Nasza miłośc powolutku umiera.

z drugiej strony to trochę dziwne, że ta była zona niby taka pojebana, a wszyscy trzymają jej stronę, nieprawdaż? ­ może jednak autorka trochę przekłamuje sytuację.

a dziewczyna ratownika dobrze pisze,zajmijcie sie terazniejszoscia i przyszloscia a nie rozdrapywaniem ran,bo nie wyjdziecie z blednego kola,olej toi wszystko skoro tak sie kochacie,a z byla bym postapila krotko---jak jeszcze raz wejdzie ci w droge to tez bpokaz pazurki,bo ci na glowe calkiem siadzie

Wlasnie nie wiem czego sie boje. Dlaczego zwlekam z dzieckiem, bo o slubie mowy nie ma. Mysle, ze zwyczajnie sie boje. Sama wychowywalam sie w rozbitej rodzinie, moje zwiazki szybko konczyly sie glownie z mojej incjatywy, facet z ktorym jestem zostawil dla mnie zone, zostawic weic moze i mnie. Kiedy tak tuy z wami gadam to dochdze do wniosku, ze ja jestem jedna wielka niepewnosc. Porwalam sie z motyka na slonce i spekalam. Narobilam kisu i sie w nim dusze, oboje sie udusimy. Sama jestem zaskoczona sobą, do tej pory szlam jak burza przez zycie. Wszystko mialam poukladane, pod kontrola to mi sie love załączyło :(

"ale to jest bardzo dobra rada ""Przestań być wreszcie tą drugą i zrób wszystko, aby być tą jedyną."" ­ sugerujecie, że powinna wynająć kogoś do sprzątnięcia byłej żony? :D mnie już śmieszy ten cały topik. nawet na prowokację jest zbyt głupi.

oj ludzie, przecież to klasyczne zachowanie kochanki! Zła żona, i wielka miłosć. Gdyby było inaczej już dawno mieliby odwagę publicznie zaprotestować przeciwko takiemu zachowaniu. Wyjście jest jedno- wyjechać w pizdu i zaczać życie od nowa. Ale to w tego typu związkach zbyt trudne. Lepiej zostać i grać pokrzywdzoną.

Jeden z bardziej męczących tematów tutaj :-o Autorka i tak przecież nic nie zrobi, żeby zmienić tę sytuację. Pożegnam się.

już piszę chyba z dziesiąty raz - oni tak lubią, żeby było wszystko popierdzielone. ­ autorko, co z tego, że jesteś z rozbitej rodziny? masz już zostać zjebem na zawsze? ­ to niczego nie tłumaczy, albo się używa mózgu, albo nie. ­ większość jednak woli cierpieć i pojękiwać, że to wszystko taaaakie skomplikowane. ­ ojoj, życie mnie przerasta, chyba rzucę się pod towarowy!

zabko Xrozsmieszylas mnie, maja sie mordowac? cholera,ze on musial spotkac kiedys ta byla,pewnie przez pomylke! autorko,pamietaj,ze jesli wchodzisz w taki uklad ,niestety smrod bedzie ulatnial sie cale zycie

Witam wsyzstkich ,autorko fakt jak mowia przedmówcy tak sie nie robi sam byem jestem w podobnej sytulacji tylko koles mi buchnol zone juz byla:)Ale przejdzmy do Ciebie zrobilas-zrobiliscie juz ten krok nic innego wam nie pozostalo jak zmienic miasto i zaczac wszystko od nowa bo to brzemie bedzie sie ciaglo za wami cale zycie pozdrawiam

hmm, a jaki jest inny sposób pozbycia się byłej żony? kupienie jej domku na teneryfie? :D

"niestety smrod bedzie ulatnial sie cale zycie" ­ był lukier i miodek, a teraz jest smrodek :P

mireczkowataaa wiecie co, tak najeżdzacie na Jagodę, ale paradoksalnie dziewczyna ma trochę racji...To nie jest tak ot pstryk, przestał ją kochać. kto mowi, ze to byl pstryk? mogl jej nie kochac juz na dlugo przed poznaniem autorki a jezeli tak to dlaczego sie nie rozwiodl? bo jest tchorzem jak 90% facetow w takich sytuacjach, ktorzy wola poczekac az trafi sie drugi kwiatek, na ktory moga przeskoczyc a Ty autorko wez sie lepiej w garsc bo kreujesz sie na straszne memłę, ja nie wnikam, chyba się boję, on się stara, ja nie wiem etc. a kto ma wiedziec? facet ma zyc w zwiazku za siebie i za Ciebie? ogarnij sie

na poniedzialek. Nie wiem czy ona cos zauważyła, ze cos nie tak. Nie wiem jakim byli malżenstwem. Na szczescie On nie karmil mnie opowiesciami pt zla, oziębla żona. I dobrze, bo w takie opowiastki nie wierze. Wina za rozpad zawsze lezy po obu stronach. I tak jak puszesz każda decyzja mialby swoje konsekwencje. Zab x Staram sie obiektynie opisac sytuacje. To ze on ja zostawil nie znaczy, ze nie da sie ona lubic przez osoby trzecie. To moze fajna kumpela, dotego skrzywdzona przez mnie, wiec nic dziwnego, ze jej znajome nie palaja do mnie sympatią. Przykre to fakt, ale mam swoich znajomych, ktorzy nie nawalili, wiec nie zalezy mi na nowych przyjazniach

a moze znalezc faceta dla bylej,ale nie byle-jakiego, musi byc uroczy,podobny do eksia

