg ich widzimisię! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewewr
moim zdaniem najprawdopodobniej ona ma powazne problemy z wagą, i jest to dla niej dramat, jej utrzymanie. Kobieta nie lubi mówic o takich sprawach- defektach wyglądu- dla niej to temat tabu, najwyzej z inna kobieta. Mozesz o niej nie wiedziec niczego, może się odchudzała od dawna, i teraz ma jo-jo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkaolka
dareios napisałam pytanie czy tak chcesz żyć cały czas odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi autor pasuje
Nie polecam jednak "spasłaś się jak prosię" ;) Raczej delikatnie: zauważyłem, że ostatnio przytyłaś, nie chciałabyś trochę zrzucić? Możemy... (i tu co możecie: biegać wieczorami, iść na siłownię, dietę ułożyć czy co tam). Jak zacznie walić focha i pytać zaczepnie: "czyli jestem dla ciebie za gruba?" i tym podobne teksty. To powiedz delikatnie, że szczerze mówiąc już trochę tak, że zaczynasz się trochę o nią martwić. I takie tam pierdoły :) Nie obrazi się, jak jest mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Seks też nie jest najważniejszy nie lepiej się kochać z ukochaną osobą?" Póki co nie szukam stałej partnerki. Nie jestem na etapie wiernego pacjenta, może nigdy nim nie będę. A skoro tak to wolę grac w otwarte karty jako seks kumpel niż udawać kochającego romeo i obracać na boku obce baby. cóz, męzczyzna jako taki został przez ewolucję zaprogramowany do jak najszerszego rozsiania swoich genów, krótko mówiąc monogamia nie jest biologicznie naturalna i ja to czuje. więc tak jak napisałem powyzej, wolę od razu poukładać się na czysty seks niż naobiecywać złote góry a potem tłumaczyć się że "to nie tak jak myślisz kotku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi autor pasuje
lolkaolka - a czemu mają służyć Twoje pytania? Jesteś misjonarką miłości? Facet nie pyta się o to, jak ma żyć, tylko jak delikatnie zasugerować partnerce seksualnej, żeby zrzuciła parę kilo. Naprawdę, jestem kobietą, ale czasem nie rozumiem kobiet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewewr
lolkaolka- kazda osoba w wieku od 14- do dwadziescia kilka lat marzy o cudownej miłosci, po grób. Jest to tyleż piekne, co niemozliwe. Nawet osoba która się kocha, w końcu w ogóle przestaje cczłowieka pociagac. Spytaj małzeństwa z 30- letnim stazem, nie kazdy w zyciu chce pierdziec 50 lat po jedną kołdra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkaolka
karakowska trufelka do ciebie nie pisałam jak chcesz to się puszczaj mam to gdzieś. A do autora dzięki za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkaolka
Tak pytałam wiem że mu to teraz odpowiada ale facet z czasem chcę sie ustatkować i byłam ciekawa czy się będzię chciał kiedyś a wy juz czysta ciekawość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moim zdaniem najprawdopodobniej ona ma powazne problemy z wagą, i jest to dla niej dramat, jej utrzymanie. Kobieta nie lubi mówic o takich sprawach- defektach wyglądu- dla niej to temat tabu, najwyzej z inna kobieta. Mozesz o niej nie wiedziec niczego, może się odchudzała od dawna, i teraz ma jo-jo?" Powiem tak, trenuję na siłowni od prawie 10 lat. Przez ten czas nie raz tyłem i nie raz się odchudzałem. I wiem jedno: ludzie szukają sobie wymówek. Szukają tendencji genetycznych, chorób metabolicznych, innych różnych wytrychów aby odciągnąc od siebie odpowiedzialność za własne porażki. Ale jeżeli ktoś o 23 na kolacje zasuwa kopytka ze schabowym to to nie jest jakiś bliżej nieokreslony problem zesłany przez los tylko WŁASNE ZANIEDBANIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkaolka
autorze jak znasz się na wadzę to ja mam pytanie a więc mam 170wzrostu i waże 54 kg czy jestem za chuda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewewr
Powiem tak, trenuję na siłowni od prawie 10 lat. Przez ten czas nie raz tyłem i nie raz się odchudzałem. I wiem jedno: ludzie szukają sobie wymówek. Szukają tendencji genetycznych, chorób metabolicznych, innych różnych wytrychów aby odciągnąc od siebie odpowiedzialność za własne porażki. wiem, że ludzie próbują się usprawiesliwiac, ale to nie do końca jest tak. Cos powoduje, że niektórzy mają w kołko apetyt, a inni- nie. Czytałam, że za mały poziom serotoniny w mózgu potęguje apetyt. Czyli jest to m. in. u osób ze skłonnosciami do depresji. U mnie jest coś takiego tez, na szczeście mam dosc mocna wolę i co jakis czas przechodze na sensowną dietę. Ale co do ruchu- podobno to mit. Tzn. w badaniach wykazano, że nie ma tylko minimalne znaczenie. U mnie było podobnie- jak chodziłam 4 razy w tyg. na konie, dwa razy w tyg, na sporty walki, jeszcze wf w szkole, itp. wazyłam 65 kilo. Teraz prowadząc fotelowy tryb zycia, wazę 55 kg, a jestem 15 lat starsza. Ruch po prostu podkręcał i tak za duży apetyt. Jak wracałam z zajec, było po 20, zjadałam w autobusie snickersa, a potem w domu- np. dwie bułki i cały słoik fasolki z kiełbasą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie fizyka, to kwestia gustu. co najwyżej mógłbym powiedziec czy mi taka sylwetka pasuje czy tez nie, ale na podstawie zdjęcia, bo jestem wzrokowcem a nie marzycielem. na pytanie czy jesteś za chuda czy nie bym nie odpowiedział ponieważ jestem facetem mającym swój własny gust, a nie wyrocznią, ew. gejowskim krawcem ustalającym co jest ładne a co nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi autor pasuje
Autorze, korzystając z okazji, na jakie zajęcia powinnam chodzić, żeby "wymodelować" górną część ciała (brzuch, boczki, ogólnie tułów)? Nie chodzi mi o ogólny aerobik, ale właśnie coś, co pomoże na górną partię ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkaolka
pytałam się bo wszyscy mówią że muszę przytyć i pytałam sie dlatego czy potrafił bys to określić. Udzielasz rad jak schudnąć to i myślałam że jak i przytyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi autor pasuje
Łuna, trollujesz, o co Ci chodzi? Gruba jesteś, wciągasz też schabowe o 23, "uderz w stół, a nożyce się odezwą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiem, że ludzie próbują się usprawiesliwiac, ale to nie do końca jest tak. Cos powoduje, że niektórzy mają w kołko apetyt, a inni- nie. Czytałam, że za mały poziom serotoniny w mózgu potęguje apetyt. Czyli jest to m. in. u osób ze skłonnosciami do depresji. U mnie jest coś takiego tez, na szczeście mam dosc mocna wolę i co jakis czas przechodze na sensowną dietę. Ale co do ruchu- podobno to mit. Tzn. w badaniach wykazano, że nie ma tylko minimalne znaczenie. U mnie było podobnie- jak chodziłam 4 razy w tyg. na konie, dwa razy w tyg, na sporty walki, jeszcze wf w szkole, itp. wazyłam 65 kilo. Teraz prowadząc fotelowy tryb zycia, wazę 55 kg, a jestem 15 lat starsza. Ruch po prostu podkręcał i tak za duży apetyt. Jak wracałam z zajec, było po 20, zjadałam w autobusie snickersa, a potem w domu- np. dwie bułki i cały słoik fasolki z kiełbasą" Nie wiem co to za badania, ale jest to bardzo proste. Człowiek każdego dnia spala jakąś tam liczbę kalorii. Ilośc ta zalezy od wielu czynników, od genetyki, od metabolizmu, od trybu życia. Ale tak czy inaczej sprowadza się do jakiegoś tam pułapu kalorycznego. I uwaga, cała sztuka chudnięca i tycia polega na tym czy ten pułap