Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani D.

Brak seksu w małżeństwie - pomocy

Polecane posty

Gość Pani D.

Witam, jestem mężatką od prawie 3 lat. Mój mąż od jakiegośczasu traci zainteresowanie seksem. Pytałam go, czy to coś nie tak ze mną. Mówi, że nie. Jest zmęczony pracą (wcześnie wstaje i póżno się kładzie). Niedawno urodziłam dziecko. Ponad 2 miesiące byłam w szpitalu. Gdy wróciłam nie widzę żadnego pociągu z jego strony. Nawet kiedy go dotykam. Ja jestem w okresie połogu, więc tradycyjny seks jeszcze nie dla nas. Problem jest w czymś innym. Nie widzę żadnej potrzeby z jego strony. Ja już mu mówiłam, dotykałam go. I nic. Wiem, że sprawy załatwia, że tak powiem, na własną rękę. Boli mnie to, bo co innego bycie słomianym wdowcem, a co innego sięganie po panienki w internecie kiedy obok jest żona stęskniona czułości. Oddalamy się od siebie już od jakiegośczasu. Nie śpimy razem od miesięcy (śpimy w różnych pokojach). Jemu to pasuje, mówi, że w ten sposób się wysypia, ze mną nie. No załózmy. Ale teraz mąż ma urlop. I nadal nic.Tym razem mu za gorąco na spanie w 1 łóżku z własną żoną. Myślę, że głównym problemem jest ta erotyka w necie i jego uzależnienie. Ale to nie wszystko. Z nas dwojga ja mam chyba prawidłowo ustawione (na 2 osobę) i spore potrzeby. On wie, że może tym pogrywać i mnie "karać". I mam wrażenie, że właśnie tak się dzieje. Śmieszne, bo zwykle to kobiety "karzą" mężów. Nie wiem, co robić. Seks jest istotnym barometrem małżeństwa i widzę, że w naszym nie dzieje się dobrze. I najważniejsze: CO MOGĘ ZROBIĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
Jest duzo tematow na tym forum, takze na innych, zakladanych przez kobiety ktore narzekaja na swoich facetow, mezow itp ze ci sie nie chca w ogole kochac, albo kochaja sie zdecydowanie za rzadko. Narzekaja, ze ich facet za rzadko chce sie kochac. To jest znak czasow, bedzie tylko gorzej. Kiedys to kobiety mialy ciagle bol glowy, nie chcialy sie kochac, a faceci narzekali na brak seksu. Wyzwolenie kobiet spowodowalo, ze kobiety zaczely sie domagac przyjemnosci w lozku, zaczely czerpac przyjemnosc z seksu(jeszcze w 19 wieku orgazm uwazano za.... chorobe). Te wyzwolone kobiety, ktore zaczely wymagac dobrego seksu od faceta, zasmakowaly dobrego seksu i teraz chca sie czesciej kochac. Problem lezy w facetach. Kiedys faceci narzekali na brak seksu, a jak sie juz kochali z kobieta, to nikt od nich nie wymagal cudow w lozku, kobiety nie wiedzialy co to orgazm itp. Liczyla sie przyjemnosc faceta. Obecnie jest zupelnie na odwrot. Liczy sie przede wszystkim przyjemnosc kobiety (seks bez orgazmu to nie seks itp), faceci musza ciagle sie wykazywac w lozku(kiedys jak kobieta szla nawet z niechecia do lozka, to wystarczylo ze w nim byla i rozchylila nogi). Teraz jak kobiety zaciagaja facetow do lozka, to ten nie moze sobie pozwolic na bezczyznosc, ma byc nie tylko aktywny ale i bardzo dobrym kochankiem. Wspolczesnie facet ma byc ogierem w lozku, wymaga sie tego od niego prawie co dzien, a jednoczesnie wymagania ogolne wzrosly od facetow. Ci by zadowolic kobiete, musza ciezko pracowac, niejednokrotnie biorac nadgodziny, majac dwie pracy itp itp. Faceci przychodza zmeczeni po pracy i seks jest ostatnia rzecza o jakiej mysli. Wazna jest tez kwestia wysilku i przyjemnosci z seksu. Seks facetow meczy znacznie bardziej niz kobiete. To facet jest strona aktywna w seksie, to on musi prowadzic cala gre itd. Kwestia przyjemnosci tez nie rysuje sie rozowo dla facetow. Kobiety maja wieksza przyjemnosc z seksu. To wszystko sprawia, ze wspolczesnie wiele kobiet narzeka na zbyt rzadki seks. Faceci stronia od seksu, bo maja dosc egzaminow w dzien, wieczorem chca sobie odpoczac, a nie zdawac kolejny egzaimm, tym razem w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona fanka
