Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mania23

Czy są tu kobiety które miały w czasie ciąży rzucawkę lub stan przedrzucawkowy?

Polecane posty

Mania23-jak tam wizyta?co powiedział lekarz na to ciśnienie?bo z tego co wyczytałam to wydaje mi się ze jest stanowczo za wysokie.Mój gin. też powiedział że w naszym wieku nie powinno przekraczać 120/70,ja mam na razie 90/60 czasem nawet mniej i to podobno też nie za dobrze bo gdy podskoczy do 130/80 to jest to już u mnie wysokie ciśnienie i gdyby się tak stało to od razu mam do niego dzwonić albo przyjść na wizytę sprawdzić czy to tylko jednorazowy wybryk organizmu czy coś się dzieje.ale nawet jednorazowe skoki nie powinny się zdarzać i trzeba tego pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniatychy-- jestem bardzo zadowolona z wizyty. Przede wszystkim w końcu trafiłam na lekarza od którego usłyszałam jakies konkrety i który chce mi pomóc. Po pierwsze lekarka przeprowadzila ze mną dokładny wywiad, kiedy zaczęły się problemu w ciązy z cisnieniem, czy przed tym jak lekarze mi je zdiagnozowali miałam jakies specyficzne objawy czy cos się działo niepokojącego. Pytała też o cisnienie przed ciążą. Jesli chodzi o te moje skoki na wizytach, to powiedziała, że wielu pacjentów tak ma i aby sie tym nie przejmować. wazne są te pomiary , które wykonuje w domu sama. poza tym zmierzyła mi cisnienie na obu rękach i na prawej mam wyższe. Powiedziała ze u niektórych osób występuje taka róznica i kazała mierzyć na razie i na jednej i na drugiej byśmy się przekonały jak duża jest ta róznica. Pod koniec lipca mam załozyć holter ciśnieniowy i przyjśc do niej z wynikiem (tym razem na prawą rekę, wczesniej miałam na lewej). Jesli chodzi o ciąże to powiedziała, że mam brać akard od wczesnej ciązy, bo sa podejrzenia, że za rozwój nadcisnienia w ciąży, stanu przewdrzucawkowego i rzucawki odpowiada źle uksztaltowane łożysko. Tłumaczyła, że na wczesnym etapie dochodzi tam do mikrozatorów, ze powstają nieprawidłowo zbudowane naczynia w łożysku i w rezultacie maja wiekszy opór co w konsekwencji wywołuje te choroby (mam nadzieję, że w miarę jasno to opisałam ). I dlatego acard. Poza tym powiedziała, że w ciazy bede musiała mierzyć ciśnienie sama w domu 3x na poczatku a potem nawet cześciej i od 18tc raz na 3-4 tyg bede miała holter cisnieniowy. Powiedziała tez, że mam do niej przychodzic na kontrolę tak jak do ginekologa, poczatkowo to raz na 6tyg a potem nawet co 3-4. Ogólnie była bardzo optymistyczna, nie straszyła na zapas, powiedziała, że naszą przewagą jest to, że wiemy, że już maiałam taka sytuację, wiemy co obserować i że tej wiedzy nie trzeba sie bać tylko z niej skorzystać. Powiedziala tez, że zna wiele przypadków gdzie kobiety w kolejnej ciązy nie maja tego problemu, a jesli tak to w lżejszej postaci i poźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się bardzo tymi wiadomościami.Teraz to tylko się starać o dzidziusia,) Ja też muszę zapytać lekarza o ten acart bo nie raz już czytałam że zalecają go profilaktycznie jednak mój lekarz nic o tym nie wspominał ale może nie on ma o tym decydować tylko tak jak u Ciebie kardiolog.Wiadomo że sama nic na własną rękę nie będę brała tym bardziej że mam teraz niskie ciśnienie a poza tym w poprzedniej ciąży też nie było jakieś tragicznie wysokie,jedynie podczas porodu i w połogu skoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniatychy--- mi o akardzie