Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mgosia27

zdrowy tryb życia!!! czas na zmiany!!! 0d 1.08.2012

Polecane posty

nie ze wkurzona tylko raczej zdolowana:( ja nie wiem co mam ze soba zrobic zeby znalezc prace.ogladam te ogloszenia i szlag mnie jasny trafia bo tylko telemarketing albo ulotki,ewentualnie cos innego ale z doswiadczeniem czy umiejetnoscia taka, sraka i owaka.ciagle dochodze do wniosku ze nie umiem niczego i do niczego sie nie nadaje. czasem mam mysli ze rzuce sie pod pociag-albo zdechne jak pies albo bede inwalidka i wtedy o prace latwiej.wiem ze to durne myslenie ale ja juz zaczynam wpadac w depresje.musze podbic cholerna ksiazeczke ale czekam na jakas kase zeby ciagle tych oszczednosci nie uszczuplac bo jak tak dalej pojdzie to nie bede miala z czego zyc. zebym miala znow 16 lat...i ten rozum co mam teraz.dalam sie stlamsic i jestem po prostu niezyciowa,zerowa sila przebicia czy jakakolwiek smialosc. wkurza mnie jak widze jak wrecz patologia ma prace bo urzad zalatwil chocby staz i potem sie utrzymuja, ja musze robic wszystko na wlasna reke ale nawet nie wiem od czego zaczac zeby miec lepszy start.no dołek po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wild jesteś młodziutka, co ja bym dala żeby cofnąc sie chociaz do 30 - co bym zrobila? - nie mowie o życiu osobistym - bo tu bym wiele ale jezeli chodzi o zawodowe - to albo NSRy - wojsko - albo farmaceutyka albo skończylabym te matme i spokojny żywot nauczyciela a tak siedze gdzie siedze, kasa marna tyle ze zespol fajny no ale musze trzymac sie tego co mam bo po 40tce to moge pewnie tylko liste w posredniaku podpisywac, wiec spójrz z tej perspektywy że wszystko możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona40 p to widzę też przeżycia z dzieciaczkami masz ;) a ile lat mają? :) wild - rozumiem Cię doskonale, wiem, jak jest teraz z pracą, jako pewniak to masz właśnie telemarketing albo jeżdżenie na ścierce w mcdonaldzie, choć i tak wielu zaczyna, żeby mieć doświadczenie i nie wiadomo, czy ja tak nie skończę. Sama przed zajściem w ciążę byłam na kilkunastu rozmowach kwalifikacyjnych, powiem szczerze, że jak mały będzie miał jakieś 2 latka, to liczę na jakieś znajomości, bo inaczej ciężko się gdzieś załapać, rozmawiaj ze znajomymi, że szukasz pracy, mów, żeby pamiętali o Tobie, jak coś będą słyszeć i dbaj, by mieli Twój numer telefonu. Im więcej ludzi wie, że szukasz pracy, tym lepiej. Moja mama teraz szuka pracy, zwolnili ją po ponad 10 latach pracy w księgarni, teraz nawet na sprzątanie trzeba mieć znajomości i grupę inwalidzką, o innych zawodach nie wspomnę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona wlasnie nie wszystko moge i to mnie doprowadza do rozpaczy.nie stac mnie na ten moment na kurs prawa jazdy,angielskiego czy kasjera walutowego, nie znam sie na wielu rzeczach i to mnie dobija. na studia tez nie poszlam bo mi odradzali, ze teraz fach w reku sie liczy.rodzina chciala zebym kombinowala z komputerami-nie dosc ze tego nie lubie to jeszcze do 20r.z. nie mialam komputera wiec jestem do tylu z najprostszymi rzeczami jak np pakiet office. poszlam na kosmetyczke bo to mnie ciekawilo-okazalo sie ze nie znosze dotykac obcych ludzi,malo tego mdleje od takiej ilosci zapachow masek plynow itp wtedy tez mialam spore problemy rodzinne wyprowadzalam sie i zawalilam wszystko.odbilam sie troche i zrobilam administracje-coz z tego ze mam dyplom jak ta szkola mnie nie nauczyla niczego poza znajomoscia wszystkich kodeksow. skonczylam, poszlam na cos co mnie bardzo krecilo czyli na farmacje.wytrzymalam poltora roku bo na drugim roku zaczelam byc gnojona przez pania mgr do tego stopnia ze wychodzilam z zajec z placzem,po nocach nie spalam z nerwow, nabawilam sie anemii bo nawet jesc nie moglam.zrezygnowalam