Czy według Was to duże zakupy?

olej lniany budwigowy to jest rewelacja na wszelkie schorzenia i przypadlosci (rowniez przy redukcji cholesterolu). mnie pomogl na zapalenie stawow i ukladu pokarmowego. mozna go kupic w sklepach zielarskich np. aptece ojcow bonifratow, albo przez internet w oleofarm. razem z olejem dostaje sie ksiazeczke w ktorej sa opisane dzienne zalecane dawki zaleznie od schozenia lub profilaktyczne. musi byz przechowywany w lodowce i spozywany na zimno (jak sie go dodaje do potraw, to nie moga byc gorace). pasuje do sera bialego, kasz, salatek, hummusu i wielu innych rzeczy. z poczatku ma 'trudny' smak, ale czlowiek szybko sie przyzwyczaja. ocet jablkowy jest ok. siemie lniane tez, ale jak sie pile olej lniany to w sumie na to samo wychodzi (ale jak spozywasz siemie to kupuj nieodtłuszczone, bo inaczej nie ma swoich pierwotnych wlasciwosci). musli tez jest bardzo zdrowe, ale nie to ze sklepow - znaczy: niektore sa naprawde ok (maja dobry sklad), ale ostatnio nawrzucano do sklepow pelno takich z cukrem, barwnikami, aromatami (np. nestle). jak ktos robi domowe to najlpeiej na tym wychodzi, bo wie co je i do tego wychodza tanio. indyk jest bardzo fajny w smaku. nie boj sie go. jest troche twardszy od kurczaka, ale naprawde smaczny. bardzo pasuje do niego sos z borówki brusznicy albo żurawiny (jak juz nie bedziesz na diecie mozesz sprobowac). sos mozna zrobic samemu lub kupic (np. te ze sklepiku w ikei maja dosyc prosty skład).

schorzenia*

Tez nie jestem szczesliwa kupujac tam ryby (mieso czasem udaje sie gedzie indziej, ale co do ryb nie ma wyjscia), ale co zrobic. A co do octu jablkowego, ja go pije tak: lyzka lub dwie na 1/3 szkl. wody - zatkac nos, wypic duszkiem, natychmiast popic szklanka herbaty owocowej i zjesc kes czegos, np. salatki, sera, pomidora

calluna, mieso najlepiej brac od rzeznika, wtedy wiesz w jakich warunkach bylo przechowywane, bo w markatach to roznie z nimi bywa. czesto rzeznik (maly rodzinny biznes) ma lepszych dostawcow (maloskalowych hodowcow, ktorzy nie faszeruja zwierzat steroidami i antybiotykami na taka skale jak to robia duzi zaopatrujacy wielkopowierzchniowe sklepy) no i u rzeznika sa lepsze ceny z tego co zauwazyalam (w markatach - nie dyskontowych - na wysekpach z miesem jest drozej, a pakowanych z chlodziarek nawet nie dotykam).

duże. wystarczą na 4 osobową cholesterol mam bardzo dobry :D teraz będę robić badania ( węgle) bo musiałam 3mies odczekać od porodu:) Na rynku mam taki zielarski i gdzies tez nie daleko taki sklep ziołowy to zapytam :) i w necie poczytam o tym. Do tego octu jabłkowego może sie przekonam, ale czy on żołądka nie rozwali? Mięsko tez kupie, ale nie za szybko :D za dużo mam w lodówce ale jak sie skończy to spróbuję :)

W mojej okolicy nie ma rzeznikow, sa tylko sklepiki spozywczo-monopolowe i markety. Nie ma normalnych sklepow... Jest jeden pseudorzeznik, bardzo slabo zaopatrzony i otwarty dokladnie w godzinach, w ktorych pracuje. Jak kiedys mieszkalam w innej dzielnicy, owszem, rzeznik byl - nawet chwalil sie, ze ma miesa bez konserwantow... Ale czasem jade gdzies dalej po mieso, natomiast bardzo zaluje ze nigdzie nie ma typowo rybnego sklepu z duzym wyborem ryb.

