Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

a my weekend spędzamy na wsi, teść z synem i synową wyjechał na 3 dni a my sie byczymy. Szkoda tylko że pogoda nam nie dopisuje, no ale na to wpływu juz nie mamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika kwietniówka zmobilizowałaś mnie, by powalczyć z niemocą twórczą ;) Jakoś nie mogłam złapać weny, a może i czasu, by się w mijającym tygodniu więcej odzywać. Ale czas to naprawić :) W tym tygodniu Tymonek przeszedł kolejny skok rozwojowy. Wszystkie jego "objawy" były widoczne jak na dłoni. Był strachliwy, cały czas chciał być ze mną, spać tylko ze mną, wieczorne płacze i nawet strach przed kąpielą mu się włączył. Początkowo się nawet nie połapałam, że może chodzić o skok, ale po dwóch dniach już tak. Spojrzałam w kalendarz tych skoków i olśnienie - skok przypada na 11-12 tydzień. Na szczęście po kilku takich dniach wczoraj wszystko wróciło do normy a niuniek jest zdecydowanie dojrzalszy znowu, zaczął popiskiwać radośnie, testuje modulację głosu, chichocze radośnie gdy się go łaskocze, zaczyna się bawić zabawkami. Sama radość z nim :D Teraz czekamy na następny skok, który z tego co pamiętam może trwać dość długo. Zobaczymy jak będzie. Starszaczek szaleje w domu, widać, że brakuje jej przedszkola. Jednak rodzice nie są w stanie zapewnić dziecku takiej rozrywki jak inne dzieci ;) Ale się staramy ;) *izulietta nie smuć się z tym karmieniem. Macierzyństwo ma przede wszystkim cieszyć i napawać dumą :) Ważne, by mała zdrowo rosła i byś Ty była zadowolona z życia. U nas poza dziwnymi kupkami zero innych objawów. Nabiał odstawiony a i tak różnie w tym pampku bywa. Może taki urok po prostu tego mojego szkraba. Martwiłam się, że mniej przybiera na wadze, niż w ciągu pierwszych dwóch miesięcy (wtedy jakieś 400 g na tydzień, teraz max 200 jakieś), ale z drugiej strony widzę jak rośnie w oczach. Nie dalej jak wczoraj zrobiłam mu porządki kolejne w szafce i aż się przeraziłam, bo spakowałam cały wielki karton za małych ubranek. Więc pewnie trochę pewnie po matczynemu panikuję z tym przybieraniem na wadze ;) *mniejszabyć współczuję tej jelitówki. Brrr... Cieszę się jednak, że udało się utrzymać pokarm :) I super, że po chrzcinach zadowolona jesteś. *dagaa łączę się z Tobą w tym bólu pleców. Tymcio co prawda aż tyle noszony nie jest, ale mnie znowu dają się plecy we znaki po ciąży i samym porodzie. Więc boleć zaczynają szybko, a mały waży ok. 7300 teraz, więc też już mam co nosić ;) A i lubi być na rękach ten mój maluch ;) *monika u nas noce też tak zazwyczaj wyglądają, że Tymon zasypia ok 20, czasem 21 i śpi jakieś 6-7 godzin. Potem po 3 zazwyczaj przebudza się do jedzenia i zasypia jeszcze na jakiś czas, ale to już różnie bywa. Zdarza się jeszcze, że o 4 chce wstać, ale częściej teraz ok. 6 wstajemy, nawet i o 7 się zdarza :) Więc ogólnie nie narzekam, niech śpi tak dalej. U Was widzę faktycznie zwierzyniec :) My wraz z przeniesieniem się do blokowego mieszkania nie możemy sobie aż na tyle pozwolić. Więc mamy obecnie "tylko" kota, rybki, no i córcia ma królika. Co do spania to Tymon śpi z nami tak jak od początku zresztą zakładałam :) Lubię to :) Czasem jeszcze to starsze w nocy się przywlecze obowiązkowo z misiem przytulanką, w nogach ulokuje się kot i sporo się nas w tym łóżku robi ;) Łóżeczko w sypialni stoi, ale służy raczej jako miejsce bezpiecznego zaparkowania tymcia w ciągu dnia ;) *Funiak Tymon też lubi podglądać, gdy starszak bajki ogląda ;) Ale tylko przez moment, potem się nudzi. Dla niego hitem jest teraz karuzelka. Ja nie jestem w stanie powiedzieć, czy lubię karmienie piersią czy nie. Tak jakoś traktuję to jako coś oczywistego. Lubię samo przytulanie maluszka :) Mogłabym go przytulać bez końca. Fajnie, że u Was już spokojniej. Teraz powinno być dobrze już. Pewnie na zachowanie naszych maluchów zaczniemy się skarżyć za jakiś czas, gdy pierwsze ząbki zaczną się pojawiać. Chociaż przy córci ząbkowanie nie dało nam się jakoś we znaki. Dopiero jak późniejsze ząbki wychodziły to obowiązkowo przerabiała przy tym spadek odporności i przeziębienie się zawsze jakieś przyplątało. Ale na to jeszcze wszystko mamy trochę czasu z naszymi wiosennymi szkrabami :) I powodzenia w powrocie do pracy ;) *Sekowa mnie trochę brakuje tego nabiału, bo zwyczajnie lubię, ale czego się nie robi dla dzieci ;) Na bezmlecznej jestem jakiś tydzień już prawie i większej poprawy w kwestii kupek nie