Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani D.

Brak seksu w małżeństwie - pomocy

Polecane posty

Gość mam ten sam problem
Czyli droga autorko wątku masz podobnie jak ja... I pewnie tak jak ja będziesz stała przed dylematem co dalej z tym robić... Masz dziecko, tym trudniej będzie podjąć decyzję. Jak masz siłę-walcz, może podpytaj czy są jakieś sprawy o których powinniście porozmawiać. A może on na tych forach kogoś poznał kto go zafascynował? Jakie to są fora? Czy on w ogóle widzi w tym wszystkim jakiś problem czy tak jak mój-twierdzi że wszystko jest ok i tylko ja coś wymyślam i się czepiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
"spedzal noce przy kompie bo nie mial kobiety, grono znajomych waskie...potem sie okazalo ze noce w bliskim kontakcie z tym urzadzeniem to wieksza przyjemnosc niz przytulanie zony..." Równie dobrze ja mogłabym to napisać. Stale rozbudowuje ten swój sprzęt (teraz kupił nowy) w zasadzie bez celu innego niż xx Mb/s i yy TB. Słowem sztuka dla sztuki. Przykre jest to, że kiedyśna początku naszego małżeństwa próbowałam wynegocjować stałą godzinę (sic!) dziennie dla nas. Nie udało się. Bo on musi odpocząć po pracy. A czy ja w ogóle wiem, ile praca mu zajmuje i jak mało czasu ma potem na "swoje sprawy" i życie (bycie z kompem)??!! Odpuściłam. Powrót z pracy, obiad po nos (przed kompem, bo inaczej to nawet nie miało sensu, nie chciał przy stole ze mną) i dać mu spokój i ciszę. Jak gdzieś sięzaszywałam, to przychodził na minutę, patrzył co robię, pogłaskał po głowie jak szczeniaka i wracał ratować świat i robić robotę (hobby), której inni nie robią bo mają swoje życie i związki. O pomocy w domu można zapomnieć (bo on taki zmęczony). W ciąży nie mogłam odkurzać dywanu i to powiedziałam, żeby wziął na swoją głowę. Jak go zmusiłam to po walce i z wielką łaską odkurzył raz na tydz lub 3 . Przepraszam, że tak nadaję, ale jakoś strasznie dużo dziś we mnie żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
mam ten sam problem Nie widzi żadnego problemu. Nikogo nie poznał (na razie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z mezem to zwsze
nie rozumiem ja jestem z mezem 15 lat po slubie i u nas kazdego dnia dochodzi do sexu, my zyc bez siebie nie potrafimy a najlepsze ze oboje na sam widok samych siebie sie podniecamy wiec autorko niewiem sama co ci doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
pani.D tak napisalam bo taki byl moj widzenia kocham ksiazki, kocham kino, kocham muzyke ale czlowiek to czlowiek...jego chyba kocha sie najbardziej po slubie uslyszalam [przeciez wiedzialas ze siedze nocami przy kompie] no fakt wiedzialam...znaczy widzialam ale komp jeszcze stal w jego domu a my mieszkalismy juz razem to nie bylo problemu...potem przygotowania i inne sprawy i komp poszedl w kat ale po slubie kobiety uwierzcie, tydzien po juz mialam dosc lozko puste nie sie do kogo przytulic, maz wpatrzony w ekran... to jest tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
ja z mezem to zwsze gratuluję, fajnie, że ktoś tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z mezem to zwsze
pani d ale nie tylko z sexem tak jest my uwielbiamy wspolne wieczory przed kominkiem z dobrym filmem i lampka wina spcery po gorach kapielw morzu jazde rowerem, ammy wspolne pasje moze sproboj z mezem znlezc na poczatek jakies wspolne hobby , pozniej wiecej wspolnych zinteresown , przez to poprawia sie wasze stosunki i z sexem bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