z checia powrotu na drugi rok w innej szkole-ktorej niestety nie znalazlam bo za malo chetnych i nie otwierali,wracac do piekla nie zamierzalam. poszlam na rachunkowosc i w tym teraz siedze choc i tak czuje ze to nie do konca to co chcialabym robic ale chodzi mi o zawod. tak daremnie wyglada moja sciezka zyciowa.nigdy nie bylo kasy zebym uczyla sie jezyka czy poszla na glupie prawko.jak w wieku 16 lat powiedzialam ze chce isc do pracy na wakacje to mnie wysmiali a ja zamiast zacisnac zeby i zrobic to co chcialam to plakalam w poduszke-moja samoocena juz byla ponizej zera.no i teraz mam wrazenie ze nadal tkwie w tym samym punkcie z tym ze jestem coraz starsza. po prosto dno i wodorosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszko wszyscy wiedza ze szukam, ale mam czasem wrazenie ze maja w dupie.np jestem kilka razy w tyg u rodzinki a oni mi mowia ze miesiac temu szukali do pracy tu i tu i przyjela sie ta i ta,wystarczylo powiedziec troche wczesniej.na znajomosci nawet nie ma co liczyc bo i tak wiekszosc osob w moim wieku powyjezdzala a reszta ma swoje sprawy.taki mamy swiat ze nikogo nic nie interesuje poza wlasnym tylkiem,ale jak im sie cos dzieje to jako przyjaciolka powinnas byc z rekawem do wyplakania na strazy. zebym ja chociaz sie do tego telemakretingu nadawala ale ja nie znosze odbierac swojego telefonu a co dopiero rozmawiac z obcymi ludzmi.juz pomijam fakt ze ostatnio bylam umowiona na rozmowe w sprawie takiej pracy to sie okazalo ze oszusci i taka firma pod takim adresem nie istnieje. w macu nawet ostatnio nie potrzebuja:O nawet przeszkadza pracodawcom fakt ze jak ktos ma w weekend zajecia to chce na nie isc a nie przyjsc do pracy. nic tylko wyc do ksiezyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic ponarzekalam to ide na dlugi spacer, moze jakos sie uspokoje, moze jakis nowy pomysl mi wpadnie do glowy...nie ma co ryczec bo nic mi z tego nie przyjdzie. bede pozniej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tez dzisiaj bez humoru kompletnie 😭 pogubilam sie kiedy mialam ostatni okres bo albo jestem przed wlasnie albo cos jest nie tak! jem ladnie, zdrowo , nie przesadzam, cwicze a dzisiaj na wadze 1kg wiecej! :( buu przestaje widziec sens... co do pracy Wild - ja wiem dokladnie co przezywasz kobito i wierz mi gdybym ja miala jaja jak mialam 18 lat i postawila na swoim to ..ehh... ale niestety, tlamszona psychicznie i niedowartosciowana robilam to co mi kazano kiedy skonczylam liceum wiedzialam, ze chce wyjechac do Anglii, to bylo moje marzenie!! ale rodzice sie nie zgodzili i powiedzieli, ze poki ich stac to MAM studiowac! a ja nawet nie wiedzialam co chce robic :( wiec na odwal sie poszlam na filologie klasyczna na Uniwersytet Poznanski zycie studenckie bardziej mnie pochlonelo niz nauka, w koncu wyrwana spod skrzydel rodzicow lacina jakos mi jeszcze szla ale baba z greki sie na mnie uwziela i dupa.. nie zaliczylam 1 roku poszlam wiec na filologie angielska na prywatna uczelnie, pomyslalam chcecie za mnie bulic? to placcie i placzcie no i po 2 latach mialam juz wszystkiego tak serdecznie dosyc ze w Boze narodzenie wrocilam do domu i powiedzialam rodzicom ze rzucam studia i wyjezdzam do UK rodzice o malo zawalu nie dostali, ich coreczka, bez wyksztalcenia wyjezdza do obcego kraju :/ a ja w koncu chcialam przeciac te cholerna pepowine, z rodzicami tak sie zarlam ... ahh :( no i wyjechalam, mialam 5 funtow ze soba, maly plecak, recznik, 1 pare spodni, pare bluzek i pare gaci :/ trafilam do domku w Londynie gdzie spalam na rozkladanym fotelu pod recznikiem a na 3 pokojach miaszkalo 15 osob! tylko jedna lazienka.. powiedzieli ze dam kase za 'pokoj' jak zarobie cos znalazlam prace w coffee shopie jako kelnerka... i tak sie wszystko zaczelo:) powoli do przodu