widzę :? I ja też mam wielką ochotę na bób. Przypomniałam sobie o tym jak czytałam Twój post ;) W poniedziałek kierunek warzywniak! I nic tylko się ciesz, że Bartuś taki bezproblemowy chłopczyk :) Oby mu tak zostało, tym bardziej, że myślisz o drugim dzieciaczku ;) *andzik te piersiowe początki często tak wyglądają. Na szczęście to mija ;) *kiwoszko ze spacerówką jeszcze poczekam przynajmniej miesiąc, choć mały już pięknie przebywa w pozycji siedzącej. Dam mu jeszcze czas. Na razie wystarcza mu oglądanie świata z gondoli, chociaż zobaczymy jak długo tak będzie. Bo nie wiem, czy Wam pisałam, ale Tymon przestał sypiać podczas spacerów. Świat jest zbyt ciekawy ;) Dobrze tylko, że grzecznie sobie wtedy leży i obserwuje otoczenie. Czasem tylko na placu zabaw biorę go na ręce, bo zdecydowanie lubi oglądać bawiące się dzieci. *antonówko super, że możesz zmienić te szczepienia. Mnie też się ciężko patrzyło na ten ból zadawany dziecku :( Za 5w1 płaciłam w przychodni 130 zł. Fajny pomysł z tą fotką ze śpioszkami, z których Madzia wyrosła. Widać pięknie jak mała księżniczka urosła dużo. Piszecie o upałach. A u mnie tak sobie z tą pogodą - bo i nie za ciepło, i pochmurno i trochę deszczowo. Jakoś wyjątkowo kiepsko pod kątem pogodowym w tym moim zakątku w tym roku :( Czas zmykać spać :) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy kwietniowe i te marcowe również :-) podczytuje was od prawie samego początku ale jakos tak trudno mi się bylo włączyć . Teraz to postanowiłam zmienić i w wolnej chwili z wami popisać. Moze kilka słów o mnie :-P również jestem mama kwietniowa moja córa ur sie 15 kwietnia przez cc cała i zdrowa nazwaliśmy ja Amelia ważyła 3345 miała 57 cm :-) mieliśmy troszkę problemów przy karmienia piersią i musiała być damiana teraz od ponad miesiąca jest na mm przeszliśmy już 3 mleka i wreszcie przy 4 trafiliśmy w 10 jak naradzie od 4 dni jest super , mała miała problemy z kupka . Trądzik noworodków również przechodzilismy . To moje pierwsze dziecko i powiem szczerze pomoglyscie mi nie raz :-) pozdrawiam was serdecznie i prosze o haselko na maila to również będę wysyłać fotki i zapoznać sie z waszymi maluszkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my dziś wylądowaliśmy z Szymonkiem na pogotowiu, ma zapalenie oskrzeli :-( dostał antybiotyk. Jutro mamy iśc do pediatry i jak nic nie przechodzi to szpital :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej andzik niedobrze :( Zdrówka dla Szymcia :* To tak nagle się zaczęło? Jeszcze wczoraj chyba było ok, prawda? Biedactwo. Aneczka i Amelia witajcie :) Dajcie się nam poznać dziewczyny ;) Jak tam reszcie weekend minął? Mam nadzieję, że jutro spotkamy się tu w większym składzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wczoraj w nocy kilka razy kaszlał ale w życiu nie przyszło by mi do głowy że to zapalenie oskrzeli i to że jeszcze beda chcieli nas zostawic w szpitalu, no szok. Jutro ide do pediatry oby tylko nie było gorzej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzik, kochana trzymam kciuki, by było tylko lepiej. Oby Szymcio szybko zdrowiał. Z całego serca życzę Wam, by ten szpital jednak Was ominął. Ale jak trzeba będzie iść do szpitala to będę trzymać kciuki byście szybko stamtąd zdrowi wyszli. W końcu zdrówko szkraba najważniejsze. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór dziewczynki jestem jestem z Wami ale raczej czytam nie mam czasu na pisanie miałyśmy wypadek i paulinka ma reke w gipsie przewróciła się biedaczka i gips wakacje zaplanowane od 27.07 jedziemy samochodem:) już byłyśmy na szczepieniu my płacimy za skojarzone 120 zł za pneumokoki 180zł (1 dawka) za rotawirysa płaciłam 350zł jedna dawka jeszcez na 18 lipca następna dawka czeka nadal karmimy sie tylko piersia Zuzaka przesypia od wieczora ok 5 -6 godz a potem nad ranem mniej sie budzi rozmawiałam z pediatrów przybiera super wiec mam sie nie przejmowac żę budzi sie czesto nad ranem po prostu potrzebuje bliskości -----ja stosuje teraz dady z biedronki sa super zero odparzeń nie kupuje już pampersow a dady tez mam bardziej dostępne a NIE WIEDZĘ RÓŻNICY ----na chrzest płaciliśmy 100zł ale mieliśmy po masz myślę żę to powinno wystaczyć u nas nie ma cennika ale msza kosztuje 50zł wiec 100 zł za chrzest ok ----Zuzaka też coraz bardziej gaworzy i przewraca sie na boki z leżenia na placach i ładnie już leży na brzuszku -----andzik 1984 my byłyśmy z paulinką na zapalenie