Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CAFF LATTE

CHCĘ ZMIENIĆ MOJE ŻYCIE ! - po 35 r.ż.

Polecane posty

Też widzę, że Caffe najbardziej z nas zabiera się do roboty:P Ja swoją garderobę lubię, aczkolwiek przydałoby się ją trochę uzupełnić o jakąś fajną biżuerię (w trakcie ;) ) Kamień i Aksamit - jak się źle w tych włosach czujesz to wystopniuj, a co. Ja uważam, że włosami nie ma się co przejmować - zawsze odrosną . Miałam krótkie, teraz mam takie jak Ty i zamierzam właśnie wystopniować przy twarzy bo jakoś tak mi twarz wydlużają. Wyłączam teraz komputer :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamien i Aksamit
dzieki 30eczka :) tak tez zrobie, bo jakies siano mam teraz na glowie. Dziewczyny to moze byc nasz rok jak sie za to wezmiemy!!!!!! :) there's no limit to Dreams x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny, ja zaglądam jeszcze tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5430565&start=120 (podobny temat). Nie pisałam, bo nie miałam humorku, w pracy pojawiła się okazja dorobienia kilkuset złotych, więc podjęłam ją, myśląc o moim przyszłym bezrobociu. Niestety po jakimś czasie szef się rozmyślił (doszedł do wniosku, że przeszkadza mu, że ja to robię). Byłam u kosmetyczki, zrobiłam sobie brwi, a w domu - hennę na włosy. Działam, ale przejmujące zimno w domu i pracy sprawia, że mam ochotę cały wolny czas przeleżeć pod kocykiem... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdrowych i spokojnych
swiat dla autorki i wszystkich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt i oby Nowy Rok przyniósł Wam dużo szczęścia, optymizmu i zmian na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dawno nie pisałam... Postulaty realizuję, choć może nie tak szybko i łatwo, jak bym chciała. Przez ostatni miesiąc schudłam ok. 2kg. To daje mi 10kg od września. Ale wyglądam dużo lepiej, niż kilka miesięcy temu - wymieniłam garderobę, prawie nauczyłam się dobierać i robić makijaż, ufarbowałam włosy na bordo i jest mi w tym kolorze wyjątkowo dobrze :) Niedawno otrzymałam nawet komplement, że mam ładne oczy. Też myślę, że są ładne! :P Przez ostatnie 7 dni byłam chora - smutno się świątecznie choruje samemu... Nowy rok nadszedł, a z nim nowa nadzieja, wiosna za oknem (nooo... prawie), dni coraz dłuższe... Od stycznia zasiliłam szeregi bezrobotnych. Na razie jeszcze szukam takiej pracy, jaka mi się marzy. Jeśli mi się nie uda, w lutym biorę wszystko. Trzymajcie kciuki! Ściska Was Nowa Caffe Latte - w nowych butach, eleganckiej sukience, z końskim ogonem w kolorze bordo i popsikana Poison Diora (na razie próbką z perfumerii, ale jak znajdę pracę... :P póki co zamówiłam na Allegro odpowiednik firmy FM)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biore sie za swoje zycie
Witaj Caffe late .Topik na czasie ,jako ze poczatek nowego roku i nowych postanowien . Ja tez postanowilam wziasc zycie w swoje rece by na koniec roku moc sobie powiedziec ze nie zmarnowalam kolejnego roku mojego zycia . Mam kilka postanowien ,ktorych musze sie trzymac bo inaczej nic sie w moim zyciu nie zmieni i wszystko zostanie po staremu . Podobnie jak Ty musze schudnac i zrobie to w tym roku !Wierze ze teraz mi sie uda !Musze tez zmienic prace na lepsza .Ty dokonalas juz wiele zmian w swoim zyciu i tak trzymaj , az milo sie czyta i czlowiek nabiera motywacji .Ja mam 38 lat ale uwarzam ze nawet w tym wieku jeszcze nie jest za pozno na zmiany . Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mieszkam w uk od 6 lat.. jakbyscie mieli jakies oytania to chetnie pomoge :) pozdrawiam wszystkich poszukujacych nowego zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!wszystkiego dobrego w Nowym RokuJak postepy? Ja rowniez chce zmienic, tylko jak cos zmienic jak dokladnie nie wie czego sie chce? Mozna nie wiedziec nawet po 30!Nie kaZda kobieta pragnie nianczyc dzieci i faceta. Ktos tu pisal, ze sami sobie przeszkadzamy-to prawda tylko, ze sami nie jestesmy tego swiadomi, bo to sa pewne wzorce!Kamien i aksamit bliskie mi jest twoje myslenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ta pogoda i bezrobocie nastrajają mnie troszkę depresyjnie. Nic mi się nie chce. Ale staram wziąć się w garść, a od dzisiaj wcześniej wstaję, tj. o 6:20 zamiast ok. 8. W zeszły czwartek wysłałam CV do firmy w której chcę pracować. Mam nadzieję, że ktoś się odezwie do środy. Jeśli nie - zadzwonię tam. Mam nadzieję, że udało mi się przekonać ich do rozmowy. Na wszelki wypadek powtórzę wieczorem wiadomości o firmie. Jeśli się nie uda, pozostanie plan B. Ale tak mocno to sobie wizualizuję, że się zdziwię jak nie wyjdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biore sie za swoje zycie
Polowa lutego a ja w czarnej dupie . Ponure dni bez slonca nie mobilizuja mnie do niczego . Nie umiem wyjsc z zakletego kregu moich starych nawykow i rytualow .Diete zaczynam co kilka dni od nowa ,nie umiem sie zawziasc i dazyc do celu . Nie wiem juz skad czerpac sily . Cale moje zycie , mysle kreca sie wokol jedzenia , odchudzania , a ostatnio czytam na temat glodowek bo juz jestem w takiej desperacji ze nie chce kolejnego roku zmarnowac na stapanie w miejscu . I podejme sie glodowki , na poczatku chociaz dwudniowej , potem co tydzien postaram sie zwiekszyc .Glodowkami i polglodowkami chce tak dociagnac do lata , jesli nie podejme drastycznych krokow to ciagle bede odkladac zycie na pozniej .Mam tylko jedno zycie , a wiedze o odzywianiu tez mam i nie boje sie ani zwolnienia metabolizmu ani efektu jojo , bo jedyne czego sie nauczylam przez ostatnie lata ciaglego odchudzania to tego jak nie przytyc i znam " cudowna metode ". Metabolizm zwalnia sie dopiero po kilku dniach a jak i tak chyba dluzej niz 4 dni w tygodniu nie wytrzymam . A reszta ... stoi w miejscu a wlasciwie lezy ... wszystko kreci sie teraz wokol tego jak schudnac do lata .Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani, ja wciąż szukam pracy. Niestety musiałam się zadłużyć, sprzedać trochę biżuterii, no i nie zapłaciłam za mieszkanie w tym miesiącu. Bardzo aktywnie szukam pracy, zmieniłam moje CV na lepsze, dzięki czemu jestem dość często zapraszana na rozmowy, niestety po rozmowach kontakt się urywa. Byłam więc na konsultacji w WUPie, żeby dowiedzieć się, jakie błędy popełniam. Okazało się, że w zasadzie minimalne, pani pochwaliła mnie za CV, LM, rozmowę i aktywność w poszukiwaniu pracy i powiedziała, że mam się nie poddawać. Próbuję, ale jest mi naprawdę trudno. W tym tygodniu już 3 pracodawców "wystawiło mnie do wiatru" - tj. albo zaprosiło na rozmowę i w ostatniej chwili odwołało, albo zaproponowało rozmowę następnego dnia i obiecało wysłać informację o godzinie spotkania, na czym kontakt się urwał, nie odbierają telefonów, nie odpowiadają na maile. Reasumując, nie zachowują się zbyt poważnie. Do tego wszystkiego zmuszona jestem kupować tanie jedzenie i zgubione kilogramy wróciły. Ale nie poddaję się, Dziewczyny. Nadal walczę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja.. u mnie też bez szału. W zasadzie ciągle coś postanawiam i poddaję się. Nie wiem czy to ta zima czy szarość za oknem sprawiają, że nic mi się nie chce. Dosłownie nic. Jedyne co to te angielskie słowka jakoś "idą" (ale wolniej). Próbuję także pozytywnego myślenia, afirmacji , ale i w tym wytrwałości mi brak niestety :( Kupilam 'Sekret' Rhondy Byrne i czytam po trochu. Strasznie powtarzalna ta książka, ale może o to chodzi, żeby sobie wbić do głowy, że trzeba myśleć o sobie i swoim życiu dobrze.. Czekam na wiosnę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caffe przykro mi, że ci pracodawcy tacy niepoważni. Niestety nic lepszego nie umiem Ci poradzić poza niepoddawaniem się. Mam koleżankę, która też bardzo długo szukała pracy i brała już wszystko, bo nie miała pieniędzy, a i tak ciągle było źle. Trwało to na tyle długo, że aż głupio było powtarzać ciągle te same "nie poddawaj się" widząc jak jej się nie udaje. Ale ta historia ma pozytywne zakończenie - koleżanka znalazła w końcu "swoją" pracę, na początku było ciężko, bo miała w porównaniu do innych duże zaległości, długo się wtedy nie widziałyśmy, bo się douczała ale koniec końcow jest naprawdę ok. