Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani D.

Brak seksu w małżeństwie - pomocy

Polecane posty

Gość nddsdsdsds
a juz widze ze masz meza Współczesny mężczyzna coraz częściej zastanawia się, czy jest w stanie sprostać wymaganiom i fantazjom kobiet. Dawniej mężczyzna nie przejmował się własną potencją czy seksualnymi umiejętnościami. Kobiety nie miały w tym względzie niemal żadnych wymagań. Dziś o seksualności mówi się dużo. Kobiety coraz częściej oceniają męskie ciało w kategoriach fizycznej atrakcyjności. To może frustrować. Wszak tradycyjny model męskości nigdy nie podlegał weryfikacji. Mężczyźni nie musieli przed nikim, a zwłaszcza przed kobietami, zdawać egzaminu ze swojej męskości. Dziś jest inaczej. Dziś mężczyzna, który nie potrafi zaspokoić kobiety, nie zasługuje na miano prawdziwego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
Żyjemy w dobie unifikacji płci. To pewne. Wyraźne dotąd podziały na sferę damską i męską uległy zatarciu. Mężczyźni zaś znaleźli się w defensywie. Z oceniających stali się także ocenianymi. Zmiany nadchodzą, a z nimi sporo zamętu i niepewności. Z jednej strony upada stereotyp silnego macho, zaś wizerunek pewnego siebie, bezwzględnego mężczyzny został już dawno potępiony. Z drugiej jednak, nowy mężczyzna, delikatny i opiekuńczy, dbający o urodę i niekryjący uczuć też wzbudza mieszane uczucia, wydaje się zbyt kobiecy. Mężczyźni mają więc prawo czuć się niepewnie. Zmieniają się zwyczaje, kultura, a wraz z tymi zmianami rodzą się dylematy. Czy na randce pocałować dziewczynę w rękę, przepuścić w drzwiach, zapłacić rachunek - a jeśli dziewczyna okaże się feministką i potraktuje te formy jako opresję? To temat żartów, ale i nowa rzeczywistość. Przedstawicielki płci pięknej podkreślają fakt, że za mało jest mężczyzny w dzisiejszym mężczyźnie. I bynajmniej nie chodzi tu o chodzący wulkan testosteronu. Męski facet nie zgrywa macho i twardziela, którego nic nie rusza. Potrafi przyznać się, że kiedyś płakał na melodramacie, a kiedy Monika dała mu kosza, to długo nie mógł się pozbierać. Męski facet daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa i wsparcie w trudnych chwilach, i nie jest kolejnym bohaterem serialu z cyklu: "Nawalił się i musieli go wynieść z imprezy". Męski facet umie się przyznać do błędu i bywa romantyczny. Potrafi mówić o uczuciach i można z nim pogadać czasem na inne tematy, niż obwód jego bicepsów - pisze niejaka Milka na internetowym forum. Socjologowie biją na alarm: mężczyźni nie radzą sobie we współczesnym, zdominowanym przez kobiety świecie. Rozpisują się na temat rozkładu stereotypu prawdziwego mężczyzny, posiłkując się takimi terminami jak: feminizacja męskiego ciała, instrumentalizacja seksualności oraz ogromna aktywność kobiet na rynku pracy. Faktem jest, że większość mężczyzn nie radzi sobie z przejawami nowoczesnej kobiecości: energicznej, dynamicznej, pewnej siebie. Nie radzą sobie, ponieważ przyzwyczaili się do uległych kobiet. Wygodny stereotyp Matki Polki mocno tkwi w ich świadomości. Dziś kobiety coraz bardziej buntują się, bo nie chcą poświęcać całego życia na wychowywanie dzieci. Oczekują pomocy ze strony partnera. Walczą o zmianę jego przekonań, budząc niepokój i zamieszanie w tradycyjnym męskim porządku. Przez wieki to kobieta troszczyła się o własny wygląd. Mężczyźni z reguły traktowali kwestię swego wyglądu marginalnie. Dziś także oni zaczynają troszczyć się o swoje ciało. Stosują diety odchudzające, chodzą na siłownię, do kosmetyczki, coraz częściej poddają się