oskrzeli tez w szpitalu jak miała pół roku najpierw miała zastrzyki w domu ale jak nie pomogły i tak musiałyśmy iśc do szpitala a tam inhalacje inny antybiotyk i przeszło byłam z nią cały czas bo karmiłam nie wspominam tego najmilej ale ciesz e się że wyzdrowiała także szpital to nic złego życzymy powrotu do zdrowia Szymusiowi życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;D ja tak na chwilkę tylko! my już po chrzcinach- wszystko super się udało, mały całą mszę przespał a na imprezie też tylko jadł i spał;) dostał piekne prezenty-pamiątki, bratowa ma zdjęcia wieć wrzucę fotkę jak będę miała;) Dobrej nocki 🌻 🌻 witam nową koleżankę buziaki dla dzieciaczków i tych zdrowych i tych chorych boroczków, oby szybko wracały do zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej kochane... Ja rowniez jak bozka czytam na biezaco ale do pisania jakos ciezko mi sie zebrac... Ja probuje na cieszyc sie Antosiem ale wszystkie dobrze wiemy ze tak sie nie da... Jutro ide do szpitala... W domu "meksyk" w sensie zajec... Budowa itd... Antosiem ma sie opiekowac meza siostra ale jakos mnie ten fakt nie cieszy... Kochane mam pytanie ile posilkow dziennie maja wasze dzieci? Ja jestem na mm antos je 120 ml max... 6-7 razy na dobe... A byla pielegniarka i stwierdzila ze musze go uczyc 5 posilkow i mam mu dawac 150 ml mleka... Dla mnie to chore wmuszac dziecku jedzenie... Tym bardziej, ze antos 5800 wazy... X witam nowa mamusie:) X ja jutro do szpitala ide... Nadal nie podjelam decyzji czy tradycyjnie czy laparoskopowo... X andzik tak mi przykro z powodu choroby Szymka.. 3 mamy kciuki za szybki powrod do zdrowia:* X my za chrzest 100 zl zaplacilismy... X a ulubona pora Anosia na kupe to 3 w nocy:Dd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również jak wiele z Was, czytam na bieżąco, ale jakos zawsze brakuje czasu by pisać. :) Muszę się pochwalić! :) W czwartek wróciłam do pracy :) pracowałam w czwartek i sobote, Małą zajmowała się moja mama, bo chłopak też był w pracy. Tęskniłam za Niunią, ale cieszę się cholernie, że wreszcie mam jakieś oderwanie od pracy w domu.. Wspominałam wcześniej, że będę pracować 2-3 razy w tyg. po kilka godzin, więc nie jest źle. :) Kaski zawsze trochę wpadnie :) Sekowa28 - tez boje sie zapeszyc, ale również mam bezproblemowe dziecko. Mała zazwyczaj sama zasypia, nie trzeba jej lulać, bujać czy cokolwiek. Są dni, że czasami wogóle nie słyszę jej płaczu. Uregulowała już sobie pory karmienia i snu. Jemy 5-6 razy dziennie, zasypia 20 najpóźniej 21 i śpi do 7, 8 rano :) dziecko cud! Chodze wyspana bardziej niż pod koniec ciąży :) Wszyscy się dziwią, że mam czas na prace w domu, czas dla siebie i zwykłą pracę. Przy takim maleństwie to po prostu nie problem :) antonówkaa - zazdroszczę ceny szczepionki skojarzonej.. :) My płacimy 200 zł za skojarzoną + 320 za rotawirusy. Na szczęście rota jeszcze tylko jedna dawka, za tydzien i koniec. :) Ja również wolę Małej osczędzić cierpienia, dlatego kupujemy jedno wklucie. _Ane_czka_ - witamy :) andzik1984 - boże, fatalnie :( Mam nadzieje, ze wszystko będzie z Szymonkiem dobrze!! przyszlaMM - ja też podaję Liwce MM, zjada 5-6 posiłków. Zazwyczaj je około 120ml :) DLa mnie to tez nienormalne, zeby zmuszać dziecko do jedzenia.. przecież widzi się, kiedy maluch już nie chce jeść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy chrzcie w ta niedzielę i również dajemy księdzu 100 zl chcieliśmy 200 na początku ale wolę cos małej kupić za to niż tyle dawać :-) mam nadzieję ze bedzie grzeczny bo w pt mamy 2 dawkę. Szczepionki tez zdecydowałam sie na ta 5 w 1 unas kosztuje 122 zl więc widze ze to zalezy wszystko od miejscowości. My karmimy sie mm ale Amelka je tak 90 na wieczór zje 120 zdecydowanie woli jeść mniej a częściej zaczęła pić wodę i herbatki od jakiś 2 tyg wcześniej nie chciala . Od samego początku zasypia najpóźniej o 9 i budzi sie ok 2 nie zawsze potem o 4-5 i śpi do 8-9. Jak naradzie nie wiem co to nieprzespane noce i mam nadzieję ze tak już zostanie . Gorzej przez. Dzien.nie chce wogóle zasypiac najchętniej to by sie rozglądają wszędzie wszystko ja ciekawi także muszę sie sporo nagimnastykowac żeby zasnela tylko po kąpieli klad3 ja do lozeczka i zasypia sama i tak samo w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas ze spaniem to wygląda dokładnie tak jak nie miało być:) czyli mąż śpi w osobnym pokoju (no bo po co ma się męczyć razem z nami jak wstaje do