Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

A ja chce urodzić szybciej :) Ale nie licze na wczesniejsze oznaki, bo roznie moze być, to moze się rozwinac w kilka godzina lub kilka dlugich dni ;) Ja nastawiam się na 38 tydzien, ale koncowke raczej wiec jeszcze jakies 3 tygi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... Ja odnosnie porodu jestem jakos dziwnie spokojna... Za to coraz czesciej lapia mnie skurcze... Takie krotkie.. Ale bolesne... Jutro mam KTG i wizyte... Ciekawe ile wazy moj skarb... Zgage mam straszna... X bozko trzymaj sie dzielnie... X ciekawe co u karolowej... X pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja dzis pojechalam do szpitala sie sprawdzic bo slabo sie czulam od wczoraj.. zrobili dzieciatku ktg, mi badanie krwi, cienienie.. mowia ze wszystko ok.. jakby krew byla zla to zadzwonia.. ah ta anglia to mnie stresuje no i wogole szpitale .. jak dzwonilam po porade to sie malo nie zaryczalam...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę spać, od dwóch godzin mam skurcze, na razie nie są regularne. Zobaczymy, jak się rozkręcą to rano będziemy jechać do szpitala. Dziś jest pełnia księżyca. Ciekawe, czy lekarz Olabi miał rację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie cisza. Byłam wczoraj na wizycie u gin, rozmawiałyśmy o porodzie. Sama mam wybrać szpital, w którym chcę rodzić, ze wskazaniem pani doktor na kolejny już, 4 szpital, odległy o 40 km. Ech..będę rodzić u siebie, w powiatowym szpitalu, mam już dość tych wycieczek po szpitalach.. Nie wyznaczyła mi dokładnego terminu rozwiązania. Szyjka co prawda dużo krótsza ale zamknięta. Powiedziała, że po świętach prawdopodobnie jeszcze się spotkamy i da skierowanie na cc, ale torbę mam mieć spakowaną. Phi... Coś mnie złapało w nogę i od 3 dni nie mogę chodzić dosłownie. Lekarka mówi że to rwa kulszowa...Ale ja bym chciała mieć to wszystko już za sobą.. Pozdrówki i uściski dla mam w szpitalach i rodzących na dniach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bozka powodzenia może juz wyjdziesz z dzidzia. W niedzielę jak byłam w szpitalu to wszystkie badania mi zrobili, 3 razy ktg, 2 razy badali, usg, krew, naprawdę z opieki byłam bardzo zadowolona, wg usg wychodzi że mała waży 3500 w 39 tc, wszystko z nią ok, serduszko pięknie bije, rozwinięte wszystko jest. Więc mogę już rodzić, ale dzidzia coś nie chce wyjść, może urodze w dniu terminu czyli 1 kwietnia. Nie nastawiam się na poród, że będzie lekko lub ciężko,bbędzie jak będzie, tylko nie chce cesarki, buziaki dziewczyny muszę póki co uciekać małego zawiezc do przedszkola,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bozka powodzenia może juz wyjdziesz z dzidzia. W niedzielę jak byłam w szpitalu to wszystkie badania mi zrobili, 3 razy ktg, 2 razy badali, usg, krew, naprawdę z opieki byłam bardzo zadowolona, wg usg wychodzi że mała waży 3500 w 39 tc, wszystko z nią ok, serduszko pięknie bije, rozwinięte wszystko jest. Więc mogę już rodzić, ale dzidzia coś nie chce wyjść, może urodze w dniu terminu czyli 1 kwietnia. Nie nastawiam się na poród, że będzie lekko lub ciężko,bbędzie jak będzie, tylko nie chce cesarki, buziaki dziewczyny muszę póki co uciekać małego zawiezc do przedszkola,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie skurcze trwają już 6,5 godziny i są coraz silniejsze. Wykąpałam się, zrobiłam obiad dla rodzinki. Mąż odwiózł starszaka do babci i zaraz jedziemy na porodówkę.Już się nie mogę doczekać, aby zobaczyć swoją kruszynkę :) Bożka, mniejszabyć powodzenia dziewczyny, może i u was się niedługo zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej ;) Wendywu, az mnie ciarki przeszły... bo narazie poród to była abstrakcja.. a teraz karolowa ma już maluszka, teraz ty jedziesz... bożka i nadziejka są już w szpitalu... mniejszabyc pewnie tez na dniach... ja bym chciała zeby mały poczekał jednak do teminu... przed nami jeszcze ponad 3 tygodnie... i tak się nastawiam ;) i nie chciałabym niespodzianki wcześniej ;) miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wendywu trzymam kciuki za szybką akcję porodową:-) ale super, że zaczyna się u nas dziać:-) u mnie cisza wczoraj byłam u lekarza szyjka twarda zamknięta, główka jeszcze wysoko więc na nic się nie zanosi. Bardzo nie chcę rodzic po terminie, bardzo chcę uniknąć wywoływania porodu a mam jakieś przeczucia, że tak może być. A wczoraj l4 mi wypisał ostatnie tylko do terminu porodu i bym musiała macierzyński wcześniej rozpocząć:-( popijam właśnie herbatkę z liści malin trawiasta bardzo ale całkiem niezła:-) i torbę przepakowuję bo nie mieści mi się wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki czemu nie chcecie miec wywolanego porodu nie zawsze musi byc tak zle co ?mialam kol ktora mowi ze bylo szybko.. Wczoraj tak maly glowka napieral ze bolao i myslalam ze wyjdzie:D ale schiz.. mowie mezowi ze boli a on ze to dobrze bo bez bolu nie bedzie dziecka---rozumiecie taki tekst?albo mowie ze sie booje bolu a on ze spokojnie albo ze to bol produktywny. wkurzaja mnie takie slowa a was?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat na chwilke zaglądam a tu takie wieści :) Wendywu to już ??? Trzymaj się kochana jesteśmy z Tobą . Oj zaczynamy się sypać ...już 2 mama będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornelia poród wywołany oksytocyną jest bardziej bolesny - lepiej tego uniknąć , poza tym nie jest ona obojętna dla dziecka , skurcze są silne i może być niedotlenienie , zawsze poród naturalny będzie bezpieczniejszy i choć może być dłuższy to dla malucha tak będzie lepiej. Rodziłam z oksy i bez , powiem Ci że jednak wolę uniknąć wspomagania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego chyba sie nie da uniknac co?czy jednak chodzi Ci o to zeby probowac naturalnych sposobow a jak tak to kiedy?slyszlaalm o sexie, ananasie, naparu z lisci malin....czy jak powiedza ze beda wywolywac to krzyczec o cesarke czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co uwazacie za symbtomy zblizajacego sie porodu? bole w kregoslupie ? przeciez nie da sie chyba powiedziec za ile taki porod bedzie wiec jedno tylko jest pewne ze porod to niewiadoma?? ja juz panikuje... mowie wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi z tym rodzeniem po terminie chodzi też o moją psychikę:-) marzy mi się taki poród kilka dni przed terminem "z zaskoczenia" mnie łapie nie ma czasu się stresować zastanawiać tylko jadę rodzić:-D a po terminie każdy dzień stres czy to dziś czy jeszcze nie doszukiwanie się objawów. I wywoływanie oksytocyna i inne sposoby np masaż szyjki brrr nasłuchałam się i wystraszona jestem. A objawy zbliżającego się porodu to czop, opuszczenie brzucha chyba. W sumie sama nie wiem. Pewnie też indywidualnie bo np czopu można nie zauważyć a brzuch może tuż przed porodem opaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powiem Wam że masowanie szyjki mimo że boli to jednak pomaga szybciej urodzić bez szkody dla malucha , warto wytrzymać i szybciej mieć z głowy , natomiast oksy to zawsze sztuczne wspomaganie i często szkodliwe - nie dopatrzymy się mikrourazów w mózgu dziecka a potem np problemy w szkole ... Natura przede wszystkim , w końcu poród to proces naturalny . A jeśli