no ok, a gadałaś z nim ? Wiesz, ja też z mężem długo już seksu nie uprawiam ( ostatnio przy poczęciu :D ) najpierw, bo bałam się w 1 trym. , wiedzialam, ze on nalega ale w sumie ja nie czułam pociągu, no a teraz, ja już w końcu zaczął się 2trymestr - nie mam potrzeby i on jakoś tak niebardzo mnie zaczepia- jakoś ucichło nam libido. Aczkolwiek - zapewne on też 'rozwiazuje' na własna rękę ten problem ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
nddsdsdsds dziękuję za odpowiedź. Tak, to możliwe, że go wystraszyłam. Tylko, co ja mogę zrobić teraz? Tu nie chodzi nawet o sam seks tylko o głupią czułość, przytulenie itp. Żal czuję straszny. Już mi głupie myśli chodzą po głowie. Mam flirtować z facetami na necie? Zadowalać się sama? Też przerzucić się na porno? Odrzucać go profilaktycznie? Czy cierpieć w milczeniu i skreślić seks z listy wymagań od małżeństwa? W sumie dziecko już mamy. Może za rok przymusi się do seksu i będzie drugie. Poniekąd miałam nadzieję, że po ciąży hormony zadziałają tak, że to on będzie w większej potrzebie. A tu lipa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
zmartwiona fanka Tak, rozmawiałam. Zmęczenie. Ale myślę, że to nie do końca prawda. Myślę, że po prostu nie czuje do mnie pociągu, bo rozładowuje go gdzie indziej. A na ten temat rozmowy ucina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznacznie
To kobiety powinny zaciagac do lozka facetow, bo maja z seksu (dobrego) duza wieksza przyjemnosc (wielokrotne i roznego rodzaju orgazmy) od facetow, zdecydowanie mniej sie mecza - jedyna pozycja meczaca dla nich to jezdziec - a wiele *** kobiet jej unika, chcac aby to facet caly czas sie pocil. Facet ma takze gorzej pod wzgledem psychicznym, bo kobieta zawsze moze a facet nie zawsze(poza tym facetowi musi stanac - kobieta nie ma takiego problemu, a jak mu juz stanie to facet musi sie pilnowac aby za szybko nie wystrzelil i jest to baaardzo stresujace), to facet ma sie pokazac ze jest dobrym kochankiem i doprowadzic na szczyt kobiet, podczas gdy orgazm u faceta wywolac ta zadna sztuka. Kobiety maja wiecej stref erogennych i duzo wrazliwsza (7 razy wrazliwsza) skore od mezczyzn przez co z seks jest dla nich duzo wieksza przyjemnoscia. Seks dla kobiet jest duzo wieksza przyjemnoscia niz dla facetow bo: - kobiety maja duzo silniejsze orgazmy od facetow - kobiety moga miec kilka rodzajow orgazmu, facet tylko jeden i to slaby - kobiety moga miec wielokrotne orgazmy, faceci nie - orgazmy kobiet sa nie tylko silniejsza ale takze duzo dluzsze niz orgazm faceta, przec co kobieta znacznie dluzej odczuwa duza przyjemnosc - kobieta ma 7 razy wrazliwasza skora od faceta, przec co kazdy dotyk dla niej jest duzo wieksza przyjemnoscia niz dla faceta, dla faceta dotyko kobiety to tylko dotyk, dla kobiety dotyk faceta to juz jest przyjemnosc sama w sobie - kobiety maja 5 razy wiecej stref erogennych od facetow, u kobiet stanowia one az 15% a facet tylko 3% - kobiety maja jeden organ, ktorego jedyna funkcja jest dawanie kobiecie przyjemnosci - lechtaczka, faceci takiego narzadu nie posiadaja - lechtaczka jest duzo bardzoej wrazliwym narzadem od meskiego penisa - po orgazmie u faceta automatyczynie i bardzo szybko spada cale napiecie,cala atmosfera, ochota na seks(facet musi odczekac),u kobiet tak nie ma, to napiecie po orgazmi u kobiet spada bardzo powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