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem umówiona jutro na 2 rozmowy. Nie wiem co to za moda dzwonić do kandydata w niedzielę. Jedna to praca w sklepie, pensja starczy mi akurat na mieszkanie - cóż przynajmniej długi będą mniejsze, nie ma nadgodzin, więc można poszukać innej oferty. Druga - nie wiem jakie to stanowisko, a pracodawca nie chciał mi powiedzieć. Podobno nie akwizycja, nie ubezpieczenia, nie telemarketing - ale już śmierdzi mi czymś podejrzanym (np. własna dg). Jakoś nie mam dziś powera i myślę, że wyjątkowo ten weekend odpuszczę sobie. Od wtorku biorę się znów za siebie na poważnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, nie dostałam pracy, bo mam za wysokie kwalifikacje i pani, która ze mną rozmawiała, powiedziała, że chce mieć pracownika bez ambicji związanych z awansem... Zapisałam się na darmowe warsztaty i szkolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biore sie za swoje zycie
Caffe Latte przykro mi , rozumiem jak sie czujesz i co przezywasz bo trzy lata temu bylam w podobnej sytuacji , tez nie mialam juz zaplaconego czynszu za dwa miesiace .Ale zanim mialam noz na gardle zaczelam sie modlic i to duzo , przezywac Droge Krzyzowa o 15 , odmawiac Koronke do Bozego milosierdzia . I jak juz sie okazalo ze jestem w sytuacji z nozem na gardle , nagle pojawil sie ratunek - poszlam na rozmowe w sprawie pewnej pracy , nie dostalam jej , ale dostalam propozycje zastepstwa .Pozyczylam pieniadze na zaplacenie zaleglego czynszu i na zycie od kolezanki , a po kilku miesiacach splacilam dlug . Bog wysluchuje modlitwy a nawet daje nam wiecej niz bysmy oczekiwali tylko trzeba wiedziec ze to nie dziala jak dotkniecie czarodziejskiej rozdzki , Bog daje nam to co uwaza ze jest dla nas dobre i w odpowiednim momencie naszego zycia ,wiec nie trac nadziei . Dodam ze nie jestem zbyt religijna osoba i nie zslugiwalam na to by mnie Bog wysluchal a jednak wysluchal bo modlilam sie z wiara . Dodam jeszcze ze tez maialm dobrze napisane CV i list motywacyjny i w UP mi powiedzieli ze predzej czy pozniej z takim CV prace znajde - bo na rozmowy bylam czesto wzywana . Dlatego wierze ze lada chwila i dla Ciebie zaswieci slonce , nie trac wiary , to juz niedlugo ,naprawde , trzymaj sie cieplo , bedzie dobrze ,zobaczysz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do CAFF LATTE
kurczę, podziwiam Ciebie że się ciągle nie poddajesz! Jesteś niesamowita osobą! Naprawdę! Myślę że znajdziesz pracę, ale niestety to MUSI potrwać. Z wszystkich moich znajomych co szukały pracy to długo trwało ale w końcu znalazły, także powodzenia! Ja jakaś rozmemłana jestem, nie ćwiczę, zasypiam do pracy - na szczęście mam taką ze jak się spóźnię np 20 min to mogę siedzieć dłużej - szef generalnie ma w dup1e czy przyjdę na 7.00 czy nie - robota ma być dobrze zrobiona i tyle. Niby fajnie ale działa to masakrycznie demotywująco jeśli chodzi o zmuszenie się do wstania rano :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam :) Jestem ateistką. Nie dostałam kolejnej pracy, tu z kolei kwalifikacje były chyba zbyt małe. Usłyszałam jednak, że mam dobre CV i że jestem ich najlepszą kandydatką, więc się troszkę nakręciłam... ech. Byłam na warsztatach i troszkę się dowartościowałam, okazało się bowiem, że sporo się od stycznia nauczyłam i nie odstaję od różnych handlowców i managerów (tylko ja przyszłam tam z ciekawości, reszta zawodowo). Cały czas ze sobą walczę, bo i mnie bierze chandra i depresja. Przez pierwsze półtora miesiąca robiłam naprawdę dużo, teraz od 2 tygodni jest pewien spadek formy, gorzej się też czuję. Zrobię sobie jednak plan tygodniowy i postaram się go ściśle trzymać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny co u was?Ja narazie jestem w Londynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Róża2014
Witam ja pomieszkuje w U.K. prawie 7 lat i myślę o powrocie do domu do Polski, doskonale znam tutejsze środowisko i wszystkie uczucia związane z mieszkanie na emigracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Midlandsmidlands
