Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blllllll

Kochacie swoich mężów????

Polecane posty

Gość blllllll

Bo ja nie wiem.... Wprawdzie jest z jednej strony oparciem - pracuje, nie pije, dba o dom, zajmuje sie dziećmi, ale z drugiej strony czuję się z nim często samotna, czuję pustkę. Myśle, ze wynika to stąd, ze nie potrafimy JUZ ze sobą rozmawiac. tzn. tak jakbysmy mówili róznymi jezykami. Jak cos do niego mówię, to podświadomie oczekuję innej reakcji, innej odpowiedzi, i to nie chodzi o to, ze ja powiem: chodzmy do kina, a on na to: NIE, ale po prostu ta "rozmowa" z reguły nie przeradza sie w dialog. Zamiera. Tak jakby maż nie rozumial intencji mojej wypowiedzi itd... Mnie to denerwuje, zamykam sie w sobie albo kłóce, bo nie wyrabiam. Między nami jest taka martwica. Czasami snia mi sie chlopcy, w ktorych bylam zakochana na zaboj jako nastolatka. Budze sie i mam poczucie, jakbym wyszla z innego swiata. Ze swiata emocji, bardzo pozytywnych, ze swiata euforii... Do pustki... Te sny przypominaja mi, ze mozna inaczej sie czuc, ze mozna byc uskrzydlonym, szczesliwym... Taka bylam, przez cale lata, i myslalam, ze taka pozostane. Niestety... :-( No dobrze, ja wiem, ze zycie to nie bajka, ze motylki nie trwaja wiecznie, ale zauwazylam, ze z kolezanka mam wiecej do powiedzenia niz z mezem. On jest taki małomówny, mało emocjonalny, taki stabilny, zadko sie smieje w głos, jego zarty sa specyficzne, brak mu takiego meskiego cwaniactwa.... Chciałabym, aby był hardy, głośny, nie wiem, jak to okreslic... a on zachowuje sie... jak dziadek momentami :-O Też czujecie sie podobnie, czy tylko ja?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota 04.08.1979
ja tak mam po 9 latach związku. czuję,ze jest mi bliski,bo jest dla nas dobry,ale czy go kocham tak jak na początku...? Myślę,ze gdyby wyjechał gdzieś na jakiś czas to bym nie tęskniła. wypaliłam się chyba. za duzo mam do niego żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja koooocham
moją jagódkę;) a ile jesteście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja koooocham
my jestesmy ze soba 10 lat i bardzo, bardzo sie kochamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blllllll
9 lat małzenstwa, para jestesmy 13 lat. Niedawno byla nasza rocznica slubu, przypomnialam sobie o tym wieczorem, wkladajac naczynia do zmywarki :-O Maz jakos chwile potem tez sobie przypomnial, powiedzialam, by kupil lody, kupil, zjedlismy wraz z dziecmi .... nieźle, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja koooocham
no malo romantycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssmerfetkaaaaaaaaaaaa
ja koooocham a macie dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowe ciastko
wiecie skąd to wszystko się bierze?? z pogoni za kasą i tym całym pieprzonym dobrobytem. Znam mojego męża 8 lat, małżeństwem jesteśmy 4. Mamy 3 letnią córeczkę i przeszliśmy poważny kryzys, doszło prawie do rozwodu. 9 miesiecy żyliśmy osobno w separacji. I teraz wiem jak ważną osobą w moim życiu jest mój mąż. Teraz każde z nas wie, że trzeba o siebie walczyć, trzeba się starać a nie że jak już jest obrączka na palcu to można sobie olać temat. Dzieci są ważne ale musicie mieć też czas tylko dla siebie. I to nie tylko powinna wychodzić inicjatywa ze strony faceta. Bo często kobiety zarzucają mężom, że kwiatów nie przynosi itp. Ale teraz zastanówcie się jedna z drugą kiedy ostatnio wy zrobiłyście jakąś niespodziankę dla męża??? Wszystko działa w dwie strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja koooocham
nie ale planujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alibabamatka
Ja mam podobne odczucia i tez miewam takie sny jak autorka. To jest takie cudowne ze czlowiek sie nie chce obudzic. Nie pamietam kiedy ostatnio czulam cos takiego do meza. No chyba ze po pijaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto to kupuje???
nie narzekaj autorko,masz dobrego męża to go szanuj-chciała bys miec nieroba co lubi przyłożyc,takiego cwaniaczka co innych a za NIC???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y89oaa
ludzie z czysto biologicznego punktu widzenia nie są stworzeni do monogamii !!! Dlatego po czasie mają siebie dość, ty masz dość męża a on Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja se...
