Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nusiaaa

IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po

Polecane posty

Gość czarny n.
Juloni ;) No przed transwerem to juz raczej nie zdaze ;) Mialam transwer w zeszyly piatek i to jest 4 d(zien) p( o) t(ranswerze) . W piatek pracowalam do transweru , sobote i niedziele mialam wolna ( nie lezalam - pojechalismy nad morze pospacerowac :) A dzis w pracy przy wstawaniu z podlogi chwycil mnie koszmarny skurcz w dole brzucha , no i brzuch boli - dlatego mysle czy jutro lepiej nie zostac w domu :( Nielotol wlasnie trudno lekarzowi wytlumaczyc z jakim obciazeniem czlowiek ma w pracy do czynienia , zreszta ja jestem ze stali - prawie nigdy L4 nie biore , ale tu nie o mnie idzie , wiec sie boje , zeby nie zalowac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Juloni no w sumie duzo tego bierzesz ! Ja przed transwerem tylko estriadol , dzien przed transwerem progesteron - teraz kontynuje te 2 rzeczy i to wszystko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Nielotol mnie lekarz w maju po ivf i transwerze i po punkcji z przestymulowanymi jajnikami do pracy poslal - oj odchorowalam , brzuch mialam jak bania w 8miesiacu - pelny wody i probowalam sie ruszac i dzwigac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Juloni umknelo mi czemu mialas caly rok pauzy przed crio ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Sorry znalazlam - psyche ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn tak ja do pobrania pracowalam zawsze normalnie. Po pobrani mialam 5 dni zwolnienia do transferu. Po transferze tez chcialm zawsze isc na wolne bo dla mnie na zdrowy rozum odpoczynek sie przydaje zeby wszystko ladnie sie tam przyjelo. Ale lekarz za kazdym razem mowil, ze nie ma takiej potrzeby.( ja i tak sie oszczedzalam ) Widzicie kurcze co klinika to inaczej. Natomiast po IUI do samej bety pracowalam normalnie, cwiczylam, robilam po 300 brzuszkow dziennie i zakonczylo sie sukcesem. Teraz juz nie pozwalam sobie na taki wysilek. Max 40 minut lekkich cwiczen i to wszystko.Wiadomo kazda z nas zna swoje cialo i organizm najlepiej, kazda z nas znosi wszystko inaczej. Mysle, ze skoro odczuwasz bóle i masz jakies watpliwosci to jak najbardziej powinnas odpoczac. Bedziesz spokoja i nie bedziesz sie zamartwiac. Zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim!!! Jestem juz w "domu" :) Dobrze jest byc u siebie. Weekend mielismy swietny i straszny zarazem... ale roznie bywa. No niestety Leo szkoda ze Tobie tez sie nie udalo. Napewno za drugim razem sie uda :) Ja juz sie otrzasnelam po szoku w jaki wpadlam w czwartek... juz dostalam okres w sobote i teraz czekam na nastepny i kolejne podejscie :) Mam nadzieje ze tez udane... Leo znow razem :) Dziewczyny widze ze zastanawiacie sie czy warto lezec po transferze... otoz prosze spojrzec na mnie od dnia punkcji lezalam bo bylam chora , calusienki tydzien a nawet wiecej nic nie robilam dopiero w drugim tygodniu gotowalam obiadki i tego typu pierdoly no i nic z tego nie wyszlo... Nie doczytalam wszystkiego co pisalyscie wiec narazie sie nie bede wypowiadac ale zycze wszystkim powodzenia i trzymam kciuki za wszystkie!!! Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny .... Oooo! dpt ale ze mnie pipka he he he ;) ze sie nie domyslilam! Ok, no to przynajmnie teraz na siebie uwazaj. Ja powiedzialam sobie ze nie ma co i bede lezec jak kazali. Osttanio tak jak juz wspominalam wogole nie lezalam i teraz mam wyrzuty sumienia zaluje. czarny mialam przerwe jak sie wtedy zalamalam. Wiesz, wczesniej przez dlugi czas chodzilam do lekarza non stop, najpierw mnie na jakis lekach trzymali, potem inseminacja nie udala sie, no i potem Ivf i jak sie nie udalo to juz sil mi braklo. Zerwalam wszystkie wizyty, nie chcialam slyszec o lekarzach, chcialam spedzic bezstresowo swieta i nowy rok, zaczelam palic fajki na nowo (poswiecilam sie i rzucialm, przytylam wtedy strasznie) No i wogole tak cala sie temu oddalam wiec jak mi cos wtedy peklo we mnie to na maksa. I tak czas lecial.... przyszla wiosna, moja mama przyleciala, przyszlo lato, i tak jakos oddalalam od siebie te mysli az w koncu przyszedl moment kiedy juz wypoczeta, z zagojonym serduszkiem, uzbrojona w nowe sily podjelam walke na nowo :) No! Troche duzo mi tego przepisali co? A co ile wy chodzicie/chodzilyscie na krew przed transferami dziewczyny? Annette, dobrze ze stanelas na nogi :) Co nas nie zabije to nas wzmocni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka jak sie trzymasz? co sie u ciebie dzieje? Lunede ty w Polsce transferujesz, tak? Czarny doczekasz bety? Czy bedziesz sikanca robila? Nielotol w 11dpt robila i wyszedl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juloni ja w zaleznosci od tego ile trwala moja stymulacja. Generalnie krew mialam pobierana przy kazdym usg wiec ze dwa trzy razy no i oprocz tego jeszcze ze dwa razy sama krew. Tak mialam przy dwutygodniowej stymulacji. A przy ponad dwumiesiecznej to tak srednio z raz w tygodniu. Anette fajnie, ze sie podnioslas. Grunt to sie nie lamac! Bateryjki naladowane, czas sie brac do roboty ;) czarny n jak sie czujesz? U mnie wszystko ok. Z krwi doktor powiedzial, ze wszystko zaczyna sie baaaardzo dobrze, 2go pazdziernika mam pierwsze usg. Juz nie moge sie doczekac. Ogolnie dolegliwosci brak. Milego dnia zycze kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! mialam przerwa, bo dluzszy bo wyjechalismy z mezem na 3 dniowy weekend i nie mialam internatu. Dzisiaj po pracy bede czytac i nadrabiac zaleglosci :) Leo, przykro mi, ze sie nie udalo..:( nie wiem niestety jak to wyglada na naturlanym cyklu, poniewaz, nigdy nie mialam bez stymulacji... Juloni, tak my w Polsce robimy. A powiedz, dlaczego bierzesz aspiryne? Slyszalam, ze przecizakrzepowo, czy tak, czy lekarz mowil o innym powodzie? Progesteron w zastrzykach? wow! Ja do tej pory bralam tylko "dowcipnie" wlasnie :) OK, dziewczyny, koncze na razie i poczytam wiecej ponizej, bo na razie tylko "przelecialam" wzrokiem buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany, przycztalam moj post i sie przerazilam, jaki niesladny i ile literowek! Sorry dziewczyny, mam nadzieje, ze mimo wszystko czytleny..tak to jest jak sie skrobie w pospiechu, na kolanie. Czarny, trzymam kciuki za Twoj transfer, lepiej uwazac na siebie..ja tez mialam tak samo jak Ty po przestymulowaniu, brzuch tak wielki, ze az wstyd mi bylo wychodzic, a musialam isc do pracy! OK, spadam, trzeba popracowac, do wieczora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Czesc kochane - no i bylam w pracy , dzis tylko 6 godzin - ale oszczedzanie sie jest niemozliwe :( Nelotol - do pazdziernika czekac :( :( :( - jejku to dlugo jeszcze , ale najwazniejsze , ze wszystko dobrze wyglada , no czekam z Toba do tego usg ;) Juloni - ja nie lepsza - po transwerze piatkowym w poniedzialek jest 3dpt , a nie 4 , :) :) :) Tym razem czekam do bety - to jeszcze tylko tydzien - szybko zleci :) , za pierwszym razem bylam dzika i niecierpliwa , a teraz juz rutynowo ;) Leokadia , Anette - pozdrawiam serdecznie ! LuneDe po krio przynajmniej tego problemu nie ma , za to estriadol to nie moj hormon , nie umie jejsc , nie mam ochoty , wszystko dziwnie smakuje :( A po utrogescie kreci mi sie w glowie niesamowicie i sikam co pol godziny ;) Dziewczyny - dzis zauwazylam na wkladce taka odrobine krwi , teraz nic sie nie dzieje . Chcialabym wierzyc , ze to implantacja , ale troche wczesniej by bylo , pingwin ma dopiero 7 dni , chociaz ?............