Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jablo

Pięciolatka sama na dworze.

Polecane posty

Gość jablo

Dziś spotkałam rozpaczającą dziewczynkę. Podeszłam do niej pytając co się stało. Dowiedziałam się, że ojciec pojechał gdzieś, nie chciał jej zabrać i ona została sama. Mama w pracy. Zabrałam dziecko na plac zabaw, wytarłam nos, uspokoiłam, że tata wróci na pewno. I co dalej myślę. Sama z dwulatką musiałam iść do domu. Chciałam zabrać małą ale wiecie, bałam się bo nawet nie wiem komu ją oddać. Przecież nie będę sie błąkać po osiedlu w nadziei, że szanowny tatuś szuka dziecka. Teraz myślę, że trzeba było zadzwonić na policję i poinformować o sytuacji jednocześnie mówiąc, ze to dziecko jest u mnie. Może jakby idiota się wystraszył i musiał zgłosić na policję zaginięcie, nauczył by się szanować własne dziecko. Ostatecznie niestety została mała na dworze z moim zapewnieniem, że tata zaraz wróci a jak nie to ja po nią przyjdę. A co Wy byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azu
Oczywiście nie zostawiać -tel. na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Swoją drgą kim trzeba być, żeby zostawiać 5 letnią córkę samą na dwrze. Chryste, przecież każdy mógł ją zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssasqsasa
ja widze jak ganiaja kolo bloku dzieci w tym wieku. ale rodzice sa w domu i zerkaja na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi by to nie dalo spokoju
a mozesz wrocic zobaczyc czy ona tam jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnbvcvbnm
no ojciec pojechal nie musial brac malej i rozpaczala, a mama gdzie????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
To było rano. Ojciec chyba ostatecznie przyjechał bo skandalu na osiedlu nie ma. Mama w pracy była. To dziecko nie wiedziało gdzie mieszka, jak się nazywa. Pytałam o jej koleżanki bo chciałam ją zaprowadzić do koleżanki jakiejś albo żeby koleżanki na dwór z nią wyszły ale ona mówiła, że nikogo nie zna bo niedawno się tu przeprowadzili. Pytałam jak tata się nazywa, to powiedziała -Misiek. Swoją drogą to pięciolatka wg mnie powinna wiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. Jak ją spotkam z rodzicami to na pewno zwrócę im uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtreg
czekaj czekaj... czyli ty też ją tam samą zostawiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Nie, zostawiłam ją na placu zabaw pod swoim oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
W ogóle ona biedna najbardziej się bałą, że tata nie wróci po nią. Wcale. Dopiero po moich zapewnieniach, że wróci, uspokoiła się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka78
A jakby ją zabrała do siebie jeszcze by ja posądzili o uprowadzenie. Bezmyślny ojciec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtreg
to wcale nie lepsza niż ten ojciec, zamiast od razu zadzwonić na policję dzieciaka zostawiła i zadowolona poszła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Wy jesteście całkiem jebnięte. Ja jestem odpowiedzialna za cudze dziecko? Chyba was już całkiem jad zalał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro już zaczęłaś z nią gadać to jesteś odpowiedzialna :O mogłaś od razu dzwonić i przekazać policji. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w mieście jest taka sytuacja,że szok. Dziewczyna ma 4 dzieci w tym ostatnie ma dopiero 2 latka. Chleje w dzień w dzień a dzieciaki same się bawią przed domem nawet to dwuletnie. Mało tego mieszkają na 2 piętrze gdzie jest naprawdę wysoko ,ponieważ są to budynki poniemieckie a to 2 letnie dziecko samo siedzi nieraz w oknie. Najlepsze jest to,że na tej samej ulicy 4 bloki wyżej znajduje sie opieka społeczna i nic z tym nie robi. Dodatkowo ulice obok dosłownie 200m dalej jest komisariat policji .Kilka razy było to zgłaszane do opieki społecznej i nic.... biedne dzieci zajmują się same sobą a matka albo chleje albo się bije na środku ulicy masakra. Zastanawiam się czy nie poinformować o tym anonimowo telewizji np programu Uwaga może oni to nagłośnią i coś ktoś z tym wkońcu zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtreg
Skoro nie obchodził cię jej los to po co z nią gadałaś? I co tym tematem chciałaś osiągnąć? Pochwalić się jaka ty dobra jesteś czy jak? Liczyłaś na brawa? Owszem, brawa byś dostała jakbyś zareagowała jakoś, porozmawiała z kimś, może ktoś by ją znał albo najprościej zadzwonić na policję. A ty wzbudziłaś w niej zaufanie i porzuciłaś jak ojciec. Kto wie, może ktoś miał więcej rozumu w dupie niż ty w głowie i zabrał dziecko albo do siebie albo powiadomił policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto! On zostawił małe dziecko na pastwę obcych bo jest idiotą. A ty dlaczego? Bo to niewygodne, bo to nie twoja sprawa. Na 5 minut nie postawiłaś się na miejscu dziewczynki. Za bardzo by zabolało? Niech się sama z tym upora? I teraz tu piszesz ze to straszne a zrobiłaś dokładnie to samo. Zostawiłaś małego człowieka samemu sobie w niebezpiecznych okolicznościach. Skąd wiesz że to nie jest np zemsta na żonie bo dowiedział się że córka nie jest jego? Albo jeszcze coś dziwniejszego? Dupę w troki, i zasuwaj na ten plac zabaw! Jeśli dalej tam jest, dzwoń po policję, zostań z nią. Nikt ci jej nie każe adoptować. Odwiozą ją do izby dziecka, ale przynajmniej ją nakarmią, i nic jej nie będzie groziło! Następnym razem jak nie chcesz być za nic odpowiedzialna to nie mieszaj się w to. Skoro już wiesz że stało się złe i zostawiasz dziecko samo sobie - nie jesteś nic lepsza niż ci co przez lata patrzą na przemoc domową i nie zgłaszają bo to "nie ich sprawa". I potem na kafeterii pojawiają się artykuły o tym jak tatuś dziecko skatował, a ja mam uwierzyć że przez kupę czasu ani rodzina ani sąsiedzi nic nie wiedzieli i nie podejrzewali. Pieprzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Nie, pytałam co wy byście zrobiły. W sumie już wiem, że więcej nie zapytam bo wy, idiotki tu siedzące ZAWSZE zaczynacie od oceny osoby zakładającej temat. Clu was nie obchodzi. Najważniejsze to dojebać autorowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Jak mówię, idiotki. Nawet tematu nie doczytały, nie znają dokładnie sytuacji tylko ogólne okoliczności ale do ocen to pierwsze. A ta co, dojebała z tym, że moóże ojciec się dwiedział od żony, że to nie jego dziecko to pojechała po całości :D Jak jeszcze kiedyś będę miała myśl, by zapytać was o zdanie to przypomnę sobie ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtreg
No to dostałaś odpowiedz. Normalny człowiek by przede wszystkim zawiadomił by policję. Nienormalny jak tatuś i ty dziecko zstawiaja na ulicy i sobie idą a dziecko niech samo sobie radzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Hehe :D W sumie to dobrze, że osoba twojego pokroju nazywa mnie nienormalną. Znaczy, że jestem przeciwieństwem ciebie, zapewne w twoim mniemaniu normalnej :D Teraz to mnie już nawet bawi wasza głupota i zacietrzewienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgkrhtg
A o co ci tak w ogóle chodzi w takim razie? Bo na początku sądziłam że o dobro dziecka a teraz chyba chodziło ci jedynie o to aby wszyscy ci pogratulowali twojej niesamowitej obywatelskiej postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
nie wiem o co się tak rzucasz. zapytałaś: co wy byście zrobiły. i dostałaś odpowiedź: zapewniłybyśmy dziecku bezpieczeństwo. nie zostawiałybyśmy go samego. zadając pytanie na publicznym forum powinnaś się liczyć że odpowiedzi mogą być nie po twojej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
Pytałam co byście zrobiły. Oczekiwałam odpowiedzi: -zadzwoniłabym na policję; -zabrałabym dziecko do domu; -poczekałabym na ojca z dzieckiem; -... A oprócz kilku osób, cała masa frustratek wylała na mnie wiadro pomyj. Można udzielić odpowiedzi nie ubliżając autorowi? Można powiedzieć nawet, że nie zrobiłabym jak ty, bałabym się, że dziecku się coś stanie. Ale nie lepiej podbudować swoje biedne ego wyzywając autora. Na prawdę myścicie, że w taki sposób staniecie się osobami, które ktokolwiek potraktuje poważnie? Każdy, kto ma odrobinę wiedzy na ten temat wie, że leczycie tu swoje frustracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrz autorko. Ludzie panikują. Rusz odwłok i idź sprawdzić czy mała jest bezpieczna. A jeśli nie - daj znać komuś kto może to zrobić. Albo chociaż jeszcze teraz zadzwoń po Policję. Przecież my tego nie zrobimy. Nie wiemy ani gdzie to jest, ani jak dziecko wygląda. - Nie radzę rozpisywać się o tym na ogólnym forum bo może napatoczyć się jakiś psychol który "chętnie podjedzie". Będziesz mogła spać spokojnie? Tu chodzi o 2 rzeczy. Dobro dziecka... i o twoje sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jablo
No widzicie same? Już na początku napisałam, ze sytuacja miała miejsce rano a dziecko już jest z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
a ty naprawdę myślisz że komukolwiek zależy żebyś TY traktowała go poważnie??? o co ci w ogóle chodzi? zakładasz tematy a potem kłócisz się ze wszystkimi, wszystkich obrażasz. i jeszcze twierdzisz, że to MY wszystkie leczymy frustracje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda że niewiesz gdzie dziewczynka mieszka dokladnie, ja bym poszła teraz do jej mieszkania i powiedziala rodzicom co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×