Damascenko Rozmowa tutaj duzo mi dala. Dobrze poznac inny punkt widzenia. I mylisz sie ,ze nic z tym nie zrobie, bo zaczne robic. I to od dzis!!!! A jutro na kregle :)

co ty sie gadaniem przejmujesz rób swoje ludziom geb nie pozamykasz, zawsze beda o czymś gadac żyjcie swoim życiem, postarajcie sie o dziecko jego rodzice i twoja mama ,zaloże sie, że bardzo szybko zmienia zdanie jak sie pojawi wnuczka/ wnuczek i beda chcieli miec z dzieckiem kontakt

Obaczym, Autorko :) Obaczym :)

gdgdgdgdd Dokladnie! On nie ogarnie naszego zycia za mnie i za siebie. Mleko sie rozlalo i na przemyslenia za pozno. Moja swieta cierpliwosc sie konczy. Spierdolilam komus zycie. Ok Swoje wysluchalam. Ok Ale na nic wiecej sie juz nie godze!!!

Nie wiem czemu ale wierzyć mi sie nie chcę że wszyscy ja tak gnębią tylko daltego że odbiła komuś męża. Jej nie toleruje nawet własna matka, rodzina męża i jego znajomi. Za dużo tu tego. Nomrlani ludzie akceptują wybór czy to swojego dziecka czy znajomych. Coś tu musi jeszcze być, bo nie wierzę że tylko dlatego ze ona odbiła komus męża jest az tak znienawidzona

Kobieto z okiem bez błysku , a twoj tekst o tej sukience i majtkach to też odzywka jak z rynsztoku. Miej tez trochę klasy kobieto

co ty gadasz rado jedna? znam taka historie,ze dziadkowie do dnia dzisiejszego nie widzieli wnukow i nie zycza sobie ich poznac,najbardziej cierpi ich corka ludzie ich popieraja wiec nie mow za innych

Dzieki , ze moglam pogadać :) Napisze jak bylo na kręglach, a teraz na zakupy, bo tylko lód w lodówce :) A przecież on mial zawsze obiad z dwoch dań :) :) :) No nic tylko patrzec jak mnie rzuci :)

autorko widzę, że Ty nie tylko dupa wołowa jesteś ale do tego głupia teraz jak się pojawia szansa na normalne życie, rodzinę to się wycofujesz nie dając szansy nie tylko Wam, ale waszym bliskim również nie wspomnę o byłej żonie, która będzie musiała pogodzić się z faktami i wreszcie zacznie żyć swoim życiem ktoś powinien rozwiązać ten węzeł gordyjski Ty w szczególności jesteś do tego zobowiązana

Damascenka masz racje teraz autorka roztrząsa " ze zdradził żonę to ją tez zdradzi" koło się zamyka powodzenia

masz t na wlasne zyczenie, żona widać chce ratować związek a ty stoisz na przeszkodzie. Raczej nie wytrzymacie oboje, psychicznie. Jesteście razem dopiero 3 lata, za następne 3 będzie miał ciebie tam gdzie teraz ma swoja żonę. Tak to widzę, jak raz zdradzil, to znudzi sie kolejny raz :o

Kobieta z okiem bez błysku Dzieki , ze moglam pogadać Napisze jak bylo na kręglach, a teraz na zakupy, bo tylko lód w lodówce A przecież on mial zawsze obiad z dwoch dań No nic tylko patrzec jak mnie rzuci sorry autorko , ale jesteś piźnięta- po tym co piszesz wasz związek nie przetrwa

Ja w tą historyjke nie wierzę. Niemozliwe jest to żeby wszyscy bili przeciwni uch zwiazkowi nawet znajomi czy rodzice i to przez tyle lat. Coś tu śmierdzi, coś wiecej musiało się wydarzyć.

jak bedzie dziecko , bedą rodziną autorka stanie sie pewniejsza siebie a i reszta przestanie zachowywac sie wrogo i po chamsku rodzice twojego faceta bedą raczej woleli z wami życ w zgodzie i widywac wnuka czy wnuczke, niż bawic sie w spotkania z eks żoną

no lepiej się staraj, jak prawdziwa służąca :P może wtedy zosyanie na kilka lat :o co za baba

a ja mam jeszcze takie pytanie, czemu twoj facet skoro tak cie starsznie kocha nie chce zebys była jego zona???? jestem rpzekonana ze wtedy wszyscy by was inaczej traktowali, a tak to sie okazało ze rozbliscie rodzinę po to zeby sie soba nacieszyć. 3 lata jestescie razem, mlodzi nie ejstescie wiec na co wy czekacie??gdzie jakis slub czy dziecko???