Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama pyta 27

Co mam zrobić z psem który nie podoba się córce? :/

Polecane posty

Gość odarada4545
kto szuka rozwiązania szuka sposobu, kto chce usprawiedliwienia szuka powodu. Zal psa bo córka go nie lubi, mąż ma luzik a Ty jesteś bezradna. Każdy wie, że psy żyją 10 i więcej lat i na tyle się decydują biorąc go do domu.Problem polega na tym, że nie ma konsekwencji więc pierwsze co przychodzi do głowy , to pozbyć się psa z domu. Skoro taka myśl przyszła Tobie do głowy, to skup się na znaleźieniu dobrego domu, oddaj za darmo lub za symboliczną kwotę aby ten co zapłaci nie traktował życia psa jak nic niewarte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ja nigdy nie byłam za karami cielesnymi dla dzieci czy coś, ale nigdy tez za bezstresowym totalnie wychowaniem bo wiadomo jak to się kończy, ale chyba jakbym miała córe i ona by w psa kijem rzuciła czy chciała ustawiac mnie pod siebie to chyba bym tez w nia kijem rzucila, kazała na karnego jezyka isc... nie wiem ale porządek był by szybko. Pamietaj jedno to Ty jesteś matką! Dziecko nic nie bedzie jak jej czegos nie dasz i zakarzesz! Wychowywanie polega na karach i nagrodach, na pokazywaniu dobra i zła, a nie a dawaniu tylko. Powtórze jeszcze raz TY jesteś matką i ona nie ma nic do powiedzenia, a napewno nie w wieku 7 lat, może za lat 10 jak bedzie miała coś sensownego do powiedzenia to bedziecie mogły sobie polemizować. Mam wrazenie ze Ty sie boisz ze córka przestanie cie kochac przez psa że do śmierci Ci to bedzie pamiętac. Nie bedzie, a miłość matka córka jest tak ogromna ze pies taki czy inny nie bedzie miał na to wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku34344 - no tak był ktoś chętny co do wzięcia psa, ale milczy od wczoraj, więc to chyba jakiś prowokator był. :o Cóż, mieszkamy we trójkę, córka jest dzieckiem, mąż cały dzień w pracy, więc chyba ja. :) Tak jak pisałam szkoda mi psa i również nie chciałabym go oddawać, dlatego założyłam taki topik, ale chyba większość uważa, że jestem jakąś sadystką i złą matką skoro niby chcę pozbyć się psa i wywalić go na bruk. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulalalalalalalalallalaaaa próbuję ją włączyć w opiekę nad psem, bez skutku. Dzisiaj dostała karę i w dalszym ciągu jest na mnie obrażona. Zobaczymy czy jej przejdzie czy nadal będzie stała przy swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i mysleee
autorko czytasz i nie rozumiesz ulalala wcale nie pisała o zaangażowaniu córki na siłę ale wręcz przeciwnie, odsunąć ja do roli obserwatora 2mc to niedużo, z czasem przyzwyczai się do obecności psa, a tresowanie go jest bardzo dobrym pomysłem, wytresowany pies to przeciez wieksza "frajda" niż wyczesany pudel:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Ciebie nie uważam za sadystke, za złą matke też nie, ale chyba za zagubioną matke, która chciałaby dac swojemu dziecku gwiazdke z nieba i wszytsko co tylko może, nie myśląc przy tym ze to nie jest dla dziecka do końca dobre. Może przypomnij sobie swoje dzieciństwo, postaw sie na miejscu Twojej mamy? Co Twoja mama by zrobila żebyś jakąs lekcje z tego wyniosla, żeby byc dobry czlowiekiem i radzic sobie w otaczającym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A obraza jej przejdzie, trudno niech sie obraża nawet tydzień, ale po tygodniu przyleci sie do mamusi przytulic bo kocha mamusie i bedzie jej mamusi brakowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem żadnym Szamanem, ale widze że ani ty ani ojciec dziecka ,w ogóle nie bierzecie do swojego rozumu co pod swoim dachem wychowujecie,a raczej wychowania brak,jestescie BIERNI co do zachowania waszerj "pociechy",kompletnie żadnych radykalnych kroków nie podjeliscie,aby dziecko przestawic na wlasciwe tory Stąd ten diazgot tutaj ,i słuszny.Nie matka a kolezanka z piaskownicy z ciebie ,która 7 latka ustawia i pod swoje rządy wzieła.Dziecko cie zdominowało,i kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' wytresowany pies to przeciez wieksza "frajda" niż wyczesany pudel '' I co mam go tresować jak małpę w cyrku? :o Podobno pies to przyjaciel. Przyjaciół też tak tresujecie, żeby wam łapę podawali? :( Mariiika właśnie dlatego dzisiaj mała dostała tą karę, z tego co kojarzę chyba pierwszy raz w życiu. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalalalalalallalaaaa
--------- >mama pyta 27 czy jednak mogłabyś mi odpowiedzieć na pytania? to nie atak- tylko chęć zrozumienia i poznania -do kogo u Was w domu należy ostatnie zdanie? -czego nauczysz córkę, jeśli pozbędziecie się psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
łopata w łwb i zakopac - gdzie ty masz problem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalalalalalallalaaaa
żeby pies był samą radością i nie przysparzał kłopotów należy psa tresować (czyli uczyć) regularnie, po to żeby nie zapomniał tego co już umie, pies powinien słuchać właściciela,a tresura to zabawa dla psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i miejmy nadzieje ze nie ostatni! To już nawet nie chodzi teraz o psa, ale o nia, o to że nic dobrego nie wyrośnie z dziecka jak bedzie ono Ciebie ustawiac jak chce. Ja rozumiem ze to z miłości, ogromnej miłości, tylko zeby ta miłośc nie zamieniła sie własnie w chora toksyczną miłość. A tam tresować jak w cyrku, czase przyda sie zeby piesek umiał siadac czy lezeć, a frajda duza jak zacznie dawac łape czy robic zdechł pies, a pies który pracuje z właścicielem i wykonuje jego polecenia to szczesliwy pies, duzo szczesliwszy niz taki co tylko śpi i je;p Troche rygoru dla małej, moze sie boczyc i drzec ale to dla jej dobra i powinnac to wiedzieć najlepiej. Dalej może byc tylko gorzej, bedzie miałą 14 lat zacznie uciekac z domu bo mama nie puscila tu czy tam nastrasze ja raz czy dwa i uciekne i bedzie sie godzic na wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskagowniary
mama pyta 27 przestan sie podszywac pod innych podla babo!! wczoraj to robilas podszywajac sie za BACHORA i teraz te twoje chamskie " sram morda " :P .Jestes najwiekszym pustakiem jakiego znam i takiego samego imbecyla z siebie wydalilas wysterylizuj sie skoro nie potrafisz byc matka.Powtorze po jednej z forumowiczek wez corcie za lape i razem utopcie sie w szambie...please zrob swiatu przysluge parszywa dzi** ko !!!! Ps.nie pitol tyle o ublizaniu skoro sama go**o masz w gebie. :P : P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
na grzyba wam problemy i kłopot - łopatą w łeb i do dziury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i mysleee
"I co mam go tresować jak małpę w cyrku?" Miałam rację, czytasz i nic nie rozumiesz:o Albo po prostu bardzo mało wiesz o psach.. "Podobno pies to przyjaciel" szkoda że nie nauczyłaś tego córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martiex
ja w sumie z jednej strony rozumiem, ze mozna psa nie lubic, ale to sie wtedy nie tyczy wygladu psa tylko charakteru. tak samo jak z ludzmi, lubi sie kogos za to jakim jest i co robi a nie dlatego, ze ma piekne wlosy i gladka twarz. ja ogolnie lubie psy, ale np. moja ciocia miala jamnika, jamnik jak jamnik, ale z charakteru paskudny, strasznie wredny i jak przychodzilismy ja odwiedzic to niegdy sie nie dalo rozmawiac bo pies sie zachowywal skandalicznie, po prostu po chamsku i bez wychowania. wiem, ze ja bym sie nigdy nie mogla zaprzyjaznic z tym psem. bedac dzieckiem zawsze chcialam miec pieska, i mi bylo wszystko jedno do rasowy, czy kundelek czy z noga czy bez. bylo mi wszystko jedno czy moje kolezanki go zaakceptuja czy nie. chcialam miec po prostu przyjaciela. rodzicie dluuugo zwlekali, mowili, ze to duza odpowiedzialnosc, co zrobic z psem jak na wakacje wyjdziemy itd. az pewnej niedzieli, gdy mialam 8-9 lat pojechalismy na gielde samochodowa po jakies czesci do auta. a wczesniej bylam w