pracy o 5:40) a ja po pierwszym karmieniu pomiędzy 1 a 4 w nocy już nie odkładam małej do łóżeczka, bo się wtedy rozbudza i chce się bawić, tylko śpi ze mną na wielkim łóżku i co najśmieszniejsze zajmuje tyle miejsca co mąż:) Ostatnio spaliśmy we troje, ja i mąż na jednej połowie a hrabina na drugiej rozłożona:) Mąż śpi z nami tylko w weekendy i wtedy to on wstaje, ja tylko karmię i na drugi boczek się przekręcam. On usilnie chce małą uczyć spać w łóżeczku, więc próbuje ją odłożyć i jak się rozbudzi to godzinę się kręci zanim znów zaśnie, wypluwa smoczek i płacze i tak w kółko. W dzień śpi praktycznie zawsze w wózku, bo łatwo ją pokołysać. No chyba, że padnie gdzieś nagle to kładę ją do łóżeczka. Czasem śpi na naszym łóżku. Z zasypianiem nie ma problemu. Jak mija godzina, półtorej aktywności ziewa, trze oczka, kładę ją, przytulam pieluszkę, daję smoczek, okrywam i mała odlatuje, troszkę polulam i śpi. I andzik - Trzymaj się, niech synek zdrowieje szybko. Ja się bardzo boję pierwszej choroby Madzi, kiedyś to w końcu nastąpi niestety. Na razie uważamy na przeciągi, zakładamy czapeczkę, ale to nie gwarancja. I przyszłam - Ja bym się nie przejmowała tym co mówiła pielęgniarka. Dziecko samo wie ile i kiedy chce zjeść. Bez sensu wmuszać mu więcej, i tak nie zje a jeszcze się zniechęci do posiłków. Jak ładnie przybiera na wadze to jest dobrze. Moja mała je na żądanie - nawet nie liczyłam ile razy ją karmię, a już tym bardziej nie wiem ile zjada z cyca. Rośnie zdrowo, najada się szybko i obie jesteśmy zadowolone:) Zwykle je zaraz po przebudzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze nauczyła się oglądać telewizję, patrzy jak zahipnotyzowana:) fajnie też się uśmiecha do swojego odbicia w lustrze. Wysyłam na pocztę zdjęcia z ostatniej niedzieli, jak była wystrojona nasza mała dama:) Oczywiście zdjęć zrobiliśmy jej chyba z 50:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) A my sobie odppoczywamy na wsi , ja i Hania a tata pracuje wiec z nami nie jest;( chrziny już w niedzielę :) Zdrówka dla Szymonka ))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ja tez Wasz czesto czytam, ale nie pisze bo a to nie mam czasu a to nie w temacie jestem. U nas tak sobie. Nikoś nam rosnie. Karmie cycem, choc bardzo nam ulewa i ma troche przytkany nosek juz od 2tygodni, wielka ciemieniuche i małą wysypke na nózkach i 17 lipca mamy skierowanie do alergologa i prawdopdobnie bedziemy musieli przejsc na mleko modyfikowane antyalegiczne bo cos uczula go w moim mleku. Niby pediatra kazła mi isc na diete ale nie jestem w stanie (mimo ze bardzo kocham swojego synka) tak sie posiwecic , zeby praktycznie nic nie jesc. A wg jej nie powinnam jesc nabialu, jaj, pastetów, parowek, pomidorów, owoców, zadnych przetowrzonych produktów, sosów, smazonego itp ... eh jak zaczela wymienaic to chyba nic mi nie zostalo do jedzenia. poporstu nei jestem w stanie trzymac takiej diety nawet jak bym chciala, to nie umiem. Zreszta ile mozna jesc np. gotowana piersc z kurczaka (bo tylko chyba to bym mogla)a nie bede robic 2 obiadow dla meza , córki i dla siebie osobno. Stwierdzilam ze lepiej bedzie jak przejdziemy na to melko antyalergicnze i nei bede miala wyrzutów sumiania ze cos zjadlam po czym moje dziecko cierpi. Eh a niby mleko matki najlepsze i kolejny paradoks w moim przypadku... a tak poza tym to my dopiero za miesica pierwsze szczepienia ze wzgledu na przebyta ospe byly odroczone. Kupujemy oczywiscie szczepionki platne bo nie dam cierpiec mojemu maluchowi , plus pneumokoki. Niestety rotawirusy nas ominely bo juz za pozno na tą szczepionke, a mimo ze jak wyszlismy ze szpitala zakaznego po ospie to byly zalecenia zeby szczepic dziecko normalnie to nasza pediatra uznala ze absolutnie trzbea odczekac 3miesiace i przez to Rota nas ominely, (swoja droga w koncu w nastepnym tygodniu zmianiam pediatre bo ta co mam to zawsze byla beznadziejna i juz 1000 razy mialam ja zmienic i jakos nigdy nei bylo czasu). Nikos jest fajnym , zywym dzieckiem, w nocy budzi sie 2 razy na jedzenie, w dzien spi roznie czasem potrafi przespac pol dnia czasem w ogole nie spi. Gaworzy, smieje sie, kochany synuś. Niestety mamy tez problem , nei wiem czy juz to pisałam ze starszakiem bo cora (3letnia) jest strasznie zazdrosna i ciagle musimy dbac o to zeby nei czula sie odtrącona a czasami jest ciezko, zwlaszcza ze ja bardzo cześto jestem sama bo mąż w pracuje, czesto wyjezdza na