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nielotol, ciesze sie ze wszystko uklada sie i malenka trzyma sie dobrze. Lunede aspiryna jest przeciwskrzepowa a jesli chodzi o progesteron to tez wolalabym w kazdej formie tylko nie w tej co ja biore. Te zastrzyki sa takie bolesne, w ampulce ten progesteron jest jak olej, wstrzykujac trzeba grubszych igiel zeby szlo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarny ja poprzednim razem czekalam cierpliwie nie wiem jak to tym razem bedzie. Zobacz kochana co ci skopiowalam: Proces od zapłodnienia do zagnieżdżenia się zarodka jest dość skomplikowany, choć krótki w czasie. Zapłodnienie, czyli połączenie komórki jajowej z plemnikiem, następuje zwykle w bańce jajowodu. Powstaje wtedy zygota, która zaczyna wędrówkę od jajowodu do jamy macicy, ulegając licznym podziałom. Z zygoty w stadium moruli powstaje blastocysta, która różnicuje się na dwie warstwy: zewnętrzną stanowiącą początek trofoblastu, a pźniej łożysko, oraz wewnętrzną, z której powstaje zarodek, a na końcu płód. Zarodek, jeszcze przed implantacją, wytwarza wiele różnych białek, między innymi gonadotropinę kosmówkową (hCG). Jest to hormon będący wskaźnikiem ciąży testy ciążowe potwierdzają jego obecność w moczu. Uważa się również, że hCG zapobiega odpowiedzi matki na antygen płodowy. Zarodek dociera z jajowodu do macicy ok. 2-3 dnia po zapłodnieniu. Zagnieżdżenie zarodka, czyli jego implantacja w jamie macicy, następuje zwykle w 6.-7. dobie Widzisz to? Twoj pingwin ma 7 dni tak? Ojoj moze to byc TO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie my musimy sobie odjac czesc z tego prcesu poniewaz my dzialamy in-vitro ale nawet pozaustrojowo to prcesy zachodza takie samie jesli chodzi o zaplodnienie oraz implantacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, caluje wszystkie i jestem z Wami - ale nie moge tu czesto wchodzi bo rycze, az sie dziwie, ze jeszcze mam czym do tego wczoraj rano dowiedzialam sie, ze moja bardzo bliska kolezanka poszla w czwartek na kontrolne usg - 8 tydzien i dowiedzieli sie z mezem, ze od ponad tygodnia miala w sobie martwy plod :(((((( tapnelo mna totalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezpośrednim i widzialnym objawem zagnieżdżenia zarodka w jamie macicy jest tzw. plamienie implantacyjne. Ze względu na znaczne przekrwienie błony śluzowej macicy, spowodowane działaniem progesteronu i estrogenów, zagnieżdżenie zarodka może powodować niewielkie brudzenie lub plamienie. Zarodek, zagnieżdżając się w błonie śluzowej macicy, może trafić na naczynie krwionośne, uszkadzając jego ścianę. To prowadzi do wynaczynienia się krwi, która ewakuuje się z macicy, powodując plamienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarny, ja tez mysle, ze to moze byc znak implantacji :) ..co do pracy po transwerze, to uwazam, ze lepiej uwazac na siebie i jesli jest tylko mozliwosc to nie pracowac! nie cwiczyc, nie wysilac sie :) taka jestem madra, a sama pojde prosto do pracy po transwerze, a wczesniej jeszcze