Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Szczęściaro, sesja ekstra a dzieciaczki przecudne :) a te niebieskie oczy Szymusia :) oj można sie w nich zakochać :) Lenka, u Hani na razie cisza z zębami wiec jeszcze nic nie polece. A Twoją Hanulke już męczą zębiska ? A jak tam Hani smakuje ten Sinlac, podajesz z butli czy łyżeczki ? Kalinko, nas też czeka wzw w przyszłym tygodniu :( właśnie mi uświadomiłaś że musze sie zarejestrować. A u Hani bez zmian, plamki wróciły, ale to co ją wysypało na jeden dzień zniknęło, wiec nie wiem co to było. Marchewke z ziemniakiem je dalej a wczoraj dostała pierwsza łyżeczke jarzynówki z gerbera i nic nowego nie ma wiec dziś 2 łyżeczki. Mam tylko problem bo jak jej ostatnio daje jedzenie łyżeczką to jej sie zbiera na gadanie i ćwiczenie głoski F no i pryska przy tym ćwiczeniu tym co ma akurat w buzi. Zrezygnowałam już z podawania sinlacu łyżeczką bo wszystko, w tym ja było w sinlacu i daje butelką, no ale słoiczkowe jedzenie musze łyżeczką. Do tego małpa mała wyczuwa każdą ilość kleiku kukurydzianego czy to w mleku czy sinlacu i nie chce jeść a dzieki temu kleikowi to chociaż w miare kupy robiła. Wody też pić nie chce, nawet z glukozą, no a butelki leniuch też trzymać nie chce, w niekapek dmucha jak w gwizdek wiec ogólnie wesoło:) nie budzi sie już w nocy na jedzenie ale za to wiercisie jak bąk i dzisiaj w nocy wstawałam 5 razy żeby ją odklinować :) ale za to pospała od 20 do 8.30 :) teraz znowu ucieła sobie dzremke, ogolnie to dalej ma cykle dwugodzinne, czyli dwie godziny zabawy i drzemka . Właśnie sie obudziła wiec spadam. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękujemy za komplementy, to jest tylko kilka nieobrobionych zdjęć z sesji, na reszte musimy poczekac :-) Wrocławianko nie przejmuj sie tym, że jak ją karmisz to zaczyna sobie gadać, u nas też tak jest, że wtedy najwiecej mają do powiedzenia, wtedy chwilke odczekam jak się wygadają i dalej karmie :-) Ja jeśli chodzi o kaszki to tylko daje je w butelce, nie wyobrazam sobie bawić się łyżeczką... a moje też nie chcą pic wody, także nie zmuszam ich, robie im herbatke i już, nie będe ich męczyć, jak nie chcą to niech nie piją... W nocy też już nie jedzą, ale tez sie wiercą, ale wydaje mi sie., że mało jest takich dzieci co śpią od deski do deski :-) Także Wrocławianko takie są uroki macierzyństwa :-) ale z tym jedzeniem to troche Ci współczuje, że tak musisz uważać, ja się tak ciesze, że moje jedzą wszystko co popadnie i nic ich nie wysypuje, to jest straszna wygoda, ale one są troche starsze od twojej, więc może pózniej będzie lepiej tolerowała nowe produkty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko ja też daję kaszę z butli ostatnio jak próbowałam to masakra cała brudna była i do przebrania, właśnie gadała sobie przy tym i bąbelki puszczała, a ogólnie przy karmieniu łyżeczką gada sobie czasem, jakby nie miała kiedy:) ale dobrze, że zjada. Jarzynowa z gerbera jest dobra, moja ja lubi, ale dzisiaj ugotowałam sama jarzynową i spróbujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam!!! U Nas ok, wszystko dobrze. Mamy dalej jak narazie 2 dolne ząbki już takie mega widoczne i dlugie:)) a takie mocne i ostre,że szok!!! no ale górne też już idą, szczególnie prawa górna, swędzą KUbe bo wkłada wszystko do buzi, ulgę mu daje dentinox ale muszę dokupić camilie czy jak to sie zwało, bo poleciła mi dr na noc żebym smarowala. Ewentualnie mam ibum wiec tez działa. Jutro mamy rehabilitantke w domku o 9-ej, sprawdzi czy Kuba rozwija i porusza sie ok,bo mozliwe,ze lewa rączka jest o troszunienke slabsza i wiecej posługuje sie prawą, wolałam to skonsultowac i jak cos pocwicze z Nim w domku. Kuba uwielbia byc na brzuszku, robi z pleców jeden obrót i już na brzuszku ucieszony:) cieszy sie wtedy, piszczy i wogule. Pozatym to na prostych raczkach sie podnosi albo d*pke do gory i na kolankach :) wtedy przesuwa sie do przodu. Z brzuszka nie potrafi jeszcze samodzielnie wrocic na plecy. Ale chociaz jak sie zmeczy na brzuszku to kladzie sobie glowke na bok i odpoczywa, bo wczesniej sie denerwowal, ale glowki nie kladl:) Jemy juz sobie ladnie, gotuje mu codziennie lub co drugi dzien, je ziemniaczka, marchewke, brokuła, cukinie, dynii