rozwod prawie tuz po slubie

Najlepiej jest wejść na Kafe i się użalać,że jak to mam żle,że jaka to ja skrzywdzona i czekać aż ktoś mnie pożałuje i doceni,że tyle wytrzymuje,że ktoś inny by nie wytrzymał,a jak ktoś napisze kilka słow prawdy ,to już obraza. Świadczy to tylko o tym jaka jest dana osoba. czujesz się księżniczką ,mającą wysokie wymagania,a że życie przynosi co innego czego oczekujesz,to już każdy jest temu winny.

nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz... w jednym masz racje, wina zawsze lezy po obu stronach...bede miala nauczke na przyszlosc ze nie warto jest ufac ludziom i ich kochac

mariola89k człowieku o czym ty mówisz? po co ma trzymać takiego debila przy sobie skoro jej nie kochał to po cholerę brał ślub? mylisz się to on nie zasłużył na nią... On wziął z nią ślub ,a ona w tym czasie gdzie była ? w bibliotece czy też na tym ślubie ? Problem jest taki , nie poznała dokładnie danego człowieka ,ale parcie na ślub było większe ,a teraz na Kafe wylewa żale.

weqwweewe a ja myślę że ty jesteś jakąś zgorzkniałą suką i tyle, pewnie tobie życie się nie udało. I kto tu nie ocenia. Ty na pewno jesteś taka mądra, wszystko wiesz więc jesteś sama!!!!!!

prawie rozwódka nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz... w jednym masz racje, wina zawsze lezy po obu stronach...bede miala nauczke na przyszlosc ze nie warto jest ufac ludziom i ich kochac Kij ma zawsze dwa końce,więc Tobie też już nikt nie zaufa. Nadal wyczuwam w Tobie ,to że czujesz się wielce lepsza pod innych.

wiesz co bylam tez na tym slubie i bralam go z pelna swiadomoscia, wiedzialam ze beda problemy, wiedzialam ze beda klotnie...ale ze sobie poradzimy bo sie kochamy...wierzylam w to ze skoro on mi sklada takie deklaracje to ze tak jest na prawde...chcialam zalozyc z nim rodzine bo on sam mowil ze chce...

nikt się nad sobą nie użala-poprostu każdy potrzebuje czasem z kimś pogadać, a Ty myślisz że dla nas rozwód to przyjemność? nie poprostu każda z nas chciała być szczęśliwą i kochaną twoim zdaniem tak się zachowują księżniczki bo moim zdaniem nie, trafiłyśmy na nie odpowiednie osoby i nie masz racji że wina leży po obu stronach bo ja nie czuję się winna za rozpad mojego małżeństwa

madzia01 weqwweewe a ja myślę że ty jesteś jakąś zgorzkniałą suką i tyle, pewnie tobie życie się nie udało. I kto tu nie ocenia. Ty na pewno jesteś taka mądra, wszystko wiesz więc jesteś sama!!!!!! Hahahahahahha uuuu się uśmiałem. No cóż, nie rozróżniasz płci,a brałaś się za ślub,to wiele tłumaczy. Napiszę Ci do twej wiadomości,jestem facetem !!!! i jeszcze coś ,nie jestem sam !!!! I co zawiedziona ? Myslałaś,że mi dopieczesz? Jesteś małą osóbką,która przez obrażanie innych usiłuje podnieść swe marne i małe ego. No cóz,jeśli to poprawia Twe samopoczucie ,to dawaj dalej. Obrazić kogoś to też trzeba umieć.

Najlepiej jest wejść na Kafe i anonimowo najeżdżać na ludzi, pod pozorem "mówienia prawdy" i "otwierania oczu" wyzłośliwiać się, wylewać swoje żale na osoby, których się w ogóle nie zna. Jeśli masz w swoim otoczeniu "księżniczkę, która ma wysokie wymagania" i bardzo Cię irytuje, powiedz to Jej, a nie wylewaj swoje żale na Bogu ducha winną osobę, która na forum szuka wsparcia, a nie kolejnej sfrustrowanej osoby, która bez skrupułów atakuje, już i tak podłamaną osobę. Po takich agresywnych wypowiedziach widać, że atakującemu brak dystansu i ma jakiś problem.

to widze ze lepiej wiesz jaka jestem... nigdy nie cuzlam sie lepsza od innych ludzi...a teraz po tym wszystkim to czuje sie tylko jak smiec, czlowiek ktorego kocham nie chce ze mna rozmawiac...nie mam do kogo geby otworzyc...ale masz racje jestem pania i krolowa swiata

i nie ma różnicy czy facet czy babka, sam czy z partnerem i 5 dzieci. Zgorzgniałym i złośliwym można być w każdym wieku i w każdej sytuacji.