operacjom plastycznym. Twierdzą, że pomaga to w zdobywaniu płci pięknej, a przede wszystkim buduje ich poczucie pewności. Czy to źle? Falloplastyka, czyli chirurgia plastyczna penisa jest coraz bardziej popularna. Wielu mężczyzn poddaje się takiemu zabiegowi lub poważnie o nim myśli. Dawniej taka operacja nikomu nie przyszłaby do głowy i to nie dlatego, że falloplastyka nie istniała, ale dlatego, że pozycja społeczna i zawodowa mężczyzny była tak silna, iż aby zaspokoić potrzebę podwyższenia własnego ego, nie potrzebowali oni korzystać z takich metod. Egzamin z męskości Współczesny mężczyzna coraz częściej zastanawia się, czy jest w stanie sprostać wymaganiom i fantazjom kobiet. Dawniej mężczyzna nie przejmował się własną potencją czy seksualnymi umiejętnościami. Kobiety nie miały w tym względzie niemal żadnych wymagań. Dziś o seksualności mówi się dużo. Kobiety coraz częściej oceniają męskie ciało w kategoriach fizycznej atrakcyjności. To może frustrować. Wszak tradycyjny model męskości nigdy nie podlegał weryfikacji. Mężczyźni nie musieli przed nikim, a zwłaszcza przed kobietami, zdawać egzaminu ze swojej męskości. Dziś jest inaczej. Dziś mężczyzna, który nie potrafi zaspokoić kobiety, nie zasługuje na miano prawdziwego mężczyzny. Jak podkreślają socjologowie, najmniej zagrożona kryzysem męskości będzie grupa wykształconych mężczyzn o liberalnych poglądach. Ich zmieniająca się rzeczywistość nie będzie przerażać. Tacy mężczyźni stworzą z kobietami prawdziwie partnerskie związki. Najtrudniej w nowej rzeczywistości będzie się odnaleźć mężczyznom o tradycyjnym systemie wartości. Oni będą mieli największy problem z zaakceptowaniem nowego ładu. Wydaje się, że o kryzysie męskości można mówić jedynie wtedy, gdy przyjmiemy za punkt odniesienia model tradycyjny, który nadal w świecie przeważa. W jednym z internetowych blogów przeczytamy: "Nie chcę być mężczyzną, chcę być sobą. Po co mam się stawać wyobrażeniem innych ludzi na temat jak ma wyglądać mężczyzna, skoro tych wyobrażeń jest tyle ilu ludzi. Kobieca innowacyjność weszła na takie bezproduktywne manowce, sama się w sobie zapętliła, zjadła własny ogon. Kobieta nie ma miłować mężczyzny, kobieta musi mężczyznę pokonywać." Trudno nie zgodzić się z tymi słowami. Jeśli chcemy żyć w związkach, opartych na powszechnym w naszej cywilizacji patriarchalnym schemacie dominacji i zależności, nie możemy stosować tych samych metod. W przeciwnym razie okaże się bowiem, że jedyna słuszna zmiana polega na tym, iż to kobiety teraz są górą i dyktują mężczyznom, jacy powinni być. Idąc tym tokiem postępowania i myślenia, na pewno nie stworzymy partnerskiego związku. Czy całe zamieszanie wokół kryzysu męskości nie jest po prostu jedną z prób ocalenia tradycyjnych wzorców? A może nie ma żadnego kryzysu, a jest jedynie pozytywna zmiana? Wszak tradycyjny model zakładał uczestnictwo w podtrzymywaniu społeczeństwa męskiej dominacji, był uwarunkowany przemocą. Zmiany, jakie właśnie zachodzą, pozwalają walkę między płciami i dyskryminację usunąć. Termin "kryzys męskości" to niewłaściwy sposób na opisanie całości procesów, którym podlega męskość we współczesnym świecie. Należałoby mówić raczej o detronizacji "jedynie słusznego, jedynie prawdziwego" tradycyjnego modelu męskości, opartego na chęci dominacji i przemocy. Przede wszystkim należy uwolnić się od stereotypów. Silny mężczyzna to nie taki, który dominuje nad kobietą, ale ten, który akceptuje to, że kobieta może być wewnętrznie niezależna, że może stanowić o sobie. Mężczyźni biegają do kosmetyczki - są zniewieściali? Nie! Oznacza to , że o siebie dbają. Płaczą - są słabi? Nie! Oznacza to, że są ludźmi. Jeśli istnieje kryzys męskości, to tylko wśród mężczyzn bojących się przebojowych, niezależnych, inteligentnych kobiet. Jeśli istnieje jakakolwiek wojna płci, to rozgrywa się ona tylko między głupimi mężczyznami i głupimi kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