cos nie wiem, indyczka tak odrobinke mu robie, koperek, jabluszko, bananka, morele, maliny, jagody, brzoskwinie, z kleikiem ryzowym takie sa z hipp deserki. Pije tez wode i ladnie je z lyzeczki:) Zaczelam od dwoch dni dawac mu na drugie sniadanko kaszke mleczno ryzowa z miseczki i karmie lyzeczka. POlubil i ladnie sie nia najada. A propo wody uwielbia wode, na basenie byl jak narazie raz w aqua parku a wczoraj pluskał sie w baseniku na dzialeczce, najpierw same nozki a tak nimi poruszal,ze zdjelam mu pampersa, podwinelam bluzeczke i siedzial tez sobie w baseniku tzn na moich rekach ale w pozycji siedzacej i mial taka frajde:) a dzis kupialm mu basenik do naszego domku tzn na taras i napelnie woda i jak bede tam to bedzie sie pluskal, chyba przeprowadzimy sie w sierpniu, meza noga dojdzie do zdrowia i wtedy dopiero. Ok lecę sobie do lozeczka, jutro rano trzeba wstac. Kubus na szczescie spi cala noc, je dopiero 7-8 ale budzi tez sie w nocy,ostatnio cos z placzem, nie wiem czy cos zlego mu sie sni, nei chce pic czy jesc, poglaskam go zasnie albo wezme na rece chwile potule pocaluje i zasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Kamkrzem Kubuś się dopiero rozbryka jak załapał obracanie, a ząbki widzę rozkręcił się chłopak:) My dzisiaj na szczepieniu byłyśmy Anetka płakała po ukłuciu, ale przy drugiej nóżce wiedziała co ją czeka i płacz, ale chwile. Waży 6800 i to w pampersie myślałam, że więcej bo ostatnio w maju było 6300, ale Pan doktor powiedział, że prawidłowo przybiera licząc od wagi po urodzeniu i jak stwierdził zmierzył mnie jak to moj mąż powiedział, że szczuplutka po mamusi i dużego dziecka z niej nie będzie:) mam się tak nie martwić:) Jezeli chodzi o jedzenie powiedział, że zjada jak książkowe dziecko i ogólnie, że jest super, że mała do tej pory nie chorowała, a pielęgniarki w szoku, że czopka nigdy jej nie dałam. Bałam się, że będzie płakać przy badaniu jak zobaczy doktora, ale chyba jej się spodobał bo się tak patrzyła na niego jak ją badał i uśmiechała. Jak na na razie w dzień czuła się normalnie i już śpi od 19.00 także mam wolne do 6.00-6.30 rano bo budzi sie jak w zegarku. Mleczko bebiko 2 juz daję i pół żółtka od dzisiaj, jesli chodzi o mleko każde ma swoją kaloryczność i inne proporcję na opakowaniu tak powiedział nasz pediatra i mam się nie martwić o żołądek dziecka bo je tak jak powinna w tym miesiącu. Pytałam się bo zmartwiłam się, że może za dużo daję jak zjada czasem 180ml, ale częściej 150ml. Znów się nagadał, że mam dawać wodę, a jak nie zwykłą herbatę,mam wykorzystać okres letni to polubi wode, zresztą piję, a jak sama teraz to w ogóle ma radoche. Jesli chodzi o zupkę moją zjadła wszystko, ale jakaś rzadka mi wyszła, jutro szpinak z ziemniakami zrobię sama bo lubi z bobovity, może różnicy nie poczuję w smaku:) Sylwia Ty już chyba wyjechałaś na urlop jak Liska:) Lenka i Wrocławianko jak tam? Frezja co u Ali ? Kamkrzem a Ty masz kontakt z Ewelką B co u niej bo nic nie piszę? Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko, super że Anetka dzielnie zniosła szczepionki :) no i nie martw sie że je 180 skoro tak mało przybrała to znaczy że na pewno nie za dużo. No a przybiera książkowo bo po 6 miesiącu powinna chyba coś od 300 do 500 dkg. Powiem Ci że Hania zawsze zjada 180, wszyscy oczywiście mówią że jest wielka , troche to męczące, no ale i ja i emek jesteśmy wysocy wiec Hania kruszyną nie bedzie. Dziś zjadla kolejne kilka łyżek jarzynówki i prawie cały słoiczek marchewki z ziemniakiem wiec kolejne danie mleczne mamy wyeliminowane. W niedziele teściowie przywioza ziemniaki z ogródka, ugotuje jej i zobacze jak jej posmakuje. Ogólnie to jest śmiesznie bo ona te słoiczkowe rzeczy wcina, widać że jej smakują ale taka sie ostatnio płaczka i histeryczka i krzykaczka zrobiła że trudno ją nakarmić bo starsznie przy tym krzyczy, dziś już wymiękłam i włączyłam jej przy karmieniu tv i jakoś udało ją sie nakarmić, to samo jest po kąpieli taki krzyk i płacz że emek musi ją zabawiać bo nic sie nie da przy niej zrobić. W dzień tak samo dopóki nie wyjdziemy na spacer do dziadków na ogródek, tam inne dziecko, cieszy sie, gada, leży na trawniku na macie i kręci sie