to też żaden gin że tak powiem sam z siebie nie powiedział tylko dopiero jak zapytałam się czy będę miała go brac to coś przebąkiwali że tak, ale każdy inną wersję (jedna babeczka że od testu pozytywnego, kolejna że najlepiej to caly czas brac.. także co lekarz to opinia) A wracając do tego mojego pytania sie ginów o akard to ja zawsze mówiłam tak, że kiedys na kontroli jeden lekarz mi o nim wspomniał, bym brała profilaktycznie w kolejnej ciązy i że chciałam się dopytac co i jak, a tak naprawde to wiekszość tych informacji zdobyłam sama. Dopiero ta kardiolog mi to tak naprawde zaleciła i wyjaśnila dlaczego to może mieć sens. Zapytaj się swojego lekarza, zobaczysz co zdecyduje. Sama na własną reke to jasne, że nie bierz. tez bym nic na własną rękę nie brała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania23 ---- No i jak? potwierdzona ciąża?? Pisz szybko bo umieram z ciekawości :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! długo mnie nie było ale powoli nadrobie ;) Mania 23 ja też czekam z niecierpliwością! :) nie zapeszając my już też rozpoczęliśmy staranka :) Oby u nas wszystkich wszystko się dobrze układało a przede wszystkim zdrówko dopisywało :* Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny muszę się Wam pożalić że czuje się do d**y!!!cały czas jest mi niedobrze,jestem strasznie słaba i śpiąca,ciśnienie jak u muchy 90/50...wczoraj musiałam wyjść ze sklepu bo zrobiło mi się słabo na stoisku z mięsem.W pierwszej ciąży tak nie miałam a teraz masakra jakaś.W dodatku niestety nie mogę sobie odpoczywać kiedy chcę bo przecież trzeba się pierworodną zająć,obiad ugotować,dom ogarnąć.Lekarz kazał leżeć ale ciekawe jak to zrobić?!!!powoli kończy się pierwszy trymestr i mam nadzieje że mi to przejdzie,że jak teraz pocierpie to póżniej będzie spoko i nic się nie będzie złego działo...W poniedziałek jadę na badania prenatalne,troszkę się obawiam że coś tam wynajdą...ciekawe czy poznam płeć dziecka bo podobno na dobrym sprzęcie można zobaczyć już tak wcześnie. Pozdrawiam was Dziewczyny,trzymajcie za mnie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny! Znowu postanowilam do was wpasc na klachy.przeczytalam posty i jestem na bieżąco. Mania23 ---- Czyli jednak nie tym razem.....moze i dobrze.Uregulujesz to cisnienie i lepiej sie przygotujesz do ciązy. Ja jestem pod stala opieka u kardiologa. Zazywam tritace 5 i betaloc 50. zeszlam juz do dawki jedna tabletka na dobe. Mierze cisnienie 3 razy dziennie i jest okey. 120/70 czasami nawet 100/60. Mysle zeby przed moim wrzesniowym urlopem znowu sie do niej udac i zmniejszyc dawke na pol tabletki. chcemy z mezem znowu sie starac o dziecko w listopadzie. Ginekolog powiedzial ze warto poczekac i wycofac calkowicie leki na nadcisnienie niz faszerowac sie nimi podczas ciazy. Wiec moze sie uda ustabilizowac do tego czasu. Poza tym kurcze martwie sie inna rzecza. Zaraz po okresie pologu dostalam miesiaczke dokladnie 9 czerwca. minal miesiac i nic. dzis mamy 13 a ja w ogole sie nie czuje zebym miala dostac. zrobilam juz test ciazowy ale wyszedl negatywny. martwie sie.... Jak to bylo u was dziewczyny? mialyscie regularne cykle? ja przed ciaza mialam bardzo regularnie co do dnia i teraz to dla mnie nowa sytuacja. Mam sie czym martwic?