przejade w samochodzi 1300 km :(((( Ale nie mam urlopu, wykorzystam tydzien na punkcje i sam transfer, a potem sio do roboty :(( Lekarze w PL daja 2 tyg zwolnienia ( macierzystwo KR), tutaj nic zupelnie i kaza normalnie funkcjonowac.. Moze mi ie uda wziac jeszcze jeden dodatkowy dzien, zeby chociaz troszke odpoczac..ale gdybym tylko mogla to bym nie pracowala... Zamierzam tylko zrezygnowac z cwiczen fizycznych, wiem, ze na wysrost i przesadnie, ale do tej pory, po kazdej IUI cwiczylam tak samo, wiec teraz to zmienie. Ja mam dzisiaj 7 dc, biore Puregon, mialam dzisiaj USG i krew, jajniki niestety zaczynaja sie szybko powiekszac, endo OK, jajeczka sie produkuja, ogolnie w strone PCO, trzeba uwazac i byc ostroznym, bo znow idzie w strone hiperstymulacji. nielotol, no to czeamy na usg :) Anette, Leo, dziewczyny, to teraz szykujemy sie podejscia nr 2 :) Julonie, a dlaczego tylko 1 IUI? nie chcialam sprobowac wiecej? pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie mialo byc: nie chcialas sprobowac wiecej? Leo...no tak to bardzo smutne... a mnie dzisiaj wstrzasnela inna historia o dziewczynie, 37 lat, z mezem przyjechala, do szwajcarii zrobic ostatni skok base jumping, w 4 miesiacu ciazy, ostatni skok przed urodzeniem dziecka...i niestety spadochron sie nie otworzyl..zginela...tak sie strasznie poczulam gdy pomyslalam, o tym mezu biednym tracacym zone i dziecko w jednej chwili ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leoadia75
matko swieta :(((( ale powiem Ci tak, dla mnie to skrajny idiotyzm robic takie rzeczy w ciazy :(((( jak sie czujesz kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niee to jest chore - dla mnie przynajmniej! Skakac na spadochronie w 4 miesiacu ciazy??????? Totalna nieodpowiedzialnosc i glopota! Jak tak mozna? I wogole sie dziwie ze ten maz sie na to zgodzil. Starszne to jest co sie wydarzylo ale mozna bylo tego uniknac!!! Leo, nie placz kochanie. Tak mi przykro..... Musisz sie wziac w garsc. Nie udalo sie no i trudno. Moze nastepnym razem. Jaki teraz plan u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie podchodzilam do kolejnych inseminacji bo prawda jest taka ze trzeba miec naprawde szczescie, spytalam lekarki i powiedziala ze inseminacje tylko troszeczke podnosi szanse wiec stwierdzialam ze nie ma sensu placic jak i tak szanse sa nikle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leoadia75
Juloni, czekam na @ dzis 18 doba po transferze a tu ani widu ani slychu i przy nastepnym zaczynam podejscie na naturalnym cyklu, 2go dnia @ mam zrobic progesteron i fsh co dalej no idea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Juloni - no tak sobie wlasnie mysle , ze moze, ewentualnie , jest jakas szansa , ze to to ....... bo bylo tak troche mozliwe ....... Bo bylo krotko , troszeczke i rozowo - sorry za opisy :( Leo przytulam , pewnie troche jeszcze hormony szaleja , a rozczarowanie swoje robi :( A takich smutnych histori troche niestety znam osobiscie :( :( :( LuneDe no problem z tym wolnym , bo nie moge w pracy powiedziec na co mi wolne , poki co nie chce mi sie nowej szukac :( . A bez powodu ??? Wiec tez zawsze wszystko ciagne , ale tez sie boje , bo po pierwszym ivf bylam krotko w ciazy , a w pracy wtedy nieciekawie bylo :( A kobietki szkoda , ale pomyslcie my sie tu zastanawiamy czy ciezka siatke podnies , a nawet jeszcze w ciazy nie jestesmy , wiec lekkomyslnosc do potegi !!! A gdyby skok sie udal , za to by dziecko stracila ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny n.