po 3 miesicach zaczelam byc z moim terazniejszym mezem mialam coraz lepsza prace, w koncu dziecko, potem drugie (na wynajmowanym) zaczelam sie doszkalac zrobilam GCSE w angielskiej szkole, poszlam na studia :) zdobylam kwalifikacje i dostalam fajna prace ;) taka na start po macierzynskim, wyprowadzilismy sie pod Londyn do przepieknego miasteczka, kupilismy dom, ja zrobilam prawo jazdy.. a to wszystko w ciagu 6 lat :D gdybym uwziela sie i odciela pepowine 3 lata wczesniej... nie zmarnowalabym tych 3 lat na robienie czegos wbrew sobie.. to taka moja historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej🌼 Ach ta nasza Polska...to jakiś koszmar co tu się dzieje, żeby ludzie po studiach nie mieli pracy to jest szok ;-) uczysz się,inwestujesz w siebie...i na co to wszystko,jak nie masz znajomości to przyjmą cie najwyżej w supermarkecie na kasjera...dobra i taka praca,ale do takiej wystarczy mieć szkołę zawodową. Moja znajoma wyjechała do Danii,mieszka z Duńczykiem...ona jest sprzątaczką on magazynierem w supermarkecie i stać ich,żeby pojechać na wakacje do Maroka,na Karaiby...czy gdzie tylko chcą....a wyobrażacie sobie u nas zwykłą rodzinę żeby mogła sobie na wakacje wyjechać. Ja miałam swoją działalność przez 5 lat...teraz jestem w trakcie zamykania...bo niestety nie mogę wydołać z opłatami do państwa...sam ZUS 1000 zł.a reszta:-0 Mąż stwierdził,ze jak ma dokładać to woli abym była w domu...no i jak tu normalnie żyć. Wild ja mam 37 lat i też jeszcze się uczę...stwierdziłam,że do 67 lat do emerytury mam jeszcze 30...więc może coś jeszcze się zmieni :-p Nie wiem jaka perspektywa czeka Nasze dzieci :-( Rano całą godzinkę poćwiczyłam...śniadanko-bułka wieloziarnista + biały serek 0% + pomidor+ żółta papryka:-) Teraz kawka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka :) ja podziwiam ludzi mieszkajacych w Polsce i dajacych sobie rade, serio! ja uwazam, ze podjelam dobra decyzje i na szczescie moj maz taki sam 'patriota' jak ja:P bylo nam latwo powiedziec, zostajemy w UK czuje sie tutaj jak w domu, a nawet lepiej, Anglia dala mi wiecej niz panstwo w ktorym sie wychowywalam :/ a mysle, ze i moje brzdace beda mialy tu dobrze:) niestety czesto widze ludzi i znam rowniez co albo przyjezdzaja tutaj bez znajomosci jezyka i nie chca sie uczyc a pozniej biadola jak jest ciezko i jaki wyzysk, albo i takich co On chce zostac a Ona koniecznie chce wracac do Polski bo teskni za rodzina itd.. i malzenstwa maja kryzysy :( duzo rodzin sie rozpada.. sporo jest takich co tez zyja tylko na benefitach.. ale ehh.. tez taka metalnosc, w Polsce trzeba bylo sie wszystkiego dorabiac.. tutaj czasem po prostu daja, jak sie dobrze pokombinuje... tylko co to za zycie :) ja tam wole pojsc, popracowac, zarobic i wiedziec, ze moje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adziam...ja Ci powiem,że z chęcią bym wyjechała z Polski,ale mąż nie chce...syn jak skończy szkołę to myśli o wyjeździe i wcale nie będę mu zabraniała ;-) Co go tutaj czeka...w Polsce pracuje się tylko na opłaty i skromne żarcie...i tak całe życie do zasranej,marnej emerytury :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adziam...kupujesz sobie ten pas różowy??? Jakbyś kupowała dla siebie to ja też bym chciała...Tylko nie wiem jak to zrobić...wpisywałam w allegro ale takich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka :D jak moja mama ona tez mi powiedziala, ze gdyby byla pare lat mlodsza.. ale moj tata za cholere by nie wyjechal ma swoje poletko, ogrodek, stawia dom, zajecia od groma, swoje kurki do karmienia ktore mu daja ukochane jajka na sniadanie :P jemu jest dobrze hehe to moja mama zawsze w rachunkach siedziala, zarzadzala domem, dwa kierunki skonczyla, jak nosorozec przez zycie szla to ona widzi jak jest na prawde:) jej