Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

ty myslisz ze ja mam satysfakcjie!!!! z tego!!! to sie kurewskom mylisz nie chce tu zebys po mnie pojerzal a ni mi wspolczul jestem ciekawa jaki ty jestes idealny , latwo tak kazdego ocenia ale popatrz tez na siebie jestes bezwad? ja wiem jaka jestem szmata i nie musisz ty mi o tym mowic bo kim ty jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prpstu rozdzielam dwie kwestie, jedna jest taka, że mnie zranił i za to jestm na niego wściekła i dlatego nazwałam go kretynem, a druga kwesti, to ta ze zachowałam się żle naruszajac jego prywatność- upadając przy tym na głowe i dlatego żle mi bylo z tym i chcialam go za to przeprosić. To wszystko skomplikowane i z boku to wyglada smiesznie, załosnie. Kinga, masz racje, on nie chce zamieszania, boi sie, że znowu zona się dowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko skomplikowane x bzdura, to wszystko jest bardzo proste, ale ty potrzebujesz chociaz odrobiny poczucia, ze bylas kims waznym w jego zyciu jak powiedzialem, zacznij kolejny romans, powtorzy sie historia i moze wtedy zaczniesz czaic o co biega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do autorki : bron sie ile da, daj sobie spokoj z zonatymi wiem cos o tym ja zaluje ze rozwaliam ich malzenstwo choc powiem ze rostawali sie juz przed naszym romansem - przed tym jak mie poznal ale moze by dali sobie szanse gydby nie ja zawsze mozna gdybac............ zdeptalam wlanse ja ( bo zwsze gardzialm zdrada i juz nie bede ta wierana dziewczyna jak kiedys ) zranilam meza i go oszukiwlaam zrabialm kochanka zaduzo ofiar przemyls to!!! bron sie , bron nie warto krzywdzic dla wlasnej uciechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, nie o to chodzi, żeby się obrażać... Nie od tego jest to forum. Mango, skoro wiesz jak jest, skoro przyznajesz mi rację, to nie roztrząsaj znów :) jest już ok. Było minęło. Oby nie wróciło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczery ty myslisz jak wpadniesz na formu powciskasz ludziom to podwyszysz swoje wlasne ego, latwo oceniac ale przyjdzie kiedys kryska na matyska moze nie teraz ale napewno kiedys a teraz pisz i gadaj sobie co chcesz przeciez tak jest wygodniej , kopletnie ludzi nie znasz a lawto tak mierzyc jedna miara wszystkich rob jak uwazasz mi to zwisa i biba najwazniejsze ze ocenianie ludzi sprawia ci wielka satysfakcjie i idalizujesz przez to wlasna osobe ......................... czujac sie lepszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no szczery
forma cię nie opuszcza myślę że możesz już być księdzem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sensu nic wiecej ci pisac, mozesz jedynie zastanowic sie czy nie lepiej zapytac meza co sadzi o tym, ze wprawdzie wybaczyl ale ty wciaz kochasz tamtego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawstydzona- taka prawda...łatwo się mówi i wytyka innym, ale trzeba się prześlizgnąć na największym g**nie, żeby móc cokolwiek zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i masz racje Szczery, że chciałabym wiedzieć, czy chociaż trochę mu zależało, może miałam nadzieje, że jak ja będę chciała przeprosić, wyjaśnić on zrobi to samo i może nadal mam nadzieję... ale chyba na próżno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby móc cokolwiek zrozumieć... x i co zrozumialas kingo, bo zawstydzona jak sama to okreslila, zrozumiala, ze jest szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mango i kinga- sluchajcie dziewczyny cos tez wam powiem zauwazyliscie ze na forum duzo mowi sie o zdradach parwda? ale tez zuwazylam ze jak facet zdradza to nie jest to tak okrutne jak kobieta to robi. zawsze jest tak ze najgorsza jest kochanka bo malzenstwo rozwala nie maz nie wierny tylko kochanka. konieta zdradzajaca meza to dziwka zas meza sie tlumaczy testosteronem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczery, ja zrozumiałam, że byłam naiwną kretynką... i co. Mam się może jeszcze podpalić jak jakaś wiedźma dawniej na stosie? Chyba świadomość tego, że się nawaliło wystarczy..nie jest łatwo, o ile masz w ogóle pojęcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawstydzona, a dlaczego nie jesteś z kochankiem skoro on zostawil żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaNGO JAK SIĘ NIE SKOŃCZYŁO? Coś Ty mu jeszcze wypisywała? :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzialm ze kocham meza i zawsze tak bylo x skoro go kochasz to powiedz mu, ze oprocz niego kochasz jeszcze tego drugiego, moze maz zgodzi sie podzielic toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhhhhhh zawsze kochalm meza ( choc od 4 lat totalana obojetnos z jego strony co do mojej osoby tu duzo gadac , przyznal sie do tego i powiedzial ze zaslugiwal na kare ale nie na taka choc powiedzial ze byl czasmi..... nie wazne pytalas o cos innego) kochalm meza , mąz mi wybaczyl ( nie wiem jak to mozlwie) zas w kochanku bylam zakochana to nie to samo co milosc do meza . jesli tez mam byc szczera jego dziwna sytul;acja z byla zona . ona jest siostra meza jego siostry ( nie wiem czy nie zakrecialm rozumiesz?) i nie wyobrazam sobie dlaszego zycia w rodzinnie a ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga, napisałam po jakimś czasie, że liczyłam, że jednak odpisze na moje wiadomości, że sadziłam ze taką sytuacje jednak da sie wyjasnic itp. Boże jaka ja jestem głupia... Kretynka ze mnie!!!! Nie wiem dlaczego, ale nie moge odzałowac ze tak mnie poytraktował i próbowałam wymusic na nim jakas reakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się to typowe...z mężem ogarnęła Was rutyna, napatoczył się on, powiedział kilka komplementów, tym zawrócił w głowie..wiem, że mogę być teraz nieobiektywna....tak mi się zdaje, że tym zawrócił Ci w głowie i tylko zdaje Ci się, że go kochasz...a z mężem zabrakło komunikacji,.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham mojego meza jestem teraz z nim szczesliwa wiedzie co mi powiedzial : ze gdyby nie moja zdrada nigdy by sie nie odsknol ( choci mi o jego postepowanie co do mojej osoby ) i napewno bysmy nie byli razem bo ja juz bym dluzej tego nie zniosla ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×