Prof. Szlendak o sprzecznych wymaganiach kobiet Kobiety rozszerzają listę cech, których oczekują od mężczyzny. Chcą, żeby był on jednocześnie, w pewnych sferach, władczy i dominujący, jak mężczyzna tradycyjny. Z drugiej strony pragną partnera czułego i opiekuńczego. W rzeczywistości taki idealny typ, łączący te dwa przeciwieństwa, nie istnieje. Niestety jest to jedną z przyczyn pozostawania kobiet bez partnera. Nie znajdując go na studiach czy w miejscu pracy, nie decydują się na założenie rodziny. To tyle w kwestii wymagan kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
Twierdza, tak może być jak piszesz. Chyba ta pogoń za kasą, za tymi łatwo dostępnymi samochodami i domami na kredyt (który potem trzeba spłacać) niszczy w ludziach radość życia. Co gorsza, mam wrażenie że niszczy bezpowrotnie. Bo z kredytami to jest niestety błędne koło, wiem po sobie. Jak już się raz weźmie to ciężko na tym skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
mam ten sam problem, mnie nigdy nie ciaglo do tego, by uczestniczyc przy porodzie, i nie wiem po co niektorzy faceci decyduja sie na to. W porodzie nie pomagaja, a wrecz pzreszkadzaja. A kobieta jest tak zajeta rodzeniem; przezycia i bol, ze wlasciwie obecnosc partnera jest pewnie jej zbedna. A pozniej nieprzewidziane skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
--->mam ten sam problem tak sobie mysle bo jeszcze rozumiem ze po 20 latach w malzenstwie juz nie iskrzy... ale tu pisza mlodzi ludzie...ktorzy pol roku ze soba mieszkaja i kicha... zastanawiam sie dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nddsdsdsds
Spadam spac, rano wstaje. Dziekuje za mila dyskusje, jutro chetnie wroce do dyskusji. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
Gall zgadzam sie z toba uczestnictwo w porodzie ? nie rozumiem w tym wzgledzie kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
no tak pod koldra, po cichu, szybko bo dzieci obok na lozku a rodzice czy tesciowie za sciana...tak bylo kiedys...oj dlugo tak bylo ! dzis w dobie wygod i luksusow...kiedy mozna nago biegac po wlasnym mieszkaniu/domu i uprawiac seks pod kominkem czy na stole w kuchni...okazuje sie ze mezczyzna jest do tego zbyt zmeczony ;) milo bedzie z wami jeszcze pogadac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
twierdza , tacy mlodzi ludzie jak ja na przyklad:) Piszesz, ze po 20 latach moze nie iskrzyc. U mie jeszcze iskrzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzywonos
O co chodzi w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
Gall tak napisalam, oczywiscie ze ludzie przez wiele lat moga sie kochac i uprawiac seks i kobiety i mezczyzni jesli tylko maja na to ochote chodzi mi o te zwiazki teraz...zaczynaja razem mieszkac, bez slubu...mija pare miesiecy i juz nie ma seksu...bo on "zmeczony" :p co bedzie dalej ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
