Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nati123

32-33 tydzień ciąży :) Ktos chętny porozmawiać

Polecane posty

migotka, ostatni okres w grudniu na koniec miałam dziwny, bardzo krotki i skąpy, pod koniec stycznia czekając na następny do piersi nie moglam się dotknąć, a w dzień przypadającego okresu zwijałam się z bólu. czułam ,że coś jest nie tak. dlatego nawet nie brałam nic przeciwóbolowego bo miałam przeczucia,że to ciaża.a zaszłam w czasie, kiedy zmieniałam tabletki anty, bo te co bralam źle na moje samopoczucie wpływały i byłam akurat w przerwie. tydzień po spodziewanej miesiączce test, zaraz potem wizyta no i wielkie szczęscie:)) choć przyznam,że na początku nie docierala do mnie ta informacja, jakieś dwa-trzy tygodnie oswajałam się z myślą,że będę mamą... miałam trochę inne plany na ten rok, zarowno zawodowe i prywatne, no ale dziś nic i nikt nie jest ważniejsze niż ta mała istotka!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, zazdroszczę Wam czasu wolnego, ja mam tyle roboty, ale w sumie dobrze, bo nie myślę za bardzo o szpitalu, dziecku itp. Jutro mam wizytę, mam nadzieję, termin już ustalony zostanie- i będę się mogła przygotować. I fajnie Wam, że będziecie rodzić SN, to zawsze lepiej dla Was i dzieci. Dziewczyny, czy Wy wracacie po macierzyńskim do pracy czy zostajecie w domku? Ja chyba muszę wrócić, chociaż przy trójce to lepiej byłoby na wychowawczym posiedzieć..Ale nie wiem. Pati, a gdzie jeździcie na salę zabaw w Wawie? Macie jakąś sprawdzoną? Kupiłam dziś mięso na pulpety, żeby mieć w zamrażarce na zapas, bo na pewno nie będę gotować na początku za bardzo. Robiłyście jakieś zapasy? No dobra, idę prasować i pakować się pomału, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami, ciąża przebiegała wzorcowo, nie zagrożona, z tego co wiem i pamiętam, to wystąpiła nagle infekcja, silne zapalenie pęcherza moczowego i to wywołało przedwczesny poród i nie można było zatrzymać, bo infekcja zagrażało życiu matki... nie, a to jednak dość przypadkowo :), u nas planowane ;), ja musiałam dość szybko ciążę b hcg potwierdzać i USG, bo wcześniej miałam ciążę pozamaciczną i żeby to wykluczyć...więc trafiłam do bielańskiego na pierwsze USG w 5 tc i 3 dni i już było wiadomo, że jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karin, ja niestety za bardzo nie mam gdzie wracać do pracy...ale plany są, jakoś sobie nie wyobrażam siedzenia z dzieckiem jeśli będzie wszystko dobrze aż pójdzie do szkoły :O no właśnie zapasy, jak doczekam, to pojawią się w przyszłym tygodniu, może nawet już jutro coś zrobię żeby zamrozić. ale poradźcie co pożywnego można dla matki karmiącej zamrozić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karin, jedziemy do Kolorado na ul. konarskiego. Jeszcze tam nie byłam nigdy, nie wiem jak jest ale jadę z polecenia. Byliśmy w ursusie na skoroszach - super mają salę, mój mąż się więcej wybawił niż Gabryś ;) p.s. uwielbiam pizzę z pizzy hut, ale bar sałatkowy to jest to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeżeli chodzi o pracę to ja wracam normalnie po macierzyńskim. Gabryś ma 1.8 mcy teraz, i chodzi o żłobka państwowego odkąd skończył7 mcy ( wrzesień tamtego roku). Za rok idzie do przedszkola a Kostek do żłobka za niego. Siedzenie w domu to najgorsza dla mnie opcja. Jestem nauczycielem i od września wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karin, ja to i tak Cię podziwiam,że masz czas tu zajrzeć:) jesteś mym wzorem na przyszłość:)) po macierzyńskim chciałabym choc do roku, półtora z małym zostać, tak planujemy, że do roku z nim będę a później no raczej napewno praca. migotka, fakt, nieplanowane maleństwo ,ale dziś to największe szczęście:) co do twojego przypadku, to faktycznie musialaś uważac, skoro już jedna pozamaciczna była, a powiedz mi długo po tej pozamacicznej zaszłaś ponownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie87, szybko się udało po tej przykrej historii, bo już w 3 cyklu zaszłam, a mam tylko jeden jajowód, także planowane, ale nie myśleliśmy, że tak szybko się uda, cudownie :), no i fajnie taka wiadomość na początku roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka, to naprawdę szybko, no