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to opóżnienie spowodowane jest lekami i stresem bo jakby nie patrzeć to w Twoim przypadku zespół hellp to świeża sprawa.Ja też po porodzie miałam rozregulowane cykle ale póżniej wróciło wszystko do normy.w moim przypadku leczenie trwało 7 miesięcy i tyle mniej więcej miałam nieregularne miesiączki,póżniej było spoko.Nie martw się na zapas,to dopiero parę dni spóżnienia ale gdyby to dłużej trwało to może wybierz się do gina... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny.Byłam dzisiaj na badaniach prenatalnych.Z usg wyszło wszystko w normie,dzidzia rozwija się prawidłowo.Na wyniki z krwi muszę niestety poczekać do przyszłego poniedziałku.oczywiście natrafiłam na lekarza który razem z moim diagnozowali zespół hellp w pierwszej ciąży.o mało nie spadł ze stołka jak mnie zobaczył ale bardzo pozytywnie odniósł się do mojej ciąży.Zaczął wspominać mój pierwszy poród,jakie to było trudne z perspektywy lekarza,ze byli bardzo zaskoczeni że tak dobrze się to skończyło bo mój stan był bardzo ciężki i myśleli że nie dam rady.No ale pogratulował odwagi i życzył powodzenia.Bardzo miłe było to spotkanie.Ja w każdym bądż razie cieszę się że usg wyszło ok. bo stres był mimo tego że w naszych rodzinach nie ma osób u których występują choroby genetyczne.Jeśli chodzi o płeć to lekarz zasugerował że to chłopak ale musi się to jeszcze potwierdzić.Całkiem możliwe bo czuję się całkiem inaczej niż w pierwszej ciąży.Za 8 tygodni kolejne badania prenatalne...już nie mogę się doczekać;) a jutro wizyta u mojego gina a póżniej hematolog. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny.. nic nie pisze bo jestem na wakacjach i nie mam z bardzo dostepu do netu i czasu tez mało :) ciąży nie ma jak pisałam, ale miałam dziwną sytuacje.. mój okres trwał 12 dni, byłam tu na miejscu nawet u gina i powiedział, ze to mało prawdopodobne aby mi się tak wydłużył przez wyjazd i ze może ale tez nie wiadomo.. tamten test z mega słabą kreską oznaczał ciąże... bardzo wczesbą która uległa naturalnemu poronieniu.. i gdybym nie zrobiła go i dotrwała do @ to bysmy tego nawet pod uwage nie brali.. ale powiedział ze to tez nie jest pewne i ze to tylko jedna z opcji pozdrawiam Wag serdeecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) w weekend wróciliśmy z wyjazdu także teraz bedę zaglądać regularnie :) aniatychy, ewuchak, MamaAniołkaNikosia piszcie co tam u Was :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mania23 :) mam nadzieje ze wakacje udane ? :) U mnie ciągle czas oczekiwań na 2 kreseczki pomieszany ze strachem ale myślę, że go nie uniknę, byle nie dać się zwariować :) A jak u Ciebie, staracie się ? Pozdrawiam serdecznie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) MamaAniołkaNikosia-- wakacje udane bardzo, bardzo :) szkoda bylo wracać. Byliśmy w Górach Stołowych. Codziennie organizowaliśmy sobie jakieś wycieczki, pogoda dopisywała, synek tez dawal rade :) co do starań to trzymam kciuki by szybciutko się udało :) i pisz na bieżąco co i jak :) jesli chodzi o mnie to nie staram się na razie, w piatek ide do gina.. robie cytologie i usg jeszcze i nie wiem czy Wam pisałam ale byłam u kardiologa i mam jeszcze miec raz holter założony cisnieniowy. także jak to ogarne to się do roboty bierzemy :0 MamaAniołka-- a jakie badania musiałaś oststecznie zrobić?? bierzesz coś poza kwasem foliowym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mania23 biore jedynie centrum materna tam sa wszystkie witamnki;) a co do badan to bylam w szpitalu na nefrologii i tam