Dziewczyny ja sie tylko modle , zeby np. za pol roku juz nas tu nie bylo , przynajmniej jako staraczek . Czasem jak niektore watki czytam , to dziewczyny pisuja tam latami :( i nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny kurcze moze jest jakies swiatelko w tunelu. Takie podejrzane to plamienie :) Ale byloby pieknie!!! Juloni ja zawsze progesteron bralam dowcipnie trzy razy dziennie, kurcze pierwsze slysze o klociu popyyyy. Brrrrr Leo serce tule Cie mocno. Musisz przejsc przez to niestety tak jak czujesz, w bolu i smutku. Ale po burzy zawsze wychodzi slonce i Tobie tez ono zaswieci!!!! Lune kiedy masz pobranie? Czyli ogolnie rozumiem, ze monitorujesz wszystko w Szwajcarii i jak jest juz "gotowe " wszystko to jedziesz na pobranie do Polski tak? Po ilu dniach od punkcji masz transfer? No dlugo dlugo kurcze, znowu tyle czekania :-\ ale coz. Pozniej juz ide do lekarza ktory bedzie mnie prowadzil juz do konca. Na razie jeszcze jestem w klinice. Milego wieczorka dziewuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tak..zgadzam sie, ze to lekkomyslnosc z tym base jumping, ale wiecie, kazdy sport extremalny to w sumie ryzyko podejmowany za kazdym razem..a jak ktos jest uzalezniony od adrenaliny to trudno przestac.nie, nie usprawiedliwiam, ale wiecie, jak ktos skacze non stop, i skoczyl 100 razy to raczej nie dopuszcza do siebie mysli, ze cos moze pojsc nie tak..jasne, ze bym nigdy tak nie ryzykowala zyciem innej osoby :(...sama zrezygnuje na ten czas z ..jogi dynamicznej (moze przejde na joge delikatna, hhehehhe)..ale to i tak bardzo smutna historia... Nielotol, tak wlasnie, tak to sobie wykombinowalam, tutaj monitoring, krew, usg, a w sobote juz jade do PL na punkcje a potem transfer, a potem z powortem. Ale wiecie, nie jest mi lekko..tutaj lekarz mega malomowny, daje mi jakis raport po francusku i tlumacz sobie, a w PL jak mowie, ze wysle zdjecie faxem, to nie, prosze ustnie opisac wyniki..i tak wlasnie badz tu madry..zobaczymy co z tego wyniknie...ciesze sie, ze juz w sobote bede w PL, to sobie popatrza i ocenia...punkcja bedzie ok w poniedzialek, wtorek, ale nie wiem na razie dokladnie kiedy, ani kiedy trasfer, bede dawac znac jak tylko dowiem sie czegos wiecej :) buziaki dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki,u mnie nic się nie dzieje więc tylko was podczytuję,czekam do piątku i zobaczę jak będzie. Czytając was myślę że nie mam zle bo mieszkam w Wawie blisko kliniki,szefowa wie o wszystkim i wspiera mnie.Nie wyobrażam sobie jak we się poświęcacie .Wielki PODZIW dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Jestem tu nowa. Jestem po criotransferze na cyklu naturalnym obecnie jest mój 8 dpt. Jedno nieudane podejście do Icsi IVF mam już za sobą. Oszczędzałam się lecz chodziłam do pracy, lekarz nie dał chorobowego- nie udało się. Teraz o chorobowe poprosiłam i wstaję tylko do ubikacji powiedziałam sobie tak dużo już za mną nie mogę tego zaprzepaścic. 14 dpt mam iśc na Bete - zobaczymy czy wyleżałam moją kruszynkę :) trzymam kciuki za wszystkie forumowiczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×