i najważniejsze,że się udało i z małym wszystko dobrze!! ja na początku to strasznie uważałam na siebie, w zimę chuchałam i dmuchalam,żeby ten pierwszy trymestr zleciał, bo każdy mi powtarzał,że jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi się prasować, zrobiłam sobie kawę i chwilę jeszcze posiedzę:) Nie, ja też miałam plan w tym roku powrotu do zawodu, już umówione, umowa, ale zostało to przełożone na hen hen...i nie żałuję, być może nigdy nie zdecydowalibyśmy się na trzecie dziecko, a tak bardzo się cieszymy i zgadzam, się, nic nie jest ważniejsze, niż dzieciaki:) Migotka, no właśnie ja wracałam do pracy po macierzyńskim, bo przyznam, że i finansowo lepiej, ale też i jakoś wyjść z domu do ludzi fajnie. ALe przy trójce to nie wiem... Pati, dzięki za info, Wy z tej strony Wawy, my bardziej od piaseczna, to trochę daleko, kiedyś byliśmy w galerii mokotów, tam była taka sala, ale już zamknięta labo remont, dlatego pytałam. Ale skorosze bliżej, mamy tam znajomych z dziećmi, to może kiedyś się wybierzemy, dzięki:) Migotka, najlepsze ponoć dla karmiącej mamy to krupnik i pulpety właśnie, ale dlaczego, nie wiem, moja mama mi to gotowała, jak była u nas troszkę po porodzie, chociaż nie lubię krupniku, to wdzięczna byłam za cokolwiek ugotowanego, w sensie, że nic nie musiałam przez pierwsze tygodnie robić...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, a nie chorował Gabryś jak do żłobka poszedł? ja to się boję właśnie chorowania, a już jak cała trójka na raz...ojej Nie, bardzo mi miło, ale żaden ze mnie wzór raczej, to się da ogarnąć, ale najgorsze noce, a jak przeziębienie, kaszel czy katar w nocy- to jest bardzo ciężko, trzeba do pracy albo jechać w delegację i to jest hardcore- jak dla mnie- bo ja śpioch jestem, mój mąż jeszcze większy. Ale wiemy, że jest teściowa, która nie pracuje zawodowo i może przyjechać w okresie jesienno zimowym w razie czego- to nie jest super opcja, bo wiecie same jak to z teściowymi, ale babeczka jest tak zorganizowana, że z dwójką jak kiedyś siedziała dwa tygodnie, to i obiad trzydaniowy, i ciasto, i ciasteczka zrobione i mnóstwo z dzieciakami na dworze- ja przy niej to mizerna gospodyni... Migotka, to super, że tak szybko się udało zajść w ciążę po takim przejściu, gratulacje:) No dobra, idę już naprawdę prasować, ciao!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabryś był chory może z 3 razy, i to też tak przeziębiony tylko. Jakoś się udało przetrwać...wiem, z doświadczenia, że im wcześniej się zacznie przzywczajać do dzieci tym lepiej...potem jak w pracy widzę takich 3 latków którzy nigdy nie zostali bez mamy na minutę to ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patiniia, a ty w przedszkolu pracujesz i Gabryś będzie chodził, tam gdzie ty pracujesz? :). no nie brakuje takich dzieci, które non stop z mamą do 3 lat, albo i dłużej... karin, nie no z trójką dzieci rok po roku i jeszcze praca, to niezły hardcore, piszesz o delegacjach, czyli taka mocno obciążająca czasowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karin, no wiadomo z teściową lepiej na krótko, zresztą jak z moją mamą też tak mam, wolę wszystko sama ;), no ale jak jest dyspozycyjna to jednak w razie czego można ją wykorzystać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie rozpisalyscie ale to super . no ja juz poprasowalam ciuszki , nastepne wyprane susza sie ;) spakowalam torbe i to dosc spora i malo miejsca czyli i ja dwie pewnie zabiore a raczej napewno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam juz dosc narzekania he ale nie moge tez oszukiwac ze wszystko ok. chociaz wieczor i noc w miare spokojnie minely, ale od rana bez humoru, siku latam doslownie co pare minut, brzuszek boli, ale bedzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdopodobnie będzie chodził do mojego przedszkola, bo jest prywatne i będę miała dużo taniej, ale nie będzie ze mną w grupie na szczęście. Inaczej zresztą sobie nie wyobrażam - być z nim 24 h na dobę to i dla mnie i dla niego źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo...ja od rana na nogach. teraz ide sprzatac łazienke troche i porzadek w kosmetyczce musze zrobic.a o 19 mąż zabiera mnie do kina