jak baczek w kółko. Dla mnie takie jej płacze to coś obcego bo ona nigdy mi nie płakała. Nie wiem czy to skok, ale nie wiem co by po nim miała robić, emek sie śmieje że chyba grać w szachy :) no i od kiedy przesypia nocki krócej śpi w dzień wiec troche mam mało czasu żeby coś w domu ogarnąć. Szczęściaro, ja Ci sie nie dziwie że odpuściłaś karmienie łyżeczką kaszą, ja przy jednej wymiękłam, bo teraz jak pisałam Hania przestała gadać przy jedzeniu tylko krzyczy. No ale co do wody to nie odpuszcze, Twoje szkrabki są malutkie a Hania w górnej granicy siatki centylowej a i zjeść sobie lubi wiec nie moge jej dodatkowo tuczyć cukrem, zatem walczymy dalej. Lenka, jak Hania, przeszedł jej katar ? Sylwia, co u Was, dawno nie pisałaś ? Czekająca jak mijają wakacje ? Pozdrawiamy serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko faktycznie z tą wagą to różnie bo koleżanki synek o tydzień starszy i urodził się mniejszy od Anetki waży prawie 2kg więcej teraz, ale rodzice wysocy, także nie ma co się martwić:) Dobrze, że jedzą nam dzieciaczki i rosną . Pogoda dzisiaj depresyjna:( a trzeba wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! U nas już po katarze. A i oczka od kilku dni są czyściutkie:-) W wymazie faktycznie była bakteria, ale Hania brała antybiotyk Augmentin, więc może ją zabił.. Sylwia miałaś rację, że oczko i katar to szły w parze. Katar zniknął to i oczko od razu ładne. Także teraz modlę się, żeby to dziadostwo nie powróciło. Dzisiaj bylismy na ostatnim szczepieniu. Standardowo dałam Viburcol i teraz śpi. Nasza lala waży równo 7 kg i ma 73 cm dł. Od 2 dni je juz bardzo ładnie, tzn po pół słoiczka obiadku i pół słoiczka deserku. No i buxkę aczęła szeroko otwierać, a jak za wolno podaje jej łżeczkę, to już piszczy:-) A od dzisiaj jeszcze wprowadzę Sinlac, bo Wrocławianko jakos mi się jeszcze do tej pory nie udało:-) Ciekawe, czy damy radę łyżeczką, choć ja chyba wolałabym butelką- po co się męczyć:-) I tak po dwóch karmieniach pomimo sliniaczków, zawsze czeka nas przebieranie:-) Na wyjeździe Hania była super grzeczna, w ogóle zauważyłam, że ona duuuzo lepiej zachowuje się poza domem:-) Kalinko jak dzisiejszy dzień? Wszystko ok po szczepieniu? A propos trzymania kubka przez dziecko, dzisiaj w przychodni spojrzałam na taką planszę i była tam inf, że dzieci powinny same potrafic trzymać bubek czy butelkę pomiędzy 6 a 7 m-cem, także Anetka książkowo wszystko:-) A powiedz mi kochana, jak Ty to robisz, że jesteś "wolna" już od 19:00???:-) Ja po odłożeniu Hani do łóżka jeszcze przez około godz z nia walczę, bo płacze albo marudzi. Wroclawianko nasze Hanie to nie tylko w imieniu identyczne są! Jakbym czytała o mojej. Tez ostatnio duzo marudzi, płacze, krzyczy, no poza czasem, kiedy nie ma nas w domu, czyli identycznie:-) Podjeść też sobie lubi, zwłaszcza deserki. A wczoraj próbowałam jej dać wodę, to wszystko po brodzie spłynęło:-) Choc łudzę się, żeto przez butelkę, bo nie tą co trzeba wzięłam, dzisiaj spróbuje ponownie. A jak tam plamki Hani? Ciekawe, czy dziadkowe ziemniaczki smaczniejsze będą?:-) Sylwia a Ty tez już na urlopie? Zapomniałam, kiedy wyjeżdżacie? Nisia, Kalinka dziekuję za namiary na żele do dziąsełek, dzisiaj własnie planuję zakupic. Czekająca dobrze, że juz jutro wracacie, bo pogoda się zrobiła niewesoła. Szczęściaro sesja tak jak i u Liski cudna, a dzieciaczki przesłodkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka super,że Hania już zdrowa i oczko już ok bo się martwiłam tym wymazem, ale jak widać to przez katar, nasze niunie mają wrażliwe oczka wygląda na to:) Po wczorajszym szczepieniu ok ale chyba zęby nowe idą bo marudzi coś i wpycha łapy ja tam nic nie widzę, pewnie znowu po fakcie się dowiem:) Twoja Hania przegoniła moją w wadze, a miesiąc młodsza, ale każda miała inną wagę po urodzeniu i dlatego jest różnica i na to samo wychodzi. Jak ja to robię, że mała śpi po 19.00 nie wiem sama pada już bo r***liwa, ale też tak z 10-15 min się kręci zanim zaśnie szuka miejsca i teraz śpi na brzuszku,a czasem od razu zasypie przy karmieniu, kupiłam jej misia do przytulania takiego fajnego miekkiego i chyba lepiej jej się zasypia z przyjacielem :) Zrobiłam zupki jarzynowej więcej i