Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nusiaaa

IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po

Polecane posty

Gość czarny n.
Mam nadzieje , ze juz spisz ;) W ciazy nalezy sie oszczedzac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leo trzymam kciukaski. To bylo twoje pierwsze invitro? Nielotol WOW! :0 Ale przeszliscie z M!! Strasznie sie dla was ciesze :) Dobre z tymi gazami :D Annette dawaj znac jaki wynik! Lunade transferujemy razem he he he :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No maz juz w pracy a ja musze sie pakowac bo dzis wyjazd do Polski :( Tyle wrazen jak na jeden dzien... Od dzis mnie nie bedzie, podejrzewam ze dopiero w pon do Was wroce ale bede tesknic :) Jejku jak sobie pomysle ze taki kawal trzeba jechac (1000km) to az mnie cos bierze... tak mi sie nie chce, tylko na dwa dni masakra jakas :( No ale coz jak mus to mus... czarny dzieki za mile slowa obyscie sie wszyscy nie mylili :) Nadzieja jest takze bedzie ciezko...' leo wyobraz sobie ze dokladnie wiem co czujesz :) trzymam kciuki! Wysokiej!!! Ah a moja bratanica nie zostala Agatka bo jak ja zobaczyli to stwierdzili ze takie imie do niej nie pasuje i ma na imie Nadia :) Ladnie nie? Chcialabym miec takie problemy swoja droga... no coz trzeba odejsc od kompa i zaczac stawiac czolo swiatu... trzymajcie sie! i milego dnia zycze wszystkim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeeloł. :) Trzymam za Was mocnko kciukasy i czekam juz z niecierpliwoscia na wyniki. Anette szerokiej drogi, ja tez kiedys mieszkalam w Szwajcarii. Piekny kraj, jeszcze tam kiedys wroce!;) Juloni dziekuje:) Leokadia jak tam sobie radzisz ze stresem? O ktorej betka? U mnie wszystko ok. Na szczescie zadych porannych mdlosci nie doswiadczam i oby tak zostalo. Milego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, siedze juz pomalowana, zaraz sie ubieram, czekam, az maz sie wyszykuje i jedziemy do novum na po 9tej, ponoc czekanie na wynik 1.5 do 2 h. Dzisiejsza noc HORROR - w polsnach snilo mi sie, ze wynik negatywmy, ze jeden dzidzius, ze dwa. totalne bzdury horror makabra - te kilka najblizszych godizn to chyba najgorsze godizny w moim zyciu, mam dygot wewnetrzny, trzese sie cala, maxxxxx Annette, szkoda, ze ne wymienilysmy sie numerami qrcze :( trzymam goraco kciuki za Ciebie. Dziewczyny, wszystkim Wam goraco dziekuje za wsparcie, mam net w komorce, napisze Wam prawie od razu, czy tak czy siak. Do uslyszenia juz placze ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze a ja juz czekam prawie z zegarkiem w reku:O juz mialam nadzieje ze cos wiadomo. Jestem z Toba myslami kochana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leo a kiedy wogole powinnas dostac@? Ja zawsze mialam dwa dni przed beta wiec wydaje mi sie ze bedzie doooobry news!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera dziewczyny...rany jak mi smutno teraz :( Bylam przekonana ze sie Wam sie uda...tak mi przykro..takie to niesprawiedliwe, tyle wysilkow trudow, staran, nadziei i wszystko na marne....brak mi slow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kochane, a czy lekarze Wam powiedzieli cokolwiek, dlaczego sie nie udalo? jaka moze byc przyczyna? pewnie nie, bo to tylko wynik z krwi z laboratorium i pewnie dopiero bedziecie mialy wizyte u lekarza aby omowic kolejne kroki.. oj dziewczyny,beznadzieja normalnie :((( ehhh czytalam gdzies ze za drugim razem szanse sa wieksze, ale tez sa rozne opinie na ten temat..nie rozuemiem za bardzo dlaczego by tak mialo byc, ale w jednej ksiazce przeczytalam, ze jesli zarodek przezyje rozmrazanie, to wlasnie to znaczy ze jest silny i