Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfgdsfgsd

jak się czujecie mieszkając w WYNAJMOWANYM mieszkaniu?

Polecane posty

Gość dfgdsfgsd

A więc właściciel może do niego wejść pod wasza nieobecność Możecie też być poproszeni o jego opuszczenie w ciągu 1-3 miesięcy Generalnie ja bym się bał kupować cokolwiek co będzie kłopotliwe przy przeprowadzce Ja mam własne duże mieszkanie i w nim mnóstwo rupieci które bym musiał wyrzucić mieszkając w małym wynajmowanym mieszkaniu, a potem czasami się przydają i oszczędzam tak kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś wynajmowaliśmy jak nie mieliśmy swojego i powiem tak MASAKRA. Wynajmowalismy jedno mieszkanie już 8 mies. przelew nam się spóźnił jeden dzień a baba nam taka awanturę zrobiła że szok, ale jak płaciliśmy np 2 mies z góry to jej nie przeszkadzało Innym razem wynajmowaliśmy dom był to bliźniak ze wspólnym podwórkiem, okropieństwo. Innym razem wynajmowaliśmy mieszkanie i już tam mieszkalismy az sie dorobiliśmy swojego:D w końcu :P to była dopiero radość :)........................................................................................................................................................................................... Często ludzie którzy wynajmują przesadzają, zapominają że w momencie wynajmu gdzie jest umowa NIE MAJĄ PRAWA WEJSC DO NIEGO pod nie obecność wynajmującego.... Koleżanka z narzeczonym wynajmowali mieszkanie to baba była na tyle berzczelna że wracali a ona u niech siedziała i awantura że taki syf...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccd nc dn cdn cnd cdmc dm
JA niebawem chcę wynając swoje,ale boje się,że lokatorzy mi zniszczą. wynajęłabym nawet tylko za same opłaty i dbanie o mieszkanie--ale nie mam takiej zaufanej osoby. U mnie nie ma zwierząt,nie pali się,wszytsko mam nowe i po remoncie,meble,podłogi,sciany nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssfKamiKami
co ty gadasz? właściciel nie ma prawa wejść do mieszkania, które komuś wynajmuje. Przez umowę to się staje jakby twoje mieszkanie na czas, kiedy za to płacisz. Nie wypisuj takich bzdur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytryttryur
po pierwsze to właściciel nie ma prawa wejśc do mieszkania gdy ktoś inny go wynajmuje! przecież ten ktoś mu za to płaci. a po drugie ja teraz wynajmuje mieszkanie i jest fajnie, okien nie myje w ogole bo to nie moje mieszkanie. sprzatam tyle o ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssfKamiKami
to u jakiś dziwnych ludzi wynajmujecie... my wynajmujemy mieszkanie i wlaściciel prosił, że jak się coś zepsuje,to żeby dać mu znać to naprawi/pokryje koszta, no i zdarzyła się awaria, to umówił się na konkretną godzinę, żeby nam pasowało, jak naprawił, to się zapytał, czy może skorzystać ze stołu, bo musiał spisac numery do pewnej części do wymiany, a potem jak wymienił to jeszcze dał zapasowe części i poprosił, żeby schować gdzieś do półki, nawet nie pomyślał, żeby samemu to zrobić, czy wejść do jakiegoś pomimeszczenia, np. kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhgfhdf
ale właściciel zawsze ma klucz i niestety wielu z tych nowobogackich to buraki i mają obsesje na punkcie swojej dziupli w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gfhgfhdf Oczywiście że każdy właściciel ma klucz, ale ma go w razie "w", a nie do użytku własnego kiedy mu sie podoba... Nie ma prawa wejść do "swojego mieszkania" kiedy je wynajmuje, umowa tak jak by przekazuje w tym czasie prawo do lokalu osobie która w nim mieszka, to ona decyduje kiedy i kto może tam wejść. Osoba która wynajmuje komuś mieszkanie i wchodzi tam bez jego wiedzy kwalifikuje sie do naruszenia miru domowego..............................................................................................................................................................................Właściciel wynajmowanego mieszkania nie ma prawa do nachodzenia, czy nawet wstępu do mieszkania bez zgody lokatora. Jeśli tak jest to mamy naruszenie miru domowego, co normuje art. 193 Kodeksu Karnego Cytat: Art. 193. Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku..............................................................................................................................................................................Cytat: Najemca zaś uzyskuje możliwość używania rzeczy (art. 659-668 k.c.). Właściciel, wynajmując mieszkanie, wyzbywa się przez to na rzecz najemcy uprawnień w zakresie korzystania z lokalu. Do ochrony praw najemcy lokalu stosuje się odpowiednio przepisy o ochronie własności (art. 690 k.c.). W ten sposób urzeczywistnia się ochrona nietykalności mieszkania jako dobra osobistego. Treść art. 193 k.k. gwarantuje lokatorowi niezależna od właściciela rzeczy prawnokarna ochronę wynajętego mieszkania. W konsekwencji wynajęte, czy oddane np. w dożywotnie użytkowanie mieszkanie, staje się dla właściciela miejscem „cudzym, gdy przekazał on cześć swoich uprawnień na inne osoby...................................................................................................................................................................................... Nadal autorze twierdzisz, że możesz Sobie wejśc kiedy Ci sie podoba?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako studentka? jest całkiem fajnie :-P jakbym zakładała rodzinę to tylko na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwqwqwq
na całym cywilizowanym zachodzie większosc ludzi wynajmuje, udaje się to dobrze i jest zadowlona, nie ma stresów z tego powodu i nerwicy. W Polsce... ludzie muszą wynajmowac, jakby to było coś najgorszego, po prtostu takie przzycie że szook. lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwqwqwq
gfhgfhdf ale właściciel zawsze ma klucz i niestety wielu z tych nowobogackich to buraki i mają obsesje na punkcie swojej dziupli w bloku własciciel ma klucz ale to nie ma nic do rzeczy. Posaidanie klucza nie jest równoznaczne z tym, że mu wolno wchodzic gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie czyli dobrze nikt mi nigdy nie wchodził do mieszkania, czy podczas nieobecności, czy obecności - opłaty robiliśmy przelewem, właścicieli widywałam moze raz na rok albo i nie za naprawy płacił właściciel, chyba, że jakiś drobiazg, to bez przesady, 5 zł za uszczelkę nie będę wołać bardzo dobrze wspominam czas wynajmowania mieszkań i nie miałam z tym nigdy żadnych problemów 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.,
A czy za granica, czy w PL to w wynajmowanym czuję się źle, nie jak u siebie, obco i nigdy nie mam wszytskiego rozpakowanego tylko zawsze coś sciskam pod łóżkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak wlasciciel wam wchodzi
do mieszkania pod nieobecnosc to chamowa jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgdsfgsd
no ja też się nigdy nie czuje u siebie, na wynajmowanym brak tego komfortu psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsgdsfgsd
kiwi1988ldz i w praktyce będziesz się procesować z właścicielem i udowadniać przed sądem że ci wszedł do chaty? dobre 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ja wynajmuję mieszkanie (komuś), ale oczywiście nie wchodzę pod nieobecność lokatorów nez uprzedzenia. Klucz oczywiście mam, bo to jednak moje mieszkanie i ja za nie odpowiadam. Raz była taka sytuacja, że pękła rura pod wanną i zalewało sąsiadów, zadzwoniłam wtedy do kolatorów i uprzedziłam, że muszę tam pojechać i wejść - nie robili problemów. Inna sprawa, że mam zastrzeżone w umowie, że w sytuacjach awaryjnych (typu właśnie zalanie, pożar, itp) mogę wejść bez ich wiedzy, jeśli nie odbiorą telefonu. Ale to tylko wtedy. Jak coś muszę załatwić w mieszkaniu, np. naprawić grzejniki czy pralkę to zawsze dzwonię i umawiam się z lokatorami na dogodny termin. Włażenie pod nieobecność lokatorów, żeby np. sprawdzić porządek jest naruszeniem miru domowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdsgdsfgsd ja tylko odpisałam autorowi jakie jest prawo i zasady gdy sie wynajmuje, co innego jest sie sądzic bo pewnie 99% odpuści, ale prawo jest takie że nie ma prawa wejść i koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2012 o 20:49, Gość gfhgfhdf napisał:

ale właściciel zawsze ma klucz i niestety wielu z tych nowobogackich to buraki i mają obsesje na punkcie swojej dziupli w bloku

Ja zawsze 1 wkładkę zamka wymieniałam i właścicielowi nie dawałam klucza do tego nowego zamka i tyle. Nie chciałam, żeby ktoś mi się po mieszkaniu pętał w czasie gdy ja np. jestem w pracy, nie chciałam żeby obcy dotykał moich  rzeczy, czytał moją korespondencję, itd... Gdy się wyprowadzałam, wkładałam starą wkładkę i było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Haha ja mieszkam na wynajmie 4 lata i jakoś nigdy właścicniel mnie bez uprzedniego powiadomienia nie odwiedził. Niby po chooj hehe😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×