obserwowali mnie pod katem stwierdzenia nadcisnienia i zbadali nerki dodatkowo pobrali badania na zespol antyfosfolipidowy. Nadcisnienia odpukac nie stwierdzili mierze teraz prawie codziennie i utrzymuje mi sir na poziomie 120-130/75. Zespolu antyfosfolipidowego nie mam na szczescie takze wszystko stoi na donrej drodze. Gin stwierdzil brak przeciwwskazan do ciazy i stwierdzil ze wyszlam z tego beZ szwanku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny!!!u mnie na razie przebiega wszystko bez komplikacji oprócz oczywiście typowo ciążowych dolegliwości.Zaczyna się drugi trymestr a ja coraz bardziej zaczynam się obawiać.Wczoraj byłam u mojej Hematolog do której chodziłam po porodzie i niestety nie pocieszyła mnie...dała skierowanie na masę badań i powiedziała że bezwzględnie muszę przychodzić do niej na wizyty,na razie co miesiąc a póżniej częściej.Tak już sobię żartuje że jeśli tyle tej krwi mi teraz pozabierają to nie ma dziwne że anemia mnie w końcu dopadnie.oczywiście potwierdziła że jest bardzo duże prawdopodobieństwo powtórki z rozrywki...Kurcze tyle się naczytałam mądrych artykułów że raczej hellp nie powinien wystąpić w kolejnej ciąży a wszyscy lekarze których teraz pytam mają całkiem odmienne zdanie.Mam nadzieję że tylko straszą i dmuchają na zimne... Dostałam już też wyniki testu krwi z badań prenatalnych,są w porządku.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) MamaAniołkaNikosia-- będę miała zakładany holter ponieważ na wizytach u lekarza mam wysokie cisnienie 150/100.. i po prostu kardiolog chce wykluczyć czy to jest tzw syndrom białego fartucha czy coś rzeczywiście sie dzieje. Najbardziej sytuacja ta nie podoba się ginekologom bo jak bede miała takie na wizytach to nie bedą wiedzili co ze mną zrobić.. dlatego musiałam wybrać się do kardiologa.. I w sumie dobrze się stalo bo trafiłam na super lekarkę. Powiedziała, że teraz koniecznie przed ciąża ten holter musimy założyc by wiedzieć na czym stoimy. Miałam co prawda rok temu zakładany i było ok ale ona kazała raz jeszcze. i powiedziała, że bede do niej przychodzic w ciąży na kontrole tak jak do gina co ok miesiąc, i w ciąży tez bede miała zakładane holtery pierwszy raz w 17 tc już. Poza tym podczas mierzenia ciśnienia (mierzyła mi na oby rekach) stwierdziła że mam róznicę w pomiarach i to taką znaczną bo ok 15, i teraz bede miała ten holter na prawej a wtedy mialam na lewej. poza tym potwierdzila, to co gin, że od testu ciążowego obowiązkowo mam brac Acard. aniatychy-- cieszę się ze wszytko ok u Ciebie, na kiedy masz termin porodu. Dobrze, że bedziesz też pod opieką hematologa. Jeśli chodzi o ryzyko to ja myśle, ze ono jest nieststy w naszych przypadkach ale przewaga jest to że wiemy cos się dzialo, lekarze wiedzą i mamy wiele konsultacji i badań. Napisz mi prosze dlaczego chodziłas po tamtej ciazy do hematologa?? i jakie teraz kazała robić Ci badania. zastanawiam się bo widze ze wiele dziewczyn po tego rodzaju problemach ma badania na zespol antyfosfolipidowy a mi do tej pory żaden lekarz nie wspomiał o tym by sie przebadać i dlaetgo jestem ciekawa. Może to tylko dotyczy HELLP'u a ja mialam stan przedrzucawkowy. pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Termin mam na 23 styczeń ale lekarz coś wspominał że prawdopodobnie rozwiążą ciąze wcześniej,bo jest obawa że dopadnie mnie tak jak poprzednim razem że praktycznie w trzy dni było pozamiatane...no ale ja cały