ŚLUB Z BRZUCHEM ?!

takaona - po co udawac kogos kim sie nie jest?

Jeżeli udajesz kogoś kim nie jesteś to współczuję :)

nie wysilaj sie- nie musisz, ja nawet wspolczuc nie bede, bez sensu

Hehe no tak nie wiedziałaś co odpisać , ale to mnie nie dziwi. Kury domowe zazwyczaj nie mają a nawet nie mogą mieć swojego zdania. Powodzenia tak czy siak, ja już nie będę się udzielać w tym temacie bo swoje powiedziałam.

idziemy spać. nie będę się kłócić, nie mogę się denerwować w moim stanie:D

tak poza tym ten temat jest dla dziewczyn które przeżyły takie wspaniale doswiadczenie. rozumiem ze Ty jestes przeciwko takim ślubom???

pytanie mojgo skarba - "jeszcze piszesz z tą pustą idiotką?" Już nie - kafeteria odetchnęła z ulgą:D:D:D:P

http://demotywatory.moje.pl/get_item_9_Prawdziwa_milosc_niczego_.html

Nie denerwuj się w tym stanie bo jeszcze poronisz i co będzie ? W sumie pewnie zaraz postarasz się o kolejne żeby było gdzie mieszkać i żeby mężulek kaskę przyniósł do domku (jego domku i jego zarobioną kaskę bo ty oczywiście będziesz siedzieć w domu i wychowywać dzieci, praca cie kole, wykształcenie też) Idź już lepiej spać bo kobiety w ciąży chyba muszą być wypoczęte

Nie podoba mi się sposób jaki wypowiadacie się o gospodyniach domowych. U niektórych to może być brak ambicji i miganie się od obowiązków, ale często rezygnacja z kariery zawodowej to jest poświęcenie ze strony kobiety. Dobrze i prawdziwie poprowadzony dom to jest ciężka praca. Dzieci też inaczej funkcjonują kiedy jedno z rodziców nie pracuje albo pracuje na pół etatu (no chyba, że jest pod opieką dziadków). Pracowałam w szkole i widziałam dużą różnicę. Z resztą moi koledzy-nauczyciele również to przyznawali. Ale jeszcze wiek szkolny i przedszkolny to pół biedy, dla mnie ostatecznością będzie żłobek i wiem, że będę miała problem z zostawieniem tam dziecka na cały dzień.

i co z tego ze dziewczyna a ma 20 lat i chce mieć dziecko męża i zająć sie domem? to jej życie i jej sprawa. . Naskoczyłyście na dziewczyne i wyśmiewacie sie z niej jakby zrobiła coś złego. Znam wiele małżeństw gdzie kobieta zajmuje się domem i dziećmi a mężczyzna pracuje i tworzą bardzo szczęśliwe rodziny. kilka_klik życzę Tobie i dziecku zdrowia i dużo miłości:)))

"i co z tego ze dziewczyna a ma 20 lat i chce mieć dziecko męża i zająć sie domem? to jej życie i jej sprawa. . Naskoczyłyście na dziewczyne i wyśmiewacie sie z niej jakby zrobiła coś złego." Radzę przeczytać cały temat i dopiero się wypowiadać

nie muszę czytać całego tematu tekst pani "ślub z brzuchem ?" " Nie denerwuj się w tym stanie bo jeszcze poronisz i co będzie ? W sumie pewnie zaraz postarasz się o kolejne żeby było gdzie mieszkać i żeby mężulek kaskę przyniósł do domku (jego domku i jego zarobioną kaskę bo ty oczywiście będziesz siedzieć w domu i wychowywać dzieci, praca cie kole, wykształcenie też) Idź już lepiej spać bo kobiety w ciąży chyba muszą być wypoczęte" już mi wystarczy. Dokuczacie dziewczynie bo chce żyć inaczej niż Wy.

dla mnie takie życie to spełnienie. nie wykluczam studiów a właśnie chciałabym pojść na pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną żeby wrócić do mojego małego maisteczka i dalej zajmować się moim dzieckiem i innymi dziećmi np. w przedszkolu. zawsze kobieta była gospodynią domu a mąż był głową rodziny i to jego zadaniem było utrzymać żonę i dzieci. a ja teraz nie leżę sobie do góry brzuchem tylko za kilka godzin będę lecieć do pracy. sama zarobiłam sobie na suknie ślubną i cały mój strój, biżuterię. Dajemy radę z naszymi zarobkami ale też nie biegam dzień w dzień po centrum handlowym i kupuję sobie buty za 299.99 zł i płaszczyk za 349,99zł. więc dużo rzeczy sobie odmawiam i tak było zawsze, z czym jest mi dobrze. jakbym mogła z czystym sumieniem codziennie wydać sobie 700 zł to życie nie było by dla mnie nic warte. teraz mam za co żyć, mam z kim żyć, dla kogo. Będę żoną lada chwila, za parę miesięcy mamą. Pasuje mi takie życie. Nam pasuje. Jakby mój narzeczony nie chciał być moim mężem to nie oświadczył by się 4 miesiące temu kiedy jeszcze nikt nawet nie wiedział że w dniu owulacji będziemy się kochać i spłodzimy dzieciątko. nic nie da się zaplanować na tip top, my poczekaliśmy na to co los sam nam da. dał nam dziecko i siebie na całe życie. ja raczej nie patrzyłabym na waszym miejscu na moją osobę jak na przebiegłą kobietę bez ambicji ale właśnie cieszyłabym się z tego że Ktoś miał dla mnie taki wspaniały plan.

wzruszające :)

ciąża motywacją do ślubu to jest chyba normalne http://www.ciazaimacierzynstwo.pl/ciaza/slub-w-ciazy.html

nie wiem czy normalne czy nie, w kazdym badzx razie chce byc z narzeczonym z którym bd miała dziecko. mogłabym wziac slub pozniej ale nie chce sie nie bawic bo bd musiala opiekowac sie dzieckiem albo mojej mamy/tesciowej nie bedzie na weselu bo bedzie bawila malego. no i chce uniknac pytania dziecka co robilo na weselu rodziców;p i tak do tego slubu by doszło i tak, lepiej wcześniej niz za późno:")