zamroziłam ,dziś wyszła mi gęsta, nie musiałam kleiku dodawać, zobaczymy jak ją spróbuje. Super, ze Hania załapała jedzonko i ładnie zjada wszystko, powoli zacznie jeść wszystko, a tym bardziej jak karmisz cycuchem uczuleń nie będzie to duży plus i zna smaki. Anetka też krzykliwa i ma takie ataki śmiechu czasem, że wymiękam czasem jak spojrzy na mnie tymi niebieskimi oczkami, dostała takich fajnych kolorków pomarańczowych już od zupek itp. Super, że Hania grzeczna była na wyjeździe i dała Ci odpocząć. Sylwia już na urlopie bo nic nie pisze. Ach niech odpoczną dziewczyny też:) Pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko wagą dzieci nie ma co zawracać sobie głowy. Każde rośnie swoim rytmem. Mój mąż od noworodka był zawsze malutki i chudziutki i dopiero w liceum wystrzelił jak z procy, no a po studiach i z wagą, której do tej pory zrzucić nie może:-) Ja z kolei pulpet w pierwszych miesiącach zycia, a teraz 160 w kapeluszu i 48 kg żywej wagi:-) Zreszta w przypadku Anetki na szczęście nie musisz się tym przejmować, bo dziewczyna książkowo przybiera:-) Co do zasypiania to dzisiaj moja tez padła po 19:00! Jestem w szoku, ale to pewnie wyjatek. Tak marzę, że to może po kaszce- Sinlacu, bo dzisiaj pierwszy raz, ale to chyba niemożliwe, bo na początek dałam jej jedną płaską łyżkę na 5 łyżek wody, a potem normalnie pierś. No i zasnęła przy jedzeniu. Ale muszę pomysleć nad jakaś przytulanką do snu, bo do tej pory wybierałam je z łóżeczka, może pomoże:-) Wroclawianko a orientujesz się może, czy z Holle sa jakieś kaszki na wodzie? Bo ten Sinlac faktycznie słodki, ale jak do tej pory jedyna kaszka na wodzie, którą znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię właśnie zakupy w e-tesco i widzę, e jest cos takiego jak śliniaki jednorazowe z Tommee Tippee. Właśnie wrzuciłam do koszyka. Nie sa opłacalne, bo za 20 szt- 22,99 zł, ale fajna sprawa na wyjazdy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka może kleik ryżowy bo na wodzie też może być, ja mam ryżową z holle ale na mleku robię, zobacz na internecie może będzie coś więcej o kaszkach holle. U nas mąż szczupły zawsze od dziecka do teraz, a ja jak ty waga 49kg ja nie wysoka 165 niestety Aneta to top model chyba nie będzie hehe, chyba że po mężu po wzroście pójdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, rzeczywiście coś jest w tym podobieństwie w charakterach w związku z imieniem bo mojej koleżanki siostra też ma Hanie i jak opowiada o jej chumorkach to jak bym o mojej słyszała. Dzisiaj pojechałam jej kupić sukienke na chrzest i zostawiłam ją z emkiem a dawno z nim nie zostawała na dłużej to ajk wróciłam to dostałam Hanie w drzwiach a emek pkleciał po fajki :) ha, ha trioche przejaskrawiam ale powiedział że takiego jej wrzasku to jeszcze nie słyszał. Ogólnie to coś nam sie popsuło to dziecko :) bo starsznie płaczliwa sie zrobiła, ale to chyba raczej taka złość bo łezki nie lecą. A dziś po kąpieli znowu była jazda i musieliśmy razem ją ogarniać, jeden zabawiał drugi oporządzał bo by nam przez ten wrzask sąsiedzi opieke społeczną przysłali :) ale za to obiadek zjadła bez krzyku, tylko sie denerwowała jak były dłuższe przerwy w podaży łyżeczek :) Ciesze sie że Twoja Hanusia też opanowała jedzenie słoiczków,, teraz to już z górki. Wiesz z tego co kojarze to na opakowaniu holle tam gdzie jest sposób przyrządzania w jezyku niemieckim jest też wersja na wodzie, bo w sumie jeśli je na mleku to czemu nie na wodzie. Sprawdze jutro. No i powiem Ci że u nas ostatnio z zasypianiem też jazda, wcześniej zasypiała tak 15 min a teraz to godzine, kreci sie , gada, kwęka, stęka, masakra. Dziś w nocy od 1 do 3.30 co 15 minut też kwękała i marudziła bo wedrowała po łóżku, odkrywał sie, klinowała, bo oczywiście obracała sie na brzuch, oczywiście wszystko z zamknietymi oczami, wiecnie spałam od 1 do 3.30, w końcu padła i ja też, tylko ona pospała do 9.30 a ja wstałam o 8. Lenka ale wysoka Twoja Hania, no bedzid modelka :) fajnie że już ostatnie szczepienia za wami, myśle że jak dwa poprzednie zniosła bezproblemowo to i teraz minie bez echa. No i dobrze że z oczkiem już lepiej, bo wiem jakie to zmartwienie jak coś sie dzieje dziecku :( A Hani ranka, chyba