czas mam nadzieje na normalny poród;-) Po pierwszym porodzie hematolog przyjeżdżała do szpitala na konsultacje bo u nas nie ma takiego oddziału a lekarze nie wiedzieli za bardzo co ze mną robić,a właściwie to wiedzieli tylko moje wyniki zamiast wracać do normy były bardzo kiepskie pomimo tylu przetoczeń.Bardzo długo utrzymywała mi się małopłytkowość bo prawie przez siedem miesięcy.przyjmowałam sterydy w dużych dawkach a tu nic... płytek 40000 i ani jednej więcej.Jeżdziłam właśnie do tej hematolog która konsultowała mnie w szpitalu.Dopiero jak mnie trochę postraszyła że chyba trzeba by zrobić punkcje mój organizm się zmobilizował i jak z bicza strzelił nagle płytek 190000.Byliśmy w szoku!!!Teraz dała skierowanie na morfologie z rozmazem,relikulocyty,d-dimery,kreatynine,Fe,czas protombiny i jeszcze coś tam napisała ale nie umiem się rozczytać.O badaniach na zespól antyfosfolipidowy nic nie wspominała ale wydaję mi się że dotyczy to raczej kobiet które mają problem z częstymi poronieniami lub od początku mają trudności z donoszeniem ciąży.U mnie praktycznie do 33 tyg nic takiego się nie działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) co tam u Was słychać?? odzywajcie się :) aniatychy-- dobrze, że bedziesz pod opieką tej hematolog, w takich przypadkach to lekarze różnych specjalności powinni ze sobą wspólpracowac. Dobrze, że zajmują się Tobą lekarze, którzy znają Twój przypadek. Myślę, że teraz w porę wyłapią wszystkie nieprawidlowości jeśli oczywiście coś bedzie się dzialo nie tak. U mnie niestety nie ma szans bym trafiła na tamtych lekarzy i trochę czuję się jakbym błądziła po omacku. Mam niestety takie wrażenie, że każdy gin na którego trafiam ma podejscie w stylu.. ciąża u Pani.. fajnie, fajnie ale oby nie u mnie.. :( jedynie ta kardiolog tak rzeczowo podeszla do tematu mamaAniołkaNikosia-- jak tam staranka :0 daj znać co i jak :) ewuchak-- odezwij się :) jak tam okres, przyszedł i jak wygląda u Ciebie sprawa z lekami na cisnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam.Byłam wczoraj u gina na wizycie,wcześniej odebrałam wyniki z morfologi i moczu.Jestem zaniepokojona bo spadła mi hemoglobina,hematokryt i płytki.Lekarz mówi że nie ma tragedii,że to normalne i że trzeba tego po prostu skrupulatnie pilnować.doradził spożywać dużo warzyw i owoców bo jest sezon,a środki farmakologiczne wdroży jeśli będzie się tak dalej działo.Ja niestety już mam czarne myśli że się zaczyna...kurczę tak bym już chciała żeby było po wszystkim,myślę sobie nawet że jeśli ma się coś dziać to niech się dzieje dopiero po 35 tyg żeby dzieciątko miało jak największe szanse,ja sobie poradze,wtedy się nie dałam to tym bardziej teraz!!! Ewuchak-jeśli tu zaglądasz to napisz proszę czy u Ciebie po Hellpie wruciło już wszystko do normy czy leczysz się nadal.Pytam bo u mnie trwało to bardzo długo zanim doszłam do siebie i ciekawa jestem jak to wygląda w innych przypadkach. Mania 23-jak tam?rozpoczynacie staranka?Wiem że to bardzo samolubne ale byłoby mi razniej wiedząc że nie jestem sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny, przepraszam ze tak dlugo sie nie odzywalam. U mnie wszystko ok, mierze nadal 3 razy dziennie cisnienie i jest wszystko wporzadku. w tym miesiacu mam w planach zrobic wszystkie badania, morfologia i wizyta u mojej kargiolog. aniatychy82 - bardzo szybko doszlam do siebie, wystarczyl mi mieiac zeby wyniki wrocily do normy a