chodzi o pośpieszenie i ułatwienie porodu naturalnie to właśnie seks :) prostaglandyny zawarte w spermie doskonale zmiękczaja szyjkę i poród powinien szybciej postępować , polecam to napewno przyjemniejsze rozwiązanie niż masowanie przez położną na sali w trakcie skurczu brrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez rodziłam z oksy i bez. i dla mnie oksy to była droga przez mękę. wiem że każda kobieta inaczej reaguje i nie ma co się sugerować, ale dla mnie to ból był potęrzny, nie do wytrzymania, przez baaardzo długich klika godzin (6) gdzie skurcze były praktycznie cały czas. nie było prkatycznie przerwy między nimi. kończył sie jeden skurcz i za 10-15 sekund szedł kolejny. myślałam że zwariuję. a drugi poród jak szedł naturalnie to az się dziwiłam że te przerwy takie fajne długie, że te skurcze bolą jak diabli ale jakos tak da się to przetrzymać. więc ja modle się o samoistny poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dopatrujcie się dziewczyny oznak porodu , u każdej mogą być inne , a może być tak że do końca nic się nie będzie działo a tu nagle odejdą wody i rodzimy . Nie ma tu sztywnych reguł . Jedno jest pewne jak się zacznie to poznacie się że to już to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, czytalam Was... ciekawa jestem ktora teraz urodzi, Kochane trzymam za Was wszystkich kciuki, zeby porody byly szybkie i bezproblemowe, zeby dzieciaczki byly zdrowe i zebyscie szybko oboje nauczyli sie karmienia, co wbrew pozorom nie jest takie latwe 🌼 My od wczoraj w domku, niestety wczorajszy dzien przeryczalam, zreszta przedwczorajszy wieczor tez, teraz z mysla o moim mezu ktory byl dla mnie mega wsparciem w czasie porodu i po staram sie jakos trzymac i myslec ze ulozy nam sie wszystko i bedzie coraz lepiej i lzej - tak jak sam mi ciagle tlumaczy :) nie oczekujcie od siebie ze same sobie poradzicie, wiedzialam wszystko o baby blues z szkoly rodzenia, ale tego sie nie da powstrzymac, ktos bliski kto nas wspiera dla mnie byl i jest deska ratunku :) Co do porodu, trafilam na swietnego anestezjologa ktory postanowil sprobowac sie najpierw wkluc w kregoslup, dla dobra dziecka i mojego, i udalo mu sie od razu, po 15 minutach od wejscia pokazali mi nagusienkiego Bąbla :) emocje mi puscily, zaczelam lkac az sie trzeslam, podali mi srodek uspokajajacy... najpierw ja widzialam Malego, pozniej wyniesli go mezowi i znowu przyniesli mi pokazac, moj maz z tego wszystkiego wpadl na sale operacyjna za poloznymi, chcial podejsc zeby mnie pocieszyc, poglaskac po glowie, anestezjolog go zauwazyl i wyprosil w pore :D jeszcze zaszyta nawet nie bylam :) ale mowil ze nic nie widzial bo byla zaslona i patrzyl sie tylko na mnie ze placze :) w trakcie cc zlapal mnie potworny bol barkow, podobno tak sie zdarza, ktory utrzymywal sie do wczoraj jeszcze, byl gorszy od bolu brzucha czy obkurczania macicy takze ciesze sie ze juz go nie ma :) po wszystkim trafilam na sale po cc, bol barkow byl nieznosny i strasznie sie czulam, na szczescie po mniej wiecej godzinie przynajmniej juz kontaktowalam, najpierw polozna przykladala Malego mi do piersi, a pozniej juz maz to robil do konca dnia :) drugi dzien byl najgorszy pod wzgledem bolu, pamietajcie zeby sie dopominac o srodki przeciwbolowe, paracetamol w kroplowce powinni podawac co 6 godzin, bo jak sie bol zacznie to ciezko go stlumic pozniej, a wiadomo sa rozne polozne, jedne same pilnuja a drugie trzeba pilnowac ;) Igus sie przebudzil, jakbyscie chcialy cos wiedziec pytajcie, chociaz wiadomo porod porodowi nierowny :) jeszcze to cos, maz mowi ze to jest tylko baby blues, musze jakos