ciut lepiej, zobaczymy jutro bo przeważnie po nocy widać poprawe no i już sie boje cieszyć i zapeszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko, to Ty rzeczywiście drobinka :) oj zawsze chciałam być filigranowa wiec zazdroszcze. Co do przytulanek to Hania ma takiego królika pozytywke, kupiłam w 3kiwi i od jakiegoś czasu zawsze z nim zasypia, pierw go tarmosi a później wtula sie albo przykrywa i zasypia. Narobiłam jej z tym królikiem mnóstwo zdjęć, kilka wysłałam na poczte i jeszcze kilka z leżakowania na ogródku. No a ja dawno Waszych księżniczek nie widziałam wiec jak znajdziecie chwilke to podeślijcie na poczte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to dobrze,że szczepienia już za Wami,teraz dłuzsza chwila oddechu do kolejnych,no ale niestety zaczna się inne problemy czyli ząbkowanie.Taki nasz los,jedne zmartwienia odchodzą, a na ich miejsce przychodzą kolejne. Lenka strasznie długaśna ta Wasza lala no i dobrze,że już zdrowa:)Kalinko, a Twoja Anetka to szczuplaczek i widać figure ma po mamusi;) Miło czytać ,że takie postępy w jedzonku u waszych dzieciaczków, a bedzie coraz lepiej;pamiętam pierwsze kroki w karmieniu łyzeczka to była załamka,jedzenie było wszędzie tylko nie w pysiu;) U mnie jest tak,że tylko poranne mleko je z butelki,a kaszki z łyżeczki i znacznie sprawniej nam to idzie,bo nakarmienie mojej Lenki z butelki to nie lada wyczyn,ona nie ulezy chwili spokojnie,ciagle gdzieś goni,odwraca się,urzadza rajdy po łóżku;Wrocławianko wiem o czym mówisz w kwestii pielęgnacji po kąpieli,to teraz wyobraż sobie ,że ja mam to samo tylko,że moja ucieka.Nie da sobie zmienić pieluchy,posmarować kremem pupy,nie ma szans jej ubrać ehh,musimy wszystko robic we dwoje,jedno trzyma a drugie ubiera w locie pieluchę lub ciucha;)Jestem nieraz bardziej upocona po takim podejściu do przebierania niż po maratonie;) Od tygodnia Lenka opanowała do perfekcji raczkowanie,już w ogóle nie pełza i jest w tym taka sprytna,że moment i już szogun mi znika z pola widzenia,do tego rozgadała się i stała kłótliwa,jak coś jej nie pasuje to nawija po swojemu z taką miną na buzi,że ja pękam ze smiechu;) Takie stany o jakich piszecie to tez pamiętam,dziecko już poznało świat je otaczający i potrafi głośno okazać swoją aprobatę lub nie,a że mówic za wiele nie mówi to nadrabia takim marudzeniem.Swoją drogą pewnie skoki rozwojowe się szykują i dlatego tak dostajecie w kość,teraz to będzie nowość za nowością,miejcie uszy i oczy otwarte ,bo z dnia na dzień będą was zadziwiać:) Powiem Wam,że dzieci zaczynają lepiej spać jak już są bardziej r***liwe,wymeczą się i nockę mają na regeneracje także coraz bliżej do tych przespanych w pełni nocek:) Taka nocka jak u Wrocławianki też mi się dziś trafiła,tzn najpierw się obudzila z płaczem,bo chyba coś się jej przyśniło,wstałam dałam smoka,ale chyba była bardzo rozbita,bo zasnęła dopiero po godzinie wiercenia się,kotłowania i drapania pazurkami w łóżeczko,ja nie mogłam zasnąć przez nią,to skrobanie w materiał mnie rozbudziło na dobre i tak się kręciłam z boku na bok do świtu:( No a ja powinnam być już od wtorku w Chorwacji,ale z powodu zawirowań w firmie nie wyjechaliśmy i rezerwacja nam przepadła.W ciemno nie pojedziemy,bo człowiek z dzieckiem to już nie jest taki szalony i chce mieć wszystko przygotowane.Rozsyłałam jeszcze zapytania czy jest cos wolnego w najbliższym czasie i niestety,zaczął się sezon i jest lipa.Samolotowe wycieczki na lipiec też już w większości sprzedanie i nie ma w czym wybierać /ja brałam tylko pod uwagę Grecję lub Hiszpanię/,a możemy mieć urlop tylko do końca lipca i to nas mocno ogranicza.Straciłam trochę czasu na wertowanie ofert i ostatecznie jedziemy nad nasze morze,wyjeżdżamy w sobotę rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko obejrzałam fotki,super Hania wygląda w kapelutku,zreszta już kiedyś pisałam,że ona kapelusze to potrafi nosic;)Pozuje jak modelka i spojrzenie ma takie dorosłe,mądre;a na jednym ze zdjęć to wygląda jak taka cukierkowa kowbojka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Wrocławianko skąd masz taki fajny ochraniacz na cala dlugosc do lozeczka na szczebelki?? gdzie kupilas??? A propo Nas to od wczoraj cwiczymy