pani.D a jedzenie przy kompie zamiast przy stole...normalka potem sie przyjrzalam wyniosl to z domu u extesciow jadalo sie razem tylko na spotkaniach rodzinych i w swieta...a w dni powszednie kazdy talerz z zarciem i do swojego pokoju... a ja tak marzylam o wspolnych posilkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
kurcze u mogę też komputer jest nr 1. a w nim przede wszystkim gry. drugi po komputerze jest telewizor. jak nie śpi to siedzi właśnie przy nich. je przy nich i siłę. laptop zabiera praktycznie wszędzie by w każdej wolnej chwili grać. nie daj boże mu wtedy przeszkodzić bo zaraz się Drze że się nie szanuje tego że coś robi. tak samo ze Spaniem. tyle że on nic innego poza tymi rzeczami w domu nie robi i nawet na dziecko się drze gdy mu przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
ja z mezem to zwsze teraz mamy dziecko, póki co to nasze wspólne hobby, choć siedzimy w różnych pokojach. Wspólnych zainteresowań próbowałam, ale nie będę ciągnąć czegoś na siłę sama. Np. szliśmy pograć w piłkę (jego byłe już hobby), gdzie ja tego zwyczajnie nie lubię (biegania) i noga jestem. Parę razy poszliśmy, było fajnie. Potem już mu się nie chciało. Nie próbuję. O czymś z mojego kręgu zainteresowań to w ogóle można zapomnieć. Jazdy konnej on nie lubi (choćw sumie nie spróbował) i nie chce mu się. Ehhh... szkoda słów... twierdza Mój też wyniósł to z domu. Podobnie jak spanie osobno czy zajmowanie się swoimi sprawami jak przychodzą goście. To też na marginesie fajny widok. Ja z koleżankąprzy stole, mężuś dupą do nas gapi się w monitor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
Mialo być że je i pije przed kompem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
no widzicie kobietki jak milosc zaslania oczy ;) dlatego jak czytam "ja go kocham" to sie zastanawiam jak dlugo bedziesz go kochac ? jak dlugo bedziesz slepa? ludzi ktorzy wola brac niz dawac jest zdecydowanie wiecej a jaki jest nasz mezczyzna odkrywamy gdy zamieszkamy z nim pod jednym dachem, gdy przyjdzie na swiat dziecko... moj zamienil mame na zone, znaczy probowal zamienic...koniec tej zamiany byl smutny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
wiecie co? im dłużej tu z Wami pisze tym bardziej jestem pewna że ja już nie chce tego związku. nie widzę szans na poprawę. nie widzę by to miało jakąś przyszłość. widzę sama beznadzieje tej sytuacji. i wiem że jak tylko spłacimy zobowiązania to się rozstaniemy bo nasz związek to męka zarówno dla nas samych jak i dla dziecka. ja przeszkadzam mężowi który zionie do mnie niechęcią. ja mam do niego kupę żalu. a wszystko odbija się na dziecku które na to wszystko patrzy i niestety się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
A ja jak to czytam to widzę, że seks to tylko wierzchołek góry lodowej. Słusznie uważa się go zabarometr związku. Słusznie w naszym przypadku przynajmniej. Strasznie to przykre wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panmarek
Bądźcie kobiety jak wieże do zdobycia i fortyfikacje. Czasem trochę dajcie się posiąść , ale nie do końca. Meżczyzna jest tak skonstruowany,że musi zdobywać (kobietę,auto,dom,pieniądze,jelenia na rykowisku,w grze w komputer punkty itp...) Jeśli ma podane na talerzu na Twoim stole to je ,je ale potem to mu powoli się przejada i nie smakuje. Gorzej,że jak ma podane na talerzu długo i wstanie od Twojego stołu to szuka stołu następnego.Jak znajdzie -posiedzi i potem szuka następnego... Natomiast polowanie i przynoszenie zdobyczy tak szybko się nie nudzi (pomijam hetery które narzekają, że upolował dzika,a chciały sarnę - wtedy czasem myśliwy mężczyzna idzie do takiej co chwali że żabę znalazł i przyniósł do domu. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani D.