by nie przeszkadzalo wyjechac bo angielski zna a moj tata? hello sie boi powiedziec, bo gdzie tam jezyki na starosc.. jemu potrzebne :D hehe:P ja tam zawsze ludziom radze wyjezdzac :D i nie jednemu kuzynowi/kuzynce mowilam, ze jak chca dzieciaka do UK nie ma problemu, my pomozemy, pokoj damy itd - ale tupiemy noga, ze jezyk musi znac!!! bo to podstawa nawet szwagrowi mowilismy, ze jak jego cora bedzie chciala to niech przyjezdza gimnazjum robic w Uk, albo college :) tutaj nawet sprzataczka jest powazana - dlaczego?? bo pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No też fajny...ale chyba ten różowy lepszy bo ja chciałam sobie z nim chodzić po domu i np.sprzątać,gotować itp.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom:) tez mi sie wydaje lepszy :D i tez taki sam cel mialam ;) a co chcialabym zebym kupia i jakos sie rozliczyc tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adziam...faktycznie identyko,tylko mój M ma warsztat w garażu i siedzi tam non stop...wyjeżdża,ale tylko na 3,4 dni sprawy załatwić i myk do domku...i do warsztatu :-) Ja teraz kończę Pedagogikę Wczesnoszkolną i Przedszkolną...i cały czas zastanawiam się,czy coś z tego będzie :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adziam...napiszesz mi ile i gdzie (na e-mail) to wyślę Ci pieniążki :-) Jeżeli oczywiście nie będzie to kłopot dla Ciebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adziam...tak,lubię dzieci...i lubię uczyć i pomagać :-) Najbardziej chciałabym uczyć w szkole :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka - super kierunek!!! :) my mamy plany za 4 lata otworzyc warsztat:) ja chce prowadzic renowacje antykow a moj maz chce robic meble pod wymiar i projektowac kuchnie :) ale niestety najpierw musimy posplacac wszystkie pozyczki, miec czyste konto i wtedy wziac pozadny zastrzyk gotowki.. no i poczekac az oboje maluchow bedzie w szkole :) bo przedszkole nas kosi z gotowki zdrowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe - to chcialabys odnosilo sie mojego bledu w poprzednim poscie bo napisalam 'chcialabym' :D a co do kierunku - uwazam ze jest na prawde super! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo...fajny pomysł. W Anglii mają dużo starych mebli,więc może się udać taki biznes :-) Życzę już na przyszłość,żeby Wam się wszystko udało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczelabym od swoich mebli bo byloby to przeciecie 'schedy' po rodzicach oni taki biznes prowadza:) tyle ze w Pl popytu nie ma.. za drogie meble :( ale dziekuje 🌼 a co do pasa - nie byloby zadnego problemu!! tylko nie wiem jak z pieniazkami bo ja konta w Pl nie mam zadnego ;) muslalabym sie zastanowic jak to wykombinowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe...zamotałam się troszkę :-p A kierunek fajny...nauczyciel nauczania początkowego musi umieć wszystko bo prowadzi praktycznie wszystkie przedmioty...od ogólnych do plastyki,muzyki,w-f.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wrocilam ze spaceru bo cholernie rwie mnie udo i to kolano co wczesniej ale troche polazilam,psa wyczesalam i mam chwile spokoju. adziam chetnie bym wyjechala zwlaszcza do anglii bo to od dziecka moje marzenie, ale moj chlop juz nie, tym bardziej ze z angielskiego to tylko hello i I love u:Dmam taki zapal zeby uczyc sie nowych rzeczy ale jak cos mi nie wychodzi i nie moge z tym nic zrobic albo wiem ze nie bede miala mozliwosci z tego skorzystac i caly wysilek pojdzie na marne to przerywam.latwo zgasic ten moj zapal i wszyscy naokolo tylko mnie doluja.wiem ze kurs duzo by mi ulatwil bo mialabym chociaz troche stycznosci i mozliwosci gadania w obcym jezyku. no nic, koniec narzekania bo to niczego nie zmienia.w trakcie spaceru postanowilam wrocic do nauki angielskiego