kosciele i sie modlilam, ze chce miec pieska. na gielgdzie byla kobieta, ktora miala w pudelku z 5 szczeniakow. ja wzielam na rece jednego bialo-rudego siersciucha, ktory sie tak mocno do mnie przytulil, objela mnie lapkami za szyje. a mialam taki welniany sweterek i potem nie dalo jej sie odemnie odczepic. to byla milosc od pierwszego momentu. kosztowala 50 zl, zaplacilam za nia z wlasnych kieszonkowych. no i zostala ze mna juz na zawsze. chociaz nie odbylo sie bez problemow. ta kobieta powiedziala, ze ten piesek to samczyk, a my chcielismy miec samczyka bo z suczkami jest problem. my takie sieroty niedoswiadczone uwierzylismy. ja bylam pieskiem zachwycona dopoki po 2-3 miesiacach sasiad nam powiedzial, ze to samczyk. ja jako glupie dziecko znienawidzilam ja. plakalam w samotnosci ze zlosci, ze to dziewczynka. nie chcialam w ogole z nia rozmawiac, bawic sie, tylko mowilam jej: idz sobie, nie chce cie. a ona byla bardzo smutna, wiedziala, ze cos sie dzieje ale nie rozumiala co i jak mi pomoc, przychodzila tylko i przytulala sie i pocieszala mnie lapka a ja jej nie chcialam :( tak bylo przez tydzien albo dwa. potem zrozumialam, jaka ja bylam durna, co ja sobie w ogole mysle. pamietam, ze poszlam ja przeprosic i wyprzytulac a ona byla najszczesliwszym psem na swiecie! bo wiedziala, ze juz wszystko bedzie w dobrze. ale mi bylo wtedy glupio. teraz ona ma 17 lat. mnie w domu nie ma - wyjechalam na studia za granice i tak juz zostalo. i wiem, ze za kazdym razem gdy przyjezdzam do domu to moze byc ostatni raz jak sie widzimy. ona juz nie widzi, nie slyszy, ale nadal jest pelna zycia i mnie rozpoznaje. problemem jest tez ze od 2 lat popuszcza mocz. spi na starych szmatach, ktore codziennie trzeba wymieniac a ja kompac. tym sie zajmuja moi rodzice i moj brat. i pomimo, ze jest to bardzo uciazliwe, nikt nie ma w planach usypiania jej czy oddawania. jest pelnoprawnym czlonkiem rodziny i prawdziwym przyjacielem. to na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy bedzie miec 14 lat to bedzie mamuske kijem rzucac na dworze kiedy mamcia nie da jej na farbe do wlosów,albo na kolejne szpilki :o W sierpniu widzialam jak gimnazjalistka matke szarpała przed drogerią bo jej na cos kasiory nie chciała dac. Mam już nastoletnie dzieciaki,i dobrze wiem co sie dzieje,jak zabardzo parnerskie wychowanie notorycznie bedziesz stosować,wtedy twoje słowo nie bedzie słowem rodzica,które trzeba respektowac ale koleżaneczki ze szkolnej ławeczki,ot taki autorytet sobie wypracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuskagowniary zastanów się najpierw co piszesz miernoto bez mózgu. :o Gdzie ja się niby podszywam? '' Jestes najwiekszym pustakiem jakiego znam '' zmartwię cię, nie znasz mnie i mam nadzieję, że się nigdy nie poznamy, nawet w przyszłym życiu. :) Już ci lepiej? Wyżyłaś się? Cieszę się, a teraz idź odrób lekcje i spróbuj wyjść z tego rynsztoka w którym się znajdujesz. Mariiika i właśnie gdybym nie brała sobie tych rad do serca, to dziecko nie dostałoby dzisiaj kary...Wieczorem namówię męża na spacer z córką i psiakiem zobaczymy jak mała zachowa się względem psa przy mężu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalalalalalallalaaaa
a te dziewczyny(?) które wyzywają od najgorszych i są wulgarne- czy przyjęłbyście punkt widzenia od osoby, która w ten sposób się wyraża? ------> mama pyta 27- a więc jednak- to chyba sobie poradzisz z fochami córki? to, że jej nie ulegniesz nie oznacza przecież, że nie jest dla Ciebie najważniejsza, tylko to że Ty jesteś mądrzejsza i dlatego podejmujesz decyzje, inaczej nazywa się to "wychowanie" no i jeszcze raz pytam :-) : jaką naukę wyciągnie córka z tego, że pozbędziecie się psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak nie bedzie chciała isc z brzydkim psem na spacer i z rodzicami to jej nie zmuszaj, niech zostanie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja ToksycznaKobita!!!