mariola89k nikt się nad sobą nie użala-poprostu każdy potrzebuje czasem z kimś pogadać, a Ty myślisz że dla nas rozwód to przyjemność? nie poprostu każda z nas chciała być szczęśliwą i kochaną twoim zdaniem tak się zachowują księżniczki bo moim zdaniem nie, trafiłyśmy na nie odpowiednie osoby i nie masz racji że wina leży po obu stronach bo ja nie czuję się winna za rozpad mojego małżeństwa No proszę ,pierwsza kobieta ideał. Kto winny? FACET!! Nie dziwię się,że Twe małżeństwo się rozpadło. Z tym czy innym facetem byłoby tak samo. Pisałem już,że gdybyście nie miały takiego parcia na ślub ,to uniknęłybyście rozczarowania ,które jest rozwodem.

prawie rozwódka to widze ze lepiej wiesz jaka jestem... nigdy nie cuzlam sie lepsza od innych ludzi...a teraz po tym wszystkim to czuje sie tylko jak smiec, czlowiek ktorego kocham nie chce ze mna rozmawiac...nie mam do kogo geby otworzyc...ale masz racje jestem pania i krolowa swiata Twoje literki o tym jasno świadczą , ja nie będę ufała ,ale druga stron a ma ufać,to jest dla Ciebie równość? Poza tym szanuj się troche - gębę to ma ... kobieta ma buzię ,twarz,a jeśli sama o sobie mówisz,że masz gębęto jesteś najwyżej zwykłababa

do: prawie rozwódka. Może to będzie marne pocieszenie, ale nawet jeżeli teraz czujesz się jak śmieć i jest Ci potwornie przykro, czujesz się oszukana i zdradzona - pomyśl o dwóch rzeczach. Po pierwsze nie mamy wpływu na sytuacje, które nas dotykają, ale mamy wpływ na to jak je przyjmujemy. po drugie: czas leczy rany - "tylko dajcie czasowi czas", jak pisał Stachura. Trzymaj się bardzo dzielnie.

nie jestem idealna...nikt nie jest, a jeżeli chodzi o ślub to nie ja nalegałam tylko on i wzięłam ślub z miłości w przeciwieństwie do niego

mariola89k ale jak można brać rozwód 19 dni po śłubie ? nie jestem w stanie tego pojąć. jeśli to nie tajemnica, to jaki jest powód ?

wiesz co zaufalam...i widac jak na tym wyszłam, wiec nie zaufam juz nikomu...i w dupie juz mam rownosc, bo wiem ze z nikim juz sie na pewno nie zwiaze grybba...dziekuje

grybba Najlepiej jest wejść na Kafe i anonimowo najeżdżać na ludzi, pod pozorem "mówienia prawdy" i "otwierania oczu" wyzłośliwiać się, wylewać swoje żale na osoby, których się w ogóle nie zna. Jeśli masz w swoim otoczeniu "księżniczkę, która ma wysokie wymagania" i bardzo Cię irytuje, powiedz to Jej, a nie wylewaj swoje żale na Bogu ducha winną osobę, która na forum szuka wsparcia, a nie kolejnej sfrustrowanej osoby, która bez skrupułów atakuje, już i tak podłamaną osobę. Po takich agresywnych wypowiedziach widać, że atakującemu brak dystansu i ma jakiś problem. Poczytaj sama siebie.Ty pisząc też masz żal do bliskiej Ci osoby,wiec powiedz to jej ,a nie wylewaj swoich żali na obce osoby. Idąc Twoim trybem myslenia, to jeśli wejdzie facet,który zdradza,bije i pije i napisze o tym na Kafe,bo bedzie chciał wsparcia,to mam go popierać, bo chce się wygadać?

mariola89k nie jestem idealna...nikt nie jest, a jeżeli chodzi o ślub to nie ja nalegałam tylko on i wzięłam ślub z miłości w przeciwieństwie do niego Sama przecież napisałaś,że wina leży tylko po stronie faceta,więc Ty nie popełniłaś żadnego błędu,więc jesteś idealna,ale to tylko twoje przekonanie.

wequwwe....rozumiem ze Ty jestes po rozwodzie?

prawie rozwódka wiesz co zaufalam...i widac jak na tym wyszłam, wiec nie zaufam juz nikomu...i w dupie juz mam rownosc, bo wiem ze z nikim juz sie na pewno nie zwiaze Żale, frustracja i ból z Ciebie wychodzi w każdym zdaniu.Niestety,nic więcej nie widać,a to świadczy o tym,że rozsądek jeszcze nie doszedł do głosu.