na tyle na ile sama dam rade (bo za bardzo sobie niepogadam zeby nauczyc sie tego co mi najgorzej idzie) i przerabiac dalej ten cholerny office zeby dojsc do jakiejs wprawy chociaz, plus szybkie pisanie nadrobic.mysle ze odzaluje kase i pojde podbic ksiazeczke ewentualnie przejde na permanentna glodowke lub uda mi sie w koncu rzucic palenie (ostatnio ograniczylam o polowe)-wracam do czytania allena carra. plany sa,gorzej z realizacja bo czasu mi wiecznie malo a ja jak sie za cos biore to wszystko chcialabym robic codziennie zeby efekty przyszly jak najszybciej i to zanim strace paliwo do dzialania. mam taka cicha nadzieje ze skoro tu sa takie fajne babki jak wy to dacie mi troche swojej sily i wiary. no czas na cos do zjedzenia wiec zrobie sobie piers i salatke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze byc! Majka - moja mama do mnie jedzie w polowie wrzesnia wiec moglaby mi kaske przywiezc :) spoko podaj mejla ;) sprawdzilam stock i maja 2 na sklepie:) jak sie uda to w piatek powinnam je juz miec:) sprawdze ile by kosztowala przesylka i ci calosc wyszle w mejlu :) Wild - no widzisz.. to o czym mowilam.. ale wiesz, jezyka zawsze sie mozna nauczyc gdy sie chce uczyc ale jedli Twoj ma juz prace w Pl i mu tam dobrze.. no coz.. milosc wazniejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wild super pomysł z tym angielskim i komputerem,zrób prawko :-) to ważne,nie będziesz od nikogo zależna :-) Kobito młoda jeszcze jesteś...nie masz dzieci na utrzymaniu,możesz jeszcze w życiu dużo osiągnąć🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka - dzieci -3,13,19 Najbardziej spedza sen z oczu mi moja najstarsza latorośl - bo do nauki sie nie garnie - ale 4klase technikum mam nadzieję że skończy- no i troszke pocieszyla mnie adziam że jak zna język angielski to może ma szanse na pracę jakąś w anglii - a właśnie ma ona bardzo dobra przyjaciólkę od paru lat ta przyjaciółka mojej cory mieszka z rodzicami w anglii i juz nawet teraz kazala jej przyjezdzac ze pomoze jej na początek - ale moj warunek to skończyc musi szkołę i nie będę jej stawała na pewno na drodze do wyjazdu - moze dlatego że mam jeszcze dwojkę w domu to dlatego nie jestem taka zaborcza jak inni rodzice że zabraniają - oby tylko jej bylo dobrze Wild a o wojsku nie myślalas - tyle kobiet teraz idzie do woja - kasa na poczatek 2600 na rączkę - wiem to bo ja z miasteczka typowo wojskowego i początkowo ta moja najstarsza chciala po szkole do woja no ale pobiegala troche ze mna i no coż nie nadaje sie na jakis codzienny wysilek, systematycznosc, musztrowanie itp adziam - mam co ty z tą wagą i tez jedzenie 100 razy bardziej dietetyczne niz wczesniej- jeszcze jak sie przebiegne to na wadze nawet 64,5 a jak 2 dni nie biegam to znowu pod 66 - ale tak jak wczesniej pisalam aby brzuch sie zmniejszyl to wagą nie bede sie przejmowac Majka masz racje że w Polsce cięzkie życie, ale ja się nie nadawałąm na wyjazd - bylam tym przypadkiem co chyba adziam opisywala - po ślubie wyjechalismy do szwecji ale juz na promie zaczelam wyc za mamusią i niestety za pare dni wrocilam i ja juz nie probowalam wyjazdow, no i żyje jak żyję - tragicznie moze nie jest ale co tu dużo mowić z czegos zawsze trzeba rezygnowac co ważniejsze. Adziam a twoja mama to tak jak moja - cale życie zmieniala prace na lepsze - ciagnela nawet po dwie i to zawsze jakies kierownicze, a teraz na emeryturze zaczela wyjezdzac nauczyla sie obcych jezykow, a ojciec to tylko podlicza ile powinna kasy przywieźć ale sam to wołami nie zaciagniesz go poza swoje poletko Majka ja ci powiemże tez po 30tce zrobiłam studia ale w sumie tylko po to żeby sie utrzymac tu gdzie pracuję ale z tego tytulu nic lepiej nie mam - no satysfakcje jedynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×