panmarek czyli co? szlaban na sex (ciekawe kiedy będzie miał ochotę...), znikanie z domu, oddzielne życie (w 2 pokoju)? Nie wiem, jak to przeprowadzić w warunkach małżeństwa. Sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
Witam wszystkich, a w zasadzie wszystkie panie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
I pana marka tez, ktory dolaczyl do forum w miedzyczasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
Widze, ze ogolnie wszystkim problemom w waszych zwiazkach jest winne uzaleznienie od komputera waszych wspolpartnerow. Tez to przechodzilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
Tak. tylko nie wiadomo co jest przyczyną a co skutkiem. u mnie problemy z seksem rozpoczęły się jeszcze zanim pojawiły się te problemy w związku. brak seksu powodował mój żal i frustrację. to w połączeniu z oddalaniem się od siebie dało efekt w postaci życia obok siebie i wiecznych pretensji. do tego moje uwagi o braku seksu dodatkowo powiększały niechęć męża do mnie i vice versa. uczucie chyba wygasło bo żar w postaci seksu nie był pielęgnowany. być może wina leży po obu stronach. bo ja mogłam inaczej się zachowywać w tej sytuacji. ale cóż sama jestem tylko człowiekiem. nie jestem w stanie normalnie funkcjonować bez czegoś co uważam za rzecz niemalże podstawową. oczywiście powinnam się cieszyć że mam co jeść i gdzie spać. ale skoro nie muszę się o to martwić to martwię się o rzeczy następne w hierarchi. czasami mi wstyd przed sama sobą że takie to dla mnie ważne bo przecież kobieta powinna być skromna i niewinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
--->mam ten sam problem nie moglas sie inaczej zachowywac bo ja zachowywalam sie w ten sam sposob wyszlam za maz, mialam faceta w swoim lozku, chcialam seksu wiem ze dla niektorych moze to drastycznie brzmi ;) ale w koncu po cos ludzie ze soba sa, seks jest jednym z ementow zwiazku... gdyby moj exmaz powiedzial ze bedzie mnie bzykal raz na miesiac to do slubu by nie doszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
No właśnie panie marku. jak pan sobie to wyobraża by przeprowadzić coś takiego np u mnie kiedy mój oby miał ostatni raz ochotę w lutym i to w dodatku to ja go wtedy dosłownie zgwałciłam. byłam po imprezie i po alkoholu i było już mi wszystko jedno jak. byle dostać to na co miałam ochotę. gdyby nie moja desperacja i inicjatywa to nic by nie było w ogóle przez ostatnich kilka lat. bo on zwyczajnie przestał wykazywać jakąkolwiek inicjatywę. i raczej nie ma szans by sam z siebie znów zaczął ją wykazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
twierdza. trochę Ci zazdroszczę że ten etap masz już za sobą. czy jako wolnej kobiecie wiedzie Ci się w tych sprawach lepiej? odbiłas sobie lata posuchy? Ja wiem że to intymne pytania ale jestem ciekawa jak to jest kiedy się nagle znów staje singlem po iluś tam latach małżeństwa. Gall witaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
Ta dyskusja o tym zaniedbaniu w sprawach lozkowych trwa, ale zadna z pan nie podala wieku partnera. Czy mozna go poznac, czy raczej wolicie pozostawic to pytanie bez odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
Witaj mamten sam problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
analizujac panamarka to wcale nie potrzeba malzenstw kazde siedzi u siebie i dniem i noca wychodzi na polowanie...upoluje dobrze nie upoluje, poczeka moze nastepnym razem sie uda ja chce harmonijnego zgodnego zwiazku, w ktorym bedziemy mieli ochote na to samo i w tym samym czasie...oczywiscie przez przesady...kazdy ma prawo do swojego swiata, znajomych, odpoczynku... ale jest MY a nie JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko czytam i przerażenie ogarnia. Wszystko robicie oddzielnie, sypiacie odzielnie, żadnych wspólnych spraw prócz dziecka (biedne dziecię) czy wspólnego lokum. Może przypomnisz sobie z jakiego powodu wyszłaś za niego za mąż a on się z tobą ożenił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
Moj ma 40 ale problemy zaczely się już jakieś 6-7 lat temu. ogólnie jestem od męża dyche młodsza więc tym bardziej się dziwię że brak mu ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....twierdza
moj ex byl mlodszy celowo ;););) zebym nie sluchala ze mu strzyka i pika :D i ma problemy wiekowe z erekcja :D i tez dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gall anonimowo
Czyli wiek, nie jest powodem braku zainteresowania seksem. Wiadomo, ze wraz ze starzeniem spada libido. Ale 40 to raczej za wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×