Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nokhsaewka

Ja mam 50 lat mój mąż 50 lat i siedzimy z laptopami

Polecane posty

Gość gażka
juz o wyznanie mi nie chodzi,kazdy ma prawo wierzyc w co chce,ale rownoczesnie tolerowac innych,na nas mowia ze jestesmy poganami bo choinka,mikolaj itd wszyscy sa zli,tylko oni maja racje...zobaczymy co bedzie u syna,synowa tez chce wyjechac...syn jest inzynierem,duzo zarabia,maja wlasnosciowe mieszkanie,on w kazdym razie nie ma zamiaru,u nich jest znowu tak ze to synowa decyduje,dzieci tez nie ochrzcili,nie zaszczepili,bo jej ojciec twierdzi ze to ona musi byc glowa rodziny,nie jakis tam pogan....nie zycze nikomu takiego piekielka,odwiedzam ich raz na miesiac,pol godzin,godzinka i uciekam,nie chce sie wnerwiac,cisnienie i tak juz mam wysokie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie Gażka też nie chodzi o to w co wierzą, ale o to, jak postępują:( Co za hipokryzja: w rodzinie syna ma rządzić mężczyzna, w rodzinie córki- oczywiście ona. Ehhh... Mój syn jeszcze nie ma rodziny, nawet nie wiem czy to nie jest wieczny kawaler, troszkę się tym martwię, bo jest po 30-tce, ale jako teściowa też nie byłabym zadowolona w Twojej sytuacji, zwłaszcza, że tutaj nic zrobić się nie da. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewk
Gażka to ci współczuję .....ja w porównaniu do ciebie to nie mam problemów. Mogłaś córce odradzić ten wyjazd ,tak po cichu jak córka z matką bo pojedzie do debilnych teściów i nie wiadomo jaki bedziesz miała póżniej z nią kontakt i wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
oj,juz nawet uslyszalam ze nie powinnam chrzcic dzieci,ze to one powinny zadecydowac,to ja im wtedy odpowiadam:dlaczego rodzice Jezusa zadecydowali za niego kiedy go obrzezali w 8 dniu? bo taka byla tradycja,z nimi sie nie wygra,a ja zwyczajnie nie chce sie klocic,co sobie wybrali to maja,zakochanie kiedys minie,klapki z oczu zejda,moj najstarszy syn ma 29 lat,nie chce slyszec o zwiazaniu sie z kimkolwiek,mowi ze jak widzi swoje rodzenstwo to ma dosyc:)staram sie zyc swoim zyciem,z dala od tego wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
nokhsaewk myslisz ze nie mowilam? co jestem u niej to ona placze i ja,ja swojej wlasnej corki nie poznaje,kieds taka elegancka,zadbana,teraz do fryzjera nie chodzi ,nie maluje sie,dlugie kiecki nosi,maz jej nie pozwala i koniec,moj starszy syn mowi ze ona ma pranie mozgu,maly ma dwa lata i do lekarza z nim tez nie chodza,bo lekarze to samo zlo wedlug ziecia,jak jezdzili do anglii w odwiedziny to bylo tak ze ona z dzieckiem w domu siedziala a ziec chodzil po jakis sektach z ojcem,wierz mi nic sie nie da zrobic,sila jej nie zatrzymie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewk
Gażka jesli ona płacze to czegoś się boi, może potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeśli sie nie boi, szczęśliwa chyba nie jest. Próbowałabym z nią tak od serca porozmawiać, ale nie wiem czy to jeszcze jest możliwe. To dopiero dramat, ja też myślałam, że mam spore kłopoty, ale o tym innym razem. Gażka życzę Ci dużo sił. Dobranoc, jutro muszę wstać bardzo wcześnie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
powiedzialam zieciowi co o tym mysle,ze nigdy mu nie wybacze jak skrzywdzi mi dziecko i wnuka,on twierdzi ze w polsce czuje sie jak obywatel drugiej kategori,w domu nawet telewizora nie maja bo to zlo,nie moge z nimi walczyc,staram sie z corka dobrze, mowie jej ze ma do kogo wrocic,ze zawsze jej pomoge,nie kloce sie z zieciem,czekam...wierze ze przyjdzie taki dzien i corka sie otrzasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