Kupujemy mięcho w markecie (nawet w Biedronce), bo prawda jest taka, że za bardzo nie ma gdzie u nas gdzie indziej kupić, mimo, że mieszkam poza miastem...bo tu nikt zwierząt nie trzyma, tylko ogródki swoje mają a ze zwierząt kury, więc jajka mam ekologiczne i część warzyw swoich;-)

Kiwi, podobno bardzo dobrze na odchudzanie dzialaja liscie bialej morwy

Calluna79 ja mam takie fajne typowo rybne stoisko wszystko jest:) kiełbasa rybna, kotlety, parówki, sałatki, śledzie, ryby nawet rekina maja heh wszystko wszystko:)

Calluna79 co to jest :D? Jajku pierwsze słyszę :D ale nudno i cicho:( dziewczyny spią az dziwnie jest:(

kiwi, no ja podobnie jak ty w marketach kupuje tylko papiery, chemie, rzeczy dla dzieci - choc te ostatnie bardziej sie oplacaja w drogeriach (np. w rossmannie). pieluch nie kupuje bo przeszlam na wielorazowki. z mlekiem tez bym tak chciala robic jak piszesz, ale niestety to nie te czasy i nie tak latwo juz o kogos z krowa jak jeszcze 20 lat temu. jak bylam mala to pamietam ze chodzilam z mama do ludzi ktorzy mieli krowe i bralismy od nich co 2 dni mleko w 2 litrowych butelkach po jakichs napojach. pamietam nawet ten specyficzny 'smrodek' krowiego mleka (to z kartonow z chlodziarek go nie ma). :)

Mozna kupic suplementy i tabletki z morwa, ale ja kupilam liscie, bo nie lubie takich wynalazkow. Pije jako herbate. Wygooglaj. Zwlaszcza pomaga to osobom z zaburzonym metabolizmem cukru. A wlasnie, a zamiast cukru wygooglaj sobie ksylitol, mozesz uzywac tez stewii i lukrecji, ale ksylitol najlepszy.

calluna, u nas niby rybny jest, ale bardzo slabo zaopatrzony. tak na prawde to przoduja tylko w kapriach przed wigilia i w sledziach. ja np. lubie makrele i lososie, wiec musze kupowac w marketach. czasem kupuje tez ryby w ikei, bo maja dobry towar.

Calluna79 ja pije tylko zielona a do tego mi cukier nie potrzebny:) dla rodziny tez się zastanawiam nad cukrem brązowym a nie takim zwykłym:) duże. wystarczą na 4 osobową ja to mam kilka takich konkretnych rybnych stoisk ale w tym jednym kupuję :)co do mleka na hali stoi taki automat z napisem mleko prosto od kroey facet ma tam takie sterylnie zamknięte butelki i nalewa to mleko (chyba) nie widziałam nigdy, siedzi tam ludzie widze podchodzą ciekawe czy to prawdziwe jak myślisz?

kiwi, wow gdzie takie stoisko rybne mozna znalezc? :) ja mieso z rekina (i z renifera) widzialam dotychczas tylko w ikei. na islandii ludzie zajadaja sie tym rekinim miesem (i tluszczem). calluna, ocet jablkowy mozesz zmieszac np. z oliwa z oliwek, dodac pieprzu, ulubionych przypraw i zrobic fajny dressing do salatek. ja go m.in. wlasnie w tym celu uzywam.

tgwt czy ty czasem nie mieszkasz na łódzkich Bałutach bo opisałas moje sklepy w pobliżu domu Nie, nie jestem stamtąd :) Ale jak widać w wielu miejscach jest tak, że sklepów dużych nie ma.

A co do warzyw na targu, hmmmm.....to też nie jest tak, że one takie zdrowe są....wiem, bo teściu handluje na targu, z tym, że on 90% warzyw ma swoich, na hurcie dokupuje tylko pomidory i coś tam jeszcze....a większość psełdo rolników kupuje wszystko na hurcie i sprzedaje jako swoje własne....więc się może okazać, że te warzywa na targu, które kupujecie to to samo co w marketach niestety... Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach chyba nic nie powinniśmy jeść, bo wszystko jest naładowane chemią... Więc nie ma co popadać w skrajność...

A do jakich sa;atek? Nigdy nie uzywalam octu. Do czego to pasuje?

czytalam o tych mlekomatach, ale nie mam niestety zadnego w poblizu. slyszalam ze sa wlasnoscia okregowych spoldzielni mleczarskich - o prywatnym chlopskim pierwsze slysze? na pewno fajna inicjatywa. widzialam takie w szwajcarii kilka lat temu i mleko z takiego automatu mialo nawet na wierzchu pianke i smietane mozna bylo zebrac (czyli takie troche jak z krowiego wymiona), ale mysle ze musza te automaty czyms czyscic i dezynfekowac, zeby nie rozwijaly sie w nich bakterie i grzyby (szczegolnie na wylocie gdzie jednak gromadzi sie w ciagu dnia osad z mleka). pyatnie tylko czym je czyszcza i jak czesto?