kursy, szkolenia itp. no i to tyle a chrzest to my dopiero za rok bedziemy mieli bo moj brat ma byc chrzestnym ale dopiero za rok ma meic biezmowanie :D pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO to frugo- to nie jest tak,ze musicie przejść na mm tylko taka jest Twoja decyzja. Smutno czytać,ze matka nie jest zdolna do "takiego poświęcenia" jak zmiana diety dla dobra swojego dziecka. Moja córeczka też ma alergie na wiele produktów a karmimy sie dalej piersią. Bo jest to najlepsze co może byc dla zdrowia dziecka szczególnie alergika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu Was troszkę zmobilizowałam do napisania :) SUPER . Mój skarbek dziś drugą noc przespał w łóżeczku, brałam Go do siebie na karmienie:) Oby tak dalej.! Wczoraj byliśmy u moich rodziców, mały trochę pośpiewał, porozmawiał i poszedł spać:) Aktualnie też drzemkę sobie urządził po karmieniu :) odłożyłam Go do łóżeczka i lula. Jak tam Wasze rozstępy? Widnieją? Mi mąż mówi, że trochę bledsze, ale ja i tak nie mogę na nie patrzeć:/ Najgorzej na wewnętrznej stronie uda , bo na brzuchu wgl nie miałam. --------------------------------- * Otulko Olafek po jakimś tyg. od ur. też nie chciał łóżeczka, a teraz OK jest;) A pogodą chętnie bym się podzieliła, bo nadal upały u Nas:) Fajnie, że zauważasz każdy rozwój swojego Tymonka. Ja też staram się Go obserwować i podziwiać Jego postępy:) * Witam nową forumowiczkę Ane_czkę. * andzik a Wy z Szymciem się trzymajcie! Ja też strasznie się boję pierwszej choroby synka:( Wiem jak panikowaliśmy przy wysypce i katarku z kaszelkiem:( Dużo zdrówka! * dagaa cieszymy się razem z Tobą z udanej imprezy :) I czekamy na fotki Samiego. * przyszlaMM Tobie też zdrówka dużo..na pewno Ci mega ciężko zostawić Antka w domu..ja sobie tego nie wyobrażam, ale musisz też zadbać o swoje zdrowie. * antonowkaa tak to jest, jedno się planuje, a drugie wychodzi :D Ja też mówiłam, że od razu mały będzie spał w łóżeczku, a potem nie chciałam Go odkładać, bo musiałam na niego cały czas zerkać. Mąż z nami w pokoju, nie chciał iść do drugiego i przez miesiąc spał na podłodze! A potem wstawiliśmy dodatkowe łóżko dla niego:) * Notofrugo to Twój bobas podrepcze sam na chrzest:) _____________________________ POZDRAWIAMY ZE SŁONECZNEGO MAZOWSZA:) *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradźcie mi, bo już opadam z sił :-( mój synek prawie cały czas zawodzi/kwęka/postękuje. Mam wrażenie, że jest śpiący, ale nie jestem pewna. Bo skoro jest zmęczony/śpiący to czemu nie śpi dłużej?? Najczęściej śpi ok 30-40min, i po 10-15min zaczyna się niezadowolenie. I dlaczego, skoro jest zmęczony, po prostu nie zasypia? A może chodzi o jakieś bóle brzucha? oczywiście zdarzają się bąki/gazy przy których troszkę popłakuje. zdarza się również, że płacze przed zrobieniem kupy. Karmię piersią, więc może jem coś co mu szkodzi. zaznaczam, że zmian skórnych nie ma. Może któraś z Was ma pomysł, na co powinnam zwrócić uwagę. Jak długie drzemki dzienne mają Wasze dzieci i ile ich jest? Bawią się zabawkami?jak długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam wczoraj u pediatry z Szymusiem.Twierdzi ze narazie nie ma co małego dawac do szpitala- poczekamy czy zadziała antybiotyk- oby zadziałał.Myśle że juz jest lepiej bo wczoraj przez cały dzień tylko raz kaszlał.I wogóle jakbyście go widziały to nie powiedziałybyście że to dziecko jest chore :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;) Ja dziś byłam u lekarza. Gardło mnie strasznie boli od wczoraj, w nocy to nie mogłam spać, ciężko było mi oddychać. Lekarz stwierdził, że wszystko OK ;) Kazał tylko szałwią płukać, wziąć Tantum Verde, Calcium + Wit. C i tyle i spray do nosa:) Olafek dziś kolejną noc przespał w łóżeczku:) W ogóle gada jak najęty teraz. *andzik bądź dobrej myśli:) Szymuś to na pewno silny chłopiec i tak łatwo się nie da! *gość to wszystko zależy od dnia. Jednego dnia ma długie drzemki, a drugiego po 10minut i niby marudny, a spać nie chce:) Na razie zabawkami się nie interesuję. Jedynie jedna grzechotka wpadło mu w oko:) I lubi pooglądać sobie TV u babci na rączkach:) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anty hormony - no widzisz ja nie jestem tak cudowną matka jak Ty i nie jestem w stanie się "poświecić" zeby nic praktycznie nei jesc. Też jestem człowikiem i chce zyć. A moje dziecko pewnie bedzie gorsze od Twojego bo bedzie karmione mm a wg tej całej nagonki i takich jak