a ja ide na kijki,codziennie tak sobie godzinke chodze,kilogramy leca,nie musze nawet dietowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wszystkim dziewczynkom :) kawusia wypita , jadę do teściowej pomóc rwać fasolkę :) jak już się lepiej poczułam to zrobiłyśmy wczoraj z koleżanką przejażdzkę rowerową ze dwie godziny , spało się super po takim dotlenieniu :) gażko kijki mam, rzadko z nimi chodzę , skoro są rezultaty odchudzeniowe to muszę je wyciągnąć z piwnicy i używać :) co do Twojej sytuacji z córką to rzeczywiście nie do pozazdroszczenia , nie wiadomo co doradzić , wtrącisz się , córka zostanie sama, za jakiś czas może obwiniać ciebie nie wtrącisz się , a będzie jej tam żle , powie że jej nie pomogłaś , no nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu życzę Ci z całego serca żeby się to jakoś pozytywnie ułożyło idąc ulicą wydaje mi się że wszyscy są szczęśliwi tylko ja mam problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
witajcie, ja razem z mezem chodzimy z kijami juz ponad miesiec,dzien w dzien,to chyba najlepszy sport dla mnie,nie obiaza stawow,obniza cukier,ogolnie super,musze cos robic bo ostatnio mam problemy,cisnienie skacze i insulinoopornosc,pewnie wiaze sie to ze stresami,za duzo w sobie tlumie...od maja schudlam juz 10 kg,najpierw dieta niskoweglowodanowa,miesiac tylko wytrzymalam:) lubie gotowac i jesc,nie odmawiam sobie niczego,godzinka nordic dziennie wystarczy by wszystko spalic,polecam wszstkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
Ja z innej beczki, jak u was z seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna madam bez korony
cześć też mamy laptopy:D;) ja odpowiem tak,po 40 tce stał sie cud:D kochane ;) nie chce być młodsza chcę zatrzymać te 49 lat jak najdłużej bo teraz mam seks taki ,że jak pomyślę tylko to majty wilgotnieją:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
Madame ,fajnie a ile z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna madam bez korony
30 lat kochana:) z tego 25 lat zalegalizowana;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
Ech nie wierzę ,co byś mi mówiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna madam bez korony
masz prawo:) nawet dzieci pytaja jak to możliwe;) :) kocham go tak ,że jak się budzę to mu to mówię albo on mówi jak pierwszy juz nie śpi,wybaczamy sobie potknięcia ,są łzy ,jest krzyk i jest cholerna namiętność :D zawsze była jak przyszłam z trzecim dzieckiem ze szpitala /po porodzie/ to mój mąż rzucił się na mnie mówiąc zróbmy to kochana czymkolwiek :D nie potrzebuję potwierdzenia,dlatego od ....lat jestem tu w orangu,mówię jak jest,nie mam 20 lat i nie mam potrzeby walić tu pierdół ,mnie tak życie się ułożyło,ja go ciągle pragnę i on ciągle mnie ,może jesteśmy chorzy albo cos pozdrawiam i dziękuję za chwilę jestem z dolnego śląska zawsze możemy kawę wypić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
madame gratulacje, ja już ci męża zazdroszczę,mój jest dobry i kochany ale ,my to nie wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna madam bez korony
ja w trudnych chwilach bo takie też były są i będą,przywołuję wspomnienia dlaczego tak go pokochałam... on robi to samo:D nie gratuluj mi męża bo w tym związku ja jestem ładniejsza;):D gdybym miała dzisiaj doradzac młodym to bym powiedziała seks pierwszy i to że się podobamy sobie bo po seksie miło patrzyć na drugą osobe a zakochaniem jest to ,że możemy o innych rzeczach rozmawiać z zachwytem :) :) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic strasznego
Hej co u oglądam mój ulubiony film i dzieciaków Terminal gra Tom Hanks ,który był dobry w Forest Gamp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
Piwkopiję, Warmianko,Gażka co was wmiotło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
A Gangreno o tobie zapomniałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