cisnienie ze 160/120 unormowalo sie do 110/60. Organizm szybko sie regenerowal. A miesiaczka wkoncu sie pojawila po 36 dniach. Podobno to normalne ze po ciazy hormony jeszcze buzuja i organizm jest rozregulowany. we wrzesniu z mezem wybieramy sie na urlop a pozniej mysle ze w pazdzierniku zabieramy sie do roboty:) Jesli tylko kardiolog da mi zielone swiatlo to zaczniemy dzialac:) pozdrawiam, lece na kawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! aniatychy-- a jak miałaś poprzednio, kiedy wyniki zaczęły się pogarszać?? może to jeszcze nie oznacza najgorszego, przecież w fizjologicznych ciążach też morfologia się pogarsza u niektorych kobiet ale nic się nie dzieje. kiedy masz wizyte u tej hematolog? daj znac co i jak. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i Twoje dzieciątko! jeśli chodzi o mnie to powiem Ci że im bliżej rozpoczęcia tych starań (we wrześniu mam wizytę w klinice która specjalizuje się w trudnych ciążach i po niej planujemy zacząc dzialać) to ja tym bardziej się boję :( i tym intensywniej o tym myślę.. Po prostu że tak powiem czuje, że strach mnie obleciał na maksa. Nie wiem czy nie zapisac sie do jakieś poradni do psychologa bo nie radzę sobie trochę z tym wszystkim, czuję się winna, gorsza. Jakoś ta sytuacja przenosi się u mnie na inne obszary zycia, jestem jakas płaczliwa i rozdarta. :( ewuchak-- fajnie że napisałaś, dobrze że ciśnienie ok :) ja tez mierze i jest ok i jeszcze holter przede mna. To może będzie tak że jednoczesnie rozpoczniemy starania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania23-tak naprawdę to niewiem kiedy w pierwszej ciąży zaczeły się pogarszać wyniki.Chodziłam do lekarza który nie interesował się mną za bardzo.morfologie przez całą ciąże zrobił mi dwa razy i za tym drugim już miałam lekką anemie.Przepisał tylko żelazo i nawet nie kazał powtórzyć badań.Anemia pewnie pogłębiała się coraz bardziej ale ja swoje osłabienie sama sobie tłumaczyłam tym że to pewnie norma,że ciężarne tak mają.Do głowy by mi nie przyszło że coś jest nie tak tymbardziej że z dzieckiem zawsze było w porządku,ja nie krwawiłam ,nic mnie nie bolało,czułam się tylko zmęczona.Dopiero pod koniec nagle g***townie mi się pogorszyło.No mam nadzieje że jestem teraz mądrzejsza o to doświatczenie,lekarz też inny a więc w porę wyłapiemy nieprawidłowości.U hematologa mam wizytę na początku września a badania muszę zrobić w połowie sierpnia bo długo się czeka na wyniki d-dimerów,tak powiedziała pielęgniarka.Oby było wszystko ok.Rozumiem też Twoje obawy,tak jak pisałam gdyby nie to że wpadłam nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na kolejną ciąże,poprostu trauma pozostanie do końca życia,nie ma dnia żebym o tym nie myślała,przecież tak naprawdę mogłyśmy umrzeć...Po moim porodzie pytałam anestezjolog co ja żle zrobiłam i czy to moja wina bo też miałam wyżuty sumienia że pewnie jakoś zaszkodziłam sobie sama.Powiedziała że mam się tym nie obarczać bo tego nie da się przewidzieć i że tak po prostu niestety czasami się dzieje,nie mamy na to wpływu.Wiem że bardzo trudno podjąć decyzję o kolejnej ciąży ,póżniej też wcale nie jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny!!!jak sobie radzicie w te upały?bo u mnie masakra jakaś.Większość dnia leżę,moja biedna córeczka od trzech dni na spacerze nie była...moczy się tylko w baseniku na balkonie,na szczęście balkon mam duży i zacieniony a więc ma się