Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ugh.................

26 lat i nagle sama? Kobiety z charakterem poradzcie!

Polecane posty

Gość ugh.................

Jak znalezc sie poza zwiazkiem jesli przez odtatnie 6-7 lat bylo sie bez przerwy z kims? Powaznie pytam. Nie moge narzekac na brak zainteresowania ze strony facetow, ale ntrudno mi zdecydowac czy chce nowego zwiazku czy przerwy. I najgorsze jest to ze rozdzial z ostatnim eks nie jest jeszcze do koncz zamkniety. Prosze o rady - co byscie zrobily na moim miejscu z soba? Jak wypelnic miejsce w ktorym kiedys byl partner czyms innym? Radzcie dziewczyny. I jak odkochac sie w eks ktory nie byl was wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polyphonia
czemu się posypało? ja mogę niedługo znaleźć się w dokładnie takiej samej sytuacji, wiek się zgadza tyle że staż ponad osiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja to jestem stara , wiec mam dystans do zycia.Powiem tylko Ci z mojego punktu widzenia : starac sie warto, jak ktos jest wart tego. Stwierdzasz : nie wart - pracujesz nad swoja glowa .Nie nad sercem a glowa. Tam ma sie znalezc logiczne i rozsadne podejscie do delikwenta.Robil zle to i tamto. Nie moglam tego poprawic, zniesc wiec .... jestem tu gdzie jestem. Jak poukladasz sobie w glowie , reszta pojdzie latwiej. Nie bedziesz walczyc z przemijajaca miloscia a jedynie z przywiazaniem , ktore Was laczylo. Praca, przyjaciele, wyjazd , dobra ksiazka , dobre ciasto to tylko wspomagacze. To musi odbyc sie w sferze psychicznej . Nie wart - wypad z mego zycia.Ja kocham siebie i nikt po mnie nie bedzie slizgal sie w ten , czy inny sposob.Zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłaś w jednym związku czy bez w przerwy w różnych? ­ jeśli to drugie, współczuje podejścia do życia. prawdopodobnie całą swoją samoocenę opierasz na facecie i w związku z tym będziesz mieć przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polyphonia
z kontekstu można się domyślić ze w jednym związku była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [zgłoś do usunięcia]1
I co ? napisałyście jej co ma zrobić ? bo nie chce mi się tego czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugh.................
Dzieki Eleene! Poslucham i pomysle glowa a nie sercem. Bylam w dwoch zwiazkach w tym czasie - w jednym prawie trzy lata (zdradzil wiec poslalam drania w diably), przerwa na pare miesiecy i zakochalam sie w moim bylym. polyphonia - nie czulam sie doceniana ani szanowana, nidgy nie stawial mnie na pierwszym miejscu mimo ze zarzekal sie jak bardzo mnie kocha. Przez pierwsze pare lat szczesliwi, ale ostatnie szecs miesiecy juz nie moglam sie w tym zwiazku znalezc. Rozstalismy sie bez wielkich klotni i zlosci - moze dlatego trudniej mi sie otrzasnac. Nie opieram samooceny na tym co mysla inni zab-X, po prostu nie wiem co ze soba zrobic chwilowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbys w moich butach dziewczyno byla - jestem w identycznej sytacji. Trzy i pol roku razem i sie rozeszlismy, nawet powody te same (plus kilka innych). Dwa miesiace osobno i na razie jakos zyje. Zmienilam podejscie do zycia kompletnie, wiec moze Tonie tez to pomoze? Z wyslilkiem przestalam myslec o nim i zaczelam myslec o sobie i dotarlo do mnie po raz pierwszy moge robic to na co mam ochote i liczyc sie tylko z wlasna krytyka. Nie zebym dostala malpiego rozumu (jak to sie ladnie mowi), ale po prostu przestalam sie martwic. Nagle moi znajomi znow maja czas zeby wyjsc ze mna na kawe, jesli nie ugotuje kolacji nikt nie narzeka... Moze poznam kogos super w przyszlosci, ale nie spieszy mi sie. I przy okazji - tez mam 26 lat. Miejsce po nim wypelnij sama soba - rob to co lubisz, probuj nowych rzeczy w miare mozliwosci. Nie spiesz sie do nowego zwiazku, daj sobie czas wypoczac. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agyhfuj
Identyczna sytuacja jak moja... za moment, bo właśnie się zbieram żeby zakończyć związek, w którym nie czuję się ani doceniana, ani spełniona, ani poważnie traktowana, jakoś przestałam widzieć przyszłość z tym człowiekiem przez to. Dałam mu dwa tygodnie, oczywiście tylko w swojej głowie, jego nie będę do niczego przymuszać i szantażować... Jeżeli nie poczuję przez ten czas, że jemu zależy i że to był tylko chwilowy kryzys, to będę w identycznej sytuacji jak Ty :) Też się tego boję, już czuję widmo tych pierwszych tygodni... Ale trzeba kochać siebie i szanować siebie i tłumaczyć sobie, że masz przynajmniej szanse na szczęście, bo z tym facetem szczęśliwa nie byłaś. Też mam 26 lat, nie czuję sie jeszcze staro... Może jednak wszystko przed nami, nie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghanimma
Też mam 26 lat i jestem w takiej samej sytuacji;) Kolejny związek nie wypalił, jestem sama od 3 miesięcy, raz jest lepiej a raz gorzej, ale staram się wykorzystać ten czas dla siebie. Po prostu się realizuję, chcę być lepszym człowiekiem i jeszcze więcej wartą kobietą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agyhfuj
Ej, przyspieszyło jednak... Nie wytrzyma nawet tych dwóch tygodni, po dzisiejszej rozmowie telefonicznej dowiedziałam się, że on wciąż nie wie co czuje i czego chce i jeszcze ma do mnie pretensje że mam żal że nie odzywa się cały dzień... Spotkanie w niedzielę, nie mam wyjścia, trzeba to zakończyć. Ale będę wyć, zanim dojdę do tego etapu, na którym jesteście :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×