ToksycznaKobita.Nie jestem żadnym Szamanem,ale widze że ani ty ani ojciec dziecka,w ogóle nie bierzecie do swojego rozumu co pod swoim dachem wychowujecie,a raczej wychowania brak,jestescie BIERNI co do zachowania waszej"pociechy",kompletnie żadnych radykalnych kroków nie podjeliscie,aby dziecko przestawic na wlasciwe tory.Stąd ten diazgot tutaj ,i słuszny.Nie matka a kolezanka z piaskownicy z ciebie,która 7 latka ustawia i pod swoje rządy wzieła.Dziecko cie zdominowało,i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskagowniary
mama pyta 27-moze ty tak lubisz pustaku....popros meza niech ci przyp**** li to oprzytomniejszesz. sucz....a tak szczerze to yeb** cie PIES !!! choc watpie czy by zechcial ! PORABANA INTRYGANTKO :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuskagowniary - pisz co tam sobie uważasz za stosowne, zdanie śmieci i zer życiowych mnie mało interesuje. :D ulalalalalalalalallalaaaa - nikt nie mówi, że wyciągnie z oddania psa jakąkolwiek naukę, po prostu sądziłam, że wtedy będzie szczęśliwsza, a nie bardziej oświecona czy nauczona. Mariiika - sądzę, że jeśli tata pójdzie to i ona nawet z '' brzydkim '' psem. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i mysleee
aha czyli w ojcu widzi większy autorytet w takim razie to może on być w stanie do niej dotrzeć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskagowniary
mama pyta 27. acha...acha...wiedzielam wiec TO PROWOKACJA ,a ty podsycasz atmosfere by ci ublizac - lubisz.to , wiesz mozesz na mnie liczyc! dobrze ze z tym topikiem to lipa wiec - skoro ci obiecalam to : ye**l cie pies sucz... sorry za brak kreatywnosci ale bede sie powtarzac. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
Autorko - po 1. na którejś tam stronie Cię obraziłam. przepraszam Cię teraz za to, zdenerwowałam się, jak przeczytałam topik, dopiero teraz widzę, że jednak bierzesz mądre rady do serca. przepraszam. a teraz to co mam do powiedzenia: po 1. za bardzo rozpuszczasz córkę (to jako info, a nie obraza). ja w wieku 7 lat mialam pieska, z którym wychodziłam na dwór (rodzice kupili go jako niespodziankę, więc nie ja go wybierałam, nawet nie widziałam jaki będzie i że w ogóle będzie), zakochałam się w nim od razu, wręcz wyrywałam rodzicom smycz z ręki, mówiąc, że to ja z nim wyjdę. do głowy by mi nie przyszło, żeby rzucać w niego patykiem... powinnaś wytłumaczyć córce, że taki piesek czuje tak samo jak ona. że jest teraz smutny, bo widzi, że ona go nie kocha. zapytaj ją, jakby ona się czuła, gdybyś Ty jej nie kochała. powiedz, że tak samo czuje się piesek, że chce żeby go pogłaskała itd. i przykro mu, że ona nie chce. pokaż jej na necie filmik z psami ze schroniska. powiedz jej, żeby zwróciła uwagę na ich smutne oczy itd. wytłumacz jej, że tak samo jak nie można urodzić dziecka i go oddać, tak samo nie można brać i oddawać psa czy innego zwierzaka. jeśli nadal będzie marudzic to powiedz jej, że to jest Twój pies i Ty go chcesz. bo odbiegając od tematu - teraz grymasi, że brzydki piesek, a za jakiś czas dostaniesz w twarz bo po tygodniu znudzi jej się nowa komórka, a Ty nie będziesz chciała jej kupić kolejnej. Twoja córa powinna się nauczyć również tego, że nie tylko wygląd się liczy. chyba nie chcesz żeby oceniała innych jedynie po urodzie? przede wszystkim - rozmawiaj, tłumacz, podawaj przykłady. jeśli chodzi o kary, ok, dawaj je, ale też rozsądnie, żeby dziecko nie myślało, że "dostaję kary przez psa, więc to pies jest zły"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź kobieto
oddaj tego psa komuś kto go pokocha. Bo z tego co piszesz u Was w domu nie jest szczęśliwy. Dziecko go nie lubi, mężowi i Tobie jest obojetny. Kupiłaś 2 letniego psa, który już był w jakimś domu i pewnie się właścicielom znudził, to sprzedali go dalej. Zarówno poprzedni własciciele jak i Wy jesteście nieodpowiedzialnymi ludźmi. I nie dziw się , że pies też nie przepada za Twoją córką. Zwierzęta wyczuwają dobrych ludzi a Wy napewno takimi nie jesteście. Jak można fundować taka traumę psu? I może zacznij od małego zwierzaka typu świnka morska lub chomik. Jak będziesz widziała , że dziecko sie opiekuje takim zwierzaczkiem, to później sie zdecydujcie na psa. Trudno najwyżej stracisz te 3000 które zapłaciłaś za tego psiaka. Na siłę psa nie pokochacie. A następnym razem przemyśl sobie 1000 razy zanim zdecydujesz się na jakieś zwierzę. Tylko znjdź psiakowi dobry dom, gdzie bedzie kochany, szanowany i traktowany jak członek rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wez kobieto
co ty bredzisz -to chomik czy swinka morska moga miec traume ?a co ci zrobily ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×