Ja kocham swojego meza,ale ta pustke o ktorej piszesz tez odczuwam :( Niczego mi w zyciu nie brakuje,maz jest cudownym czlowiekiem,ale wlasnie...cos zaczyna nas wypalac...Nie wiem jak to zmienic,sa chwile gdy czuje sie samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssmerfetkaaaaaaaaaaaa
ja koooocham czyli wszystko jasne... my przed urodzeniem syna kochaliśmy się jak szaleni teraz się gubimy w problemach, mamy za mał czasu dla siebie...ciągle tylko przeliczanie każdej złotówki , smutne to ale prawdziwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mumioija
tak. kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life is Life
no cóż. bo miłość trwa krótko (o ile w ogóle jest...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondeo
a my jesteśmy sobie obojetni juz z 10 lat, 15 lat małżeństwa, dzieci, praca i bardzo jesteśmy zadowoleni jak tego drugiego nie ma w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jesteśmy 5 lat po ślubie i kocham go bardzo mocno :))) Lubię się tulić, łasić i wygłupiać tak jak wtedy gdy się poznaliśmy. Po prostu za nim szaleję jak jakaś wariatka hehe :D Czasami mam wrażenie, że już nawet nie wypada mi się tak zachowywać, ale nie mogę się powstrzymać :) On zresztą też lubi się ze mną droczyć i mi dokazywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś wyszla za maz za ktoras z dawnych milosci,niewykluczone,ze po latach byloby to samo :) Ja mojego meza kocham i jestem tego pewna zawsze i wszedzie i wiem,ze z wzajemnoscia-milosc po prostu wymaga kompromisow i akceptacji wad drugiej osoby- mnie tez wkurzaja niektore cechy mojego meza,ale mowie mu o tym :) jestesmy malzenstwem,kochamy sie,ale jestesmy tez przyjaciolmi-tak mysle-dlatego zawsze mowimy sobie,co nam sie w nas nawzajem nie podoba po to,zeby pracowac nad soba. oczywiscie z lezka w oku wspominam nasze poczatki,pierwsze randki,motyle w brzuchu i inne takie historie :) ale zycie to nie tylko te motyle,dojrzala milosc polega na wspieraniu sie nawzajem,zrozumieniu i dbaniu o wlasnie szczescie,tak sobie wlasnie mysle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kazdym dniem coraz mniej
Woli spędzać czas beze mnie..w nasza rocznice przyszedł i powiedział ze zaraz pojedzie kupić mu jakiegoś chwasta...z reszta otwarcie mówi ze miłość nie trwa wiecznie.. A ja robię wszystko by czul się kochany..staram się ale mam juz powoli dość..ma wszystko co jestem w stanie mu dać i chyba to był właśnie mój błąd..za dużo od siebie dałam i on się przyzwyczaił i bierze to za normę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie podam nicka bo się wstydze
Ja już nie-a Byłam taka zakochana. A dobija mnie brak rozmowy z Nim -Ja mówie ,a On pogłasnia film w tv,albo milczy ,bądz wychodzi z pokoju .. Kiedyś mi zależało by mnie wysluchał itd ,ale nigdy tego nie zrobil ,a nawet kiedyś powiedział ze Jego rozmowa męczy... Mam go dość wole być sama ,bo i tak wszedzie i zawsze jestem sama.A na rocznice ślubu nic nie dostałam mimo iż wiedział ze jest -No cóż trudno się mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie pytanie mi sie nasunelo-czy macie czasem czas dla siebie samych? na przyklad Ty wieczorem idziesz z kolezanka na piwo,on zostaje z dzieckiem/dziecmi,nastepnym razem on wychodzi z kumplami? wydaje mi sie,ze to wazne,zeby poza soba nawzajem miec tez jeszcze "cos z zycia",nie robic wszystkie razem jak bliznieta syjamskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my robimy w zasadzie wszystko razem, jednak na 100% się nie da, mój mąż ma czasem imprezy w pracy, co druga impreza jest tylko dla nich bez połówek swoich, poza tym od dawien dawna staramy się wszystko razem robić jak narazie nie nudzimy się sobą, moze to dziwne, ale tak jest, aż sie sama nad tym zastanawiam, jak to mozliwe, ale jednak dzisiaj dostałam od niego smsa o treści kocham Cię, kłócimy też sie i owszem, czasem na noże wręcz, ale to nam nie przeszkadza mąż jest z tych co wyrzuci z siebie i sie nie gniewa, ja z tych drugich i tak leci kabarecik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kazdym dniem coraz mniej
