Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CAFF LATTE

CHCĘ ZMIENIĆ MOJE ŻYCIE ! - po 35 r.ż.

Polecane posty

Gość Też niemłoda
Ja też chciałabym zmienić swoje życie. Mam 34 lata, dziecko, męża. Niby jest świetnie, ale nie czuję się szczęśliwa, bo nie mam pracy. Mojego magistra też mogę sobie wsadzić. Mieszkam na zadupiu, o przeprowadzce póki co nie ma mowy i nadal szukam pracy tutaj. To mnie najbardziej męczy :( Autorko - sama jesteś z wyboru, czy raczej nie masz szczęścia do facetów? Wagę zawsze można zrzucić. Ja zazdroszczę Ci pracy, choć wiem że pisałaś że marna kasa itp. ale ja w ogóle nie mogę znaleźć w miarę przyzwoitej pracy. pomidor z masłem - z tego co wiem, to w Anglii nie jest tak kolorowo jak 4 lata temu. Kiedyś wystarczało znać ledwie co język i praca już czekała, a teraz trzeba znać język świetnie, a przynajmniej bardzo dobrze. Najlepiej pracować bezpośrednio, a nie przez agencję, bo tak to jest praca jedynie 2 do 3 razy w tygodniu, także niefajnie. Jeśli jednak masz pomoc koleżanki, to warto spróbować. O dziecko się nie martw. Nie pamiętam czy pisałaś ile ma lat, ale na początku licz się z tym że będzie płacz i wycofanie, jednak nie zrażaj się i odczekaj spokojnie rok, po roku dziecko wsiąknie w otoczenie. Wiem to z doświadczenia. Oczywiście najpierw jedź sama, urządź się tam, zobacz jak z pracą, opieką nad swoim dzieckiem, bo będzie mu ciężko i Twoja pomoc będzie dla niego niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieniam swoje
na dołujące dni, pomagała mi książka coehlo, ciężka praca i uspokajająca muza, kiedy nie siedziałem w domu, nie zwracałem nawet uwagi na pogode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sędzia mi nie podniosła alimentów,bo stwierdził,że ojciec dziecka nie ma pieniędzy:O a wiem,ze ma się dobrze. pracuje,zmienił samochód,a dla dziecka ma tylko ochłapy. mnie nie stac na nic. wszystkiego musze sobie odmawiać bo przecież na 1 miejscu jest synek. mam mu nie opłacic szkoły,nie kupic jedzenia bo braknie mi na to pieniedzy? to ja na tym cierpie najwięcej,bo moja ambicja nie pozwoli mi,zeby dziecku czegos brakowało. widocznie w/ polskiego prawa to ja powinnam podjąc drugi etat,zebysmy mieli więcej na zycie--jeszcze powiinam się zrzec alimentów od ojca dziecka i jeszcze jemu pomóc widocznie. polska to kraj ABSURDÓW!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**********ZMIENIAM SWOJE************* CZYLI MUSZĘ PRACOWAĆ MINIMUM ROK,ŻEBY UBIEGAC SIĘ O JAKIES SWIADCZENIA Z COUNSILU TAK? OPRÓCZ TEGO RODZINNEGO 18,80 FUNTÓW CO M-C,TAK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam szczęście do facetów jako znajomych i przyjaciół. Jeżeli chodzi o pracę, to pracuję na umowę zlecenie, przy czym 2/3 wypłaty otrzymuję "pod stołem" i po opłatach zostaje mi ok. 500zł. Możliwe też, że od stycznia nie będę miała już tej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieniam swoje
ja dostaje 20.30 co miesiąc rodzinnego, możesz złożyć szybciej dokumenty o benefity, ale prawdopodobnie odrzuca, wielu ludziom zabrali, to nie to co kiedyś, pozostaje ci praca i na początek pokoik, jakoś rok musisz przeboleć , później będzie z górki, benefitów nie uzyskasz inaczej, jesli nie pracujesz, o ile pamietam min 16 godz tygodniowo jesli wychowujesz dziecko samotnie, w innym wypadku 36 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieniam swoje
sorry mój błąd dostaje 20.30 tygodniowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30eczka
Cześć, a przyjmiecie 30-stkę od niedawna, ktora po raz chyba tysięczny próbuje zmienić swoje zycie i nic z tego nie wychodzi? Akurat do męża nie mam zastrzeżeń, więc jego zmieniać nie chcę ;) tylko siebie.. ale ciagle jakoś siły brak :( Mam takie wrażenie, że wszystko dobre, co mnie mogło spotkać już przeminęło i teraz cokolwiek robię to juz nie ma sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 latek
Ja jestem zonaty,mam dwojke wspanialayc dzieci,ale od 10 lat samotny w zwiazku i nieszczesliwy.Czasem nachodza mnie mysli zeby odejsc,ale boje sie samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30eczka
Ja to już nie wiem, co mogę ze sobą zrobić, naprawdę:( Brak mi siły, chęci, motywacji do czegokolwiek. Gdyby nie mąż to chyba żyłabym w bałaganie, chodziła w piżamie i jadła byle co (dla niego sie staram..). Kiedyś miałam mnóstwo marzeń, ale w domu się nie przelewało, więc wiele z nich musiałam zakopać. Teraz mogłabym coś z tego robić, ale nie mogę się zebrać.. Próbuję, odkładam, przestaję i tak w kółko. W dodatku czuję sie bardzo samotna, mam całkiem sporo grono znajomych, ale z nikim nie zaprzyjaźniłam się bliżej, nie mam się komu zwierzyć (mogę mężowi, ale ile można? boję się, że on niedługo zacznie mnie postrzegać przez pryzmat kłębka nerwów i smutków, a nie jako atrakcyjną dla niego żonę). O.. i to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30-eczko, jest dużo książek i artykułów o motywacji, ale myślę, że kluczem do sukcesu jest uświadomienie sobie, czego naprawdę chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 latek