twierdza, wiesz-z racji problemów małżeńskich nie jestem chyba dobrą osobą do opiniowania tej instytucji. Tak, uważam że to przeżytek. Nie znam ani jednego szczęśliwego małżeństwa. Znam pozornie szczęśliwe czyli takie gdzie któreś bądź oboje zdradzają. Znam pozornie szczęśliwe dla obcych, a gdy nikt nie widzi są tylko płacz i łzy. Znam takie co nie przetrwały próby czasu. Znam takie co żyją obok siebie a nie ze sobą. Ani jednego naprawdę szczęśliwego. Takie bywają tylko w bajkach. NDS To wszystko prawda co cytujesz, ale podobnie ma się sprawa z kobietami. Wymaga się od nas byśmy były piękne i zgrabne, jednocześnie pracowały i wychowywały dzieci, sprzątały, prały i gotowały. Byśmy były zawsze miłe i uśmiechnięte, delikatne i kobiece. Byśmy były wspaniałymi matkami, rewelacyjnymi kucharkami i idealnymi kochankami. Jednocześnie ogrom photoshopowanych zdjęć i ogólna dostępność pornografii wpędza nas w kompleksy. Bo jak po porodzie mieć cycki jak pani z okładki nad którą pracował sztab grafików i chirurgów? Ja myślę że każdy normalny człowiek, nieważne czy kobieta czy mężczyzna jest w stanie z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski i patrzeć na drugiego człowieka realnie. Czy wszyscy faceci szukają plastikowych barbie z nogami 1,20m i cyckami G albo H? Nie. I tak samo nie wszystkie kobiety szukają takich mężczyzn o których piszesz. Z resztą rozejrzyj się po znajomych i popatrz ilu z nich to tacy maczo a ile z tych kobiet to takie barbie? Znikoma ilość. Większość to normalni ludzie, wcale nie idealni. Bo ten co czeka na ideał nigdy się nie doczeka. Bo ideałów nie ma. Ideały tworzy człowiek, zamyka je potem gdzieś pod paryżem i tworzy z nich kopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
twierdza, mysle, ze to nie jest zmeczenie tylko znudzenie sie soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
--->mam ten sam problem ja tez nie poczawszy od mojej rodziny...przez znajomych... zawsze jest cos co tych ludzi przy sobie trzyma... i nie jest to milosc i seks !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
jesli Gall jak piszesz to jest znudzenie to po co z tego robic malzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.a.r.
Jeśli się mogę wtrącić... uważam, że że najbardziej efektywne polowania na dziki są na samym początku sezonu, czyli w drugiej połowie mają, potem na przełomie lipca i sierpnia na owsach, oraz przy nęciskach w miesiącach listopad, grudzień, styczeń. Koniec sezonu przypada na 31 stycznia. Wielu myśliwych, z którym rozmawiałem twierdzi, że nie ma sensu jeździć na Białoruś na dziki skoro w Polsce jest ich tak dużo. Jednak prawda jest taka, że na Białoruś nie jeździ się na dziki, na Białoruś jeździ się po kapitalne odyńce i po życiowe trofea. Polowanie odyńców wbrew pozorom jest bardzo trudne. Takie życie niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
He he, ja z moim mężem jestem już 11 lat, w tym ponad 6 po ślubie. Także swój staż też mam. Aczkolwiek nie zmienia to faktu że zaczęło się psuć w zasadzie już po roku znajomości tzn już wtedy zaczęłam zauważać że seksu jest za mało, choć jak patrzę na to z dzisiejszej perspektywy to go było dużo, nawet bardzo dużo (bo np. 3 razy w tygodniu). Tak jak pisałam wcześniej myślę że lada moment i zniknie on całkiem z mojego życia bo tendencja jest wyraźnie spadkowa. Jeszcze w zeszłym roku było to kilka razy w roku. Teraz mamy sierpień i był 1 raz. Tak poważnie mówiąc to namawiałam go na lekarza, tym bardziej że pamiętam jak kilka lat temu mówił że seks jest szalenie ważny w życiu mężczyzny. Ba, twierdził nawet że ciągłe odmowy ze strony jego byłej partnerki doprowadziły ich do rozstania. Może to jakaś jej klątwa. On ją zostawił bo nie chciała się z nim kochać to teraz on nie może i grozi mu że ja go zostawię z tego