zdolny do rozwoju, wiec trzeba sie trzymac tej nadziei... sciskam Was bardzo dziewczyny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja, wlasnie rozmawialam ze swoim doktorem, mowi, ze powtorka bety koniecznie w poniedzialek, dzis mialam wynik 3 i powiedzial, ze gdyby byl totalny negatyw to byloby 1, a tak nic przesadzone, bo dzis dopiero 13 dzien po transferze i moglo dojsc do poznego zagniezdzenia i takie tam, wiec czekamy do poniedzialku .... ale co sie zryczalam, to same wiecie, jak to jest ..... Annette kochanie a Ty jaki wynik? Dziekuje Wam wszystkie Kochane za slowa wsparcia, otuchy, przytulaki etc. ja juz jakos nie mam nadziei, ale ok zawsze jest poki okresu brak i powtorka badania w monday zobaczymy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leo droga, no wiem wlasnie ze nie masz pingiwinkow...ale ciesze sie, ze jeszcze nie wszystko stracone, oh, a nuz sie uda.. A jesli by sie okazalo, ze niestety nie, to bedziesz podchodzic jeszzcze raz? moze jakas silniejsza stymulacja, zeby wiecej wyhodowac pecherzykow? Ale nie ma na razie co spoekulowac, wciaz jest nadzieja!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lunka, szanse naprawde marne, laski po in vitro w 12 dobie maja przynajmiej 20 hcg ... co do nastepnego razu, na pewno, ale doktor powiedzial, ze na naturalnym cyklu, bo jak za pierwszym razem nie zareagowalam na stymulacje, to nie ma szans, ze nastepnym razem bedzie lepiej teraz czekam do poniedzialku i pozniej decyzja co dalej Nielotol kochana, a Ty ktorego dnia robilas bete i jaki mialas wynik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leokadia Kurcze dzieciaku -ze tak powiem, trzymam za Ciebie mocno kciuki!!! Jeszcze jest jakas nadzieja!. Ja zrobilam test w 11dniu a bete mialam w 14 . Nie wiem jaki mialam wynik, zadzwonili tylko ze pozytyw i ze za tydzien mam badanie krwi. Dostane pewnie od nich list na dniach wiec tak do wiadomosci napisze. Ale moze rzeczywiscie doszlo pozno do zagniezdzenia, przeciez u kazdej z nas organizm reaguje inaczej. Ja np mialam inseminacje dopiero w 20dc gdzie @ mam co 28-29 a normalnie dziewczyny maja w 14-16dc. Ile czasu sie stymulowalas? A no i pytalas o anette, pisala ze niestety tez negatyw :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze wracałam z pracy jak na skrzydłach żeby przeczytać dobre wieści,a tu taki smutek:(Tak strasznie mi przykro,że nie wiem co napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam kochane tak ..... albo inaczej DZIEKUJE ZE JESTESCIE nie mam na wiecej sily, bede jutro, jutro bedzie lepiej, trzeba sie podniesc i isc dalej jak to moja babcia mowi: Psy szczekaja a karawana idzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leo Annete tak mi przykro :( Leo poczekaj do poniedzialku, moze faktycznie pozno sie zagniezdzilo i beta pozno zaczela rosnac. Wiem mco czujecie dziewczynki. Ja dowiedzialam sie bedac w pracy, nikt nie wiedzial ze do Invitro podchodzilismy. Zacisnelam zeby i udawalam ze nic sie nie stalo. Ja nie wiem jak ja to zrobilam ale tak jakby sie z pradu odlaczylam, nic nie myslalam. W drodze do domu zajechalam do psiapsiolki po fajki. Wzielam 3. Jak mnie zobaczyla zapytala co sie stalo, powiedzialam ze nie moge mowic, juz wtedy po malu puszczalo mi, pytala zaczekaj powiedz, powiedz a ja juz do auta bieglam. Wpadlam do domu, zamknelam drzwi i kiedy juz mnie nikt nie slyszalm wudalam z siebie taki przerazliwy krzyk, do dzis go pamietam Boze jak ja plakalam. Nalam sobie drinka, wzielam papierosy i wyszlam na zewnatrz. Pilam drinka i aplilam i po cichu plakalm. Jak mnie alkohol odurzyl, polozylam sie na sofie i zasnelam. Nie moglam dojsc