AgatHa my nic nie robimy razem..no moze oprocz tego,ze spimy w jednym lozku... Np dzis jestem chora..czuje sie naprawde koszmarnie,od rana w domu z dwojka malutkich dzieci,a moj maz co? wrocil z pracy zjadl obiad i pojechal z kolega na ryby..nie zapytal nawet czy moze dzieci wykapac albo czy moze chcialabym sie polozyc..a ja sie ledwo na nogach trzymam...w dupie ma mnie i tyle..choc twierdzi,ze gdyby tak bylo,to by odszedl... nie,nie chodze do kolezanek,nie chodze do fryzjera,ani do kina ani nigdzie indziej...do pracy chodze o.. bez dzieci?dobre sobie..nie ma takiej opcji..nawet po zakupy jezdze,bo moj luby narzeka,ze z 2 dzieci nie da sie nigdzie wyjsc..nie chce mi sie tego sluchac,wole sama jechac...ale jemu sie nalezy..on musi sie "odstresowac"..po pracy zmeczony..musi na motor isc,albo na ryby..a ja przeciez nie jestem zmeczona...ostatnio jak juz z wyczerpania zaczela mi leciec krew z nosa,to zapytal czym ja jestem taka zmeczona,przeciez nie robie nic innego jak to co od kilku miesiecy...a co tam,nie? wiecej przykladow chcesz na to jakim moj maz jest dupkiem? a ja mu potrafilam kanapki do pracy robic,zeby zaraz po powrocie mogl sie spac polozyc,bo przeciez rano wstaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem szcześliwa
a ja się nie mogę doczekać swojego męża w domu... dużo spędzamy czasu we dwoje... i jest nam dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kazdym dniem coraz mniej
asiamt ja takiego smsa dostalam ostatni raz ze 4 lata temu..zazdroszcze..ja myslalam,ze nasza milosc nigdy sie nie skonczy..a teraz marze..marze o tym by czuc sie kochana...czuje,ze przegralam zycie..nie mam nic..ludzie juz mnie nawet nigdzie nie zapraszaja,bo wiedza,ze nie przyjde..bo kto z dziecmi zostanie...kocham moje maluchy calym sercem,ale czasem brakuje mi oddechu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki....
Kocham i jestem kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj niedobrze u Was sie dzieje nie wiem co Ci poradzić, sytuacja trudna, rozmowy nie działają dobrze, ze masz dzieci, masz dla kogo żyć, ale czasem tej drugiej dorosłej osoby się potrzebuje, a tu jej brak mimo obecności może jakaś terapia szokowa? może wyjedź, wyprowadź się, ale szkoda dzieci mój mąż jest prawie zawsze wesoły, twardo stąpa po ziemi, mnie czasem przywołuje do porządku, jeśli chodzi o wymyślanie chorób dziecku itd. natomiast ja go pocieszam i mam dla niego zawsze jakieś rozwiązanie w razie problemów, uzupełniamy sie nawzajem, wychodzimy gdziekolwiek razem, no chyba że jest coś innego do zrobienia, po pracy po obiedzie robimy kawkę, siadamy razem i gadamy, albo bawimy sie z młodym, w zależności od potrzeb, dużo rozmawiamy, zawsze to lubiliśmy, a tematy nam się nie kończą, od pierdół po poważne prawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jestem szczęściarą. 11 lat po ślubie, 7 letni (samodzielny) syn, wszystkie decyzje podejmujemy razem, jesteśmy przyjaciółmi, a otoczenie postrzega nas jako dziwaków. Jak to trzydziestoparolatki chodzą za ręce a wokół biega 7 latek. Wszędzie razem - nawet w pracy. Kochamy się jak dawniej, ale miłością mądrzejszą, bardziej dojrzałą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×