z Kubusiem, ma jednak te napiecie miesniowe, od glowki ktora wlasnie bardziej na prawo idzie bo poznala po zamkneitych piastkach i schowanych kciukach i stopki zacisniete paluszki. Mam 2 cwiczenia proste i lekki masaz, mowi rehabilitantka, ze jest bardzo silny i mocny i sobie poradzi bo ruchowo jest ok i powiedziala,ze prawidlowo,ze obraca sie z plecow na brzuszek a dopiero ok 7 miesiaca powinien umiec z brzuszka na plecy a te dzieci ktore sie obracaja z brzuszka na plecy a raczej obracaja sie bezwarunkowo to tzn ze maja albo napiecie miesniowe albo asymetrie. Kubus sie troche denerwuje przy jednym z cwiczen jak trzymam mu z jednej strony glowke i kciukiem naciskam pod sutkiem miejsce i wtedy faktycznie zaraz otwiera raczki szeroko i lapie stopki sobie:) wiec dziaal:) Wierci sie na macie we wszystkie strony i strasznie ostatnio sie rozgadal tzn zawsze duzo sie odzywal i piszczal krzyczal itp ale teraz tak jakby cos mowil ale po swojemy i caly czas na okraglo "pryka" buzia i puszcza banki ze sliny i mowi "rrrrr" i sliny pelnoo.Pozatym to jutro idziemy na weslee siostry Emka, chwile KUbus z Nami bedzie, bo rodzina dalsza chce go zobaczyc i znajomi wspolni a potem odwozimy do domku i moja mama z Nim bedzie, na szczescie wesele w mojej miejscowosci wiec do domki 5 min drogi:) a 17 lipca mamy III rocznice Ślubu i Kubuś ma kolejne szczepienia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, fajnie że sie odezwałaś jeszcze przed wyjazdem, no ale przykro mi że musieliście odwołać wyjazd :( mam nadzieje że w firmie wszystko wyszło na prostą i ze spokojną głową pojedziecie sobie na zasłużony odpoczynek, nie ważne gdzie ważne że wszyscy razem i w dobrych nastrojach :) a podobno lato w Polsce ma być piękne wiec wyjazd na pewno sie uda :) Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przynajmniej podróż Was tak nie zmorduje. Chorwacja cudna no ale polskie morze ma jednak ten swój klimat, którego nie znajdziesz za granicą, zapach, rybka, piwko, no i wspomnienia wakacji z dzieciństwa, ach rozmarzyłam sie.... koniecznie napisz jak tam Lence podobała sie ta wielka kałuża (jak to powiedziała moja zachwycona chrześnica ujrzawszy w wieku lat trzech morze :) a a propo raczkowania Lenki to wiem że to pewnie dodatkowe komplikacje w opiece ale myśle że radość ogromna, jak patrzysz jak Ona sie fajnie rozwija i robi coraz bardziej samodzielna, gratulacje :) no a to wszystko co piszesz o rozwoju to racja, takie uroki macierzyństwa, ale ile przy tym radości, codziennie coś nowego. Hania dziś przespała całą noc bez wiercenia, obudziła sie o 6, chciałam ją poprawić bo spała w poprzek, okazało sie że cała zlana była, przewinełam, przebrałam i położyłam, myślałam że nie uśnie a ona pospała jeszcze do 9 :) Kamkrzem, ochraniacz kupiłam w Ikei. Lece, bo Hania obudziła sie z drzemki. Sylwia, życze udanego wypoczynku, extra pogody, bezpiecznej podróży no i wracajcie do nas wypoczeci w świetnych chumorach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia szkoda, że wyjazd nie wypalił, ale nad morzem, też jest fajnie, na ile jedziecie?Tak czy inaczej udanego odpoczynku Wam życzę. Wrocławianko Hania to taka damesa mała w tym kapeluszu, a króliczek fajny męczy go jak moja swojego miśka:) jak oglądam Hanie to jakbym swoją widziała Anete bo one na tym samym etapie rozwojowym są i takie same miny i zachowania mają:) Kamkrzem z tego co wiem to dzieci obracają się już od 5msc nawet na brzuszek, albo na odwrót tak mam w krążku takim informacyjnym co dostałam w szpitalu to nie wiem czemu ok.7msc Ci powiedziała, że na plecy. U nas było, że zaczęła na brzuch najpierw chyba w 5msc, a potem w 6msc z brzuszka na plecy sama.Nie wiem , albo ja nie zrozumiałam co napisałaś. Kurcze ja to nawet nie wiem o co chodzi z tym napięciem mieśniowym i asymetrią cały czas o tym słyszę dużo dzieci to ma, nawet nie wiem czy u mojej wszystko ok jak obraca się z każdej strony to chyba jest dobrze, nóżki łapie normalnie i do buzi wkłada czasem. Dobrze, że ćwiczenia działają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko, dziękujemy za komplementy :) a z tym samym etapem rozwoju to racja, Hania też w 5 miesiacu obracała sie z pleców na brzuszek a tydzień