przetrzymac, najgorsze jest to ze chcialabym a nie skacze ze szczescia... trudno, bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Plusik poród na oksy to niemal jeden ciągły ból , miałam tak samo , praktycznie nie było przerw , jeden skurcz nie zdążył całkiem zejść jak wchodził kolejny - do tego wrażenie jakby miało brzuch rozerwać , samoistne skurcze to lajcik w porównaniu z prowokowanymi :) i przerwy kiedy możesz odpocząć bo nic nie czujesz , wtedy masz czas odetchnąć i rozluźnić ciało . Poród naturalny nie jest wcale koszmarem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia masz racje z tą oksy, boli bardziej, przy pierwszym porodzie po terminie miałam podawaną we wtorek, ale nic nie ruszyło, potem w czwartek i też nie chciało, więc przebili pęcherz, potem czopki i żel, ból okropny przez 8 h, a mała urodziła się z niedokrwistością, mnie nacinali i szyjka pękła, nie mogłam siadać 2 tygodnie. Przy drugim było pstryk i wody chlusnęły, skurczy zero, ale pojechaliśmy do szpitala bo się martwiłam o malutką, bo było to 4 tygodnie przed terminem, dopiero po 6 h zaczęły się skurcze, po następnych 4 h był masaż szyjki i po kolejnych 2 h urodziłam, nie nacinali bo to 2 poród i córka była malutka (2600), ale i tak miałam 4 szwy, ale mimo tego śmigałam jak gdyby nigdy nic. A teraz zostało 2,5 tygodnia do terminu i jestem bardzo ciekawa jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi brzuch opadl w tamtym tyg...a czop np mojej znajomej w noc przed porodem odszedl. Nie wiem co sie ze mna dzieje psychiicznie potrzebuje wsparcia. Maz ciagle w pracy. Wczoraj mowie do kolezanek ktore akurat byly w poblzu ze sie slabo czuje od wczoraj one mowia zebym dzownila na porodowke (ja jestem w Anglii i tu tak jest nie mozna zadzwonic do swojej poloznej czy lekarza nie ma po prostu) no i dzwonilam tez do meza on z tekstem to pojedziemy jutro ... a potem to zadzown po wspolokatora podwiezie Cie... zero wsparcia..wiem troche panikuje ale z drugiej str to calkiem normalne ... we mnie jest drugie zycie.. no i sama sie czuwam zle..psychcznie tak ze ryczec mi sie chce non stop.. ktos mi chce wlleic ze moze depresja mi sie zaczyna.. super jak ktos chce moze napisac do mnie na gg:D albo lepiej nie .. haha pewnie myslicie ze tylo paniukuje :D no bo tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kornelia44 nie panikujesz, trzymaj sie, powinnas miec jakas osobe ktora cie wesprze teraz i po porodzie w pierwszych dniach, to bardzo wazne... moze chociaz pisz jak sie czujesz nam tutaj :) ja napewno bede ci odpowiadala i wcale nie uwazam ze panikujesz, ani troche :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolowa my Ci tu wszystkie zazdrościmy - pozytywnie oczywiście , a Ty biedna , dopadły Cię poporodowe smutki :( to minie wraz z unormowaniem hormonów , wiem i rozumiem bo też tak miałam , powinnaś się cieszyć a płaczesz... Miałam czasem niechęć do dziecka , nawet - wstyd się teraz przyznać - żałowałam że zaszłam w ciążę i urodziłam . Wiele kobiet tak ma , ale pamiętaj że to minie i przyjdzie czas że będziesz bardzo szczęśliwą i dumną mamą . Jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22.03.2013 na świat przyszedł nasz syn Maciej. 3 kg żywej wagi i 54 cm szczęścia. Troszkę się pośpieszył, ale wszystko jest ok. Jesteśmy już w domku i uczymy sie siebie. Szczęśliwych zakończeń Wam życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzidek - gratulacje 🌻 karolowa, super że jesteście już w domu... i że mąż tak dzielnie pomaga ;) szybkiego powrotu do formy;) przytulak dla Igusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×