weqwweewe jakoś mi nie dopiekłeś, ale widzę że niezły z ciebie psycholog, wszystko wiesz najlepiej. Facet na kafeterii to trochę śmieszne zjawisko więc spadaj, bo wkurzasz wszystkich. Olik rozpoczęła post żeby dostać radę i wskazówki a nie po to żeby ktoś ją tak perfidnie oceniał w ogóle jej nie znając

prawie rozwódka wequwwe....rozumiem ze Ty jestes po rozwodzie? Może tak,a może ,może jestem kawalerem ,może jestem w udanym związku,może miałem 5 żon,może...,może... Wybacz ,ale nie mam potrzeby takiego internetowego ekshibicjonizmu,by odkrywać swe życie osobiste. Chcesz się czegoś dowiedzieć o mnie ,by mieć powód aby zaatakować?

moje małżeństwo trwało 19 dni-przez tyle tylko żyliśmy ze sobą, a sprawę rozwodową dopiero mam przed sobą, mój "mąż" pobił mnie tydzień po ślubie-byłam wtedy w 6 miesiącu ciąży, a poza tym wziął ślub tylko ze względu na pieniądze z czepca nigdy mnie nie kochał i miał problemy z alkoholem

weqwweewe to powiedz mi w takim razie gdzie niby popełniłam błąd? co Twoim zdaniem zrobiłam nie tak? gdzie jest ta moja wina?

tez sie wypowiem... bo generalnie nie wiem jak mozna nie poznac sie na czlowieku zyjac z nim 4 czy niektorzy pisza 6 lat...ja spotykalam sie ze swoim facetem 3 lata zanim wzielismy slub i znam go cyba jakt nikt inny, nawet tesciowa sie smieje ze przewiduje kazdy jego krok: poznam go nawet po 2 piwach, czesto koncze z niego zdania, wiem na jakie sytuacje w jaki sposob zareaguje...nie wyobrazam sobie zepo 3 latch bycia razem okazalo by sie ze jest alkoolikiem...ale moze zdarzaja sie takie egzemplarze jak tu autorka opisuje...ale z drugiej strony musialas autorko widziec ze twojego faceta ciagnie do alkoolu bo przeciez jak np byliscie na jakiejs imprezie to napewno sobie nie odmowil tylko dlatego zebys go nie przejzla bo to jest silniejsze od niego

madzia01 weqwweewe jakoś mi nie dopiekłeś, ale widzę że niezły z ciebie psycholog, wszystko wiesz najlepiej. Facet na kafeterii to trochę śmieszne zjawisko więc spadaj, bo wkurzasz wszystkich. Olik rozpoczęła post żeby dostać radę i wskazówki a nie po to żeby ktoś ją tak perfidnie oceniał w ogóle jej nie znając Twój poziom agresji skierowany w moją stronę świadczy tylko o tym,że to co piszę bardzo Cię drażni, czyżby tak prawda i niewygodne tematy dały Ci popalić? A jak nie zniknę,to co mi zrobisz? Postraszysz policją ? starszym bratem? Ja nie mogę oceniać Olik,bo ją nie znam ,a Ty mozesz oceniać mnie,bo ... mnie nie znasz. Nie dziwię się,że zdarzają się niektóre rozwody.

nie mialam takiego zamiaru....nie mam w zyczaju obrazania ludzi i wytykania im bledow chcialam tylko napisac, ze przykro mi ze zostales zraniony przez jakas kobiete, bo widac ze tak bylo po tym co piszesz i ze tez sobie jeszcze z tym nie poradziles...skoro atakujesz....nie tylko faceci bywaja podli...mam nadzieje ze i tobie i mnie uda sie uporac z tym żalem

mariola89k weqwweewe to powiedz mi w takim razie gdzie niby popełniłam błąd? co Twoim zdaniem zrobiłam nie tak? gdzie jest ta moja wina? Ty? Nigdzie, przecież jesteś idealna!!! Za mało poznałaś swego wybranka,a zdecydowałaś się na ślub. Pobił Ciue po slubie , pewnie przez slubem był aniołkiem ,tylko po slubie nagle mu odwaliło.

nie po prostu wkurzają mnie twoje posty, poczytaj ze zrozumieniem to będziesz wiedział o co chodzi. Wkurza mnie to ze ktoś prosi o radę a zawsze znajdzie się ktoś na forum, co wie najlepiej, a tak na prawdę się nudzi i chce dopiec. Akurat się mylisz jeśli chodzi o moje życie, mam bardzo udane więc jedna twoja " diagnoza " jest nietrafiona