Ty powinnam miec wyrzuty sumienia bo jak to ja zła matka nie chce dac dziecku mleka a przeciez to dla niego najlepsze (tylko pytam w czym lepsze? czym rozni sie dziecko karmione mm a karmione piersią?). JEśli Ci sie przykro czyta to nei czytaj - proste - kazda matka podejumje decyzje która wg niej jest lepsza dla dziecka i przy okazji sama powinna czuc sie dobrze bo od jej nastroju, podejscia do zycia, kondycji i zdrowia zalezy też samopoczucie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czym różni się dziecko karmione piersią od dziecka karmionego mm? Nie jestem specjalistką,ale wydaję mi się,że nawet w internecie znajdziesz dużo wiadomości na ten temat. A czy różni się czymś od cielaka? Jeśli nie to faktycznie nie ma przeciwwskazań do karmienia go mm - mlekiem krowim zmodyfikowanym. Czy napisałam gdzieś,że powinnaś mieć wyrzuty sumienia? Nie. Czy urządzam jakąkolwiek nagonkę? Nie, po prostu chciałam żebyś zwróciła uwagę,że twój maluch nie będzie jadł mm z konieczności, tylko z Twojego wyboru. I nie powiedziałam,że Twoje dziecko miało by być w czymkolwiek gorsze od mojego. Współczuję Wam alergii i nikt nie mówił,że wszystko będzie pięknie i prosto. Smutne jest to,że nie stać Cię na takie wyrzeczenia. To tylko jedzenie. A zdrowe jelita będą służyć dziecku całe życie. Czytam to forum od dawna bo moja córeczka też jest z kwietnia,ale powiem Ci,że masz rację. Może przestanę czytać bo po co się smucić. http://www.dobreksiazki.pl/b2733-odzywianie-wedlug-pieciu-przemian-dla-matki-i-dziecka.htm można znaleźć w pdf i przeczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anty hormony czy różni się czymś cielaka? jeśli nie? heh, to czym my się różnimy od cielaków? ja pije mleko, mój mąż też mamy zatem mieszkać w oborze? Każda z nas ma inne poglądy i inaczej postępuje. Co innego uważa za dobre i właściwie czy to chodzi o karmienie, ubieranie dziecka, układanie do snu czy o cokolwiek. Niektóre mamy nie zakładają czapeczki gdy jest upalnie a inne tak. I co, mamy sobie nawzajem mówić "nie zakładasz czapeczki, twoje dziecko będzie miało w przyszłości problemy ze zdrowiem, z uszami czy z czymś innym?", albo można być zwolennikiem nauki samodzielnego zasypiania lub można nosić, kołysać, tulić, głaskać i tak do każdego spania. To wtedy mamy mówić że to dziecko co nie było non stop przytulane i czasem chwilę samo poleżało będzie miało w przyszłości problemy z emocjami? Bo tak właśnie zrobiłaś, napisałaś że zdrowe jelita będą służyły dziecko całe życie. Jeśli będzie karmione piersią. To jeśli karmię mm to będzie miało chore jelita? Nieważny jaki wybór podejmujemy i jak wychowujemy nasze dzieci te wybory są dla nas tymi właściwymi. I to jest ok. Mnóstwo jest różnic i podobieństw w naszym podejściu do naszych dzieci. Nie można tego krytykować. Karmisz piersią i to dobrze, dobrze że chcesz, że sprawia Ci to radość i że masz poczucie że robisz to dla dobra swojego dziecka. Ale nie wszystkie mamy mają możliwość karmić piersią lub nie chcą i za to nie można krytykować. To nie trucizna. Nie robię dziecku krzywdy. Gdyby to mleko modyfikowane było takie okropne to nie było by tak ogólnie dostępne. Było by w sprzedaży tylko na receptę dla niemowląt które nie mogą być karmione z ścisłych zdrowotnych przyczyn. Wybieram inny sposób żywienia, może ten mniej naturalny niż mleko z moich piersi. I nie muszę być matką cierpiętnicą i się tak poświęcać, mimo że kocham moje dzieci najbardziej na świecie. Być może niektórzy tego nie zrozumieją. Idąc tym tokiem myślenia jak któraś z nas wzięła znieczulenie przy porodzie to też za mało poświęciła się dla swojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anty hormony HAHA - porównanie do cielaka dziecka- eh widac ze jestes bardzo inteligentna - pewnie wyssałaś tą inteligencje z mlekiem matki i Twoja córka też ją wyssa z Ciebie buahah -ŻENADA! a moje dziecko nie bedzie jadło mleka z piersi nie do konca z mojego wyboru - bo ja chciałąm go karmić minimum do poł roku (mimo ze tego nie lubie) a ze przyplątała sie alergia to już nie moja wina. A o poświeceniu to Ty mi nie mów, bo nie masz pojęcia czy i jak sie poswiecam dla swoich dzieci. A co do zdania ze nikt nie mówił, że bedzie łatwo - to po pierwsze to jest moje drugie dziecko i wiem z czym sie wiąże macierzyństwo a po drugie ja pisząc swojego posta się nie żaliłam i nie prosiłam o współczucie- tylko napisałam co słychac u mnie i u dziecka bo czasem zagladam na to forum i czasem się udzielam. Poza tym mama4364 dobrze napisała,; moze jeszcze mam się biczować za to ze ja np. rodziłam przez cc a nie naturlanie bo jak w ogole mogłam???!!!!!!! przeciez to nienaturalne i pewnie moje dziecko bedzie miało traumę na całe życie że wyjeli go w ciagu 5minut a nie cierpiałam 24h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antyhormony a ja ci powiem ze nie cierpię tej nagonki na karmienie pierrsią , podstawa to zadowolona i szczęsliwa mama wtedy i dziecko bedzie szczęśliwe . Mleko mm nie jest złe !