samego powodu. Już sama nie wiem. W każdym razie on przynajmniej oficjalnie bagatelizuje problem. Co więcej nie pomagają np. wyjazdy, gdzie nie ma pracy. Nie pomagają noce bez dziecka. Nic nie pomaga. On ma swój świat-komputer, telewizor a potem lulu i spać. Rano wstać, praca, obiad znów komputer i telewizor, jakieś piwo-lulu i spać. I tak codziennie. W dni wolne od pracy pracę zastępuje kpmputer i tv oraz piwo. Jak się przytulam mówi że nie ma ochoty, nawet na przytulanie. Często nie ma ochoty nawet na rozmowę. Na terapię nie chce iść. Mówi że wyolbrzymiam problemy. Ogólnie jak dla mnie to sytuacja już niestety bez wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
ja mysle, ze wszystkiemu winien jest konsumcjonizm w dzisiejszych czasach. Ped do luxusu. Promowanie idealow, jak pisze mam ten sam problem i brak czasu dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
mam ten sam problem, twoj partner jest naprawde przemeczony. Tez tak mialem od ciaglego spedzania czasu przed kompem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
--->mam ten sam problem mysle ze nie wyolbrzymiasz problemu...masz faceta to chcesz z nim norrmalnie zyc...rozumiem to a on [z tego co piszesz] jak obcy...jakby sublokator mieszkal w pokoju obok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
O rany. M.a.r. Normalnie czekam tylko na kolejne doniesienia że myśliwy pomylił kolegę myśliwego z dzikiem i śmiertelnie zranił :) Jak jesteście tacy mądrzy to może pójdźcie na te dziki tak jak Was natura stworzyła. Bez tych wszystkich dubeltówek, jak równy z równym. Niech szanse będą wyrównane. Wtedy rzeczywiście pokonaniem takiego dzika będzie można się chwalić. Ale oczywiście lepiej zastrzelić bezbronnego, to takie męskie... To tyle poza tematem :D Kontynuacji nie będzie we względzie dzików Tymczasem uciekam spać, bo naprawdę późno się zrobiło. Dobrej nocy i dziękuję za miłą wymianę poglądów. Mam nadzieję na kontynuację :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
Gall ale facet nie odejdzie od kompa zeby pojsc do lozka rozumiesz to? komp jest wazniejszy od kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
Dokładnie, a najgorsze jest to że on nie chce współpracować i udaje że nie widzi problemu. Nagle seks przestał być mu do czegokolwiek potrzebny. A mówi się że to kobieta jak już zmajstruje dziecko to traci ochotę na seks. A tu odwrotnie. Na prawdę uciekam bo muszę rano wstać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
twierdza i tu lezy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
pozniej dalej bedziemy debatowac dlaczego nie mamy ochoty na seks ;) kto nie ma to nie ma bo ma z kim i nie ma ktos ma i nie ma z kim dobrej nocy z seksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-neta
Z moim mam niestety podobny problem. Ja duży temperament, mogłabym się kochać codziennie, jemu wystarcza raz w tygodniu. Mieszkamy od 2 lat razem, za rok się pobieramy. Kocham go, ale jak pomyślę, że z seksem może być za parę lat jak u niektórych tutaj piszących kobiet, to mi się smutno robi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
a-neta ty sie kochana nie smuc ... tylko dobrze zastanow !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
dobrej nocy twierdza i mam ten sam problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-neta
No ale co się zastanów? Że mam go niby zostawić? Nie chcę się z nim rozstawać, bo jest wspaniałym człowiekiem. Gdyby tylko jeszcze na ten seks miał częściej ochotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×