gdzie bawić a ja dogorywać;(.nie chcę wychodzić bo boję się że zemdleję i co z małą będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, aniatychy, ja zaglądam. ostatnio odpisałam ale post mi się nie pojawił bo coś mi się komputer zawiesił i juz nie napisałam go 2-gi raz. teraz byłam na wypadzie weekendowym, zawieźliśmy synka i dziadków nad morze, także teraz 2 tyg sami jesteśmy co u Ciebie?? jak się czujesz?? dziewczyny odzywajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania23-Powiem Ci szczerze że sama chętnie wysłałabym córcię gdzieś na parę dni.Kocham Ją nad życie ale praktycznie od jej urodzin nie rozstawałyśmy się dłużej niż na parę godzin i to sporadycznie.Teraz przydałoby mi się trochę odpoczynku a mała jest bardzo absorbująca i żywiołowa.Cieszy mnie to ale też teraz strasznie męczy.Wiesz,w pierwszej ciąży mogłam się położyć kiedy chciałam,kiedy chciałam to jadłam,myłam się itd. a teraz to ona wyznacza mój rytm dnia bo niby jak dwuletniemu dziecku wytłumaczyć że mama jest słaba i zmęczona.No ale nikt nie obiecywał że będzie łatwo... A tak poza tym czuję się już lepiej,mdłości już prawie ustąpiły no i czuję już delikatne ruchy dziecka;) Zdziwiłam się trochę bo poczułam je już w 16 tygodniu a w pierwszej ciąży to dopiero w 22.To najwspanialsze uczucie pod słońcem!!!Wizytę u gina mam za tydzień i muszę zrobić jeszcze podstawowe badania.coś ostatnio wspominał że pojadę znowu na badania prenatalne bo to tak wypada między 18 a 21 tygodniem.Jestem prawie na półmetku i na razie odpukać idzie wszystko dobrze...Zobaczę jeszcze co mi hematolog powie i jak tam tamte badania wypadły.kurczę,spuścili mi 5 pięć pełnych fiolek krwi,wyniki poznam dopiero 4 września bo tak mam wizytę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniatychy- zgadzam się z Toba w kolejnej ciąży nie jest już tak "kolorowo" pod kontem tego, że sama wyznaczasz sobie plan dnia. Ja już mam starsze dziecko bo kończy 5 lat także jak bedę w ciazy to część dnia synek bedzie w przedszkolu wiec będę mogła odpocząć. natomiast jesli chodzi o te wyjazdy to u nas juz od 3roku życia synek wyjezdza z dziadkami nad morze na 2 tyg.. teraz to prawie na 3 pojechał bo na 19 dni. Czesto tez nocuje on u dziadków, ma z tego duzą frajdę, nie płacze, nie przeżywa tych sytuacji negatywnie wiec my korzystamy z tych mozliwości bo jemu też pozytywnie służą, taki bardziej smiały jest i otwarty. Nie chowa sie że tak powiem za moją kieckę ;) Jedyne co to martwie się zawsze bo choruje on na astmę i przewlekle bierze leki i zawsze denerwuje się czy się np nie przeziębi i nie dostanie duszności. A brzuszek?? tez wczesniej widać?? klóry w ogóle u Ciebie tc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,no zaczyna się 18 tydzień,brzuszek już widać ale wygląda to bardziej jakbym się najadła niż była w ciąży.Koleżanki mówią ze nic po mnie nie widać,zresztą w pierwszej ciąży też miałam mały brzuch i niedużo przytyłam,cieszyłam się że nawet rozstępy się nie pojawiły.Jeśli chodzi o córkę to pewnie mogłabym podrzucić ją dziadkom ale jakoś nie mogę się przełamać,cały czas się boje że coś się jej stanie pod moją nieobecność...wiem że przesadzam tym bardziej że Wiktoria nie jest jakaś płaczliwa i myśle że pewnie wogóle by się nie przejeła moją nieobecnością.No cóż,rozpieściłam ją i tyle dlatego myśle że rodzeństwo to będzie dla niej błogosławieństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×