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kochane ;) Pozwólcie, że w dyskusję na temat karmienia itd. wdawać się nie będę. Moje poglądy w tej kwestii znacie, bo niejednokrotnie o nich pisałam. Nie mam jednak ochoty dokładać teraz swoich "trzech groszy", by tylko zaognić sytuację. Powiem tylko, że wszystkim maluszkom bez wyjątku życzę smacznego przed następnym posiłkiem ;) *bożko współczuję Paulince gipsu, i to jeszcze teraz latem :( Biedna dziewczynka. Na długo ta uciążliwość? No i życzę, by się wszystko ładnie pozrastało szybko. *dagaa ależ Ci Sami pięknie podrósł :) Taki duży słodziak się z niego zrobił :) *przyszła MM trzymam mocno kciuki za Twój szybki powrót do zdrowia i do domku. Jak dasz radę daj znać jak tam u Ciebie, jak się czujesz i na co się zdecydowałaś w kwestii zabiegu. O ilości posiłków malucha Ci nie powiem za wiele, bo moje szczęście je tyle razy, ile tylko dusza zapragnie. Ale on piersiowy. I absolutnie nie zgodzę się z tą pielęgniarką. Co za kobieta - niektóre dla dobra pacjentów powinny odejść z zawodu. Nie ma co przekarmiać dzieciaczka czy wmuszać mu większe porcje. Niech je tak jak chce. W końcu to mały człowieczek i też chyba będzie instynktownie wiedział jakie ma potrzeby w kwestii posiłków. *mini szukaj tego czasu, by coś więcej napisać :) Chociaż wiem, że łatwo nie jest. Super, że udało Ci się wrócić do pracy. Życzę powodzenia w godzeniu domowych obowiązków. *Aneczka ja też miewam wiele takich dni, że muszę się nagimnastykować, by Tymcia położyć i by pospał w dzień dłużej. Dalej jest kompletnie nieprzewidywalny z tym spaniem. Ale jak to zawsze powtarzam, najważniejsze, że nocne spanie jest uregulowane ;) *antonówko mojemu mężowi dziecko w sypialni nie przeszkadza - zaprogramował się na spanie mimo wszystko ;) Mało co jest go w stanie obudzić ;) Moje dzieciaki też potrafią się rozłożyć w łóżku tak, że nam dorosłym czasem ciasno. I Madzia to faktycznie mała dama :) Ale z jakim mega słodkim uśmiechem ;) *kiwoszko jak tam odpoczynek na wsi się udaje? Pogoda chyba temu sprzyja, co? :) *Notofrugo współczuję alergii, wiem, że łatwo nie jest, bo i u nas nie jest pod tym względem do końca dobrze. Z tym dbaniem o starszaka to rozumiem Cię doskonale. Moja co prawda ma naprawdę minimalne przejawy zazdrości, jest naprawdę dzielna jeśli chodzi o zmiany jakie zaszły w jej życiu. Ale i tak ja mam często wyrzuty sumienia, że dziecko samo sobie musi z wieloma rzeczami radzić. A i czasu i czasem sił na jakieś wspólne zabawy zdecydowanie teraz mniej. Tym bardziej, że tak jak u Ciebie też wiele czasu spędzam sama z dziećmi. *monika gratuluję nocy w łóżeczku :) Dzielny chłopczyk :) O rozstępach nie chcę mówić nawet. Co prawda nogi i piersi ok. Biodra ujdą. Ale brzuch u mnie to totalna masakra :( Chociaż to raczej pozostałości po pierwszej ciąży. Po Tymciu przybyło dosłownie kilka czerwonych smug, które jaśnieją i stają się mniej widoczne. Co z tego, skoro i tak brzuch już nie do uratowania :( I zdrówka Ci życzę kochana, mam nadzieję, że nic Cię mocniej nie rozłoży. *gość dzieci są różne, niektóre bardzo spokojne, inne marudne. U nas też dni są różne. Czasem spałby cały dzień z przerwami na jedzenie, czasem nie śpi wcale albo łapie drzemki po 10-15 minut. Daj swojemu dziecku czas na zainteresowanie się zabawkami, nie oczekuj, że nagle zacznie samo zasypiać bo jest zmęczone. Zasypianie to też umiejętność, którą jedne maluchy mają całkiem dobrze opanowaną a inne potrzebują do tego innych czynników (jak np. stała obecność mamy). Jesteś pewna, że Twój maluch jest zmęczony? Może czasem jest znudzony po prostu? Tymon marudzi zazwyczaj jak się zaczyna nudzić, co często dość szybko następuje ;) *andzik super, że póki co żaden szpital nie jest konieczny. Oby Szymuś szybko zdrowiał. My dziś mieliśmy jakiś bardzo trudny dzień :( Tymon marudny jak cholera, ale to tak, że wszystko w biegu