do siebie dlugo. Ja placilam za moje Invitro $16,000 jestem w USA. Gdybym miala kasy jak lodu to lzej by mi bylo. Moglabym podchodzic raz za raz. A Tak? Tragedia! Dobrze ze mam 4 pingwinki, teraz place $3,800 plus leki za kazdy transfer. Troche mniej ale nadal koszmar! Annette jak beta mialas? Ile masz pingwinkow? Przykro mi kochane dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Wspolczuje dziewczyny i mocno przytulam :( :( :( U mnie prawdopodobnie dzis rozmrozili moje sniezynki , boje sie , ze sie jutro sie dowiem, ze nic nie dotrwalo do transweru . Wtedy u mnie koniec - nie mam wiecej kasy . Moze by nam tu w koncu cos sie udalo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracie10
Juloni, ja tez mieszkam w USA ale in vitro robilam w polsce I udalo sie, mam chlopczyka! To moj maz powiedzial zebu sprobowac w polsce bo tu strasznie drogo, ciezko bylo, dluga rozlaka ale wrocilam z dzidziusiem I ciesze sie z tej decyzji, zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewyczny! Nielotol bedziesz tutaj nasza ciazowa forpoczta :) Annette, jedzcie ostroznie...dobrze wiem jak to jest jechac ponad 1000km tylko na chwile..nie dawniej niz w poprzedni weekend jechalam z mezem 1300 km w jedna strona z piatku na sobote i w niedziele wracalismy, aby isc w poniedzialek do pracy..tylko po to aby odebrac leki z kliniki w Krakowie i aby zaczac stymulacje..czyli w weekend zrobilismy 3000km.. Juloni, tak bedziemy transferowac mniej wiecej w tym samym czasie :)..my mieszkamy w szwajcarii, gdzie in vitro kosztuje ok 8000 -9.000 Frankow...czyli mniej niz u Ciebie w USA, strasznie drogo tam macie!! my wlasnie z powodu kosztow zdecydowalismy sie robic w Polsce i jezdzimy/latamy jak glupi tam i z powrotem ...w Polsce koszt to ok 12.000 PLN czyli ponad polowe taniej niz tutaj i opaca sie nawet jesli doda sie koszty podrozy...no ale rozumiem, ze z USA to juz ceny samolotow sa zabojcze.. Leo, na razie trzymamy kciuki za poniedzialek... buziaki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarny n! badz dobrej mysli, wysylaj swojemu pinginkowi cieple sygnalki :) Gracie, tak bym chciala aby nam sie udalo jak Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juloni tak sie spłakałam czytając,ze nawet sobie nie wyobrażasz.Pamiętam jak po nieudanych inseminacjach płakałam miałam wrażenie że całe ciało mnie boli i że nikt tego nie rozumie i nie ma tak jak ja,a tutaj widzę że jest inaczej. Dziewczynki trzymajcie się mocno. Przyznam że jak dzisiaj czytałam Was to obleciał mnie strach ze i nam się nie uda i ogarneło mnie straszne przerażenie co będzie,ja chyba nie jestem taka silna,tym bardziej że to moja ostatnia szansa.Boże dlaczego to takie trudne i dla czego musimy przez to przechodzić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracie10
LuneDe ja tez robilam in vitro w krakowie, zycze sukcesu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny mam nadzieje ze wszystkie sniezynki beda ok. Moja lekarka powiedziala mi ze zadko sie je traci ale zdarza sie ze tak, mowila ze na jakosci traca czesciej. Glowa do gory. Ile ich masz zamrozonych? Gracie fajnie ze sie udalo wam. Ja mam prace i nie moge brac wolnego niestety. Tak starsznie tu drogo u mnie niestety, wiec mam nadzieje ze moje pingwinki sie przyjma i dadza rade :) Moja lekarka mi mowila ze czesto sie zdarza ze pary nie zachodza w ciaze z pierwszego transferu a dopiero z zamrozonych. To jest loteria nietstety :( Helenka przykro mi ze przywolalm ciezkie wspomnienia u ciebie ale dobrze jest ze mozemy tu sie wygadac i wspierac wzajemnie. A u ciebie ktore podejscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×