przekroczymy czy też nie. To czysta fizyka. Im więcej się ruszamy tym więcej energii zużywamy, a więc tym nasze zapotrzebowanie jest wyższe. Nie chodzi o to że można jeść ile i co się chce a wystarczy się poruszać. Podstawową kwestią jest zrozumienie podstaw. Jeżeli nic nie robię spalam np 1800 kcal. Jezeli dodatkowo pobiegam to spalę 2000 kcal. Jaki z tego wniosek? Jeżeli będę jadł 1900 kcal to przy normalnym trybie będę tył, jeżeli zacznę biegać będę chudł. Owszem, są ludzie z róznymi tendencjami ale to sprowadza się do róznego zapotrzebowania kalorycznego. Jeżeli ktoś ma tendencje do tycia to jego zapotrzebowanie kaloryczne będzie niższe, tzn łatwiej je przekroczyć i łatwiej utyć. Fachowa dieta bazuje na indywidualnie wyliczonych wartościach a tym samym indywidualnej podaży kalorii dla danego człowieka. Właśnie dlatego diety-cud, tzn gotowce z gazet nie działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przytyła, bo nosi w sobie nowe życie. Chciała Ci dzisiaj o tym powiedzieć, ale zapchałeś jej gębę schaboszczakiem. :o A te prezerwatywy z Biedronki co żeście je kupowali przed ruchańskiem to pracownicy nocami przebijali, tylko po to, żebyś teraz mógł wystartować ze swoim problemem na kafetełe. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Autorze, korzystając z okazji, na jakie zajęcia powinnam chodzić, żeby "wymodelować" górną część ciała (brzuch, boczki, ogólnie tułów)? Nie chodzi mi o ogólny aerobik, ale właśnie coś, co pomoże na górną partię ciała." Nie ma czegoś takiego jak chudnięcie z okreslonych partii ciała. Tłuszcz stanowi zapas dla organizmu, a on z tego zapasu korzysta w bardziej skomplikowany sposób niż się wydaje. Krótko mówiąc aby tłuszcz został uruchomiony jako rezerwa musi zostac przerobiony zupełnie gdzie indziej. Tzn, jak trenujesz brzuch to trenujesz mięsnie brzucha, nie ma to żadnego bezpośredniego wpływu na tkankę sąsiadującą jaką jest tłuszcz. Ewentualne miejscowe spalanie tłuszczu z tego co pamiętam możliwe jest dzięki miejscowym iniekcjom hormonu wzrostu, ale to pisze w ramach ciekawostki a nie praktycznej rady. "pytałam się bo wszyscy mówią że muszę przytyć i pytałam sie dlatego czy potrafił bys to określić. Udzielasz rad jak schudnąć to i myślałam że jak i przytyć" Tak naprawdę to jest to samo tylko w drugą stronę. Odchudzanie sprowadza się do jednej zasady: dostarczaj mniej kalorii niż potrzebujesz. Tak tycie jest odwrotnością tej zasady: dostarczaj więcej kalorii niż potrzebujesz. "A te prezerwatywy z Biedronki co żeście je kupowali przed ruchańskiem to pracownicy nocami przebijali, tylko po to, żebyś teraz mógł wystartować ze swoim problemem na kafetełe. " Nie kupuję prezerwatyw w miejscach innych niż apteki, poza tym prędzej uwierzę w paranormalne właściwości smoleńskiej mgły niż w to ze mogłem kogoś zapłodnić uprawiając seks podczas ostatniej bomby sterydowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfnssnf
centrum,wypraszam sobie :o moj facet ma diete caly czas + chodzi na silownie codziennie prócz niedziel i jest bardziej meski od ciebie, jak i intelektualnie i (domyslam sie..) fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""facet" na diecie to nieporozumienie. liczenie kalorii jest tak samo pedalskie jak metroseksualizm w skrajnej postaci. zapewne golisz klatę, a może i racice. zapewne zniewieściały z ciebie atleta, wysmarowany oliwką...hehhh.." Oczywiście że golę klatkę, i nie tylko klatkę. Dla mnie to podstawa. cóż, lepiej byc facetem na diecie ale z kostką na brzuchu i zarysowaną klatką, niż facetem bez diety z owłosionym bebzolem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×