temu, czyli przed skończeniem szóstego z brzuszka na plecy i też czytałam że to właśnie prawidłowo, wiec też nie wiem o co chodzi z tym 7 miesiącem. Zresztą jak była u nas rehabilitantka w 5 miesiącu to pytała czy Hania już sie przewraca z brzucha na plecy i mówiła że powinna niedługo zacząć. Kalinko myśle że jak nie widzisz nic niepokojącego to z Anetko wszystko w porządku :) a powiedz mi czy jak Anetka leży na brzuszku to ma otwarte piąstki ? Bo moja Hania jak sobie łapie zabawki i sie bawi to ma otwarte ale jak sie podpiera to jeszcze zamyka a niby już powinna otwierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję,mam nadzieję,że chociaż troszkę odpocznę o ile moja Lenka mi pozwoli;)Idzie jej dolna dwójka,bo dziąsło ma mega spuchnięte i bez przerwy drapie sobie tam paluszkiem/co dziwne górne dziąsła nadal jak u niemowlaka/ i jest troszczeczke nieznośna.Mówię troszczeczke,bo te pierwsze zęby dały nam bardziej w kość,gorączkowala,plakała...oby się na wyjeździe nie zaczęło. Właśnie widziałam prognozy i całkiem optymistycznie to wygląda,ja tam upałów nie oczekuję,byleby słoneczko było i taka spacerowa pogoda. Raczej w morzu się nie pokąpiemy,bo przeraża mnie te 17 stopni;) Jedziemy na 2 tygodnie do Łukęcina kolo Pobierowa,mamy apartamnet 2 pokojowy z aneksem kuchennym.najbardziej to się obawiam żmiji,nie smiejcie się,ja mam fobie na tym punkcie i wpadam w panikę jak zobaczę ,a teraz podobno jakieś plagi tego cholerstwa,na dodatek mamy apartamnet w lesie i na parterze:( Wrocławianko to samo powiedział mój emek,widocznie Chorwacja w tym roku nie była nam pisana.Tutaj nad morze mamy 4-5 godzin jazdy i nie obawaim się,że dziecko nie da rady,a jednak te 15-17 godzin w podroży to meczarnia dla starego, a co dopiero dla małego dziecka. Moja dama tez dziś obudziła się przed 6,ale dałam smoka i zasneła dalej i tak do 9:30.nie dokuczala za bardzo w dzień więc spokojnie mogłam popakować nas;najwięcej bagażu ma oczywiście Lenka;)emek się smieje,że wreszcie jest ktoś kto mnie przebija w bagażu,bo ja nigdy nie umiałam się rozsądnie pakować;) Zabieram ze sobą laptopa,ale nie wiem czy Play będzie mi tam chodził...w każdym razie postaram się jak najczęściej zaglądać do Was:) Pozdrawiam Was i dzieciaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko, ale mnie zagięłaś:) nie wiem nie zwróciłam uwagi na to, jutro się poprzyglądam, ale raczej ma otwarte jak leży na brzuszku tak wysoko się podnosi bardzo ładnie ponoć koleżanka moja mówi, a ma drugie dziecko.Z nią różnie otwarte ma , albo zamyka nie wiem nie zauważyłam u niej czegoś niepokojącego jako matka:) Jak u Was jest z siedzeniem bo moja podnosi się do siadania, ale raczej jeszcze niestabilna taka jest, ale chętnie się podnosi jak ją łapie za rączki. Trochę się martwię bo ona więcej na kocyku niż na leżaczku i nie wiem czy popełniam błąd. Koleżanki synek to chce siedzieć i do przodu ciągle i nawet go w wózku daję wysoko na siedząco i zadowolony, ale ja tak się boję daje na pół siedząco w spacerówce jak nie śpi. Czytałam artykuły, żeby nie przesadzać z tym zmuszaniem do siedzenia i nie dawać poduszek itp. dziecko ma samo usiąść. Czarna magia:) nie chcę jej krzywdy zrobić ona lekka jeszcze jest, a on taki fajny nabity chłopczyk, ale nie obraca się z kolei trzeba mu pomagać, ale się rozkręca. Każde dziecko rozwija się swoim rytmem, ale wiadomo jak bym tylko ja miała małe dziecko to bym nie zwracała uwagi, a jak mam kontakt z rówieśnikiem to porównuje, a to moje pierwsze:) Dobra jutro poobserwuję moją małą łobuziarkę:) Sylwia nie pękaj nie będzie tak źle, masz się wyluzować i odpocząć, a Lenka to już fajna duża dziewczynka:) dziewczyny pisały, że ich dzieciaczki super przeżyły swoje pierwsze wakację i żadna nie narzekała:) Ciekawe jak tam Liska jak jej babeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, pogoda sie szykuje super a nad morzem to raeczej upałynie grożąbo wiaterek od morza wieje i ostrzejsze powietrze, wiec powinno być idealnie :) to tylko trzymam kciuki żeby ząbki nie dokuczały :) Ha, ha Kalinko, nie martw sie mnie też rehabilitantka zagieła pytając czy Hania chwytając zabawke przekracza środkową oś i też nie wiedziałam. No a z tym podnoszeniem