Czy jest tu jakaś zakupoholiczka?

No tak łatwo to z tym zapominaniem mi nie pójdzie, piekarnik ciągle w mej głowie ;) yyy ... madzik - wsadziła do? - pierkarnika? oO - tam, gdzie cieplutko? Do ilu stopni byś podgrzała temperaturę? ;) A jak bym wyszedł z piekarnika to myślisz, że Tobie by się upiekło - o nie, rozgrzałbym Cię kaloryferem! ;) xxx Mhm, zasługujesz, ale ciii ...

Ja jestem.. Ale nie kupuje sobie tylko córce. Pochodzę z wielodzietnej rodziny i nie zawsze miałam co chciałam, teraz kupując córce kolejną zabawkę czy dziesiątą wyjściową sukienkę czuję się super. Boję się że będzie rozpieszczona ale to silniejsze ode mnie.

mam nadzieję, że jeszcze kojarzysz tak JM, jest tam bardzo cieplutko ale w przeciwieństwie do piekarnika również i wilgotno :D jaka temp? hmmm... wrzenie JM, aż byś się zagotował, aż byś wykipiał ;) ja z kolei pamiętam żeberka kaloryfera, pamiętam i zapamiętam na jeszcze dłuugo... Drogie Panie - JM ma taki kaloryfer że nic tylko na nim wieszać...się ;) xxx tak JM, zasługuję i oczekuję

Oj madzik, madzik :) Ja zmykam z kafe, dzięki za ciekawe pogawędki, niech zakupoholizm będzie z Wami ... i się ode mnie odpierniczy ;)

hmm... również dziękuję ;) w zwiazku z tym że jestem już osobą wolną od tego nałogu oddajemy trzeba topic uzależnionym ;) miłego kupowania :D

W razie gdybyście jeszcze zaglądali, to kupiłam 4 czy 5 kiecek, więcej jeszcze sprzedałam, ale to wszystko :) no i nie miałam na lato. Zakupoholizm nie żyje, u mnie wszystko super, uzależnienie od Kafe również mi trochę przeszło, zapisałam się na jogę, życzę Wam wszystkiego najlepszego!!!

najlepiej to nie chodzić po sklepach:) ja ostatnio poszłam bo mama mnie wyciągneła i ona sobie nic nie kupiła a ja koszule w kratę;/ ehhhhh no ale ok nie będzie przynajmniej w niej chodzę. Dwie stare wywaliłam też w kratę ale jedna już w niemodnym kroju (na targu kupiona) a druga już mi sie tandetna wydawała poza tym kupiona gdzieś w carfurze między serem a wędlinami:) dawno chciałam je wywalić

Ja w necie kupuje :) ostatnio wymienilam prawie cala garderbe, ale to nic. Bo wiekszosc ciuchow sprzedalam albo wydalam :D

macie tak że ciuchy wam się nudzą? mi przeważnie po roku brzydnie dany ciuch. Chodze w nim chodzę wydaje mi się najlepszym ciuchem na ziemi a po ok. roku jak mam go założyć to aż mi niedobrze na samą myśl. Macie też tak?! dobrze ze kupuje w miarę tanie ciuchy to nie jest szkoda wywalić. Albo mam jeszcze tak że jak kupie sobie coś nowego i jak to zakładam do pracy czy na miasto to czuje się taka pewniejsza siebie. Tak na zasadzie super wyglądam, modnie itd. a jak np. zakładam coś co mi się już nie podoba to czuje się mniej pewna siebie. Moim zdaniem ubrania świadczą troche o człowieku i naprawde mogą wpędzać w dobry nastrój

kiedyś nawet jak mi się coś niepodobało a widsiało w szafie to to zakłądałam bo stwierdziłam ze jak mam w szafie to znaczy że trzeba założyć a teraz nie założyłabym jak coś mi się nie podoba wole chodzić w 5 bluzkach non stop które uwielbiam niż w 15 i się kszywić że zaś muszę tą beznadziejną bluzkę ubrać

raczej po dlugim czasie

pamiętam jak się odchudziłam i w końcu mogłam się normalnie ubrać w sklepach i na targach. Nakupywałam sobie pełno ciuchów i codziennie chodziłam w czymś innym żeby w końću pokazać że mam ubrania a nie jak wcześniej 2 pary spodni i 2 polary. ale najśmiejszniejszy było to że te moje nowe ciuchy nie było odpowiednie do sylwetki i wyglądałam komicznie ale ja na to nie zwracvałam uwagi bo dla mnie sie liczyło to że w końću w coś chodze i mi sie podoba dany ciuch

ostatnio kupiłam na wyprzedaży kilka rzeczy bo się po prostu bardzo opłaca i mam np. sukienkę, torebkę, sweterek, kolczyki, wisiorek i kurtkę zimową za na prawdę duże zniżki ok 70% ostatnie dni wyprzedaży i mam wyrzuty sumienia..... chyba dlatego że pierwszy raz takie duże zakupy zrobiłam. No ale wiecie co mnie śmieszy jak oglądam te haule zakupowe na youtube a tam laski opowiadają "pojechałam do dublina ale tam sobie nic praktycznie nie kupiłam bo oszczędzam i mam tylko...... żakiet 20 euro, kilka bluzeczek dla chrzesniaka ta za 7 euro ta za 10 euro ta za 9 euro a to tylko za 5 euro to jak mogłam nie kupić tak tanio, kupiłam świeczkę w promocji 40 euro ale ślicznie pachnie, dwie sukienki po 17 euro, koszulka 10 euro, torebka 5 euro, 5 błyszczyków tanie każda po 7 euro.......... no jak widziecie nic w sumie nie kupiłam bo oszczędzam" haha ja tyle w rok nie wydaje a ona oszczędza!!!! i dlatego wywaliła 350 euro na wyjeżdzie !!!!!! albo kupuje co miesiąc po 3 błyszczyki to w roku 36 błyszczyków sorry ale kto tyle zużyje!! tego się nawet nie da zużyć zapas jak w sklepie ja mam od 2 lat jedną szminkę i nie mam w planach kupna kolejnej bo po co mi skoro mam jedną

albo co miesiąc po dwa podkłady i pudry kupuje kupuje albo tuszy co rzęs co chwile nowy!!! matko ja mam od roku jeden i ten sam puder od pół roku jeden i ten sam podkład od ponad roku jeden i ten sam korektor a tusz do rzęs kupuje co 4/5 miesięcy co te laski jedzą te kosmetyki!? kąpią się w nich?! jak można co miesiąc podkład kupować maski sobie z tego na noc robią bo nie rozumiem !! czy ja jestem dziwna bo poważnie nie wiem już

http://shoping-na-powaznie.blogujaca.pl/ zapraszam wszystkie zakupoholiczki

bodyage.pl/aaab7e231d sprawdź wiek swojego ciała

jestem zakupoholiczką wciąż postanawiam, że przestanę i nic z tego nie wychodzi ilość garderoby zaczyna mi mocno ograniczać życiową przestrzeń pod wieloma względami - przez te wydatki mam mniejsze możliwości turystyczne, mniej czasu i więcej pracy przy upychaniu tego wszystkiego musze coś z tym zrobić, ale czy mi się uda?