robiłam. Dziwny taki był. Nawet na spacer dłuższy sobie nie mogłyśmy z córcią pozwolić. Zresztą starszak też mnie dziś wyprowadzał z równowagi co krok, co nie było trudne, bo jakaś nerwowa, zdołowana sama sobą dziś jestem i taka niezadowolona ze wszystkiego wokół, że sama siebie nie poznaję. No normalnie dziewczyny samej ze sobą mi dziś ciężko :( Dzisiejszy dzień zaliczam do tych zdecydowanie gorszych w przygodzie zwanej macierzyństwem. Oby jutro było lepiej, bo jak nie to sama sobie chyba tętnicę szyjną przegryzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zostałam sama na najbliższe dni, mąż musiał wyjechać służbowo, może wróci na weekend a może nie. To moje pierwsze noce samotne z dwójką dzieci. Z synkiem często byłam sama bo przez całą ciąże i jego pierwszy rok życia tylko na weekendy wracał, czasem tylko na samą niedzielę. Z tym karmieniem piersią to dla mnie okropnie ciężka sprawa. W obu ciążach moje nastawienie było takie że będę karmić. Szczególnie w pierwszej, marzyłam o tej wyjątkowej więzi którą mogłabym stworzyć tylko ja z dzieckiem. Jednak nie wychodziło mi to. Nie umiał chwytać, płaskie brodawki, krzyk, płacz, krew z brodawek... Nie przybierał na wadze. Tracił. A urodził się duży - 4745 g, drogami natury pomimo moich błagań o cc gdy usg pokazało dużą masę płodu. Gdy któregoś dnia zwymiotował z krwią którą wyssał z moich zmasakrowanych brodawek odpuściłam. Dostał butle, najadł się i był zadowolony. W ciąży z córką obiecywałam sobie, że tym razem bardziej się postaram. Ale karmiłam jeszcze krócej. Scenariusz był podobny a ponadto mleka okropnie mało... Na kontroli dwa tygodnie po porodzie ważyła mniej niż podczas wypisu. Chciała ssać kilkadziesiąt razy dziennie. Kilka dni zapisywałam każde karmienie. Gdy zapisałam 27 podejść to miałam dosyć. Pediatra kazała przystawiać 10 razy na dobę. U nas było dużo dużo więcej. A ja nie miałam na to czasu mając uciekającego, nigdy nie siedzącego w miejscu 2,5 latka. Gdy ja karmiłam małą piersią on podchodził, łapał jej głowę i odciągał na siłę, potrafił ją uderzyć, gdy miała 1,5 tygodnia uderzył ją swoją główką bo nie zdążyłam go złapać mając zajęte ręce trzymając ją przy piersi. Czasem żałuje, ale brakuje mi tylko tego że w karmieniu piersią byłam tą jedyną, wyjątkową osobą dla dziecka. A butelkę może dać każdy. Ja nie dałam rady. Było, minęło. Nie chcę tego rozpamiętywać jeszcze nie wiadomo ile i schizować się że robię mojej wymarzonej, ukochanej córci krzywdę. Teraz jest najedzona, rośnie, ślicznie się uśmiecha. Jutro mamy już drugie szczepienie. Mamy 5 w 1. U mnie kosztuje 111 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej no pisze pisze ---przyszła mm mam nadzieję że w szpitalu wszystko ok ---antonówka my spimy razem z mężem i jeszcze Paulinka do nas czasem przyczłapie:) dlatego musze odkładac zawsze po karmianiu Zuzkę do łóżeczka Zuzka też spi w dzień we wózku tylko i to fajne bo jak sie przebusza wystarczy troche pobujac i już znów zasypia =a co do telewizji i lustra to Zuzaka tez na tym etapie ----no to frugo witaj :) z tym karmianiem współczuję tej diaty i faktycznie lepsze mm bedzie; ja juz zjadam smazone i ostatnio nawet duszonki z kapuską jadłam ale Zuzi nic nie ma ; ja bardzo chce karmic piersia przy Paulince miałam 3 razy zapalenie piersi ale przetrwałam teraz juz 2 raz miałam i bardzio bałam się że pokoarmu Zuzce bie starczy ale na razie dobrze jest a co do 3 latka my tez teraz mamy tak z Paulinką że trzeba jej uwage poświęcjec bardziej i tuli sie straszliwie ---gość u mnie też Zuzia nie przesypia dłużej niż 1,5 godziny ostatnio czasem spi 1 godz czasem 0,5 azabawa tez ok 0,5 na macie edukacujej i troszkę mnoszenia i juz zmęczona ====otulka jakbym czytała o swoim dniu dzis upał więc może przez to dzieci marudne Zuzia wieczoraem nie mogła zasną a Paulinka przechodziła sama siebie i jeszcze kapać się nie chciała gips do ściągnięcia idziemy 18 lipca zobaczymy w jakim stanie będzie raczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane dawno mnie tu nie bylo:) Tez napisze co tam u mojego Nataniela. W sobote skonczy trzy miesiace. Zlecialo nie?:) Tez tv oglada:P Spi po kapieli 4 godz albo chiwle je i potem spi te 4 godz .. potem zalezy co dwie sie budzi co dwie i pol co trzy.. takze jest lepiej ale nie kolorow. JAk sie budzi i slyszy moj glos rankiem to sie usmiecha i gada z mamusia:) co wiecej dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×