A moze nie chce sie kochac bo bardzp przytylas po ciazy, jak to jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucina bo nie chce cie ranic moze zaczely go interesowac ostrzejsze rzeczy a boi sie na to pozwolic z Toba jako mloda mama? albo daj mu czas albo wez sprawy w swoje rece i go po prostu wyroochaj :classic_cool: - po pologu-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
nddsdsdsds Nie, raczej nie. Spróbujcie przytyć na szpitalnej diecie ;) W sumie przytyłam 14 kg i waga leci mi w dół. Brzucha prawie nie widać, biust jak marzenie mleczarza... HappyTreeFriend_ Z nas dwojga to ja chyba wolę mocniejsze rzeczy. Chyba, że coś się zmieniło podczas mojej nieobacności, ale jak pisałam problem zaczął się wcześniej. Myślę, że nieświadomie mogłam go "wykastrować". Tylko teraz jak z tego wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
Pani D. a jak bylo wczesniej, zawsze mialas wiekszt temperament? itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
beznacznie Nie wiem, czy masz rację. Myślę, że nie. Może za bardzo naciskałam na mojego w sprawie seksu i teraz zbieram żniwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
nddsdsdsds Nie wiem na ile to temperament a na ile kompensacja seksem. Z zewnątrz w sumie to bez różnicy. Tak, chyba ja większy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
tyle że to ja muszę sobie pomagać rączką bo mam pod tym względem duże potrzeby. W tej chwili seks zdarza się nam maksymalnie kilka razy w roku i to też z reguły wtedy gdy jestem tak pijana i niewyżyta że bez żadnych oporów go po prostu zgwałcę. W innym przypadku mogę leżeć nago obok niego a on i tak pójdzie spać. Kilka lat temu zaproponował mi żeby zaprosić do sypialni prostytutkę. To sprawiło że już przestałam inicjować seks.A brak seksu przekłada się ogólnie na problemy w związku i w zasadzie mogę chyba stwierdzić że po tych kilku latach posuchy tylko kredyty trzymają mnie przy nim. Ogólnie uważam że jeśli w seksie przestaje się układać to oznacza to powolną i bolesną śmierć tego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
ten temat moze cos da do myslenie kobietoem to wy drogie panie zazwycxaj odmawiacie seksu facetom, teraz mozecie zobaczyc jak sie wtedy facet czuje nosil wilk razy kilka poniesli i wilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
no tak, tylko szkoda że cierpią przez to te kobiety co nigdy nie odmówiły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
dokladnie u mnie tak bylo, konflikty spowodowaly brak seksu a brak seksu rozpad malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
no tak, tylko szkoda że cierpią przez to te kobiety co nigdy nie odmówiły... i faceci ktorzy nigdy seksu nie odmowil, takich facetow jest znacznie wiecje niz takowych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
mam ten sam problem, .....twierdza, tego się właśnie obawiam. Rozpadu. Teraz przeżywam frustrację i zaczynam się zastanawiać nad alternatywą, która nie godziłaby w związek za mocno. Macie pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
nddsdsdsds Lekko po 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
musza sie zmienic relacje miedzy wami zacznijcie razem zyc a sprawy seksu na bok rozmawiac, spedzac czas, cos razem robic, bawic sie z dzieckiem... zero rozmow o seksie i o twoich potrzebach... odbudujecie milosc...wtedy przyjda uniesienia... ja tak myslalam i tak robilam...ale nie wyszlo... roznice charakterow nas rozdzielily calkowicie, ambicje exmeza wziely gore, gdy zrozumial swoj blad bylo juz za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