Caff Latte,mam nadzieję ze znalazłas prace i to fajna, podoba mi sie mię poddajesz, zaslugujesz na to, żeby cie spotkało cos dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienilam swoje zycie w 37 r.z. Dokladnie 14 lat temu. Mialam meza, dziecko, piekny dom, samochod, dalsza rodzine, przyjaciol. Bylismy 16 lat po slubie i oddalilismy sie emocjonalnie. Chcialam zyc inaczej, kochac, byc kochana. Rozstalismy sie. Przez 10 lat bylam w dwoch ciekawych zwiazkach, gdzie bylo duzo zabawy, wyjazdow, ale nie byly to osoby, z ktorymi planowalam byc dluzej. Trzy lata temu wyszlam za maz i zamieszkalam za granica. Meza znalam slabo. Malzenstwo obecne oceniam jako niedobre. Mysle o rozwodzie. Gdybym miala szanse powrotu do roku 2000, zostalabym w pierwszym malzenstwie i probowala je polepszyc . Teraz ja nie jestem szeczesliwa, ex tez nie, nasze dorosle juz dziecko, tez nie. Mielismy dobra sytuacje materialna, teraz wszyscy mamy nienajlepsza. Pisze to, bo z doswiadczenia wiem, ze rodzina ma wartosc. Jesli nie ma przemocy, nalogow czy chorob psychicznych warto zastanowic sie, czy rzeczywiscie musze odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grzech zawsze rodzi cierpienie za mało sie modliłaś do ducha o rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Nie mogę dodać posta. Chciałam powiedzieć, że nie jest różowo (w ciągu roku 8 razy zmieniałam pracę i teraz też planuję - nie mogę trafić na uczciwego pracodawcę i godne zarobki), ale się NIE PODDAJĘ. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem depresję, ale chyba dobrze się maskowałem w pracy. Sam w domu wpadałem w jakieś melancholie, cofałem się myślami w przeszłość i nie potrafiłem żyć do przodu. Doszedłem do wniosku, że przyczyną jest niskie poczucie własnej wartości. W kontakcie z ludźmi nie potrafiłem podtrzymać rozmowy. Nie wiedziałem o czym mówić. Jedynie z najbliższymi nie miałem tego problemu. Jestem osobą wykształconą, ale nie potrafiłem zrozumieć ani skupić się na tym co ktoś do mnie mówi. Dobrze uczyłem się jedynie samodzielnie. W kółko zapominałem. Niby inteligentny a w oczach innych wychodziłem na idiotę. Pomogło mi oczyszczenie aury ze strony http://energiaduchowa.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem mama 3 dzieciakow dla ,ktorych postanowilam rzucic prace na etacie i zajac sie budowaniem wlasnego biznesu.Dzieci staly sie moim dlaczego!! dzisiaj buduje biznes korzystajacz z zplecza pewnej firmy i wiem ze nigdy nie zrezygnuje.Firma ta dala wolnasc finansowa tysiacom ludzi na calym swiecie, ktorzy naprawde zapragneli zmian na lepsze.Jesli tez jestes taka osoba to napisz do mnie,chetnie ci opowiem moja historie,i pomoge w realizacji twoich celow.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka30

nigdy nie jest późno na zmiany 😉 polecam... ja zaczęłam żyć na nowo i w końcu czuję się spełniona a to wszystko dzięki Aplanowi i jego przemyśleniom na blogu teksty-aplana.pl, które mnie zmotywowało do zmian 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina

Też jestem wśród tych którzy chcą zmiany w życiu. Moim życiem kieruje chaos i niezdecydowanie. Odkąd mam obsesję na punkcie pieniędzy zwłaszcza one zaczęły mną rządzić potrzeby które nie są tak ważne. Renta którą mam też z własnej winy popadlam w zakupoholizm. 16 lat pobierania tych pieniędzy to jest nic ale podejście do życia mam że nie muszę pracować akurat myślę żeby zmienić to. Mam kurs florystyki zrobiony akurat w tej dziedzinie mogę działać. Najgorsze jest to że mam blokadę psychiczną. Dużo myślę ale muszę przemyśleć każdy pomysł. Mam sporą motywację. Mam nadzieję że mi uda się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

Czasem odwaga to za mało, myślałaś, żeby skorzystać z pomocy life coacha? Ja spotkam się z Ola Łomzik  jestem bardzo zadowolona, dzięki niej patrzę trochę szerzej na pewne sprawy, widzę więcej pozytywów niż negatywów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×