to Hania teżwysoko sie podnosi tylko te piąstki zaciska. Co do siadania to Hania sie rwie starsznie, na spacerze jest w pozycji półleżącej ale ona i tak wciąż podnosi głowe i jedzie leżąc z tąvpodniesioną głową. Ale sadzać ortopeda nie pozwolił, bo to za wcześnie, ona nie jest jeszcze na tyle silna żeby trzymać sie pionowo wiec posadzona siedzi taka przygarbiona i to niezdrowo bo kształtują sie krzywizny, jak bedzie gotowa do siedzenia samodzielnego to sama siądzie i Ty Anetki też nie sadzaj im wiecej na brzuszku tym zdrowiej, tym szybciej też zacznie raczkować. Zobacz dzieki temu już kreci obroty na kocu a koleżanki synek sztucznie sadzany nie ma możliwości poćwiczyć, nie mówiąc o tym że krzywi mu sie kręgosłup. Pozycja półleżąca owszem ale nigdy kąt 90 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Kalinko, jeśli Anetka chwyta sie za rece i podciąga to możesz jej tak kilka razy dziennie dać poćwiczyć, nam to ćwiczenie zleciła rehabilitantka, tylko to musi wyglądać tak że to raczej Anetka sie dźwiga a nie Ty ją podnosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wrocławianko:) obserwowałam ją dzisiaj ma otwarte jak leży i chwyta sobie zabawki i wtedy zaciska tak bym to określiła, rzuca sobie nimi też i potrafi nawet się doczołgać do zabawki jak jest daleko i wtedy przesuwa się tak na brzuchu podnosząc pupę jakby do raczkowania się szykowała.Dziś miała problem z zaśnięciem po obiedzie marudziła strasznie, ale nie dawno zasnęła dobrze bo miałabym problem nie wytrzymała by mi do 19.00, a deser o 17.00 muszę jej dać jeszcze. Dobrze, że moją jarzynową polubiła to oszczędzę na jarzynowych w słoikach bo z mięskiem czy rybką to daję na razie ze słoika. Zaczęłam dawać pół żółtka co drugi dzień i wkurza mnie to, że takie grudki są jak daję do słoiczka, ale zjada tylko boję się, że się zakrztusi jak źle przełknie. Jak bym robiła świeżą zupkę to mogłabym żółtko surowe wrzucić, ale ja podzieliłam na porcję i zamroziłam. Chyba sobie piwko wypiję na wieczór jakoś ochota mnie naszła:) ale jak moja panna zaśnie chyba, że psikusa mi zrobi:) Z tym siedzeniem masz rację wystarczy, że czasem na kolana ją wezmę i jak na leżaczku trochę posiedzi. Czytałam, że dzieci tak 7msc albo 8msc, ale nasze dziewczyny pisały pamiętam to różnie dzieciaczki siadały jedne szybciej drugie później. Ja się śmieję i tak później wszyscy chodzimy, siedzimy i mówimy, także później to żaden wyczyn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tylko na szybko donoszę ze wróciłyśmy, troszkę wyneczone więc dziś odpoczywamy. Maja pierwsze dwa dni dala nam nieźle do wiwatu, dopiero na 3 dzień zeszła jej wysypka i zaczęła być spokojna. W samolocie było ciężko. Do Grecji płakały na starcie, potem już ok się zwiedzily cały samolot na czworaka. Q drodze powrotnej Maja cyrk odstawila bo chciała u mnie siedzieć na kolanach a nię u cioci...a jak już przypniesz pasami to nie na odwrotu.Dziewczyny plywaly i opalaly się codziennie. Dużo spały bo potrafiły 2 h ciagiem w wózku przy basenie. Jedynie posiłki z nimi to tragedi. Syfu tyle robiły ze chyba kelnerki modliły się o nasz wyjazd. Poza tym chciały jesc tylko arbuzy.naleśniki z czekolada i popijać sokiem jabłkowym najlepiej takim który niesie w szklane jakaś obca osoba...problemem było też to ze wszędzie chciały chodzić ale nie na rękach, tylko po podłodze... ale mimo to.było super, zaklimatyzowaly się bardzo szybko, upały im nie przeszkadzały. Co u Was doczytam dokładnie wieczorem. Sylwia jak tam nad morzem?? W sprawie siedzenia to moje siedziały w 9 miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja teraz tylko z pytaniem później coś napisze jak sie ogarne po chrzcinach :) teściowa przywiozła ziemniaka i marchewke z ogródka, ugotować ją w wodzie czy na parze ? Ile łyżek oleju ? Może być kujawski ? Później kupie jakiślepszy ale na początek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko ugotuj w wodzie marchewkę i ziemniaka, ale tak żeby za bardzo nie rozgotować marchewki, dodaj oliwe z oliwy, albo olej rzepakowy jak nie masz to nie dawaj najwyżej nic się nie stanie. Liska fajnie, że urlop się udał i dziewczynki takie samodzielne:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×