Podobno dorosle osoby nie powinny uzywac mleka, tylko jogurt

Zreszta mleko i mieso zwierzece nafaszerowane sa antybiotykami A moja kolezanka hoduje pomidory w szklarni na wacie i podlewa je chemia, i sprzedaje na targu. Sa duze, twarde, piekne i bezsmakowe Trudno jest zdrowo sie zywic

no normalnie robisz dressing (sa rozne przepisy w necie, ale trzeba z nich zawsze powywalac produkty, ktorych nie mozemy jesc np. ze wzgledu na diete albo kondycje zdrowotna). polewasz tym mieszanke surowych swierzych warzyw (rozne gatunki salaty+pomidor+papryka+cokolwiek masz pod reka ..cykoria, rzodkiewka, kiełki, roszponka, jajko na twardo, awokado, grejpfrut, jabłko, brokuł, granat, orzeszki piniowe, prażone pestki słonecznika, na co masz tylko ochotę). my zawsze robimy wielką michę i nadwyżki lądują w lodowce, a potem jest do jakiegoś posiłku, albo jako samodzielny posiłek w ciągu dnia.

Tak pytalam bo na ogol robilam prostsze salatki typu pomidor, ser, przyprawy, dynia lub slonecznik, albo avocado, cebula, cytryna, jajko itd - i jakos mi ten dressing do tego nie pasowal. Cykrorii za bardzo nie ma gdzie kupic, granatu tez, kielki sa nieswieze, avocado tez juz nie ma. No nic, sprobuje cos wymyslec

zdrowszy od jogurtu jest kefir, bo ma najwiecej probiotykow i najprostrzy sklad. to prawda ze czesc chlopow handlujacych na targach nie ma swojego towaru, ale oni zaopatrują sie w miejscach gdzie przyjerzdzaja inni rolnicy (np. na broniszach, czy w podobnych miejscach) takze ten towar tak czy siak nie jest zly. sa to rzeczy sezonowe z krajowych gospodarstw rolnych i szklarni. nie sa to produkty z importu z krajow 3 swiata plynace statkiem i spryskane milimetrowa wartswa srodkow gryzonio- i owadobujczych. :) jakby nie patrzec maly rolink tez zreszta przeciez troche pryska i nawozi towar.

duże. wystarczą na 4 osobową a z łodzi jesteś ? A powiedzcie mi kochane ostatnio w domu gdzieś przez tydz, może 1,5 znalazłam u siebie w mieszkaniu 3 pająki tzw zegarmistrze takie małe z długimi chudymi nogami, skąd one się biorą?............................ Ogólnie dbam o porządek, mam bardzo czysto używam detergentów i td, nie wiem czy może wchodzą bo już się coraz zimniej robi a okna są i były otwarte czy coś jest tego powodem?................ Kiedyś nawet w lato taki duży czarny był, szedł sobie po panelach :o boje się pająków, na mysś że mogą po nie np łaźić to aż chora jestem. Macie coś do polecenia aby już nigdy żadnego nie znaleźć?:D

Nie mam, ja lubie pajaki. Pewnie, ze moga sobie wejsc. Poza tym jesli masz owoce, przyleca muchy, a tych szukaja pajaczki

duże. wystarczą na 4 osobową nie mówię że to prywatne, z reszta nie wiem :) wiem że taki automat jest i siedzi facet i to mleko sprzedaje :)

Calluna79 to mnie pocieszyłaś :D

calluna moze byc i prostsza salatka. nie ma reguly. wrzucasz co masz, albo na co masz ochote. cebula, szpinak, czosnek, kawałki pieczonego, gotowanego lub smażonego drobiu, owoce moża (np. małe krewetki, paluszki krabowe, itp.), ser feta, mozarella, ser żółty też może być (choć sery to raczej dla tych poza dietą). do dressingu mozna dodac sok z cytryny, jogurt, śmietanę (tę ostatnią to poza dietą) itp. zalezy od rodzaju. tak na prawde to mozna eksperymentowac. niekturzy daja tez musztarde, ale jak ja zadko kupuje, bo malo jest takich z dobrym skladem. cykorie i granaty sa w wiekszych marketach i na duzych targach. kielki zazwyczaj sa swieze, tylko moga krotko lezec w lodowce.

duże. wystarczą na 4 osobową z tą dieta to nie ma co tam w skrajności popadac :) ja np czasem jem kanapke z serem kupuje cienko krojony i jeden plasterek ma 23kcl i jestem wtedy szczesliwa bo troszke zjadłam i mnie juz nie ssie :) nie ma co az tak popadac w skrajności:)