twierdza dziękuję za odpowiedź. Dała mi do myślenia. Czy możesz mi opowiedzieć więcej o tym, jak to byo u Ciebie? O co chodzi z tym "za późno"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
Ech, ja nie mam pomysłów, bo gdybym miała to nie byłabym w tej sytuacji. U mnie nie dały nic rozmowy (kończyły się stwierdzeniem że on zmęczony, albo mu się nie chce, albo nie ma ochoty, aż we końcu że nie chce mu się gadać na ten temat). Próbowałam sama przejmować inicjatywę, działało tylko w chwili przejęcia ale było jakieś takie wymuszone tzn ja czynna on bierny, nie da się tego wytrzymać na dłuższą metę, próbowałam bielizn, kolacji i innych polecanych sposobów. NIC. Dopiero jak dziwnym trafem zaczął się wokół mnie kręcić mój były to mąż się jakby obudził w tym temacie i zaproponował dziwkę do sypialni by urozmaicić nasze pożycie. Nigdy go nie zdradziłam i pewnie nie zdradzę gdyż takie mam zasady. Cierpię przez to, ale jak to mówiła moja babcia: cierp ciało jak się chciało... Z ciekawości zajrzałam do kalendarza kiedy ostatni raz uprawiałam seks i wyszło mi że w lutym... Czyli w tym roku 1 (słownie jeden) raz. A mam raptem 30 lat... Kredyty spłacę za lat kilka i może wtedy sobie odbiję. Tylko pytanie czy ktoś mnie jeszcze będzie wtedy chciał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
"za pozno" znaczylo po rozwodzie wtedy zaczal filozofowac co bylo zle, co mozna bylo zrobic...pytalam tylko po co to mowi ? pewne slowa, pewne czyny tak bola ze nie sposob zapomniec ale ty masz malutkie dziecko...wiec nalezy walczyc o rodzine...przeciez kochasz swojego meza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
mam ten sam problem heh... ja teżod czasu do czasu słyszę niby żartem o koleżankach do 3kąta... U mnie seks jakieś 3 mce temu ostatni. Ale szpital, te sprawy. Szkoda tylko, że widzę jak się odzwyczaił. Przerąbane mamy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
twierdza Czasem sama się zastanawiam. Wczoraj miałam napad antymężowski pt. "niech on mi zniknie z życia" (oczywwiście mu tego nie powiedziałam), ale to może hormony. Może... Fakt, że między nami jest dużo konfliktowych sytuacji. Ja mam do nigo urazę i on do mnie napewno też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
tak swoja droga to sie troche dziwie wam bez seksu mozna zyc, nie przesadzajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
twierdza, szczerze mówiąc nie do końca wierzę w powodzenie tego o czym piszesz. Mnie osobiście przez 20 na 30 dni w miesiącu myśli krążą tylko wokół seksu. Proste, nie biorę pigułek więc hormony szaleją. Dni płodne dają się we znaki. Trudno wtedy odłożyć takie myśli na bok, przynajmniej mi. Seks to jedna z potrzeb fizjologicznych najwyższego rzędu obok jedzenia i spania. Bez jej zaspokojenia trudno myśleć o sprawach niższego rzędu. Taka już jest natura niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
nddsdsdsds Jak pisałam u mnie to ważne, bo seks kompensuje mi parę rzeczy. Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale brak seksu rzutuje mi na np. poczucie własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
Seks to jedna z potrzeb fizjologicznych najwyższego rzędu obok jedzenia i spania. Bez jej zaspokojenia trudno myśleć o sprawach niższego rzędu. Taka już jest natura niestety... Gruba przesada jak mozna porownywac seks do spani i jedzenia? Bez spania i jedzenia czlowiek umiera, od braku seksu jescze nikt nie umarl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×