witajcie,ja dzisiaj caly dzien u corki bylam,pomagalam jej troche pakowac,z wnuczkiem lepilam z masy solnej figurki, rozmawialam z corka,jest jej bardzo ciezko,,tak mi jest ciezko .... moja synowa to siostra mojego ziecia,nasze kontakty byly dobre,do czasu...pewnego dnia syn przyjechal do mnie i pytal o rade,jego zona tez chce wyjechac do anglii,coz moglam mu doradzic,powiedzialam zeby zrobil sobie liste za i przeciw,ze wedlug mnie ma wiecej do stracenia,on twierdzil ze dobrze mu tutaj,ze rodzice zony cal czas mu truja glowe....no i wyobrazcie sobie powiedzial o naszej rozmowie synowej,a ta na mnie tak naskoczyla,ze nie mam prawa na ten temat sie wypowiadac,ze to nie moja sprawa,tak krzyczala az sie rozplakalam,no i zaczelam byc wrogiem numer 1 urodzila blizniaki,nie mialam prawa jej i dzieci odwiedzic w szpitalu,a spedzily tam miesiac,wnuczki na rekach mialam jak mialy 6 tygodni,w dodatku musialam pytac o zgode,jedna dostala sie do szpitala,synowa byla w domu,zadzwonilam na odddzial i zapytalam czy moge byc przy malenkiej,pielegniarka pozwolila ale najpierw syn czy synowa musieli potwierdzic czy jestem babcia,synowa nie wyrazila zgody,wolala zeby dziecko same w szpitalu bylo,,tyle lez juz wylalam ostatnio z mezem tam pojechalismy,ja zawsze myje rece jak biore wnuczki,tym razem spaly i nie zrobilam tego,a synowa do mnie...jak chcesz wziasc male to umyj rece,nikomu nie kaze tylko mi,zeby mnie ukarac,po chwili nam zakomunikowala ze wychodza do galerii na zakupy,tym samym dajac do zrozumienia ze mamy wyjsc,nikt mnie nigdy tak nie upokorzyl,syn pytal jej co CI moja mama zrobila,ona mu na to ze wtracilam sie w ich zycie,a ona nauczy mnie gdzie moje miejsce,za to ze syn nie chce jechac do anglii msci sie na mnie,boje sie do nich jechac... musialam sie wygadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
no i jeszcze jedno,jak tam przyjezdzamy nie wyjdzie nawet sie przywitac,zamyka sie w pokoju albo wychodzi,teraz jest u niej jej mama z dwoma bracmi,juz ponad dwa miesiace,serce mi sie kraje jak widze ze ona moze wnuczki nosic tulic,piescic,a ja tylko minute i kaze mi oddac dziecko,jeszcze poucza ze zle trzymam,albo ze mam nie obudzic,nidy zlego slowa na nia nie powiedzialam synowi,nigdy sie nie wtracilam(tylko ta anglia),nie wiem jak mam reagowac na jej zaczepki,przewaznie milcze,dobrze ze mam swoje zainteresowania,pasje...ale i tak spac po nocach nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem :) ale wróciłam co tylko z rowerów , u mnie nic ciekawego , nuda :) Gażko gadaj gadaj , wyrzucaj z siebie to ci się ulży , wyobrażam sobie jak ci ciężko synowa nie zdaje sobie sprawy że robi swoim dzieciom krzywdę , pozbawia je kontaktów z babcią , pamiętam że ja kochałam obie moje babcie wiadomo do tej domowej miałam większy sentyment , ale obie były ważne w moim życiu , cieszę się że je poznałam i zaznałam ich miłości twoje wnuki mają do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
wszyscy mi mowia ze jestem zbyt ulegla,ze nie wtracam sie ze dzieci nie chca zaszczepic,ani ochrzcic,o slubie koscielnym nie mowie,ale ja uwazam ze nic na sile,ich zycie,ich wybor,tylko wnerwia mnie ze to my musielismy ulec we wszystkim,wychodzi na to ze oni sa gora,czy matka nie ma prawa juz nic powiedziec?ile nas kosztowalo by syn studia skonczyl,by teraz byl kims,synowa nigdy nie pracowala,zaszla w ciaze na studiach,ktorych nie skonczyla,syn odpowiada za nich,to on musi dbac by im zapewnic byt,teraz ma wyjechac?bo zona chce byc blisko mamusi?bo tam chca stworzyc jakis zbor?ona twierdzi ze syn moze pracowac tam fizycznie,im mniej zarobi tym wiecej dostana benifitow,nie powiedzialam synowi nie jedz,powiedzialam ze to jego zycie i to on musi zadecydowac,ale nic pochopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