Moja kazda proba podkecia rozmowy z nia wyglada jak monolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie masz co się martwić o samotność, ponieważ samotny mężczyzna w Polsce ma o wiele większe szanse niż samotna kobieta. Poza tym Ty nigdy nie będziesz tak naprawdę samotny - masz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 latek
To prada ze mam dzieci,ale mezczyzna tez potrzebuje czulosci,milosci i wsparcia.potrzebuje kobiety,niewyobrazam sobie mieszkac sam w pustym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30eczka
Wiem, Caffe ze jest, ale ja wiem, czego chcę, tylko osiagnąć to trudno :( Podam przykład: bardzo chciałabym regularnie ćwiczyć, ale organizacja życia (że tak powiem) mi to wszystko utrudnia. Zawsze znajdzie się coś pilniejszego do zrobienia, co sprawi, że nie ćwiczę w domu (mam stepper, ciężarki i ksiązkę z ćwiczeniami na brzuch, bo z tym jest problem). A to obiad, a to sprzątanie, a to w pracy trochę dłużej zostaję, bo się nie wyrobiłam,a to trzeba gdzieś pojechać i coś zalatwić. Już wielokrotnie próbowałam jakoś to ogarnąć, zrobić plan (np. pracuję 8-16, robię obiad na 2 dni więc mąż sobie odgrzeje, a ja na 16:30 na fitness), i zawsze zawsze coś sprawi, że to się nie udaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30eczka
38latku, a co się u Ciebie dzieje? czemu jesteś samotny w małżeństwie? Może to się da jeszcze uratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30-eczko, też przez jakiś czas miałam plany, które nie wychodziły, a teraz jestem na diecie - i wychodzi! Wybacz sobie. Nie przejmuj się, że plan na środę Ci nie wypalił, jeśli zrealizujesz poniedziałkowy i czwartkowy. Działaj. Podobno rzeczy powtarzane przez 3 tygodnie wchodzą w krew :) 38-latku, tak myślę, że przeprowadziłabym z żoną i może nawet z dziećmi (jeśli są dość duże) poważną rozmowę, a jeśli nic się nie zmieni, pomyślałabym o rozwodzie. Może to "potrząśnie" Twoją żoną, sprawi, że zacznie się ona starać. A jeśli nie... jeśli nie chcesz spędzać życia w taki sposób jak dotąd... za parę lat będzie w Tobie więcej strachu a mniej energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że za chwilkę zniknę. Rozmawiając tu z Wami, w międzyczasie zrobiłam mus jabłkowy - zamarzył mi się bezcukrowy jogurt z jabłkiem i cynamonem :) Ale teraz muszę zrobić porządek w notatkach. Mam nadzieję, że temat nie umrze, nawet jeśli nie będę się często pojawiać. Mam też nadzieję, że będzie on dla niektórych osób inspiracją do zmiany życia na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 latek
Samotny bo kazalo sie ze mamy inne pomysly na zycie,ona domatorka,a ja wolalbym spedzac czas aktywnie.Siedzimy ona przed tv,a ja przed komp zeby jej nie prowokowac do awantur przy samotnych wyjsciach. cafe masz 100% racje.jednak pojawiaja sie watpliwosci ze samtnie i problem z mieszkaniem.dzieci duze sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop.rock
aby poslugiwac sie sprawnie iezykiem angielskim nie wystarcy czas przeszly i terazniejszy. 3podstawowe czasy: perfect past i present oraz past simple, plus 3000slowek na start, to sa PODSTAWY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pop.rock
aby poslugiwac sie sprawnie iezykiem angielskim nie wystarcy czas przeszly i terazniejszy. 3podstawowe czasy: perfect past i present oraz past simple, plus 3000slowek na start, to sa PODSTAWY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38-latku, a może wystarczyłoby jakoś uśmierzyć obawy Twojej żony (jeśli ją kochasz) i przeznaczyć trochę czasu dla Was a trochę na indywidualne zainteresowania? Twoja żona mogłaby spotykać się z koleżankami na kawę, a Ty z kolegami zdobywać szczyty czy co tam chcesz? A może uda się dzieci zarazić sportem czy manią podróżniczą? Ja, swoją drogą, też jestem aktywną jednostką. Pop rock - chodziło mi o takie podstawy, żeby dogadać się choć łamaną angielszczyzną, jeśli gdzieś wyjadę. A później oczywiście dalej będę się dokształcać. Tym niemniej od czegoś trzeba zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym myślę, że tak naprawdę coś jeszcze pamiętam ze szkolnego angielskiego i że najgorzej przełamać tę barierę językową i zrobić "COŚ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyuuauyhgefwefwewew
Ja jak sie pozbieram z moja szkola i interesami i odchowam troche coreczke to mam zamiar zalozyc fundacje, a raczej stowarzyszenie w Polsce pomagajaca samotnym matkom, udzielajac pomocy prawnej, finansowej oraz przede wszystkim prowadzic szkolenia celem aktywizacji zawodowej oraz prowadzic darmowe przedszkola, zlobki oraz swietlice zeby umozliwic mamusiom prace. Mysle ze w Polsce przyda sie taka fundacja. Co myslicie o tym pomysle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś przygotowana na założenie fundacji? ambitne mas plany, 2skoro myslisz o tym poważenie to szacun;) Ale dla fundacji trzeba pozyskiwac sponsorów,reklamowac ją jakoś itp. Dasz radę podjąc tekie przedsięwziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyuuauyhgefwefwewew
I samotnym ojcom tez, jest ich mniej ale tez zasluguja na pomoc i szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×