na jakas komedie bym sie rozluźniła. a powiedzcie mi dziewuszki jak tam u was z rozstepami....bo moje piersi wygladaja już okropnie a nie chce myslec jak beda wygladac po porodzie i ewentualnym karmieniu:( zastanawiam sie czy jeszcze kiedyś spodobam sie męzowi. jestesmy w miare młodym małzenstwem bo w sierpniu dopiero mielismy rocznice i nie wiem czy bede go po porodzie jeszcze umiala zachwycic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi,zajelysmy sie robota kazda;)) ja wyparzylam buteleczki i smoczki dla malego,niech juz leza. Co do rozstepow nie mam na piersi,dziwie sie bo mi bardzo urosly. Na brzuchu mam kilka malych...;( od samego poczatku ciazy sie smarowalam balsamem na rozstepy ziajka. Zastanawiam sie czy moje cialo powroci do dawnego stanu. Niby moj maz,a tez jestesmy krotko malzenstwem mowi,ze mu sie podobam,ze urodze mu syna i ze mnie kocha ale chcialabym ja czuc sie dobrze w swoim ciele. Na jakies drogie zabiegi raczej nas nie stac. Najwazniejszy jest maly teraz to oczywiste a ja mam nadzieje bede jakos wygladac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maż mnie tez przekonuje ze bedzie dobrze i ze rozstepy w ogole mu nie przeszkadzaja, ale wiecie facet młody i mysle ze zwraca uwage na wyglad kobiety. moje piersi wygladaja okropnie choc jakos bardzo nie urosly, poki co jedynie nowe rozstepy mam na nich choc pewnie na brzuchu po porodzie tez sie pojawia. ale fakt to jest mniej wazne bo najwazniejszy jest maly. ale wiecie jak bede sie zle czuc we wlasnym ciele i bede nieszczesliwa to moj maz nie bedzie chcial zdecydowac siekiedys na drugie dziecko. a ja po jakims czasie jesli Bozia da chcialabym mieć drugie dzieciatko. choc jestem pewna ze zastanowimy sie nad tym z miliard razy. bo mimo iz niby nie jest najgorzej to ten stres zwiazany ze zdrowiem malego przez pepowine dwunaczyniowa i teraz cukrzyce naprawde byl jest i bedzie jeszcze jakis czas straszny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez dzisiaj nie leniuchowalam tak jak na codzien ;) mam podobna sytuacje jak wy , o tyle dobrze ze nie przytylam duzo , na brzuchu rozstepow wogole nie mam, na piersiach troche ale nie wiem jak to dalej bedzie ;/ . Moj tez ciagle powtarza ze slicznie wygladam , a tez bardzo mlodym malzenstwem jestesmy i tez mam takie obawy jak wy . Musimy byc dobrej mysli, dojdziemy szybciutko do siebie, pare znajmych po dwjce dzieci teraz sa szczuplutkie jeszcze bardziej niz przed ciaza, ponoc dzieci wyciagaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach dziewczyny ale macie fajnie :( Ja dostalam niestety roztepy na brzuchu i nawet przy posladkach dostalam :( masakra jakas. Nie sa niby ogromnie wielkie ale nie wiem jak beda wygladaly po porodzie :/ A ja dzis bylam u kolezanki na kawce a teraz czuje sie jakas polamana i leze pod kocykiem i pije herbatke zielona z ananasem :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry kobietki. jak mija wam poranek...bo ja jakoś ledwo przytomna dziś jestem. jestem juz po sniadaniu i zakupach. teraz ide do kuchni sporobić coś choc praktycznie posprzatane mam. wczoraj bylam z mezem w kinie. na komedi Ted...mialobyc strasznie śmiesznie a bylo przecietnie. oczywiscie kilka lez nawet uronilam...:)a maly przez cały film fikał koziołki. ilego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja dziś miałam straszną noc, dostałam biegunki, nie wiem czemu bo ostatnio malo jadłam bo nawet apetytu nie mam;( ciężka noc. moja mama stwierdziła,że organizm do porodu się przygotowuje, i stąd mogłabyć ta biegunka... może i mam trochę racji, coś tam kiedyś o tym czytałam. nie mam konkretnych planów na dziś , niestety sama do jakieś 15. miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, nie ja wlasnie slyszalam o tym ze to organizm sie przygotowuje w ten sposob do porodu. ja nie ciekawie sie czuje ale jedziemy na weekend do rodzicow, musze w koncu krajobraz zmienic hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlena,zazdroszcze wyjazdu;) my sie juz nie ruszamy bo niby do moich rodzicow tylko 100km ale wole juz nie jechac tym bardziej ze ta biegunka mnie przestraszyla. Udanego wypoczynku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×