piwko,tutaj karta przetargowa to dzieci,boje sie ze syn ulegnie....corka poznala swojego meza przez internet,pozniej syn siostre ziecia i takie piekielko mam,pamietam jak przyjechali na swieta i zaczeli mowic ze to poganskie zwyczaje,ze chrzest zly,moglam im wtedy drzwi pokazac,moj najmlodszy syn ciagle sie z nimi kloci,mowi ze to sekta i mam sie trzymac od nich z dala,zeby to tak sie dalo:( ci co znaja nasza sytuacje nam wspolczuja,dziwia sie ze ani zieciowi ani synowej nie nagadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dużo
A ja nie wierzę w Gażki opowieści ,to prowo a wy wszystko łykacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena123
Gażka, współczuję Ci sytuacji i NIE wierzę, że to prowo! To prawda, że historia Twoja to jak z powieści Grishama! Ja z jednej strony rozumiem, że nie chcesz się wtrącać do Twoich, dorosłych już dzieci. Z drugiej zaś myślę, że powinnaś "tupnąć i walnąć", pogadać z synem szczerze i na osobności, naświetlić mu całą sprawę spokojnie. To, że synowa wierzy, czy nie wierzy, czy obchodzi święta, czy nie, czy uważa Was za pogan - to jej sprawa. Nie jest jednak tylko jej sprawą dbanie o zdrowie i prawidłowy rozwój własnych dzieci! Szczepienia i badania kontrolne są regulowane u nas ustawą i uchylanie się od tego obowiązku jest KARALNE! Powinnaś wg mnie wymóc to na nich (na Twoim synu też), aby zadbali o własne dzieci. A skąd wiesz, że nie mają krzywicy, anemii, czy nie daj Bóg, jakichś innych, gorszych chorób. Pamiętaj, że nie wszystkie choroby dają widoczne objawy! Pomyśl o tym poważnie! A co będzie, jak dzieci podrosną i pora będzie pójść do szkoły - też im zabronią, bo w szkołach to samo pogaństwo i obowiązkowe szczepienia? U mnie, Dziewczyny, kiepsko z kręgosłupem, chodzę codziennie na rehabilitację (prywatnie, oczywiście, bo na fundusz to załapałabym się na październik) i zdecydowanie lepiej mi w pozycji horyzontalnej - przynajmniej mniej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gażka
gangrena myslisz ze nie mowilam im ze powinni zaszczepic dzieci,jak urodzily sie blizniaczki,to ordynator w klinice zagrozila im wrecz ze jesli dzieciom cos sie stanie to pozbawi ich praw rodzicelskich,nie pozwolili nawet zaszczepic malych na gruzlice i wzw,to wczesniaki,mialy zakazenie,zagrozone sa tym bardziej,syn chcial zaszczepic,synowa kategorycznie odmowila,powiedzialam im ze jak dzieciom cos sie stanie to beda za to odpowiedzialni,moze to moja wina,jakis blad popelnilam w wychowaniu dzieci ze sa tak bardzo ulegle, jak do nas przyjechali rodzice ziecia i synowej przed slubem corki to bylam nimi zachwycona.opowiadali o Bogu,o tym ile przezyli,mieli lzy w oczach,oni tak potrafia opowiadac ze im nie da sie nie wierzyc,oczy otworzyla mi na cywilnym siostra meza,oni tak samo przed nia opowiadali,identycznie to co nam,w pewnym momencie tesciowa corki cos mowila a jej maz do niej...nie teraz,o tym pozniej powiesz,tak jakby wszystko z gory mieli ustalone,kiedy juz widzieli ze mnie nie nawroca to front sie zmienil,juz nie byli tacy mili....ziec tak samo robi z corka,tak jej dlugo tlumaczy,popiera to cytatami z Biblii ze ona mu wierzy,wiem ze kiedys byli katolikami,pozniej zielonoswiatkami,w anglii jakas Jezus Armia czy cos takiego,najstarszy syn jak tam byl to opowiadal ze uzdrawiali,kladli sie na ziemie,mowili jezykami,chocby oblakani,kiedys synowa wysylala mi maile z jakimis filmikami gdzie jakis guru rzucal ludzi na ziemie,ona mowila ze to dzielo Boga,a ja jej ze raczej szatana,szkoda gadac,mam ostatnio wysokie cisnienie,nie powinnam miec stresow,ale jak tu nie miec..dobrze ze szkola mi sie zaczyna,to jedynie pozwala mi sie na jakis czas wylaczyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×